Z tego co widze jestem bardzo twarda. Ja bylam bardzo opanowana poprostu. Kazda robi jak chce ja wolalam zachowac sily. jak sobie wyobrazam ze mialabym drzec sie przez 10 godz to nie wiem czy bym stamtad nie zeszla. niedlugo przed porodem blagalam o lewatywe bo tak mi naciskala juz glowka to polozna powiedziala ze jest zdziwiona tym ze w takim stanie prosze o nia. pamietam ile rzeczy czytalam o porodzie bo nie wiedzialam czego sie spodziewac i jak dziewczyny pisaly ze najgorsze sa parte. z tym ze ja te ,,parte,, mialam caly czas. dla mnie nie bylo roznicy w bolach tych poczatkowych a tych koncowych. czy tylko ja tak mialam?