dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
Hehehe - patyczaki się pojawiły :P
-
Hi hi Belaizo - może pokłócimy się o to, co to jest kłótnia :P Oczywiście żartuję - miłych prac w ogrodzie. U mnie też cudna pogoda. Chyba lato idzie ;)
-
Kamelio i Łasiczko - kłócicie się o duperele. Warto? Już lepiej posłuchajcie śpiewu ptaków. Sądzicie, że one też mają takie problemy? Miłego dnia wszystkim
-
Kamelio - raczej trudno żeby wówczas mieli, podobnie jak elektryczność i sportowe porsche przed domem :P
-
\"Znów te różnice w postawie, o których już tyle pisaliśmy \" Ale te różnice są fajne, twórcze, inspirujące i myślę, że całkiem naturalne. Na szczęście żyjemy w takich czasach, w takim miejscu, że nie musimy się z nimi ukrywać. A na to, że potrzebujesz dowodu to niestety nic Ci nie jestem w stanie pomóc. Nie udowodniły niczego i znacznie tęższe umysły niż mój. Nie mam na to wpływu. Jestem jak człowiek z odległych czasów, który nie wie skąd się bierze deszcz, ale mimo to się nim cieszący (a czasem też narzekający) i tak nie mam wpływu na ten deszcz. I w sumie fajnie. Bo jak każdy by miał, to byśmy się jeszcze zabijali w imię tego, jaka ma być dzisiaj pogoda.
-
ale zanim wymyślono - nie wierz, bo wcale nie musisz. A "macać" trzeba tylko i wyłącznie samemu. I myślę, że robisz to w każdej najmniejszej nawet chwili i każdej czynności.
-
Zgoda - ale też samo odczuwanie miłości nie jest dowodem na jej istnienie, ale mimo wszystko ona jednak jest, czy może wówczas być. Myślę, że po prostu tej kwestii nie da się udowodnić, może wcale, może tylko współczesnymi narzędziami. Jak śpiewał Kazik: \"Nie zważysz tego ani nie zmierzysz jeśli nie zechcesz to nie uwierzysz\" I chodzi o to, że wcale nie musisz, nie ma żadnego przymusu i myślę, że tzw. bóg wcale nie potrzebuje tego, żebyś wierzył w niego jako jakąś postać. Wierz w miłość - ale nie ma co szukać jej daleko, szukaj w sobie. Wierz w siebie, że możesz być szczęśliwy, dobry. Choćby dla siebie i uśmiechu bliskich. Myślę, że w tym szczęściu, czyimś uśmiechu jest więcej boga niż w jakimkolwiek obrządku, jeśli jest tego pozbawiony. A obrządek ma sens, jeśli dale ludziom coś pozytywnego - ma sens dla nich. Myślę, że to co nazywamy bogiem jest takim \"bogiem atomowym\" - składającym się z niezliczonych bardzo różnych elementów - także szczęścia, miłości, uśmiechu. A to czy ktoś w niego wierzy, czy potrzebuje udowodnić jego istnienie nie ma znaczenia, dla żadnej ze stron chyba nawet. To tak, jak Ty nie potrzebujesz dowodu na to, że jesteś. Jesteś bo jesteś, bez względu na to co ktoś myśli o Twoim istnieniu, bez względu jak sobie Ciebie rozumie.
-
\"Dreamer, najbardziej poważam tu twoje wypowiedzi , ale wytłumacz mi jakie masz dowody na to co twierdzisz? Bo coś mi się zdaje że ci \"niektórzy\" to 99. 999999% człowieczej populacji planety?!\" A nie ma co poważać. One nie są do poważania :P Nie mam żadnych dowodów. No ale tak sobie myślę, jak się zakochasz w jakimś cudownym osobniku płci przeciwnej to tak naprawdę jakie masz dowody na to? Masz tylko własne odczucie. Często może nawet dziwne odczucie, trudne do zrozumienia. Tak samo ja mam tylko takie poczucie - oczywiście bez tego wszystkiego co towarzyszy odczuciu zakochania czy może raczej zauroczenia, bo to inny rodzaj poczucia. I myślę, że nie ma znaczenia jaki to odsetek całej populacji. Najwyraźniej dla 0,0000001% to doświadczenie miało coś znaczyć, tak samo innym przydarzają się inne doświadczenia. Tyle, że ja mam też przekonanie, że śmierć nie jest czymś \"najgorszym\" - jakoś tak utarło się w chrześcijaństwie m.in. że to właściwie najbardziej przerażająca rzecz. Ja mam poczucie, że przeżywamy ją niejednokrotnie, a każde z wielu wcieleń jest jakimś etapem (owszem, mocno niepojętym) i może właśnie dlatego ten nieliczny odsetek ludzi \"wrócił\" bo jego etap się nie zakończył. A może właśnie szok niesamowitej bliskości śmierci (kiedy tak jak zdarzyło się jednej znanej mi osobie - giną wszyscy współpasażerowie w samochodzie - a ona żyje, bo urwały się pasy i wypadła przez szybę) może właśnie ta ekstremalna bliskość śmierci ma jakiś cel jeszcze w tym życiu, \"dojrzenie czegoś\"). ale zanim wymyślono - bo bóg chrześcijański to wg mnie tylko jedno z wyobrażeń tzw. boga - tak jak z tymi ślepcami co dotykali słonia w różnych miejscach - dotykali tylko bardzo niewielkiej części.
-
\"ja tam w nic nie wierzę\" nawet w siebie?
-
\"Poweidz mi tedy łaskawie czemu to On raz miałby je czynić a drugi raz nie?\" A może wszystko co się dzieje jest cudem - tylko, że dostrzegamy tylko te najbardziej \"spektakularne\", rzucające się w oczy. Może wszystko jest elementem układanki. A to, że niektórzy nie doznali cudu, jak np. lotnicy, którzy zginęli w katastrofie - widać nadszedł ich czas, a tych ludzi z opisywanego lotu jeszcze nie. Swoją drogą ciekawe jak brzmiały nagłówki brytyjskiej prasy - w końcu Coward bohaterem - ciekawe zestawienie słów. ;) (Co oczywiście świadczy tylko o tym, że nazwisko to tylko etykietka \"identyfikacyjna\" i nic za sobą nie niesie znaczeniowo.)
-
"Pomódl się o mądrość i o to by głupota cię opuściła!" A Ciebie już opuściła? Skąd wiesz, że musi ją/jego ona opuszczać? Może jej nie ma.
-
Ale gafa - oczywiście miało być dwa razy \"ci\" z małej litery. Chyba mnie cofną do podstawówki :P
-
Hejka Aja No no, czekałaś na moją wypowiedź, ale się poczytnym autorem stałem ;) Wiesz Kamelio - niejednokrotnie katują ludzi Ci, co są przekonani, że są tzw. wierzący (choćby Ci \"prawdziwi Polacy\"), niektórzy nawet są przekonani, że to \"dla Boga i z woli Boga\". Ale cóż, myślę, że wszystko co robimy, to do nas wraca. Więc oby jak najwięcej wzajemnych uśmiechów, życzliwości, a jak najmniej tego co złe. Ja tam myślę, że żaden szatan nie istnieje. Po prostu ludzie chyba musieli \"dostać\" zło, żeby potrafili sobie z nim radzić w sobie, przeciwstawić mu się i je przezwyciężyć. Kolejne doświadczenie - myślę, że z biegiem doświadczeń i tacy \"troglodyci\" z tego \"wyrosną\"
-
\"Gdy czytam te wzajemne błogosławieństwa te wirtualne uśmiechy widzę to coś we mnie się skręca i mam ochotę Kamelę mieczem na pół przeciąć razem z Maalutką i innymi kochającymi cały swiat nie zrobię tego bo nie wiem gdzie mieszkacie \" Czyżby nienawidzenie, zabijanie w imię \"mojej części słonia\" bardziej Ci odpowiadało? (\"moja część słonia\" - niewidomi dotykali słonia, w różnych miejscach - jeden nogi, drugi trąby, trzeci ucha i kłócili się, jaki jest słoń \"naprawdę\", a słoń tylko chichotał, bo go łaskotali :P) Jak sobie chcą, to niech sobie błogosławią. Jeśli to szczere, pokojowe, to co w tym złego?
-
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Schizma_Wschodnia http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_rzymskokatolicki
-
A ja tak nie uważam. A dlaczego wg Ciebie to \"obciach i wiocha\"? Zresztą czy obciach i wiocha nie jest ściśle związany z \"jak inni nas ocenią\"? A to akurat jakie ma znaczenie? To zależy od dedykacji i osoby, która ją napisała, czy bym się cieszył.
-
Konkrecik - jeśli cytat jest mądry, niesie za sobą coś wartościowego i jest szczerze dedykowany to według mnie nie ma znaczenia skąd pochodzi - z Biblii, Koranu, czy jakiegoś dowolnie innego źródła. Nawet z Marksa i Engelsa - (zakładając że jest tam coś mądrego, nie wiem, nie sprawdzałem :P) \"Cala madrosc tego swiata zwlaszcza humanizm ma swoje zrodla w Biblii\" A z tym się nie zgodzę. Choćby z takiego prostego powodu, że nawet dla Chrześcijanina Biblia nie jest źródłem z którego wywodzi się mądrość (dla wierzącego źródłem jest przecież Bóg) ale miejscem, gdzie została ta mądrość tylko zapisana. Co do samej tej mądrości - tu jest na pewno wiele poglądów. Ale np. cywilizacje wschodu zupełnie dobrze sobie radzą bez mądrości zapisanej w Biblii - więc nie można by nawet mówić o \"całej mądrości tego świata\". Zresztą skąd mamy wiedzieć co jest \"całą mądrością tego świata\"? - jakbyśmy to wiedzieli, to byśmy byli wszechwiedzący.
-
\"Nie ma nic posredniego. Tak jak odpowiedzi tak albo nie!\" A pomiędzy \"tak\" a \"nie\" nie ma nic pośredniego? Ja znam przynajmniej kilka określeń pośrednich :P Nie żebym uważał, że istnieje czyściec. (Taka tylko \"uwaga formalna\" ;) ) Ale tak samo nie uważam, że istnieje piekło jako miejsce. Piekło to stan duszy, metafora, którą my ludzie niestety tak skutecznie potrafimy czasem urzeczywistnić tu na Ziemi.
-
a co jeśli - to dla mnie bardziej wyobrażenie boga nienawiści - zbrodniarza, niż miłości. Więc co - wyróżnienie, \"ułaskawienie\" - przez zbrodniarza - i to by było \"niebo\"?
-
\"ale nas zbaw od neandertalów\" i polityków, skarbówki i ZUSu :P
-
\"Dreamer, po co ci to słowo \"bóg\"? Żeby nazywać nim świat? Ja nie widzę zastosowania sensownego dla tego słowa\" W drugą stronę - to co inni nazywają \"bóg\" ja tłumaczę sobie jako świat, ogół itd.
-
\"Dreamer, świat to tylko idea w twojej głowie, to co czujesz to co wiesz i tak dalej. To nie jest bóg, tylko otoczenie, którego jesteś częścią, którego doznajesz . Usilnie poszukujesz dla słowa bóg odpowiednika w otoczeniu.\" Możliwe, ale mi się wydaje, że to bardziej słowo bóg jest odpowiednikiem otoczenia, tego ogółu - jest tym słowem, nazwaniem - czegoś co bez słowa i bez nazwania i bez jakichkolwiek wyobrażeń sobie radzi zupełnie bez problemu.
-
\"Nigdzie go nie ma, bo on sam nie istnieje. Ja szukałem i znalazłem wszystko, tylko nie boga.\" Hmm, a jak Ci się udało znaleźć wszystko? :P A skoro Ci się udało, to mam kilka rzeczy, których za Chiny Ludowe nie mogę znaleźć, tak dobrze schowałem, a przy okazji wszystkiego musiałeś je widzieć - powiedz gdzie są :P A na serio - dla mnie właśnie wszystko to Bóg - każdy najmniejszy składowy atomek, protonek, neutronek i elektronek czy tam jeszcze jakieś mniejsze cholerstwa z których one się składają ;) - wszystko co tworzą i wszystko jak tworzą. A może nie trzeba szukać? Im bardziej się szuka tym trudniej znaleźć? Próbowałeś kiedyś zmusić sie do zaśnięcia? Im bardziej się próbuje tym bardziej się nie da (mocno sprawdzone osobiście).
-
\"jaką przyjemność znajdujecie w tym ciagłym cytowaniu biblii?\" wielką :P
-
\"Bo np. coś takiego jak Bazylika w Licheniu mnie przeraża - wygląda to nie jak \"dom Boga\", ale ludzkiej pychy. \" Miałem dokładnie takie samo wrażenie. Szczególnie te tabliczki \"szlachetnych fundatorów\". Myślę, że lepiej jakby te pieniądze poszły na WOŚP, domy dziecka, stypendia dla potrzebujących itd. odtumanek z kretesem - ja też się z Tobą zgadzam - dobrze napisane