Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lillalu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lillalu

  1. angelika30 - to podchodzimy razem... ja tez po raz 3!
  2. Lenasz88 - ja mam osobę, która na Wołoskiej pracuje (nie lekarz) i nie poleca rodzenia tam... W Św. Zofii kładą duży nacisk na poród naturalny. Niektórym to nie pasuje. Ja po poronieniu byłam u nich i mogę tylko polecić. Ale to był jedyny w moim życiu pobyt w szpitalu... Natomiast w porównaniu z Bielańskim ponoć niebo a ziemia. Oczywiście Bielański omijać z daleka !!! Oprócz fatalnej opieki i zaniedbań lekarzy porodówka w piwnicy, w której śmierdzi moczem.
  3. E! Jakie kilka... za rok bliźniaki będą już odpowiednie :) My teraz lecimy z rodziną z półroczną dziewczynką! :) Dziewczyny pod pachę i jazda! :)
  4. Bubu ja mam jeszcze 4... ale 2 najlepsze już "zmarnowane" i jak to doktor powiedział, są jeszcze 2 gorsze i jeszcze 2 jeszcze trochę gorsze.... ale może chociaż jedno dzieciątko z tych 4 uda się mieć... na prawdę nie proszę o więcej!
  5. Ja miałam 2 razy tak, że owulacja była, pęcherzyki były pęknięte a pod koniec cyklu z pękniętych pęcherzyków tworzyły się torbiele, które po miesiączce znikały same. 1 raz miałam tak po poronieniu, 2 raz w cyklu, w którym zaszłam w 2 ciążę, którą poroniłam w 6 tygodniu. Zobaczymy co będzie teraz, bo po 2 poronieniu jeszcze nie miałam usg.
  6. Pytanie do dziewczyn stosujących Clexane/Fraxiparine - od kiedy zaczyna się zastrzyki? Od początku cyklu, transferu czy od pozytywnej bety?
  7. Kinga - trzymam kciuki! Za najbliższe porody też! Andzia - posiew jest ważny 2 miesiące...
  8. Kordianka - napisz proszę jaki to szpital, żeby ostrzec innych! Andzia - posiew zrobiłam wcześniej, żeby w razie czego mieć czas na wyleczenie, bo zdarzały mi się bakterie, więc wolałam być zapobiegliwa :) Wyszedł ok.. także jeszcze sprawdzić czy są torbiele (oby nie) i można podchodzić... ahhh no i jeszcze całe infekcyjne, bo się już przeterminowały.
  9. Kordianka, to straszne co piszesz, opieszałość lekarzy jest porażająca... Trzymam za Was kciuki i życzę zdrówka!
  10. No, mam nadzieję, że dołączę! :)
  11. Lenasz88 a co u Ciebie? Ty chyba też już tuż tuż :)
  12. Kasian! Ogromne gratulacje! :-) i dzięki za motywację!
  13. Jezu... Dort... 5 lat starań i nic poważnego!!!??? To straszne.. życzę Ci jak najlepiej! U mnie niby tez nic poważnego, mój organizm miał być idealny do rodzenia... a tu już 2 próby zakończenie poronieniem... Co do wizyty wczorajszej to nic nowego... mam przyjść pod koniec następnego cyklu, skoro nie chcę podchodzić w tym co teraz będzie. Niewiele się dowiedziałam, oprócz tego że teraz podejście z clexane będzie i może się uda a może nie... Jeśli nie to zostają 2 najgorsze zarodki... i chyba po wykorzystaniu wszystkich badanie immunologi.. Doktor mówił, że można już badać, ale wiadomo, że to są tysiące (a tak na marginesie, ile badania wstępne u Dubrawskiego?) Sama nie wiem co robić, my sami mamy zdecydować, on nic nie sugerował.. nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. Ponoć 2 razy to i tak najczęściej wina zarodka... ale skoro to były 2 najlepsze to co z innymi?
  14. Tzn. cykl przed podejściem... od miesiączki już tylko encortony i inne farmaceutyki :)
  15. Andzia - winko najlepiej lampka do obiadu :) Ja piję cały cykl i w następnym też, bo chcę (lub będę musiała) podejść w następnym. Może będzie histero - dziś się okaże! A jeśli nie to i tak chcę odczekać, chcemy jeszcze pojechać na urlop i podejść w czerwcu. Poza tym mam wysokie TSH - 4,17 (Endokrynolog powiedział że może po tej biochemicznej) i mam to jeszcze kontrolować czy spada, jeśli nie to Eutyrox... Sylwia napisz koniecznie jak histero u Ciebie przebiegło.. i może jaki koszt w Novum (wiadomo że tam najlepiej zrobić bo zrobią "po swojemu"). E! Kochana, napisz mi od kiedy zamierzasz całkiem leżeć, żeby dzieciaczki za szybko nie wyszły... tak sobie myślę o tych bliźniakach i pomyślałam, że chyba w bliźniaczej zalecane jest te ostatnie miesiące przeleżeć...
  16. Działa, działa... tylko koniecznie wytrawne z "wyższej półki" :)
  17. Tak, wszystko ok.. jutro mam wizytę kontrolną u gina (nie w Novum) zobaczymy jak z oczyszczeniem i torbielami... muszę porobić przeterminowane badania... i po majówce wracamy do walki... Na razie wzmacniam endo czerwonym winem :) Zdecydowaliśmy się już na pewno na 2 zarodki... co ma być to będzie... może tak nam pisane ;)
  18. Andzia, też mam wizytę 5.05 :)
  19. Mi wyszło 32% - dwa razy porażka... także wychodzi na to, że kolejny raz się uda :) Hehe...
  20. E! Jak u Ciebie..? Mam nadzieję że wszystko ok!
  21. Dziekuję kochana! :-* P.s. Właśnie piję winko - to działa, sluzowka super po cyklu z czerwonym winem :-)
  22. Jestem, nadrobiłam zaległości w Waszych postach i jestem, po niespełna miesiącu... po ostatnim poście obiecałam sobie (nie wiem dlaczego, nie pamiętam co sobie myślałam ale tak musiałam), że napiszę dopiero, jak będę wiedziała coś na 100%. No i dziś już wiem.... Ale od początku... Sobota, 15.03 rano wizyta i brak pęcherzyków owulacyjnych (były 2). Na moje zdziwienie i strach doktor zareagował uśmiechem i mówi, że to dobrze i że w poniedziałek 17.03 transfer... Zarodek 2-dniowy ładnie się rozmroził i podzielił... ale transfer z przygodami. Cewnik nie chciał przejść przez szyjkę (jakiś zrost po łyżeczkowaniu) ale udało się go jakoś rozerwać prowadnicą i zarodeczek został u mamy. Kiepsko było widać - za mało wypiłam.. ale poszło... potem czekanie... 13 dpt zrobiłam sikańca (o ja głupia :) no i oczywiście cień cienia cienia - nauczona poprzednim razem wiedziałam że nie należy jeszcze panikować) Następnego dnia beta i czekanie dobę - nie tam żadne cito :) Wynik 46. 16 dpt 134, progesteron 22. Czyli ładny przyrost. Umiarkowana radość, bo wszystko może się wydarzyć ale jednak radość... W piątek 11.04 pojechałam na izbę przyjęć do szpitala, bo cały dzień kuły jajniki. To był 5 tydzień.. 2 torbiele w jajnikach - ale to przecież nic nienormalnego. Jakiś mikroskopijny pęcherzyk też tam się pojawił. Wczoraj 24dpt o 10 zaczęłam plamić, właściwie to takie sączenie... wzięłam no-spę i dodatkową lutkę - wszystko co mogłam zrobić i czekałam do 16 na wizytę (opatrzność że krwawienie w tym samym dniu co wizyta). Na wizycie niestety brak pęcherzyka...brak też jednego torbiela, 2 o połowę mniejszy ale badanie progesteronu i bety na cito. Pierwsze 5, drugie 14, czyli biochemiczna, bo po poronieniu nie spadło by tak dużo. No i to taka moja niewesoła historia... Dziękuję że o mnie pytałyście. E! Myślę o Tobie... Kasian.. dzięki za artykuł. Poczytam... może w tym leży rzecz... A może mamy po prostu takiego cholernego niefarta. Powiem jeszcze tak... 2 strata boli mniej, zdecydowanie. Tylko łezka i dalej ruszamy do walki. Zamorka powiedział że nie ma na co czekać. Teraz pewnie ciąża z clexanem... No i mamy 4 mrozaki zamrożone po 2 więć chyba podamy parkę :) Wiosna dała mi dużo siły i mimo tej strasznej, kolejnej straty nie poddaję się! Bo zostanę matką, choćbym miała umrzeć! Buziaki i pozdrowienia. Aneta, dandm, bubu co u Was? Renia jak stymulacja?
  23. Karina - na pewno masz rację... :)
×