Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lillalu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lillalu

  1. Hej! Te 2 ciąże to cudowne wiadomości, bardzo się cieszę i trzymam kciuki! :-) Ja wizytę startowa mam 1.10 także dam znac co i jak.
  2. Hej, czekam z niecierpliwością na wyniki Waszych testów po transferach... Ja od 1.10 będę miała zastrzyki. Powiedzcie proszę jak "dajecie sobie z nimi radę". Jakieś praktyczne porady jak, w jakie miejsca najlepiej je robić...? Jestem coraz bardziej przerażona :) ale wiem, że dam radę...
  3. A ja mam takie, może trochę głupie pytanie... :) Czy leżenie 3 dni po transferze zwiększa szanse na zagnieżdżenie? W pracy mam taką sytuacje, że mogę wziąć sobie urlop... więc może to dobry pomysł? Głupio mi zapytać o to lekarza... :)
  4. My tez myślimy o oddaniu zarodków (zarodków, nie komórek). Chcemy zapłodnić wszystkie komórki, żeby zwiększyć szanse, niewykorzystane zamrozić, wykorzystać w przyszłości, za 2 lata może więcej, a jeśli jeszcze coś zostanie to oddać potrzebującym. Zastanawiam się tylko czy jeśli ja oddaję zarodki, to czy ktoś inny otrzymuje je za darmo? Mam nadzieję, że tak, ewentualnie pokrywa koszty jakie Novum poniosło na mrożenie i przechowywanie tych zarodków... Wiecie coś może?
  5. Witaj E! Widzę że sprawa wygląda u nas podobnie... Trzymam kciuki. Ja już biorę tabletki, transfer pod koniec października. To też moje pierwsze.podejście, bo nie chcemy już czekać. Mam nadzieję że pierwsze i ostatnie. :-) W jakim jesteś wieku?
  6. Witajcie dziewczyny! Mocno trzymam kciuki za oczekujące! U mnie trochę zmian. Miała być inseminacja, ale wyniki nasienia okazały się dużo słabsze niż w poprzedniej klinice i P.Z. zaproponował długie i niekoniecznie skuteczne leczenie andrologiczne ze względu na mój młody wiek (27) albo ICSI. Nie chcemy już dłużej czekać i angażować więcej naszych nerwów, czasu i pieniędzy w coś co pewnie i tak skończyłoby się in vitro, wiec od razu się zdecydowaliśmy i zaczęłam długi protokół... Jestem pełna nadziei na powodzenie za pierwszym razem. U mnie wszystko idealnie, książkowo, także liczę na powodzenie. Czy są tu kobiety po in vitro u których jedynym wskazaniem było słabe nasienie? Powiedzcie mi też czy na wizycie startowej ponoszę jakieś większe koszty - czy będę musiała zapłacić jakąś zaliczkę. Zapominałam zapytać jakiego rzędu kwotę przygotować... Pozdrawiam!!!
  7. Hej! Wrażenia po pierwszej wizycie super... mówiono mi, że P.Z. jest specyficzny, ale to przemiły człowiek i świetny fachowiec. Co do kliniki i sposobu jej działania też póki co same pozytywne odczucia. Ten cykl będę miała "badawczy" - monitoring, kilka badań z krwi, usg sutków, cytologia, bakteriologia etc. W następnym jak dobrze pójdzie IUI. Wyniki męża okazały się być dobre, nie jak wcześniej myślałam - średnie. Mam nadzieję, że wyniki z Novum nie będą mniej optymistyczne niż wykonywane przez nas wcześniej w innych miejscach. Najważniejsze że doktor rozwiał moje wątpliwości, co do bzdur których nasłuchałam się w gdzie indziej. Jestem pełna nadziei i dobrych myśli, choć nie nastawiam się że pierwsza IUI będzie udana... Na razie nie pozostaje nam nic innego, bo na IVT za wcześnie... chyba że nie uda się przy kilku IUI, to dopiero IVT będzie wskazane. Wiem, że z pomocą tego lekarza na pewno zajdę... nie wiem tylko dokładnie kiedy :) Najważniejsze że czuję, że jestem w dobrych rękach i nie myślę co jeszcze mogę zrobić... bo sama już nie mogę zrobić nic, tylko zdać się na medycynę, która w Novum jest na najlepszym poziomie. Aha, powiedzcie mi drogie dziewczyny, te, którym się udało... czy szukałyście jakiś szczególnie polecanych specjalistów do prowadzenia ciąży... może warto by pomyśleć o tym wcześniej niż szukać później kogoś na "łapu-capu". Mimo, iż uważam że ciąża to nie choroba, to już wiem, że jak uda mi się w końcu w nią zajść to będzie to niestety "ósmy cud świata"... czego bardzo chciałabym uniknąć... bo to takie żenujące jak kobieta w ciąży nie potrafi mówić i myśleć o niczym innym niż dziecku, które nosi pod sercem. I mimo iż jest to dla mnie największe na świecie marzenie, staram się zachować zdrowy rozum i rozsądek :)
  8. Dziękuję! Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz. Wasze ciąże dają dużo nadziei. Gratuluję z całego serca zaciążonym!!! Trzymam za Was kciuki i mam nadzieję że dołączę niebawem do Was!!! :-)
  9. Przepraszam, doczytałam w poprzednich postach...
  10. b_ubu - czemu tak długo czekacie? IVT nie jest w Waszym przypadku rozwiązaniem... ja już się na to nastawiam... podejrzewam że przez tyle lat zostawiłaś u lekarzy więcej niż cała procedura... no i tyle lat oczekiwania... Nie chcę Cię urazić tym pytaniem... ale dlaczego nie IVT? W takich sytuacjach "bez problemów" skuteczność jest jeszcze większa...
  11. Witam! Jestem tu nowa, ale od dłuższego czasu przyglądam się forum... Moja krótka historia niepłodności w stopce. Dotychczas miałam do czynienia z lekarzami niezbyt biegłymi w niepłodności, w tym pół roku u androloga, który nie eksperymentował lekami w naszych organizmach, jego rola sprowadziła się do zapisania mężowi witamin (takich samych jakie sama mu wcześniej kupiłam), zbadania go andrologicznie (żadne usg itp. - zwykłe badanie) oraz zapisaniu mi Bromergonu (teraz myślę, że niesłusznie, bo PRL miałam 15 z czymś) i skierowaniu mnie na HSG. Każda wizyta wyglądała praktycznie tak samo i kończyła na "nie zaleca się prokreacji" (pan doktor korzystał z norm WHO z lat 70 !!!) 13.08.2013 mamy pierwszą wizytę w Novum (P.Z.) i tu moje pytanie/prośba. 1) Czego mogę spodziewać się na pierwszej wizycie (jakich badań, skierowań, ile wziąć ze sobą pieniędzy, itp.) 2) Co może zaproponować nam doktor w naszej sytuacji (tutaj liczę na wasze doświadczenie, lub podobny problem - którego właściwie nie ma - bo generalnie ani u mnie nie wykryto żadnych nieprawidłowości a jedynie męża nasienie - które jest w normie (ale na granicy) - wydaje się być słabsze...) Z góry dziękuję za cenne rady! Super że jest to forum, u mnie raczej niewiele osób wie że w ogóle się staramy, więc mogę "pożalić się" i podzielić informacjami tutaj (a przeczytałam już chyba cały internet:) P.S. Jestem absolutnie zakochana w Milowych Wzgórzach - pokrzepiająca historia, dająca mi dużo, dużo nadziei :) Dziękuję! Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny!!!
×