dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
Hmm, wiesz co Myrv. Prawdopodobnie masz z tym rację. Może to tylko moja iluzja, że tak czuję, oparta na podświadomym autorytecie? Pewnie wyczytuję to, co chcę wyczytać. Z drugiej strony zastanawiam się czasem, czy tak bywa w naszym życiu ze wszystkim? Że wszystko odbywa się na zasadzie \"podświadomych\" jakichś autorytetów. Może nawet de Mello pisząc o odrzuceniu autorytetów robił to na podstawie jakiegoś mu znanego i sam sobie tego nie uświadamiał? Zresztą może to nie ważne. Może nie ma co za bardzo tropić nieuchwytnych rzeczy. Pasuje mi taka wizja jak w tym cytacie :P Pewnie dlatego go zamieściłem. Możliwe, że tak jest z całą naszą dyskusją.
-
\"a On jest Bogiem zazdrosnym, chce bysmy sie przekonali ze to On najlepiej sprawuje wladze.\" Zatem oprócz niego, ktoś inny też sprawuje władzę? Skoro musi to udowadniać, przekonywać do tego? Zgadzam się z Myrevinem. Nie wiemy nic. Jedyne co możemy, to snuć hipotezy. A może to jest jednocześnie też istota wiedzy o wszystkim, której nie dostrzegamy w niewiedzy. Też zacytuję do tego de Mello, tylko znajdę (chociaż to nie ze względu na de Mello, ale dlatego, że tak to czuję). Dlatego piszę tym, co kłóci się z moim wewnętrznym odczuwaniem tzw. istoty boskiej. Nic więcej. Księga mnie nie przekonuje. Ale mówię, bo nie wiem. \"Przyszedł do mistrza w stroju sannyasi i przemówił językiem sannyasi: - Szukałem Boga przez całe lata. Zostawiłem dom i szukałem wszędzie, gdziekolwiek On mówił, że jest: na szczytach gór, w środku pustyni, w milczeniu klasztorów i w lepiankach ubogich. - I spotkałeś Go? - zapytał mistrz. - Byłbym pyszałkiem i kłamcą, gdybym powiedział, że tak. Nie, nie spotkałem Go. A ty? Cóż mistrz mógł odpowiedzieć? Zachodzące słońce zalewało pokój promieniami pozłacanego światła. Setki wróbli świergotało na zewnątrz, w gałęziach pobliskiego bananowca. Z daleka słychać było swoisty hałas ulicy. Komar bzyczał przy uchu ostrzegając, że zamierza zaatakować... I mimo to ten biedny człowiek mógł usiąść sobie tutaj i powiedzieć, że nie spotkał Boga, że ciągle szuka ! Po chwili zrezygnowany, wyszedł z domu mistrza. Poszedł szukać gdzie indziej. Przestań szukać, mała rybko. Nie ma czego szukać. Musisz tylko stanąć spokojnie, otworzyć oczy i patrzeć. Nie możesz Go nie zobaczyć.\"
-
Gosiu - ale żarówka też tak samo, tylko w innej skali.
-
Jak to Słońce nie grzeszy? Kiedyś mi tak zjarało nos, że myślałem, że mi odpadnie ;)
-
\"zatan w ogrodzie zarzucil mu ze nie umie sprawowac wladzy ze ludzie nie kochaja go bezinteresownie, musial udowodnic szatanowi ze to On jest najlepszym wladca.\" a skąd wziął się szatan w ogrodzie - stworzył go wyższy Bóg od tego Boga? Dziadek Bóg? Po co, ktoś idealny miałby udowadniać swoją wyższość jakiemuś nędznemu szatanowi. Udowadniają za wszelką cenę właśnie, Ci którzy mają pod tym względem kompleksy. Czy musisz udowadniać komuś, kto Cię wyzwie od głupich na ulicy, że jesteś mądra? Myślę, że jeśli jesteś przekonana o swojej mądrości to masz po prostu gdzieś jego opinię. A wg tej Twojej interpretacji, to Bóg robi to wszystko, żeby coś udowodnić szatanowi. To trochę udowadnianie za wszelką cenę. I jeszcze argument o tym, że najwyższą formą było poświęcenie własnego syna. Gdyby nie miał potrzeby niczego udowadniać, to nie musiał by poświęcać i tego syna. Wybacz, ale w słowach, które głosił Jezus nie ma nic o tym, żeby ludzie kochali boga bezinteresownie. Tam jest ciągle o \"płaczu i zgrzytaniu\" zębów, tych, którzy go nie pokochają. To w żaden sposób nie jest bezinteresowna miłość, jeśli mówisz komuś \"kochaj mnie ślepo, bo Cię spiorę kijem\". Niestety to głosił Jezus.
-
\"To samo mozna powiedziec o zbiorowej odpowiedzialnosci: potopie, zniszczeniu Sodomy i Gomory, ludzkosci cierpiacej przez grzech Adama i Ewy... gdzie tu milosierdzie?\" Tak po prostu wówczas tłumaczono sobie niezrozumiałe zjawiska. A z czasem zaczęli to wykorzystywać ludzie \"bliżej Boga\".
-
\"Adam musial zgrzeszyc, zeby Jezus mogl za nas umrzec, troche to jakby nie ma sensu, ale co tam (no bo czemu od razu nie moglismy zostac w tym Raju i ktos musial za nas umierac???\" Jak to dlaczego musiał umrzeć - żeby ludzie mieli świadectwo - po co im świadectwo? - żeby mogli wierzyć - równie dobrze taki Bóg mógłby inaczej sprawić, żeby ludzie wierzyli. Siedzieli by sobie w raju i zwyczajnie wierzyli. Dlaczego tak zatem ten Bóg tego nie zaprojektował? Nie umiał, nie mógł czy nie chciał? Sprawdzał w ten sposób ludzi? Żeby otrzymać znane mu wyniki?
-
\"grzech doskonalego Adama byl niewybaczalny\" - no tak, ale Adam już po popełnieniu owego grzechu nie był doskonały. A wszechwiedzący Bóg już stwarzając Adama i stwarzając drzewo poznania wiedział, że nie będzie on idealny, bo popełni ten grzech. Zatem niewybaczalny był grzech, którego Adam dopuścił się za wiedzą Boga, przeciwko temu samemu Bogu? \"A wszechwiedzacy Bog, moze nie chcial przewidziec tego buntu, bo jest wszechmocny, i tak samo wszechmocnie panuje nad swoja wszechmoca.\" To dobre. Czyli też może nie chciał widzieć, że karze ludzi za to, że są niedoskonali, bo właśnie takimi ich stworzył? Może także razem z tym nie chciał zauważyć, że to raczej mało ma wspólnego z miłością. Kojarzy mi się to z sytuacją, kiedy rodzice wymagają od swojego dziecka nierealnej idealności. Oni też pewnie nie chcą wiedzieć, że to jest niewykonalne. Pewnie, że są przekonani, że robią to z miłości do dziecka. Tylko szkoda, że nie zauważają, że ono na tym cierpi.
-
1 + 1 = 1100 10 + 10 = 101100100 11 + 11 = 10010001010011011100001 ;) Teraz jest już dla wszystkich jasne :P Swoją drogą, ciekawi mnie, która to dyskusja na kafe skończyła się wnioskami. A może wnioskowa randka :P : - Ona: O Luisie Fernandezie Robercie Amorze Perezie kocham Cię! - On: O ty jędzo wredna, a ja Cię nie! - Ona: O Luisie Fernandezie Robercie Amorze Perezie pragnę Cię tak bardzo! Chcę spędzić z tobą całe życie! - On: Ty jędzo wredna, daj mi spokój! ... Na zakończenie przemiłego wieczoru...Wnioski: 1. Ona go kocha. 2. On jej nie kocha. 3. On ucieka 4. Ona go goni 5. No to mają problem :P Ech, jakże cudnie jest czasem pownioskować ;)
-
\"A gdyby i Bogu bylo to obojetne,to po coz wogole prorocy,Jezus,Apostolowie ?\" A skąd wiesz, że \"mu\" nie jest to obojętne, a oni są tylko samozwańcami? Albo patrząc inaczej. Skoro \"tylko chrześcijaństwo\" to po co w ogóle np. Mahomet, Budda itd. itd.?
-
\"Kazdy przyjmuje opcje, z ktora latwiej mu zyc i ktora lepiej pasuje do jego swiatopogladu.\" I może dokładnie taka jest ta istota?
-
\"Wtedy glownie ze strachu sluzyliby mu ludzie i aniolowie,poniewaz wiedzieliby ze Bog, likwiduje za nieposluszenstwo.\" na tym dokładnie opiera się Biblia wg mnie. Przecież wcale nie musiał by likwidować za owe "nieposłuszeństwo". Nawet nam, ludziom przychodzą do głowy inne rozwiązania "wszechmocnego".
-
\"Dream Szatan to nie wymysl religii.Ani tez nie zostal stworzony przez Boga. Gdyby tak bylo,Bog nie moglby byc miloscia. Zezwala poki co na jego dzialanie,ale do czasu.Ewangelie to obietnica.\" No to dlaczego wszechpotężny Bóg w tym układzie nie rozwiązał jego problemu już na początku? Nie musiał by obiecywać tyle \"zwycięstwa\" A najlepszym psikusem Szatana i manewrem jest to,ze to on sam jest sprawca tego,ze ludzie powatpiewaja w jego istote.\" Hmm, a może by pójść dalej - i najlepszym jego wymysłem jest \"Bóg\" - \"podawanie\" jego istoty \"nibymiłości\" - Biblia?
-
\"Bog nie kopie w D...e jest za wielki na kopanie ludzi po d**ach. Jego noga, a wlasciwie Jegona najmniejszy paluszek u stopy, zmiótłby cie z powierzchni ziemii natomiast wiem kto stoi przy tobie i ci do ucha szepce(...) Wiec powiadasz ze do zlych rzeczy jestes przyzwyczajona, ale te zle rzeczy sprawia diabel i ludzie, tak sie sklada ze Bog jest od nich o wiele wiele silniejszy, wiec na pytanie czego masz sie bac, odpowiadam gniewu Bozego, bo tego jeszcze nie poznalas.\" Co to za Bóg, który się gniewa? Tym bardziej, którego gniewu miały by się bać człowiek, tym bardziej, że w ujęciu tej religii został przez niego stworzony dokładnie takim, jaki jest. Piszesz o diable - czyżby wszechwiedzący Bóg nie wiedział, że się takowy pojawi? A może wszechpotężny Bóg go sam stworzył? (Bo kto to miałby zrobić - skoro wg Chrześcijan on jest nade wszystkim?) To jak, ten Bóg nie może sam sobie poradzić z owym diabłem - szatanem, czy może po prostu świadomie nie chce? Tylko po co miałby to wówczas robić? Żeby sprawdzić ludzi, czy bezwarunkowo w niego wierzą? Po jakiego grzyba takowy Bóg miałby sprawdzać, dowodzić sobie nie idealności ludzi, skoro sam ich takimi stworzył? Myślę, że tzw. szatan to wymysł religii, żeby można nim było straszyć tak samo jak \"gniewem bożym\". Czy Ci, których kochasz też się boją Twojego gniewu? Czy to wtedy jest jeszcze miłość?
-
\"Każda potwora ma swojego amatora\" A wszystkie potworki jakieś swoje amatorki :)
-
Biedny Gumiś - warchlaczek, który zaczął chodzić na dwóch nogach, nosić krawacik i już myśli, że Król Słońce. Naprawdę szkoda, że nie jesteś weterynarzem - może byś wówczas zdiagnozował lepiej własne kompleksy. A tak pozostaje Ci bujanie we własnej elokwencji. Niestety nie wnosimy tak jak Ty aroganckiego smrodu.
-
Witaj A ja myślę :)
-
Myrv - przybrałeś już worek pokutny na okoliczność naszej niewiedzy? :P
-
\"...popłacz sobie gdzie indziej...\" Proszę, pozwól mi tutaj. Nie bądź taki nieczuły o mistrzu wszechwiedzy, z bożej łaski panie na Tolerancji, Kulturze ect. ect. miłościwie nam panujący ;)
-
\"Czemu piszesz ,że niestety idee ezoteryczne ulegają przemianom.Ewolucji podlega wszystko - myśl przede wszystkim - panta rei .\" Gosiu nie pytaj, tylko \"rusz du.ę\". I pamiętaj, wszędzie, gdzie Twoja du.a się nie ruszy gumma rację ma oczywistą ;) Ma być \"niestety\", więc \"niestety\". Pogrążmy się w bólach :P
-
\"Co do oświecania, to z pewnością biblia cię nie oświeci. Poprostu trzeba ruszyć przysłowiową \"dupę\" , i zapracować na to, co ironizując nazywasz owym \"oświeceniem\". \" Nigdy nie liczyłem na to, że mnie biblia oświeci. Dla mnie to zwykła księga, która jest podstawą wierzeń Chrześcijan (tak samo zwykła jak Koran, Tora itd. itd.). Jedynie stała się poprzez rozprzestrzenienie chrześcijaństwa, księgą \"panującą\" - chociaż może nie ona sama ale jej interpretacje czy częściej chyba \"interpretacje\". Nie przywiązuję do niej żadnej nadzwyczajnej wagi, ale myślę, że wypada mi ją szanować, że względu na Chrześcijan (oczywiście dopóki \"ona\" nie wyrządza mi krzywdy). Nie ironizuję samego oświecenia. Ale liczyłem na to, że nas jakoś oświecisz, skoro jesteś taki niesamowity mędrzec. Ale cóż, niestety, będziemy musieli, my biedni, tępi i niewątpliwie chorzy psychicznie obejść się smakiem, patrząc jak nasz Cuduś pochłonął wszelkie rozumy i teraz sam się onanizuje swoją niedościgłą mądrością. Chyba jednak przeżyjemy. Mamy nadzieję, że jako taki wspaniały diagnostyk chociaż nasz gratisowo zdiagnozujesz - zaoszczędzimy na specjalistach. Nie myślałeś może, żeby gdzieś kandydować. Najwyraźniej masz talent w dziedzinie \"co to nie ja\". Rozważ to, bo widzę w szklanej kuli świetlaną przyszłość - może odnalazł się trzeci \"bliźniak\"? W mojej skromnej opinii prowincjonalnie kafeteryjnego wariata pasował byś tam jak ulał :P
-
Ja się też dołączę - Kamelio, nie odchodź. Mimo, że się bardzo różnimy zdaniem to myślę, że jednak potrzebujemy Twojego spojrzenia. Bez niego staniemy się \"towarzystwem wzajemnej adoracji\" :P
-
\"Tylko fanatycy kochają Boga prawdziwie Bo to oznacza ze są \"goracy dla Pana\" Poczytaj Biblię.\" To ostro pojechałaś. Dobrze, że Twoja religia nie obiecuje zastępów dziewic (czy przystojniaków jakichś ;) ) za samobójczą śmierć za Boga (mam przynajmniej taką nadzieję). Niestety wg mnie fanatycy tylko prawdziwie najczęściej kochają nienawiść. Przez nich płynie najwięcej krwi.
-
umma gumma - co jak co, ja tu jestem jednym z tych, którzy się najbardziej z Kamelią nie zgadzają, ale muszę Ci przyznać, że Ty też nieźle bełkoczesz. Definicje tolerancji i dyskusji są dla Ciebie zbył łatwymi słowami napisane, żeby je zrozumieć? Bo widzę, że Ty też chyba masz problem, skoro się bierzesz za takie szybkie diagnozowanie czyichś poglądów. Oświeć nas zatem, jaki światopogląd jest najwłaściwszy z najwłaściwszych, żebyśmy mogli wpisać się w Twoje normy zdrowia psychicznego ;)