dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
\"każdy kto czuje, że nie jest faktycznie zwiazany z KRzK powinien złożyć odpowiednie dokumenty w parafii, gdzie był ochrzczony. W ten sposób będziemy mieli wpływ na rzetelność danych o religijności (katolickości) naszego społeczeństwa, a wykreślenie nas, poprawi rzymskim katolikom wskaźniki uczestniczących we mszach w stosunku do ilości wiernych.\" Ale po co? Jakoś nie czuję potrzeby takowej. Jak komuś zależy na statystykach to niech przyjdzie do mnie :P \"Są kłamstwa, potem wielkie kłamstwa, a dalej tylko statystyka - mawiał nieżyjący polski matematyk, Hugo Steinhaus.\"
-
Już jest dobrze :) Powoli wiaterek w żagle :) Dobranocki
-
Oj Mała - ja to znam - może nie dosłownie na skrzyżowaniu. Ale to typowe - ani w tą, ani w tamtą :P Ale powoli już to rozwikłuję :) Przynajmniej lenia zwalczyłem :)
-
A pewnie :]
-
Ja tylko wiem, że śpię w takich podwójnych snach - mam wtedy poczucie, że śnię i później się budzę - ale oczywiście, to \"do czego\" się budzę jest też snem.
-
Przykro mi Oliwio z powodu Twojego dziecka :( Ale może właśnie ono chciało by, żebyś nadal żyła, żebyś czyniła dobro, nawet jeśli nie będzie jemu samemu to dane dłużej w tym wcieleniu. Żebyś dawała świadectwo dobra, tą małą, mikrocząstkę także w jego imieniu. Wiem, że to na pewno brzmi totalnie absurdalnie dla cierpiącej przecież tu i teraz matki - ale w przyszłych wcieleniach spotykamy tych, których wcześniej kochaliśmy. Może to jest ekstremalnie trudną nauką, którą musisz przejść w tym wcieleniu - i dla siebie, i dla niego?
-
DES - oczywiście, że nikt nie chciał by zabijać siebie. Ale myślę, że odbieranie takiej możliwości wyboru w skrajnej sytuacji jest bardzo złym rozwiązaniem. Jeśli prawo dopuści własną świadomą eutanazję, to przecież nadal ludzie będą chcieli żyć - pod tym względem nic się nie zmieni.
-
Myrevin - pomyślałem, na tyle, na ile tak abstrakcyjnie można oczywiście na ten temat pomyśleć - zrobienie \"tego\" to najczęściej zaprzestanie robienia czegoś innego - sztucznego utrzymywania przy życiu. Myślę, że łatwiej jest żyć, jeśli się zgodnie z czyjąś prośbą uwolniło go od Cierpienia, niż z tym, że mimo jego próśb się tego nie zrobiło - i musiał nadal cierpieć. Zawsze można też powiedzieć \"nie umiem, nie potrafię, to wbrew moim przekonaniom\" - i to zrozumiałe - może poprosić o to kogoś innego. Myślę, że z gorszymi doświadczeniami ludzie się muszą borykać, niż dokonanie \"tego\" na prośbę tej osoby.
-
DES - myślę, że tak - chociaż oczywiście po długich próbach innego \"rozwiązania\" tej sprawy, znalezienia jej jakiegoś sposobu na to, by ulżyć w jej cierpieniu - po długich dyskusjach i czasie na zmianę zdania. Pamiętacie - był kiedyś taki serial (wiem, serial to ni życie - ale powstaje na jego podstawie) \"Gliniarze z Nowego Jorku\" - w którym jeden z głównych bohaterów, jak się nagle okazało, jest bardzo poważnie chory na serce, po jakimś czasie znalazł się \"na granicy\" - lekarze przez pewien czas ratowali mu życie, ale i tak nie było nadziei na coś więcej, niż chwilowa poprawa - bardzo cierpiał - i w pewnym momencie pokazał gestem znać, żeby przestali, że się poddaje. To przygnębiająca sytuacja - nawet gdy wiemy, że to tylko fikcja (chociaż mi się zaraz kojarzy, że są takie liczne, prawdziwe przypadki), nawet, gdy to właściwie jest ktoś, którego nie znamy. Co dopiero, jeśli to dotyczy kogoś nam bliskiego. Kiedyś wydawało mi się,że to co wówczas zrobił to pewne tchórzostwo. Ale tak myślę, że nie ma znaczenia, co myślę ja, czy ktoś inny - bez względu na to, każdy powinien móc zadecydować w tak traumatycznej chwili o sobie. A tu, pewni \"politycy\" w ramach wiecznie trwającej kampanii politycznej żonglują sobie cierpieniem innych ludzi - i jeszcze bezczelnie twierdzą, że to w imię miłości bliźniego itd. Obrzydliwe. Dodam tylko, że ja sam nie wiem, czy bym się w takiej sytuacji \"zdecydował\" i wolę, żebym się nigdy nie musiał tego dowiedzieć. Ale na taką ewentualność - chcę mieć wybór.
-
Zapomniałem dodać - tylko dając wybór niezdecydowanie się na eutanazję ma jakąś wartość. W przypadku takiego braku wyboru - taka \"decyzja\" nie ma żadnej wartości, bo nie jest decyzją. W przypadku możliwości decyzji każdy by podjął ją zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami. Dlatego dziwię się, dlaczego \"chrześcijanie\" nie chcą się zgodzić na taki wybór, tylko znów muszą narzucić innym swój pogląd.
-
Kamelio - ale dlaczego w imię swojego Boga, w którego ja nie wierzę, chcesz mi zabierać prawo do decyzji o mojej własnej eutanazji (mówię o świadomym decydowaniu o własnej eutanazji)? Dla mnie to tak samo chore i niemoralne jak by ktoś zmuszał do eutanazji. Tu chodzi o wybór. Chciała byś, żeby np. muzułmanie zmuszali Cię do noszenia chusty?
-
Belaizo - ale co Was oburzyło?
-
Też życzę dobrej i spokojnej nocy. I żeby wszystko się ułożyło.
-
To wasza miłość działa cuda, nadzieja. Jeśli Jezus daje Wam siłę do tego, to cudownie :)
-
\"Grzeszniku\" - wkrótce wiosna, popatrz na kwiaty, na zielone liście, wsłuchaj się w szum wiatru, dotknij ciepłej dłoni swojej żony - Twój Bóg szepcze Ci \"kocham Cię, chcę żebyś był szczęśliwy - żebyś dawał innym szczęście, żebyś kochał i był kochany\". Spójrz jej w oczy. Popatrz jak się uśmiecha. Ona jest Twoim przebaczeniem. Posłuchaj jak mówi Ci wszystko jej ustami \"kocham Cię\". Kochać i być kochanym to myślę, że najpiękniejsza i najważniejsza modlitwa. I myślę, że chrześcijanie też się ze mną z tym zgodzą. Kochaj...Tylko tyle...W końcu poczujesz ten wewnętrzny spokój którego pragniesz, w momencie, kiedy najmniej się będziesz spodziewał, kiedy nie będziesz o nim myślał. I zmień nick - jesteś - kochającym wierzącym i nie zapominaj o tym :)
-
Huto - zmartwię Cię, ale mam ochotę pisać na tym temacie, choćby ze względu na różnorodność podejmowanych zagadnień i punktów widzenia. Mam też do tego prawo, czy Ci się to podoba czy nie. A jeśli Cię w oczy moje teksty kłują, to przyjmij założenie, że nie pisałem ich do Ciebie i po prostu pomijaj fragmenty podpisane moim nickiem. A korzyściami zajmij się własnymi, a ja zajmę się własnymi. Myślę, że dla obojga z nas będzie to korzystniejsze \"Mała a jak ty uwiarygodnisz to o czym mówisz? to ze człowiek to bóg?\" Kamelio - a dlaczego Jezus nazywał się Synem Człowieczym??
-
Gosiu - jedni wyją do księżyca (te niecne gamonie od New Age - oni na pewno to robią - pewnie rosną im włosy, kły się pojawiają i swym wyciem sprowadzają biedne owieczki na złą drogę :P) a inni inaczej to odczuwają ;)
-
\"Czy dla ciebie osobiście ma to jakieś znaczenie że Jezus umierał zamiast Ciebie i chce ci dać \"zaproszenie \" do Świętego miasta na ucztę? czy przyjmiesz?\" A co, prowadzisz statystykę skaptowanych? Odznaczasz jakoś swoje osiągnięcia w nawracaniu?
-
\"Nawiasem mówiąc, hommowanie\" polega na powtarzaniu hinduskiej sylaby \"om\" i jest rodzajem mantry, która wprowadza w odmienne stany świadomości. Sylabie tej, co ciekawe, odpowiada w hinduizmie symbol swastyki, który reprezentuje ewolucję człowieka w kierunku boskości, choć jak już tego dowiódł przykład zafascynowanych okultyzmem i wschodnim mistycyzmem Hitlera czy Himmlera, droga ta faktycznie wiedzie w dół.\" Kamelio - uśmiałem się z tego fragmentu. Każdy symbol można wypaczyć. W imię Jezusa też było wielu morderców. Więc akurat nie ściemniaj takich bzdur. Może Cię zaciekawi to, że siły powietrzne Finlandii też miały (nie wiem czy nadal nie mają) symbol swastyki - wcześniej niż obrali go sobie faszyści. Z tego też będziesz wyciągać wnioski? Może napiszesz nam nową interpretację historii XX w. na tej podstawie? :P \"Biblia zachęca do medytacji, ale w kontekście rozważania Boga, z pełnym wykorzystaniem świadomości (Ps.119:78). Ukazuje medytację jako rozważanie jakiej prawdy z każdej strony, aby uzyskać najlepsze zrozumienie i wyciągnąć wnioski. (\" Zapomniałaś dodać o \"jedynym i właściwym najlepszym zrozumieniu, i jedynych i właściwych wnioskach\". Jeśli Cię to ciekawi, to ja nie stosuję żadnych medytacji itp. a istotę tzw. Boga i Biblii rozważałem zupełnie świadomie. Co nie zmienia faktu, że nijak tam boskości nie widzę (tak wiem, szatan to wszystko robi :P)
-
Kamelio - jak wiesz, części z nas nie przekonuje ta księga, tym bardziej jej interpretowanie - jedno z ogromnej masy.
-
Kamelio - \"dylemacie w sercu Boga\"? Wszechwiedzący, wszechmądry, wszechpotęzny - wg tej interpretacji tzw. istoty boskiej sam sobie stworzył ten dylemat. Bidulek Tak samo z potopem. O ile pamiętam - postanowił już go nie powtarzać - ciekawe - to po co robił coś, co nie przyniosło zamierzonego efektu, skoro mógł zrobić wszystko i wszystko wiedział. Ta wizja Boga przeczy sama sobie.
-
Kamelio - zapomniałaś dodać do apelu: \"vanitas vanitatum et omnia vanitas\" :P Przypomniało mi się z opowiadań rodzinnych, jak to ponoć prapra babcia uważała pociąg (wówczas parowy) za coś diabelskiego. Podejrzewam, że nie była odosobniona.
-
Ale wiecie co - piszecie, że gdyby Was to dotyczyło to byli byście za albo przeciw (albo niezdecydowani - bo to rzeczywiście fakt, że nie wiemy jak będzie zachowywać się nasz umysł w jakiejś trudnej sytuacji - nawet jeśli nam się wydaje, że wiemy). I zwróćcie uwagę, że piszecie, jaką decyzję byście podjęli. I tu właśnie chodzi o to, by każdy w takiej sytuacji mógł świadomie podjąć decyzję, zgodnie z własnym sumieniem, poglądami, religią, wartościami. Wg mnie zabieranie takiego wyboru (decyzji w tej sytuacji o sobie samym) jest chore - dokładnie w takim samym stopniu zabranianie eutanazji jak jej nakazywanie. Tu chodzi o możliwość własnego wyboru. Tak samo nie chcę by jakiś Hitler decydował, że mam się poddać eutanazji, bo jestem jakiś tam, tak samo nie chcę, by jakiś Marek Jurek czy ktokolwiek inny z wpływem na władzę decydował o tym, że mam dalej żyć, kiedy ja bym nie chciał. Cały czas oczywiście mówię o świadomym poddaniu się samemu eutanazji.
-
Z kategorii - przegląd prasy - coś z innej bajki. http://media.wp.pl/kat,38202,wid,8753227,wiadomosc.html?rfbawp=1172830342.081 Rzeczywiście, sporo środowisk domaga się pewnej wolności wyboru - ale jakoś zapomina o wolności wyboru swoich \"przeciwników\". Ludzie nie chcą być zmuszani np. do posiadania dzieci (i słusznie, ich prawo wyboru), ale sami jakby \"nie dają wyboru\", tym, którzy rzeczywiście chcą mieć np. 3 czy 4 dzieci - i mogą sobie na to pozwolić. Nad tym ludzkość jeszcze musi mocno popracować.
-
Taa, ale tym najistotniejszym dla tego rodzaju przekazu z utrudnieniem :P Zęby coś słabo nadają się do słuchania :P