flipsik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez flipsik
-
monia79m - ja też pierdziele te okna... Najwyżej, jak nie będzie już nic widać, to zrobie takie kółka, jak się robi zimą na zaszronionych szybach. A co. W końcu jesteśmy w takim stanie, że wszystko nam wypada. A propos, Co byście zrobiły z kotem sąsiadów, który uwielbia wypróżniać się akurat na waszym tarasie??? Wytresowali go tak, czy co?!!! Mam już tego dosyć. Chyba wyposażę moich synów w proce.
-
Terpsychora nie znam jeszcze płci czwartego, tego w brzuchu, ale... Jak wyjdzie czwarty chłopak, to albo... powieszę się na suchej gałęzi, albo... założe drużynę piłkarską...
-
Jestem już w galerii. Nie sądziłam, że wygrzebię nawet aktualne fotosy. Co do ruchów dzidziusia. Nie pisałam o tym, byście mnie nie wyśmiały. Ja czuję ruchy już od kilki dni. Wiem, że to prawie niemożliwe - a jednak. Przy trzecim dziecku poczułam pierwsze ruchy około 15/16 tc. I też w to nie uwierzyłam, bo w książkach piszą, że ruchy najwcześniej czuje się 18/20 tc. Jednakże potem wyczytałam, że im więcej ciąż, tym wcześniej ruchy można wyczuć. A ja to przecież stara wyjadaczka! Czwarta ciąża. W piątej ciąży - prawdopodobnie ruchy wyczuje wcześniej - niż zrobię test ciążowy! Hi...
-
Od zdjęć moich dzieciaków albumy aż pękają w szwach A mama oczywiście zaniedbana Muszę sobie wreszcie pstryknąć parę fotosów, wrzucić na kompa i na Picassa Poprawie się...
-
Sama też skracam
-
Dziewczyny... jeśli można... Poskracajcie w profilach wasze suwaczki i opisy, tak - żeby były w jednej linii i zajmowały mniej miejsca, bo nam strony za szybko uciekają. Ja dzisiaj na wadze + 1kg! Zaczyna się... Jutro gin... Potem genetyczne... I jeszcze badania - krew i mocz... Ciąża całą parą Bo do tej pory, to był Pikuś
-
Rano po przebudzeniu, leżąc na wznak trzeba sobie zbadać brzuszek. Zwykle rano człowiek jest rozluźniony, brzuszek jest miekki i można wtedy wyczuć macicę. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Macica jest taka twardsza, taka piłeczka w środku. Masując się w dół brzucha, można wyczuć tzw. dno macicy, czyli dla nas jej górę. W 16 tc, dno macicy jest na wysokości pępka.
-
Oczywiście bez tej spacji, która wyskoczyła
-
Ja też chcę Was obejrzeć. Dajcie mi namiary. Mój adres: apodawczyk@poczta.onet.pl Napiszcie mi gdzie czujecie dno macicy Ja rano sprawczałam na leżąco, to wyczułam piłeczkę wewnątrfz brzucha, a dno gdzieś między pępkiem a ()
-
takaciąża Mnie fastrygowała studentka! Masakra!!! Nawet nie będę wam pisać jak ten szew wyglądał A potem przy trzeciej ciąży - położna, której od samego początku trułam, żewcześniej byłam źle zszyta i że nie chce, by robił to byle kto... przysłała mi naprawdę rewelacyjną "krawcową" I... Miałam prawie że kosmetykę () Wycięła dawny szew i zrobiła nowy Rewela Pokazałabym, ale się wstydzę... Hi, hi, hi
-
Co do seksu... Też nie mam ochoty, ale jak zaczynamy... to robi się naprawdę gorąco Co do szycia po ciąży!!! Walczcie o dobre zszycie! Jest to bardzo ważne!!! Mnie po drugim synku źle zszyli i cholernie to przeszkadzało w seksie Tylko że nie wiedziałam, że to chodzi o to szycie. Myślałam, że stałam się oziębła. Dopiero po trzeciej ciąży zszyli mnie dobrze I teraz jest rewelacja!!! Mąż jest w szoku. Ja też I jeszcze... Jak pisałyście o tym swędzeniu, to nie wczytałam się dokładnie I myślałam, że was swędzi () Uśmiałam się Dopiero po czasie załapałam, że swędzi was brzuch albo stopy...
-
Ale piękne słonko !!! Zasadziłam kwiatki w donicach balkonowych. Ciekawe czy coś z tego wyrośnie???
-
Wczoraj sobie pofolgowałam z jedzeniem i dziś od samego rana boli mnie brzuch. Generalnie bardzo często mine boli. Nie wiem, co ta moja ciąża taka obolała. A tyle miałam dziś w planach do zrobienia.
-
Taka ciążą Ja mogę ci polecić rewelację. Jak byłam w ciąży - chorowałam prawie 3 miesiące, bo nie chciałam brać antybiotyku. Nic mi nie pomagało, żadne czosnki i cytryny itp. W końcu poszłam do lekarza turka i polecił mi - wyciąg z pestek grejfruta. Kupuje się je w takiej małej buteleczce w aptece. Pije się z sokiem z pomarańczy, bo same krople są ohydne!!! Po wypiciu tego specyfiku - jak ręką odjął. Mnie uzdrowiło. Polecam.
-
No i oczywiście byk! Chodzi oczywiście o słowo chodziło a nie chodizło
-
Ja pofolgowałam sobie z jedzeniem i... zaczęłam tyć bez sensu, bo jestem, jak się okazało dopiero w 10 tc. Przytyłam przez ostatni weekend ponad 2 kg. Na szczęście się opanowałam i wróciłam szybko do wagi wyjściowej. Więc na razie jestem na „0. Jeszcze będę miała czas na nabieranie wagi... Ale z tą wagą to u każdego jest indywidualnie... Ja mam jednak na swoim przykładzie pewne przemyślenia: 1) Przy pierwszej ciąży przytyłam 18 kg, dziecko urodziło się zdrowe jak rydz, tłuściutkie, odporne. Do tej pory - syn w zasadzie nigdy w życiu nie chorował, a ma już osiem lat, i NIGDY w życiu nie brał antybiotyków! 2) Przy drugiej ciąży przytyłam bardzo mało, pilnowałam się, nie chciałam przytyć tak jak w pierwszej, trzymałam dietę i w ciąży przybrałam zaledwie 9,5 kg. Ja zaś po urodzeniu ważyłam mniej niż przed. Jednak... Synek urodził się chudy, chorowity. Od pierwszych miesięcy bardzo mi chorował, nawet tak ciężko, że wylądował w szpitalu. Do tej pory ma bardzo słabą odporność i nabrał się w swoim czteroletnim życiu więcej antybiotyków, niż ja z mężem razem wzięci. I jest strasznie chudy - do dziś, za nic nie jestem w stanie go tak podpaść, by troszeczkę chociaż przytył. Na basen nie chodzi, bo na sam widok wody robi się cały siny i już widzę oczami wyobraźni, jak rozwija się u niego zapalenie oskrzeli. 3) Przy trzeciej ciąży znowu dużo przytyłam, już tak nie kontrolowałam wagi, ale myślę, że też około 18 kg. Synek jest również zdrów jak ryba, grubiutki i fajniutki. Nie wiem czy to faktycznie jest jakaś zasada u mnie, czy zbieg okoliczności. Wiem tylko, że w tej ciąży również nie chcę przytyć, bo wiem jak trudno zgubić jest później te nadliczbowe kilogramy. Ale mam nadzieję, że tym razem nie odbije się to na dziecku. Zresztą nie wiadomo czy uda mi się w ogóle kontrolować wagę, tak jak bym chciała. Bo z tym bywa różnie... Czy Wy też pisząc posty trzepiecie błędy??? Ja nieraz takiego byka walnę, iż czytając po chwili tekst, nie wiem, o jakie słowo mi chodizło. Zaczęłam teraz przepuszczać teksty przez Worda, by obciachu dla naszego forum nie robić.
-
Cześć dziewczyny! Pogoda u nas trochę się skitrasiła. Ale przynajmniej śnieg stopniał. Ja czuję się jak zwykle fatalnie. Ale co tam, dam radę! Pozdrawiam
-
Po badaniach USG Ciąża prawidłowa, fasolek ma 2,9 cm czyli wychodzi 9,5 tc, a więc cofam się z ciążą o 2 tygodnie. (a tak się cieszyłam że już jest 11, 5 tc) :( Na szczęście wszystko rozwija się prawidłowo.
-
A propos ogrodów. Ja nie mogę nic wsadzić czy zasadzić, bo mąż kupił psa rasy bullmastiff, który wszystko zżera, a tuje wykopuje z korzeniami. Król ogrodu!!! Jestem wściekła, aczkolwiek z drugiej strony - nic nie muszę robić w ogrodzie - bo mija się to z celem. Dziś idę na USG na 13:45. Nie mogę się doczekać. W 12 tc robią chyba już tylko przez brzuch??? Bo nie pamiętam...
-
Fajne liliputki...
-
Aga - z tego co napisałaś wynika w sposób oczywisty... Co niektórzy faceci wiedzą o ciąży!? hi, hi, hi... A z innej beczki Wiecie dziewczyny - co ja bym dała żeby mieć córkę??? Marzę o córci. Pochodzę z babskiej rodziny, przyzwyczajona jestem do babskich pogaduszek, zakupów, spotkań, wygłupów, śmiechów itd. Nie wyobrażam sobie, że mogę nie mieć córki. A tu mój mąż jest genetycznie ukierunkowany na synów. W jego rodzinie jest już 9 wnuków! Marne szanse na dziewczynkę. Jestem załamana. Wiem, że i tym razem, w obecnej ciąży będę miała synka. Wszystko już na to wskazuje: objawy, mój wygląd, preferencje do kwaśnego, te same objawy, co w przypadku trzech wcześniejszych ciąż, gdy rodziłam synów. Pozostaje mi dalej próbować. Za rok, za dwa... Usłyszałam, że w dzisiejszych czasach mieć więcej niż 2-kę dzieci spotyka się z dużym uznaniem i szacunkiem, niż tak jak kiedyś z piętnem rodziny wielodzietnej. Więc będę działać do samej menopauzy. A jak nie zrobimy wreszcie tej dziewczynki - to zostaną mi chyba tylko IN VITRO i surogadki.
-
cholerny swist - Ja w 10 tc miałam zaledwie 2 cm! Lekarz powierział, że ciąża jest wielkości 8 tc! Załamałam się po tym USG. Nie na opcji, że byłam wówczas dopiero w 8 tc. Na pewno byłam w 10tc. Mogę tylko liczyć, że sprzęt był kiepski... lub lekarz. Jutro mam kolejne USG. Aż się boję...
-
Mówią, że jak w ciąży kobitka ma trądzik - to na dziewczynkę. A jak nienawidzi w ciąży soku pomarańczowego - to na chłopca.
-
Paskudna pogoda w stolicy! Brrrrr... A ja wg jednego suwaczka mam 11 tc, a wg drugiego 11,1 tc :)
-
11 tc Huraaa!