dreamer2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dreamer2006
-
Aha \"Dreamer oj pewnie, że nie\" A w którym wątku?
-
Pomylił mu się \"twórca\" słów - ale co to za różnica :)
-
Ja tylko z ciekawości się zastanawiam. Na to co mi się podoba ich niepodobanie czy podobanie nie ma żadnego wpływu.
-
\"Przypomnijcie sobie, jak trudno wam było po raz pierwszy wejść do Internetu i pojąć, jak on działa.\" Eee, to było easy. \"Nie bójcie się zmian, nie bójcie się rozstania ze starymi nawykami i przywiązaniami.\" A to już znacznie mniej easy.
-
Aaa Myrevin - Lucy Liu rzeczywiście jest b. ładna. Miałeś rację z tą miłością. Ale wydaje mi się, że ona ma mało \"azjatyckie\" rysy - dlatego nam - ludziom \"zachodu\" się tak podoba. Ciekawe czy \"azjatyckim\" chłopakom też.
-
\"macie metrykę chrztu to jesteście nie ma że boli\" jakoś to przeżyjemy :P
-
\"{ dla katolika chrzest to wstąpienie do katolickiego kościoła...zapisują cię wtedy w księdze parafialnej...i masz metrykę chrztu..od tej pory jesteś katolikiem } Dowcip miesiąca. Nie, nie czuje sie katolikiem. Cokolwiek to oznacza.\" Dokładnie Myrevin - ja też nie, choć sobie figuruję gdzieś w tych ich księgach. Ale nie czuję potrzeby bawić się w formalności \"wypisywania\" się z nich - bo to i tak dla mnie nic nie zmienia. Katolikiem nie jest się przez bycie w księdze.
-
\"a Ciebie przekonał? Jeśli tak to do czego?\" Ja odpowiem (za siebie oczywiście) - sorki za przydką cechą odp. na pytania skierowane do innych. Mnie przekonał, że nawet będąc chrześcijaninem, Katolikiem można traktować na równi inne religie - że nawet ta doktryna nie musi wyłączać ludzi wierzących w coś innego - że można nie tylko pokojowo współistnieć - ale także nawet wzbogacać siebie nawzajem.
-
\"Ja tam wole azjatki.\" Azjatki też czasem mi się podobają - ale to zdecydowanie jednek trochę bardziej odmienny typ urody od tego, który mi się w głowie \"ułożył\". Zdecydowanie częściej kobiety z dwóch pozostałych ras mi się podobają. Ale to nie topik o tym :)
-
Mam też Mała pytanie do Ciebie (dla wszystkich \"nadwrażliwych\" - będzie miało znamiona \"żałosności\" więc radzę pominąć): Skoro czas nie istnieje, skoro możemy spotkać w \"naszym\" ziemskim świecie siebie w innym wcieleniu - to może wszyscy, których spotykami i ci, których nie spotykamy są naszym innym wcieleniem? Wszyscy, którzy byli wcześniej i ci co będą później?
-
\"Heloł\" wszystkim [cześć} \"co ma wspólnego światło z ciemnością.....\" Choćby to, że jedno bez drugiego nie istnieje. To jakoś się odnosi do naszej wczorajszej dyskusji? \"Ksiega Rodzaju mowi, ze Bog stworzyl czlowieka na swoj obraz i podobienstwo. Najwieksza herezja jest to, ze czlowiek odwraca Ksiege Rodzaju i stwarza Boga na swoj obraz i podobienstwo. \" No i co z tą herezją? trzeba ją wyplenić \"ogniem i mieczem\"? \"Dreamer z tym podzielonym domem masz rację, wcale tak nie jest , wystarczy szacunek i zrozumienie, akceptacja a nie chceć zmiany i jest (...)Małżeństwo to przecież sztuka kompromisów, katolicy skaczą sobie do oczu a przecież nie różnią ich przekonania\" Nic dodać nic ująć \"Zauważyłam jedna rzecz, ludzie się boją stracić swoje utarte przekonania, wolą wierzyć w to co inni\" Stąd może te obawy wyrażane przez Kamelię co do małżeństw \"mieszanych\" - zapewne kojarzą jej się z \"zachwianiem\", wystawieniem na próbę własnych (tzn. jako partnera w takim związku) przekonań. A takie \"zachwianie\" wystawienie na oddziaływanie innych, nie tylko nie ma w sobie nic złego - wręcz przeciwnie - wg mnie jest bardzo korzystne dla rozwoju każdego człowieka. Kiedyś było czymś nie do pomyślenia małżeństwo osób różnej rasy - a jak widać takie związki mogą tak samo być wspaniałe jak \"jednorasowe\" (czarnoskóre kobiety też są niesamowicie piękne ;) )
-
\"jak dobrze mieć obok człowieka o takich samych pogladach religijnych...pamiętajcie o tym, bo to cenny skarb mieć dobry \"niepodzielony dom\" ...to wielkie szczęscie dla dzieci w takim bezpiecznym i zgodnym domu. pamietajcie o tym przy swoich wyborach partnerów zyciowych bo inaczej to niezły misz masz moze z tego wyjść.\" Ale wtedy i większa świadomość różnych poglądów człowieka jest gdy są różne osoby. I nie zgodzę się, że jeśli partnerzy mają różne poglądy religijne to jest to \"podzielony dom\" - tylko wtedy, gdy ludzie jak konie dorożkarskie nie potrafią zrozumieć i zaakceptować, że ktoś patrzy z innej perspektywy - ale wtedy nie tworzą przecież związku. A Taki dom \"różnych spojrzeń\" równie dobrze może być bezpieczny i zgodny. Ok, trzeba lecieć spać.
-
Toteż mówię, że nie zamierzam przed owym \"dzieciem\" ukrywać swoich przekonań i hipokryzją było by zakazywanie przekazywania jego matce jej przekonań. Co więcej, myślę, że większe dziecko, powinno mieć możliwość choćby usłyszenia o jeszcze innych, trzecich poglądach - żeby jako dorosłe mogło samo podjąć świadomą decyzję.
-
\"wolisz pogodzenie się z kłamstwem (wg was) niż wprowadzenie dzieci w świat \"własnej religii\" i godzenie się z czymś w co nie wierzycie? dla mnie wybaczcie to takie godzenie się na smród pod własnym dachem. dzieci to wielka odpowiedzialność...i nie wyobrazam sobie inaczej jak tylko przez własny przykład nauczenie ich tego co dla mnie cenne i ważne.\" Tak wolę - własnej religii nie posiadam, a swoich poglądów na sprawy duchowe bynajmniej nie zamiarzam ukrywać. \"dzieci to wielka odpowiedzialność\" - tak, to prawda, i dlatego obecnie, hipotetycznie jestem \"lekko na nie\". \"i nie wyobrazam sobie inaczej jak tylko przez własny przykład nauczenie ich tego co dla mnie cenne i ważne.\" I właśnie - dla mnie cenne i ważne jest dogadywanie się ludzi o różnych poglądach ich pokojowe współistnienie w którym nikt nikomu nie narzuca swoich racji, daje mu prawo do \"własnego widzenia\" szczęścia i świata.
-
\"bronić w aspekcie wprowadzać , zyć zgodnie z tymi przekonaniami, wychowywać dzieci\" moje przekonania nie muszą być wcale w jakimś konflikcie - teraz też cała (poza nielicznymi wyjątkami) mora rodzina to Katolicy - mam w niedalekiej rodzinie księdza, z którym utrzymujemy całkiem niezłe kontakty - dosyć często go odwiedzamy. I to np. jest jakiś problem, że odwiedzam księdza? Odwiedzam przede wszystkim człowieka, wujka. I tyle.
-
\"a skoro od razu masz takie poglady jakie masz to po co zezwolenie na religię...nie pojmuję, krzywdzisz dziecko...\" To nie zezwolenie a brak zakazu - wyobraź sobie, gdy moja partnerka będzie katoliczką i będzie chciała posłać dziecko na religię - jeśli zacznę zakazywać to będę krzywdził i dziecko i ją i siebie. A w tym co piszesz nie ma nic krzywdzącego - to mogło by być w sytuacji nakazu. Zresztą i tak raczej dzieci miał nie będę ;)
-
\"ale był naprawde dobrym czlowiekiem\" Zgodzę się z tym. przynajmniej na podstawie wiedzy obecnie mi posiadanej i wrażenia jakie na mnie wywarł. \"pytam o kształtowanie swoich dzieci.... pozwolisz na ukształtowanie katolickiego dziecka gdy sama nie jesteś katoliczką? czy mi się już miesza w głowie czy wy nie bronicie własnych przekonań religijnych we własnych rodzinach, skoro nie wierzysz mała w to co mówią księza to jak możesz pozwalać aby twoje dzieci tego słuchały....? nie pojmuje.\" Widzisz - i znów się rozchodzi o wyłączność. Nie posiadam monopolu na wiedzę - nie mogę nikomu nic narzucać - każdy ma wolną wolę, więc dziecko kiedy dorośnie i tak samo wybierze - a ja nie zamierzam tworzyć efektu - \"zakazujesz mi, to będę chodzić\" - to taka typowo ludzka, a szczególnie dziecięca przekora. Po co mam \"bronić\" własnych przekonań w rodzinie jeśli mnie nikt nie atakuje? - bronię się gdy ktoś atakuje.
-
Mnie też, już prawie godzinkę miałem lulać. Ale jeszcze pare minut zostanę. Mała
-
\"nasz mial dar przekonywania. ale mnie tez nie przekonał.\" Ale to nie kwestia tego, że był \"nasz\", tylko że był takim człowiekiem jakim był. Zresztą z tego co wiem to tylko w Polsce ma wizerunek \"człowieka bez wad\" - taka wyidealizowana wersja z którą pewnie by sam się nie zgodził.
-
\"czyli nie bedziesz zabraniac....ale będziesz tak obojetnie się na to godzić? będziesz tak biernie uczestniczyc w czymś co uważasz za najwiekszą bzurę i fantazję w czymś w co nie wierzysz....i pozwolisz na to własnym dzieciom????? i uważasz ze to szczęsliwe życie?....................\" szczęśliwe dla kogo? nie uważam tego za największą bzdurę - ja po prostu w to nie wierzę, ale szanuję tych co wierzą. Co to ma do pozwalania własnym dzieciom? Czy jeśli im zakażę a one będą odczuwały potrzebę wiary to i ja i one będziemy szczęśliwsi? Nonsens. Jeśli wiara nie zmierza do krzywdzenia innych to nie widzę w niej nic złego
-
\"a papiez, nasz polski, nie przekonal cie troche do wiary?\" a co to zmienia czy polski, niemiecki czy włoski czy jakiś inny? Bo ja nie bardzo rozumiem.
-
No i nie przesadzajcie z tą \"katolicką Polską\" - 90 iluś procent ponoć Katolików a tylko około 40% chodzi do kościoła. I ich ciągle ubywa.
-
\"jak bedzie katoliczka? to pozwolisz jej na wychowanie po katolicku...a pod nosem będziesz się śmiał, ze twoje własne dzieci uczą się jcze nasz i zdrowaś mario\" bo muszą zdać na religii....\" dlaczego mam się śmiać - nie mam zamiaru się śmiać z czyjejś modlitwy czy poglądów - nie mam takiej potrzeby. Gdybym tak postępował było by to głupie z mojej strony. \"a jak będzie \"taka jak ty\" to nie wychowasz po \"katolicku\" nie ochrzcisz? nie będzie chodzić na religie?\" Nie - bo nie widzę wtedy w tym żadnego sensu. Wystarczająco jasno?
-
\"poślesz na tą religię czy nie? ochrzcisz dziecko? czy nie? do komuni wystroisz w suknię lub gajer ?czy nie? będziesz chodzić z dzieckiem na msze czy nie?\" po co?