dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
"Kto z Was z ręką na sercu powie, że nie snuje niestosownych myśli? " Ja z ręką na sercu przyznam, że snuję i to bardzo często. Zresztą niech któryś facet powie, że ich nie snuje, to chyba nikt nie uwierzy. A coś mi się widzi, że panie w tym względzie wcale nie ustępują. Tylko takie "ciche wody" :P
-
\"Dreamer, jestem kobietą, lat 38, niczego sobie, ale ktos przekręcił moje słowa, ja nie składałam Ci żadnych propozycji, w każdym bądź razie pozdrawiam Cię serdecznie.\" Żartowałem oczywiście z tą Twoją propozycją. Też Cię pozdrawiam :) No ale nie wiem co Ci tak we mnie nie odpowiada, że tak stanowczo protestowałaś, aż nawet wielkimi literami. ;) Hi hi :P
-
A co Wattcher usiłujesz naprawić? I jaki masz na to pomysł?
-
J.T. - no no, co za propozycja - tak od razu wspólne grzeszenie? :P Zakładam, że jesteś kobietą więc propozycja ciekawa - wyślij CV ze zdjęciem :P :D No ale jak jesteś facetem, to niestety - te klimaty nie w moim guście :P
-
A nie przesadzacie odrobinkę z tym miejscem nagonki? Fakt, że trochę było teraz na Katolików. Ale wcześniej było tak samo np. na Protestantów, a na początku sporo na ŚJ Akurat \"taki moment\" się zrobił. Zresztą czy traktujecie trochę czyichś krytycznych argumentów, punktów widzenia na Katolicyzm jako nagonkę? Nie za bardzo wzbudzacie w sobie poczucie \"ach jacy my jesteśmy prześladowani tutaj\"? I co, ja mam dodać, że była tu i nagonka na De Mello? Bez sensu, to tylko wymiana zdań, poglądów. Bo sądzę, że i Katolicyzm, jak wszystkie inne wyznania, nurty ma swoje ciemne strony, ma też jakieś takie sprawy wątpliwe - nawet i dla Katolików.
-
Hmm zlot forumowy - tylko czy by do jakichś rękoczynów nie doszło, skoro momentami tu bardzo ostre dyskusje odchodzą. Chociaż mam nadzieję, że nie - że jednak jesteśmy dorosłymi ludźmi, którzy rozgraniczają wymianę poglądów, nawet bardzo ostrą od walki siłowej \"o rację\".
-
"Mam wrażenia że jak ktoś nie jest protestantem to jest jakimś deblem czy kretynem. Czy to jest to otwarcie wasze na Jezusa? Po tych wypowiedziach ostatnich zaczynam mieć wstręt do protestantów." A Ty w ten sposób nie oceniasz wszystkich protestantów na podstawie kilku wypowiedzi? Zresztą nie wiem ile tu osób w ostatniej dyskusji to protestanci, bo już się gubię w tych nickach (poza Kamelią - bo o jej wyznaniu wiem). Ja tam osobiście nie znam żadnego protestanta więc nie mogą ich oceniać. Tym bardziej wszystkich.
-
Ja nie mam zamiaru usprawiedliwiać draństwa. Draństwo jest draństwem. Chodzi mi o treść przekazu. Tak samo jak jeśli opiera się swoją wiarę na Biblii, to nie odrzuca się wartości jej samej np. przez abp. Paetza czy Rydzyka (tzn. osoba, która się z nim nie zgadza zupełnie). Tylko o to mi chodzi - że jeśli treść ma wartość - to wartości jej samej nie odbiera ten, który ją głosi. A jeśli ten ktoś tylko ją głosi, a sam postępuje inaczej to jest hipokryzja. Ale to już jego problem. Byle nie przekazywał tej hipokryzji innym. O tym, że taka osoba psuje wiarygodność tej prawdy w oczach innych to już inna bajka.
-
\"jeżeli ktoś głosi słowo Boże z jednej strony, a żyje niemoralnie, to to co głosi nie ma sensu. Nie ważne czy to jest Rydzyk czy de Mello. Jeden pławił się w luksusach za pieniądze swoich słuchaczy, drugi czyni to obecnie. Stawiam między nimi znak równości. Poza tym, o ile znam de Mello, to jego poglądy miały niewiele wspólnego z tym, co głosi Biblia.. Przynajmniej te poglądy, które głosił po zakończeniu swej przygody z zakonem jezuitów.\" Nie uważam, że z powodu tego treść nie ma to sensu - bo popatrz - jakiś oszust zacznie głosić coś, co ma sens - on to robi tylko dla własnych korzyści (nie wiem czy tak robił de Mello) - ale czy odbiera tym sens czemuś, co go posiada? Według mnie nie - tylko, że psuje wiarygodność tego - no i jest to niesmaczne, ohydne (jego postępowanie). Opowiastki de Mello są zbiorem opowieści z różnych religii, grup kulturowych - nawet jeśli de Mello \"paskudził\" je swoim zachowaniem, to jeżeli mają sens - a to każdy musi rozsądzić sam - to on im tego nie był w stanie odebrać. Czy jego poglądy miały mało wspólnego z Biblią - wielce prawdopodobnie. Ale z tym jest taki problem, że jak widać chociażby tu na topiku - jedni, którzy uważają, że ich poglądy są oparte na Biblii są postrzegani przez innych, że to jest sprzeczne z Biblią, bo ich własne poglądy są na niej oparte, a są inne - i vice versa. Tak więc dla jednych pewnie są sprzeczne, dla innych pewnie nie są. A jak dla mnie to Biblia jest sprzeczna sama ze sobą.
-
Jestem przerażony :D
-
\"Anthony De Mello był znany z życia w luksusie i zamiłowania do młodych, pieknych kobiet. Płaciła za to pieniędzmi tych, którzy byli zagorzałymi fanami jego nauki. Taki Rydzyk modo ameryka\" Możliwe, nie zgłębiałem jego biografii. Tyle, że chyba najistotniejszy chyba jest przekaz - a ten wg mnie jest drastycznie różny od wizji rydzykowych opartych na szerzeniu strachu, nienawiści. Czy robił to dla kasy i życia w luksusie - jeśli tak, to był jego problem. No i ewentualnie tych jego zagorzałych, płacących fanów - bo oni chyba najwyraźniej nie bardzo zrozumieli jego teksty. (Choćby opowiastkę o Buddzie). Ja nie dałem mu ani grosza :P A co do zamiłowania do pięknych kobiet - w ogóle do kobiet - coś mi się wydaje, że to raczej zdrowy objaw i jak dla mnie tylko to pozytywnie o nim świadczy :P Zresztą, na marginesie, zastanowiło mnie właśnie, że radykalne grupy katolickie tak mocno podkreślają, że homoseksualizm jest nienaturalny, a jakoś celibat księży, który też naturalnym nie jest, im ani trochę nie przeszkadza. Czy to nie hipokryzja skoro tak niby ważne dla nich jest to, co naturalne?
-
"Możesz podać obecne, Wattcher i tak się po Tobie przejedzie jeśli to nie bedzie rzymsko-katolickie radiomaryjnego odłamu." A może sobie wybrać ja jakie mnie objedzie. Jest mi to wielce obojętne. "WSZYSTKO JEST RELIGIĄ Amerykański kaznodzieja w Pekinie zapytał kelnera w restauracji, czym dla Chińczyków jest Religia. Kelner wyprowadził go na balkon i zapytał:, „Co pan widzi?" „Widzę ulicę i domy, i idących ludzi, i kursujące autobusy, i taksówki". ,”Co jeszcze?" „Drzewa”, „Co jeszcze?" „Wieje wiatr" Chińczyk wyciągnął ramiona i wykrzyknął: „To jest Religia, proszę pana". Poszukujesz jej, tak jak ktoś, kto szuka wzroku z otwartymi oczami! Jest zbyt przejrzysta, przeto trudno ją zobaczyć." Anthony De Mello SJ - Modlitwa Żaby
-
"ech ...no ... bądźcie poważniejsi choć raz .... " Z bycia poważnymi to tylko tutaj chyba głównie kłótnie i utarczki wychodzą. Trochę luzu nie zaszkodzi.
-
Już mnie chyba pytał jakiego jestem wyznania :P Ale nie wiem jakiego w danym momencie byłem ;)
-
Cześć Mała :D
-
\"Pani pielegniarka będzie musiała cię przywiązać do łózka...\" No jak fajna pani pielęgniarka i w ogóle to ja też odkładam tabletki :P
-
\"cichutenko-ty widzisz tylko moje jakies ,nawet najmniejsze wady.Popatrz na ta prostaczke.Jej jakos nie krytykujesz.\" Zwróciłem na to uwagę, bo nazywanie kogoś w ten sposób jakoś mało kulturalne mi się wydaje. Ale skojarzyła mi się przewrotna odpowiedź. \"Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi, a właściwie tak się modli: „Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom”. Zakryłeś te rzeczy. Jakie rzeczy? Rzeczy Królestwa Niebieskiego. Zakryłeś je przed mądrymi i roztropnymi. Oni, mądrzy i roztropni, nie widzą nieba. Widzą tylko ziemię. I całą swoją egzystencję łączą z ziemią. Ale są tacy, którzy mocno stąpając po ziemi spoglądają w niebo i dostrzegają Królestwo Niebieskie. To są „prostaczkowie”. To im Ojciec objawił tajemnicę Królestwa Niebieskiego. Dlaczego im? Bo takie było Ojca upodobanie. Tak tłumaczy to nam Pan Jezus.\" ze strony Diecezji Kaliskiej: http://www.diecezja.kalisz.pl/Akta/2006/060115_pawelki.htm Więc może to był komplement z Twojej strony, choć w zadufaniu własnym tylko przypadkowy? :P
-
[Tak samo jak wiemy obecnie skąd się biorą pioruny, a wcale nie jest to dowodem na to, że \"ktoś\" tego nie wymyślił (tych wszystkich praw natury).] \"Nie, przesadzasz ... to co piszesz to dla mnie jest maslo maślane\" No to napiszę inaczej - czy wiemy - naukowo - skąd się wzięły prawa natury - np. grawitacja, siły międzycząsteczkowe itd. itd. ? Bo ja sądzę, że nie wiemy. Co wcale nie jest oczywiście żadnym dowodem na cokolwiek - bo niektórzy pewnie też by chętnie napisali - \"skoro nie ma dowodu, to jest to dowodem na to, że stworzył to jakiś (tu w zależności od poglądów jakieś konkretne określenie) Bóg\". \"To jest tak podobnie, jak z pytaniem , co było pierwsze, jajo czy kura ?\" No i tego też nadal nie wiemy :P
-
\" ktos musial stworzyc wszechświat i stworzyl to Bóg, ale niestety badania naukowe wykluczaja Boga jako stworcę. Wykluczają tez fakt, że człowieka stworzył Bóg. Biblia została napisana przez człowieka \" Ja twierdzę, że Biblia została napisana przez ludzi. Ale że badania naukowe wykluczają Boga jako stwórcę to nie prawda. Przynajmniej dotychczasowe badania nie są w stanie tego stwierdzić. I prawdopodobnie żadne nigdy tego nie rozstrzygną. No bo co jeśli nauka jednoznacznie potwierdzi , np. Wielki Wybuch? To jeszcze nie będzie, żaden dowód ani na to, że \"ktoś za tym stoi\" ani na potwierdzenie wersji przeciwnej. Będzie to tylko udowodnienie jakiegoś faktu - czyli wybuchu. Tak samo jak wiemy obecnie skąd się biorą pioruny, a wcale nie jest to dowodem na to, że \"ktoś\" tego nie wymyślił (tych wszystkich praw natury).
-
Taaa, nie mówcie mi, że tu sami wiosenni pracoholicy :P
-
Cześć wszystkim Widzę, że nadal istotą są podziały. Lepiej ruszcie pupcie i wyjdźcie na spacerek zamiast dzielić, bo piękna wiosna za oknem. A Bóg, jakikolwiek jest,da sobie radę z tym do jakiego kościoła należycie czy nie należycie - bo wszystko jest w Was, a nie gdzieś tam w uogólnieniach, etykietkach, plakietkach i tabliczkach. Czy Wam też od tej wiosny tak nic się nie chce jak mi? No prawie nic ;)
-
Obejrzę później, bo widzę, że długi, a jeszcze mi się wolno wgrywa.