dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
\"jaka to rzecz dreamer pewnie chodzi Ci o kobiety, co?\" Ech przejrzałaś mnie ;) Nie wiem, może obiektywnie nie są takie ładne :P, ale co poradzić, kiedy ja z tego gatunku i nie da się za nimi nie oglądać ;) (oczywiście ani trochę tego nie żałuję, a wręcz przeciwnie :) )
-
\"a krowy sa sliczne ale nie chcialabym miec zadnej na wlasnosc.\" oj tam byś nie chciała - przynajmniej nie tak łatwo im przystrzasnąć ogon drzwiami od samochodu :P ale koty też są śliczne, i pieski, a szczególnie konie :) jest chyba tylko jedna piękniejsza \"rzecz\" na świecie... :)
-
Rzeczywiście bidulka z tej kotki :( Nie natworzylim - dzisiaj nikt normy nie wyrobił :P
-
A to do Malutkiej - ale nie mam teraz siły, w dodatku jeszcze się przed chwilą wściekłem :/ później, później :P
-
rzeczywiście coś nikt się nie odzywa. \"A ja mysle,a krowy to Ty tez spotykasz na spacerze? A ladne choc troche sa krowy?\" Nie wiem jak sądzi \"a ja myślę\" ale niby dlaczego nie mają być ładne? Jak byłem mały wręcz uwielbiałem krowy (w górach u rodziny - każde wakacje). Krowy są też super - duże, ciepłe, niegroźne i takie...wyluzowane. ;) Wpatrują się w Ciebie filozoficznie tymi wielkimi oczyskami (a jakie mają rzęsy :P) Jak zbiorę siły to coś stworzę, może się towarzystwo rozrusza. Już jedno pytanko mi przychodzi do głowy.
-
dobranoc Miło się rozmawia, ale niestety jutro muszę znów wstać o nieludzkiej porze. A nie ma mnie kto utulić ;) więc trzeba się pospieszyć \"łapać sen\". wszystkim
-
E tam bombowo - potrafię lepiej, ale to było tak na szybko opisane :P
-
ale to też było niesamowite - w takim momencie człowiek nie myśli o \"duperelach\" nie rozważa żadnych aspektów i tym podbnych bzdur - tylko żyje i leci :) czuje pęd powietrza
-
pewnie, że mądra :) i wrażenia były niesamowite :)
-
\"a gdyby nie było napisane??\" - to by nie było :P . A gdyby było napisane, że ludzie jej nie mają? To byśmy nie mieli?
-
nie ma co tu dużo opowiadać - byłem kiedyś na wakacja na pewnym konnym kursiku (nie bardzo na nim jeździliśmy - bo chodziło o co innego). Trwał trzy dni i w zasadzie ja jako jedyny dojeżdżałem bo byłem na wakacjach u rodziny w sąsiedniej wiosce - reszta ludzi spała na miejscu. I nie tylko spała, bo oczywiście gdy przybywałem rano wszyscy byli totalnie skacowani :P Ostatniego dnia przyjechałem na umówioną godzinę i oczywiście nikt nie nadawał się do kursu - wszyscy dopiero zwlekali się z łóżka. Więc szef stwierdził, że skoro się nudzę, to mogę przy okazji zabrać się ze \"stajennym\" (fuj, jak to brzmi) sobie pojeździć. Więc pojechałem - oczywiście wodze westernowe - w życiu takich nie miałem w rękach, nie mówiąc już o operowaniu nimi. Pojechaliśmy sobie pojeździć po okolicy (super okolica - dookoło góry i wielgachna łąka - oczywiście żadnych ogrodzeń, płotów i czegokolwiek co mogło by nas zatrzymać). No i naturalnie ten gość z którym jeździłem stwierdził, że on sobie musi pogalopować, bo coś go \"męczy\". Na co ja, że w życiu nie galopowałem. Postanowiliśmy, że ja będę sobie dreptał, a on pogalopuje. Jednak moja klacz najwyraźniej nie czuła się związana tą umową - puściła się za nim. Wpadłem na początku w ciężkie przerażenie, gdyby nie siodło westernowe pewnie natychmiast znalazłbym się na ziemi. Ale jakoś się utrzymałem i po kilkudziesięciu metrach paniki mi się spodobało i już jej przynajmniej nie przeszkadzałem . (Oczywiście po dwóch dniach trenowania wspólnego z klaczą mojego \"autorytetu\" i tego, że ma mnie słuchać, miała mnie w głębokim poważaniu i nie reagowała na nic). Przebiegliśmy z 200 metrów - już mi się podobało. Zatrzymaliśmy się. No i heja, spowrotem. Na początku było fajne, ale kiedy uświadomiłem sobie, że lecimi prosto na rów, to mina mi zrzedła, jakoś niezbyt uśmiechało mi się oprócz pierwszego galopu próbować pierwszych kroków w skokach. Więc pędzimy na ten rów. Ze sto razy na sekundę zastanawiam się czy zeskoczyć z tego konia póki jesteśmy na równej łące i jeszcze mogę się do tego przygotować, czy nie. Milion możliwości natychmiast rozważone. I postanowiłem nie skakać (postanowiłem - to zbyt dumnie brzmi ;) ). Na szczęście klacz zrezygnowała z doszkalania mnie w skokach. To było takie \"co ty k... wiesz o jeżdzeniu\" w jej wykonaniu :)
-
\"A co Ty Dreamer tak z tymi końmi?\" bo konie są super. Hehe - przypomniałaś mi Belaizo o koniach i wycieczkach - sprawcą jednej mojej wycieczki był koń - krótkiej, ale niezwykle emocjonującej :P
-
\"fajnie, ze Bog stworzyl zwierzeta, bylo by bez nich smutno.\" - tylko dlaczego konie są takie drogie w utrzymaniu? :P
-
no może nie tyle przemknęło - zaistniało i zniknęło - co raczej - wyraźnie rzuciło się w oczy
-
o właśnie - \"płynąłem\" sobie dzisiaj radośnie przez miasto (zaznaczam, że absolutnie na trzeźwo :P) i widziałem radość psa, który spotyka swojego właściciela - to niesamowite :) - przemknęło mi przez myśl, że świat jest piękny :)
-
ale przez to są także przeważnie bezbronne w stosunku do ludzi \"myślących\" - nie zaczną ubiegać się o swoje prawa pod sejmem :P
-
\"czasem jednak uwazam ze to ze zwierzaki nie zastanawiają sie nad włsnym bytem czyni je madrzejszymi.\" - coś w tym jest - one po prostu żyją :)
-
\"Dream życie powinno być niebezpieczne naumiałeś się?\" Ok, może powinno być, ale chyba nie w tym znaczeniu. Doumiejewam się równolegle :P mądralko - my też korzystamy bardzo często z instynktów.
-
\"szkoda ze juz ciemno bo poszlybym do sasiada on ma male stadko\" no tak, po ciemku można przód z tyłem pomylić - a to niebezpieczne :P
-
\"człowiek wierzący ma być jak dziecko....ma ufać i wierzyć.\" To jak w socjalizm, w faszyzm było podobnie, z pisem też jakby trochę podobnie - skoro nam nie wierzysz jesteś ten zły, z układu - bo my jesteśmy dobrzy. Wg mnie wierzący powinien wręcz przeciwnie - przecierać, nadgryzać, szlifować, rozłupywać itd. itd. Ale ja tu nie jestem ekspertem od wierzących :P
-
\"co do potopu ziwrzeta nie mają duszy, to napewno\" - spójrz w oczy choćby konia - przypatrz mu się uważnie - ciekawe czy ciągle jeszcze będziesz tak twierdzić :)
-
\"Bo logicznie one sie czasami wykluczaja.\" W wierzeniach wschodnich to nic niezwykłego. Przecież to tylko słowa. A słowa nigdy nie opiszą dokładnie całości. No to Wy sobie tu miło dyskutujcie, a ja lecę się pouczyć - ciekawe czy przez półtora roku nie zapomniałem jak się to robi :P
-
\"Maly Hitlerek-paromiesieczny,Stalinek kilkudniowy,bin Laden 3dniowy niemowlaczek itp.typy ludzkie...teraz macie wglad w przyszlosc,macie mozliwosc zgladzic to\"przyszle zlo totalne\"juz w zarodku,robicie to,czy udajecie sprawiedliwych? Pozostawiacie ich przy zyciu,jednoczesnie dopuszczajac do tego czego ci ludzie potrafili dokonac(zla,zla zla)??? w ten sposob poswiecajac wiele innych naprawde niewinnych istnien??\" Oni stali się kim się stali nie w wieku kilku miesięcy - tylko w toku ich życia. Kiedyś oglądałem program m.in. o tym skąd u Hitlera taka nienawiść do Żydów. Hitler był bardzo blisko związany z matką, prawdopodobnie aż chorobliwie blisko. Jednak ona zachorowała na raka piersi. Lekarzem, który ją leczył był Żyd. Żadne lekarstwa nie skutkowały, na prośbę Hitlera i jego matki lekarz zastosował eksperymentalną metodę leczenia - przeraźliwie bolesną - jednak nie przynoszącą efektu. Matka zmarła - a Hitler zaczął oskarżać o wszystko lekarza, z czasem ta nienawiść przeszła mu na nienawiść do wszystkich Żydów. I to była prawdopodobnie najistotniejsza przyczyna wszystkiego.
-
A po co absolutowi jakiekolwiek pojęcia?
-
\"Zwierzeta jak zwierzeta, ale przeciez byly rowniez male dzieci i niemowleta ktore mialy zginac .... \" Dobry argument. :)