Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

flipsik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ja mogę polecić kilka miejsc na Sylwester, to i proszę: klub remont - polecam dla klientów ze średnią wieku 18-35 lat. Open bar na piwo lane od 20:00 do 00:00, bilety za 60zł/os. Impreza do białego rana Możliwość tańszego wejścia po 00:30 - 25zł/os klub ferment - w samym Centrum warszawy. Tanie bilety, wejście dla wszystkich starszych i młodszych - 40zł/os. Wejście również po Sylwestrze pod chmurką, po godzinie 00:30 - 25zł/os Impreza do białego rana. Info na: www.klub.waw.pl t: 604-432-234 MultiPub na Placu Bankowym 100zł/os, 4 gorące posiłki, zabawa do rana Info na: www.multipub.pl t: 0 604-432-234
  2. Gniewko w drugim tygodniu od urodzenia chorował na rotawirusa przyniesionego ze szpitala przez starszego braciszka... Masakra... Miałam dosłownie i w przenośni przesr....e! Ale teraz już jest ok. Wcina mleczko i przybiera na wadze. Zmęczona jestem...
  3. Któraś z was pisała, że idzie się bzykać! Jak???!!! Ja "tam" teraz w życiu nie dałabym się dotknąć. A gdzież tu myśleć o bzykaniu. Zazdroszczę!!! 3 szwy i oczywiście hemoroid! Masakra! Zmieniam imię synka z Sambora na Gniewka. Moi synowie zadecydowali i koniec. Będzie: Kazio, Mieszko, Ziemko i Gniewko... Sambor nie pasował do reszty. No i w sumie mieli rację!
  4. Urodziłam! Mam synka! Wreszcie! 3340 się urodził! W niedzielę. Poród był szybki! Jestem szczęśliwa!
  5. Ja zdradzę Wam mój patent na karmienie butelką w nocy (i w dzień również). - Mam podgrzewacz, który cały czas grzeje. - W podgrzewaczu mam cały czas buteleczkę z wodą (korzystam z wody Żywiec, nawet jej nie przegotowuje, bo moje dzieciaki od urodzenia taką piją, ale Wy oczywiście musicie na swoich dzieciaczkach to sprawdzić). - Na początku możecie przegotowywać wodę, całe 1,5 litra i studzić. - Jak mały chce jeść w nocy - to mam już ciepłą odmierzoną wodę w w podgrzewaczu - dosypuję szybko mieszankę, zakładam smoczek i gotowe! Mały nie czeka nawet pół minuty na podanie mleczka! - Oczywiście jak wyjmuję jedną buteleczkę z wodą z podgrzewacza, natychmiast wkładam następną z odmierzoną ilością wody, by już się grzała na następne karmienie. - I w taki sposób moje chłopaki mieli podawane jedzonko ekspresowo. A ja nawet z łóżka wstawać nie musiałam, bo wieczorem miałam wszystko przygotowane na mojej szafce nocnej, a łóżeczko synka stało tuż przy moim wyrku. Oczywiście nie muszę chyba pisać, że rozrobione już mleczko nie może stać w podgrzewaczu. Jedynie czysta woda może stać w nim parę godzin i nic się z nią nie dzieje. No, może przesadzam - z godzinkę to mleczko może postać, ale jak maluch mieszanki nie zje w tym czasie, to trzeba je wylać i rozrabiać następne! Co do glukozy... Ja uważam, że to zależy od dzidziusia - czy dopajać go glukkozą czy nie. Dopóki maluch nie ma ząbków, to glukoza mu nie zaszkodzi. Jak jest chudziutki - to również. Ja nie jestem zwolenniczką dawania dzieciom słodkiego, ale jednego synka miałam chudzinkę i jakoś tacz czułam, że mogę mu z czystym sercem glukozę dawać. Ma teraz 5 lat, wszystkie zdrowe zęby i... nadal jest chudy. Jeśli mogę się pomądrzyć w sprawie podawania maluchom koperku. Uważam, że należy go podawać - tylko i wyłącznie w razie, kiedy maluch ma kolki bądź nie może zrobić kupki. Nigdy profilaktycznie!!! Podawanie profilaktyczne może kończyć się tym, że mały ma bez potrzeby pobudzane ruchy perystaltyczne jelit, które powodują prykanie, co do niczego mu nie służy. A wręcz przeciwnie... Jeśli nie ma problemów z brzuszkiem, a mama go poi koperkiem bez powodu, może go zacząć ten brzuszek boleć. Jak chcecie to sprawdzić, to same popijcie sobie bez powodu zioła na przeczyszczenie albo inne tego rodzaju specyfiki. Zobaczycie jak kiszki się od tego skręcają. Jeśli mogę też doradzić, to w razie kolek należy robić słaby koperek i podawać go więcej, niż zaparzać mocny. Ale z własnego doświadczenia wiem, że mleko modyfikowane nie powinno powodować kolek. Jedynie mleko matki, która zjadła coś nieodpowiedniego. Więc jeśli któraś daje mleko modyfikowane swojemu brzdącowi, a on miewa kolki, to należy się zastanowić, czy mama nie podaje bez powodu koperku lub innych naparów pobudzających. Albo trzeba zmienić mleko, bo może się zdarzyć, że maluchowi mleczko nie pasuje. Ostatnia ewentualność - to zmiana wody, której się używa do rozrabiania mleczka. Mój jeden synek był uczulony na przykład na Bebilon, a jak dostał mleczko Nan 1 to był szczęśliwy. Mam nadzieję, że może którejś z Was pomogłam, bo nie chcę się mądrować. Zresztą każda sama matka wyczuwa, co chce jej dziecko lub co mu doskwiera.
  6. Wiem, że jak się maluch urodzi, to z rozczuleniem wspomina się czasy, kiedy siedział sobie cichutko w brzuszku i był spokój. Ale ja w tej chwili marzę, by przekręcić się na łóżku bez budzenia i stękania, by wstać z krzesła i chodzić jak normalny człowiek.
  7. Ja znowu w domu. Po całym dniu badań i pobycie w przychodni przyszpitalnej. Wszystko mnie boli. Mam dosyć. Czop mi odszedł wczoraj faktycznie, ale mały wychodzić nie chce. Pierwszy raz jestem przeterminowana. Z każdą z trzech ciąż wyrabiałam się na czas. Nie wiedziałam, że takie wyczekiwanie po terminie jest tak wyczerpujące. Psychicznie zaczynam mieć już doła. Współczuję i łączę się z bólem wszystkich po terminie. Dziewczyny, jak wy się trzymacie psychicznie???
  8. Czop śluzowy mi właśnie odszedł! Nigdy czegoś takiego nie miałam. To kiedy mogę się teraz spodziewać akcji porodowej???
  9. madalena - Seks z mężem został mi zalecony przez panią gin, jako wywoływacz!!! i mąż powinien kategorycznie! ... i absolutnie! się do wskazówek pani doktor zastosować! i stanąć na wyskokości zadania... A nie spitalać w popłochu, przed napaloną żoneczką! A może nie wie, od której strony się do ciążarnej przymierzyć??? Ja już chcę rodzić!!! Noce są dla mnie istnym koszmarem. Budzę się i przekręcam z boku na bok, co pół godziny. Jęczę przy tym i sapię, jakbym tonę węgla przerzucała. A jak już się szczęśliwie przewalę na drugi bok, to się okazuje, że mi się siusiu zachciało i muszę się zwlec z wyra i wysikać tę drobinkę, przez którą mi właśnie oczy z orbit wychodzą. Mój pęcherz ma teraz pojemność naparstka! Masakra!
  10. A ja myślałam że ZNP to zespół napięcia przedmiesiączkowego, albo inny ginekologiczny skrót! Hi, hi... A mąż spitalał rano, aż się kurzyło... Tak się mnie boi!!! Ja rano na chwilkę do łazienki i już... już... miałam go dopaść patrzę... a... a on już ubrany!!! I do pracy wychodzi!!! Dajcie spokój dziewczyny! Więc jadę do pracy, na zakupy i chyba mi faktycznie ten przechodzień zostaje...
  11. Groszkowa83 - o jakim ZNP piszesz Ja też chcę
  12. Ja po wizycie u gin Rozwarcie na 2 palce, ale nic się nie dzieje Jak nie zacznę rodzić jutro, to w piątek mam iść do szpitala na KTG, a jak w weekend nie urodzę, to w poniedziałek na wizytę do szpitala Gin trochę pomasowała mi szyjkę - stwierdzając, że może coś się ruszy. Pochwaliła, że mam fajny brzuszek i... cześć. Mam się seksić z mężem, aby przyspieszyć, a mój M się mnie boi!!! Buuuuu...
  13. Dziewczynki Gratulacje!!! Bernia Czemu tak długo poza domem???
  14. Nie rozumiem tych suwaczków. Niby na jutro mam termin, a pokazuje, że jeszcze dwa dni do porodu???
  15. Dostałam różyczki od męża... Ciekawe czy coś przeskrobał???
×