dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
Ja generalnie zaczynam często od komentarzy :P Ale spojrzałem i widziałem istny dom wariatów (czyli wszystko w normie ;) ) Słyszeliście w radiu jak nasz Wódz Roman palnął gdzieś tam jak to Polska będzie zabiegać o zakaz aborcji, eutanazji w Europie czy jakoś tak (niewyraźnie słyszałem, bo mi właśnie dentysta wiercił jak mówili - brrr)
-
Wiesz Myrv - kary śmierci w demokratycznych państwach budzą we mnie dużo większe wątpliwości - a są ludzie, którzy je wykonują. Więc myślę, że to akurat nie jest takim problemem. Bardziej granica eutanazji - bo ok (wg mnie), dopóki ktoś świadomie decyduje o swojej śmierci - ma możliwość w jakimś czasie rozmyślić się, zmienić zdanie itd., ale co np. w takiej sytuacji jak była jakiś czas temu w USA (ta głośna sprawa) - kobieta było w śpiączce ileś tam lat i ktoś musiał podjąć decyzję za nią?
-
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/sparalizowany-mezczyzna-dalej-walczy-o-smierc,877809,2943
-
Oczywiście miało być - wielkie brawo
-
Kamelio - nie ma nic złego w takim \"chwaleniu się\" - to naprawdę piękne. I nie ma znaczenia, że nie zgadzam się co do \"istoty\" Waszej religii - Biblii, bo to nie ma nic, do czynienia dobra. Naprawdę wielki brawo
-
kto wie, czy zanim przyjmie to za prawdę wielu, prawda ta nie wyewoluuje dalej. Zresztą czy prawdę trzeba przyjmować za prawdę?
-
Niewiarygodne - myślę, że w tym fragmencie jest więcej o tym, co nazywamy bogiem niż w Biblii (tych fragmentach, które przeczytałem oczywiście). Ten \"bóg\" jest wolny od niektórych typowo ludzkich, negatywnych cech, którymi emanuje wizja biblijna.
-
\"Ktokolwiek doda coś do tej Księgi.......Ktokolwiek ujmie coś z tej Księgi......\" Kamelio - stary numer - dodawali do tej księgi i usuwali jak im było wygodnie. A ten wers to sprytny sposób na zamydlenie oczu, że nic takiego się nie działo. I nadal by się tak działo, tylko przy współczesnym błyskawicznym i globalnym obiegu informacji od razu to wychodzi na jaw. Tak samo jak wychodzi na jaw niespójność tego co różne grupy pododawały dla własnych celów. Niestety mało co zostało o miłości w tym, co dotarło do naszych czasów. Być może, że "bóg" ewoluuje i stąd prawdy muszą rozżarzyć się, zapłonąć, wiele razy omal nie zgasnąć aż w końcu zgasnąć zupełnie, by mogły je zastąpić następne. "Panta rei - rzeczy płyną" Pamiętasz opowiastkę "Popraw księgi, którą kiedyś wklejałem?
-
Dziękuję Mała :*
-
wszystkim Mała - możesz jeszcze raz wkleić ten fragment z narodzinami - tam gdzie było, \"jednak zapłakałeś\" czy jakoś tak podobnie? Kumplowi urodziła się córka (cały czas byli przekonani, że na pewno syn ;) ) i tak mi się to przypomniało. Obiecuję, że sobie teraz zapiszę i nie będę już o to prosił :P
-
Gosiu - to po co ja się zastanawiam nad tematem pracy magisterskiej? :P Chyba, że mowa o doktoracie z psychiatrii. To wtedy był bym niestety tylko laboratoryjno-kafeteryjnym futrzakiem doświadczalnym ;) Miłego
-
Gosiu - też kiedyś wklejałem tu ten liścik. Ale nie zaszkodziło jego przypomnienie :) A przy okazji - kiedyś czytałem, jak to przetestowano tych \"prawdziwych Katolików z MW ze znajomości Biblii (nie interpretacji a zapisów naturalnie - postaci, podstawowych zdarzeń itp. ). Wypadli ponoć bardzo cieniutko :P
-
\"czy to co zwiemy różą pod inna nazwą nie mniej by pachniało?\"
-
\"Niektórzy ludzie patrzą na świat i pytają - dlaczego? Inni patrzą na swoje marzenia i pytają - dlaczego nie?\" G.B. Shaw Znalazłem dzisiaj w gazecie i mi się spodobało. Tego drugiego Wam wszystkim i sobie życzę :)
-
Gosiu - u mnie to nie tylko zima jest momentem wyciszenia się, wycofania, skupienia na sobie. Dopiero teraz dowiedziałem się, że to jest absolutnie naturalne dla introwertyków - i żeby działać potrzebujemy takich momentów (co dla ekstrawertyków jest niepojęte bo u nich energię, chęć, zadowolenie wyzwala działanie - u nas odwrotnie, jeśli za dużo działamy bez tego momentu przerwy, czujemy się co raz gorze). Miłego dnia .
-
cześć wszystkim Dzięki Gosiu za tamte rady (bo zapomniałem wcześniej podziękować) jak na razie nie zabrałem się jeszcze za skorzystanie z nich, ale pewnie spróbuję. Na razie dzięki pewnej książce odkrywam swój introwertyzm i związany z nim \"poziom energii - temperament\" (jako absolutnie naturalny - zaletę - a nie przeciwwagę \"ideału\" ekstrawertycznego i zaczyna mi się trochę układać pod tym względem w głowie. Już chyba wiem dlaczego wcześniejsze próby zwalczania lenistwa odnosiły szybką klapę. Po prostu były \"źle dobrane\" do mojej osobowości. Zaczynam dzięki temu znacznie lepiej siebie rozumieć.
-
\"a ty dreamer naokoło i wciąż to samo...to też już byłoooo\" To dokładnie tak samo jak Ty. Skoro już było, to wcale nie znaczy, że przestało mieć znaczenie. Dobranoc wszystkim
-
\"Byli wierzącymi bibilijnie ludzmi?\" - Kamelio - myślę, że w Twoim znaczeniu nie mogli być. Z przyczyn oczywistych - mam wrażenie, że ten kto przestał wierzyć w Biblię, mimo, że wcześniej wierzył nie jest dla Ciebie \"wierzącym biblijnie\".
-
\"Nie polegaj na własnym rozumie, ale powerz siebie Panu\" Jak sądzisz, w jakim celu mamy ów rozum? Skoro wg Ciebie Bóg stworzył ludzi, to chyba z jakimś zamysłem dał im ten rozum? Nie uważasz? Dał by im po to, żeby błądzili? Piszesz, że tak to Bóg zaplanował. To myślę, że i musiał by wówczas jako wszechwiedzący zaplanować (znać) jakie będą wybory. Dlaczego nie zaplanował tego tak, żeby dla ludzi jego istota była tak oczywista jak np. kulistość Ziemi (obecnie oczywista)? Na pokuszenie? Żeby Szatan mógł skuteczniej kusić?
-
Kamelio - kara w gniewie, wynikająca z surowości? Pooglądaj sobie choćby Supernianię - karę ma sens tylko wtedy, kiedy nakładający jest spokojny i rzeczowo ocenia przewinienie, nie może być zbyt surowa w stosunku do winy. Także kara mająca tylko na celu wykazać własną wyższość jest nonsensem. Kara ma mieć na celu poprawę - wieczna kara to zatem też bezsens. To tak jakbyś zagroziła swojej córce, że jej się wyrzekniesz. Wiesz dobrze, że jeśli już jej się wyrzekniesz to wcale nie nie spowoduje poprawy jej zachowania. Owszem, może to będzie skutkować poprawą jej zachowania - ale tylko wyłącznie motywować będzie ją do tego strach. To taki szantaż. I gdzie tu Bóg?
-
Gosiu - myślę, że to co jest nazywane w Biblii Bogiem musiało by siebie samo nie rozumieć - jeśli by to \"napisało\". A nawet jeśli by siebie rozumiało - to za dużo w tej postaci okrucieństwa, gniewu, zazdrości, karania, straszenia (typowo ludzkich przywar i ograniczeń) jak na uosobienie miłości.
-
\"a moze to tylko twoje własne mniemanie o Bogu, niezgodne z prawdą jaką On objawił o sobie w Jego Słowie.\" Kamelio - ale zgodne z tym co objawił we wszystkim, w naszym odczuwaniu. Popatrz dookoła, wszystko to jego \"słowa\".
-
Gosiu - ja też trochę przeczytałem Biblii wg mnie za wiele tam nie ma o miłości. To co do nas dotarło to straszenie, że kto nie będzie wierzył bezkrytycznie zostanie ukarany. Wg Biblii (Mateusz) Jezus prawie co chwile wspominał \"tam będzie płacz i zgrzytanie zębów\". I ciągle mówił, że tylko on i tylko on. Trochę mi się to kojarzy z tym, jak to wierzący twierdzą, że Szatan chce zawładnąć wszystkim. Jak dla mnie to analogiczne działania.
-
To nie ma znaczenia co uważamy. Ty tak uważasz. I dzięki Ci za szczere chęci. Ale myślę, że skupiasz się na jednym fasonie krawatów odrzucając inne. Myślę, że te fasony są celowo różne - ani lepsze ani gorsze wzajemnie. A co jeśli ktoś kupuje \"na zapas - może się przyda\"? Myślę, że lepiej nie kupić niż kupić bez przekonania. Kupuj krawat w którym się dobrze czujesz. Nie ważne co Ci mówią sprzedawcy i katalogi mody.
-
Mi się wydaje, że Ci tzw. grzesznicy giną po prostu w odmętach swojej duszy. Nie teraz, to w nowym wcieleniu.