Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jola_1974

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jola_1974

  1. magam tylko i informuję, że nie będzie mnie do poniedziałku- jutro jedziemy do rodziców, którzy są w sanatorium :) pozdrawiam, przeyłam buziaki i zdrówka wszytskim życzę :D
  2. axxk/ i jescze jedno mi się nasunęło na myśl- jakie macie grzejniki? żeliwne-fakt, dłużej trzymają cieplo, ale też i dłużej się nagrzewają, w związku z czym piec dłużej grzeje aluminiowe szybciej się nagrzewają, ale też i szybciej stygną Nimfa/ :( bobasekm/ hmmm byc może nie będę musiała rezygnowac z karmenia piersią Majki, muszę się tylko dowiedziec, czy będąc na urlopie wychowawczym mogę podjąc inną pracę np na umowę-zlecenie. Jest na horyzoncie taka praca - 2 dni w tygodniu za 1500zł netto :D to by rozwiązało nam wiele problemów, ale jak będzie, zobaczymy. Z drugiej jednak strony chciałabym wrócic do pracy, bo w przyszłym roku odchodzi mój kierownik i jeśli nie dadzą nikogo z zewnątrz, ja jako jedyna w dziale mam wyższe wykształcenie no i ten kurs na zarządcę nieruchomości, więc bardzo prawdopodobne, że ja bym dostała ten stołek po nim. Choc to iąże się czywiście z większą odpowiedzialnością, ale też i większą kasą. No dobra, powiedzmy, że wierzę Wam w tą tęsknote za mną :P a teraz zmykam grzac mężusiowi łóżeczko (odpukac w niemalowane- ostatnio nawet się nie kłócimy i jest dobrze- mężuś czasem pyta czy nie zmienię jednak zdania na temat drugiego dziecka, bo on się teraz tak bardzo stara i pomaga (fakt) i bardzo chciałby miec tego synusia) oj, nie, jeszcze coś musze napisac Maja dziś pierwszy raz dostała deserek - jabłuszko z marchewką (bobofruta) :D mialam ubaw jak nigdy dotąd ;) nie widzialam nigdy dziecka tak krzywiącego się :D aż ją wykręcało :) nie wytrzymałam więc i spróbowałam tego deserku- dla mnie bomba- słodziutki (jak to mawia bobaskowy Alek- pychające) oooooo przypomniałam coś sobie- bobasek/ przepraszam, ale ten filmik z pierwszego jedzenia nie chce się wysłac :( w zamian wyslę Ci gadanie :D to dobrej nocy życzę i już naprawde uciekam :D
  3. jestem :) cho nie tęskniłyście :( axxk/ my też mamy ogrzewanie gazowe- ogrzewamy nasze mieszkanie i teściów, w sumie ok. 120m, ale wcale drogo nie jest :) oprócz ogrzewania mamy wodę ogrzewaną gazem no i kuchenkę gazową. Ale wiesz co Ci powiem? zrobiliście ogromny bląd wyłączając na noc ogrzewanie :( nic tak pięknie nie ciągnie gazu jak uruchamianie pieca :( jeśli mogę Ci coś zasugerowac, to przemyślcie zakup zegara sterującego-tam można ustawic temperaturę w pomieszczeniu na każdy dzień tygodnia oddzielnie, jest również możliwośc ustawienia temperatury w konkretnych godzinach- wtedy gdy nikogo nie ma w domu niższą, gdy jesteście- wyższą no i na noc znowu niższą. A jeśli już zdecydujecie się na zakup tego urządzenia to polecam bezprzewodowy, kosztuje więcej, ale wtedy masz możliwośc przenoszenia go w różne miejsca. My też przymierzamy się do wymiany na bezprzewodowy, bo teraz mamy zamontowany w kuchni (kiedy MM był sam i nic nie gotował było super, a teraz kiedy ciągle coś się pyrtoli na kuchence jest gorzej) ruminka/ pewnie TM już w domku, więc życzę stosunkowo ;) udanego wieczoru :D i bardzo się cieszę, że Maciuś już zdrowy :D borutka/ a tu juz się nie cieszę, że króliczek chory :( przesył;am buziaki-wzmacniaki mamba/ Ty coś pisałaś o grochówce, że robisz zasmażkę? hmmm ja jakoś nigdy nie musiałam, bo my lubimy cos na kształt przecieranej grochówki, z tym, że nie przecieram, a po prostu ciut dłużej gotuję tak, że ten groch sam się rozpada. Zupka jest gęściutka i pychota :) Maja śpi :) qrde, coś się z tym moim dzieciątkiem dzieje, bo ona NIGDY tyle nie spała :O a od jakiegoś miesiąca jak poszaleje godzonę to wszystko i chce sparze, bo mam więcej czasu dla siebie......obudziła się :) hihi nawet nie wiedzialam, że dziś dzień życzliwości i byłam rano bardzo ;) życzliwa dla MM ;) zmykam do córc :D
  4. hej tylko na chwilkę :) No byłam u gina i wyszłam właściwie z niczym, a tak naprawdę z myślami :( bo powiedział mi, że dopóki będę karmiła i przyjmowała takie pigułki to będę miała takie różne sensacje. Pigułek nie może mi zmieni, bo karmię. Mam się zastanowi czy po powrocie do pracy całkowicie nie zrezygnowakarmienia piersią, bo tylkko się umęczę, a mimo mniejszej liczby karmień, pigułek i tak nie może zmienic. I jesli zdecyduje się na karmienie sztuczne to dostane leki na zatrzymanie laktacji i inne anty i wtedy wszystko wroci do normy. Teraz musze pomyslec co jest ważniejsze- karmienie Majki piersią czy spokój z @ zmykam, bo mała cholerka jęczy miłej niedzieli życzę ach! gargamelka- dyplomu nie odebrałam, bo jaśnie panie ZGUBIŁY moje fotki, na szczęście po małej awanturze znalazły je, ale usłyszałam, że nie przygotowałam ich, bo były podpisane starym nazwiskiem. Tłumaczę więc, że kiedy składałam papiery posługiwałam się jeszcze starym nazwiskiem, dopiero przed samą obroną dostarczyłam im akt małżęństwa i wystarczyło tylko troche dobrej woli, by wyjąc je z teczki z momi dokumentami i przykleic je na dyplomie. Ale przeciez to taki wielki problem dla panius z dziekanatu. Miały wszystklie dokumenty w jednej teczce i nie potrafiły nic z tym zrobic, w związku z czym musze jechac jeszcze raz :( dobra, bo mała drze się coraz głośniej :(
  5. hej hej :D i mamy piąteczek :D wiem, wiem, nie powinnam się cieszyć, bo każdy mijający dzień przybliża mnie do dnia kiedy będę musiła wrócić do pracy i zostawić Maję na pastwę obcej babie :( Maja od kilku dni dostaje marcheweczkę z ziemniakiem :) pierwszego dnia mieliśmy ubaw, bo pluła i krzywiła się jakbysmy jej truciznę dawali albo co ;) ale wczoraj znowu uśmiałam się, bo rzuciła się na jedzenie. Na buzi pojawił sie ogromny rogal na widok miseczki z jedzonkiem, a jak zobaczyła wędrującą w jej stronę łyżeczki to aż się rzuciła z dzióbkiem do przodu, byle szybciej dostać amciu :D za kilka dni zupka jarzynowa- znowu będzie plucie :) a jakie mamy z tej okazji pieluszki ble-fuj :O :O :O Wy tak tu o tej @ gadacie to i ja się przyłączę :( cholerka- połóg bite 6 tygodni i teraz co chwila plamienia, krwawienia, @ :( qrwicy można dostać, ale dziś idę do gina, niech coś z tym robi, bo ja mam dość. Czy teraz tak będzie przez 9 miesięcy? :O :O no bo jak nie było to nie było, wiadomo-ciąża, a teraz co? nadrabiamy zaległości? beeeeeeeee buuuuuuuuuuuuu Papużka/ cieszę się, że wróciłaś do nas, a jak Ty się cieszysz z powrotu do K.-seniora to i ja też się cieszę. I dziękuję za buziaki dla Majki :) Emmi/ ech, mnie też nosi, żeby poszaleć ze sprzątaniem, ale co się już rozmacham to Majka wzywa i (_!_) blada. Muszę poczekać na weekend i wtedy poszaleć, MM zajmie się Mają. Jutro jadę na uczelnie po dyplom :) i będę pani magister pełną gębą :D mamba/ u nas dbanie o antykoncepcję przeze mnie i MM polega na tym, że MM pyta kiedy idę do gina po receptę :P no, ewentualnie może wykupić ruminka/ jak Maciuś? a może to trzydniówka? :( MTKAWKA/ odpuść sobie tego faceta - dziewczyny mają rację, jeśli już teraz szuka innych wrażeń właściwie prawie na starcie Waszego związku, to co będzie później? tylko gorzej, niestety... wiem, bo to przerabiałam :( My już robimy listę prezentów, tyle, że nie dla siebie, a dla rodziny :) Maja dostanie krzesełko do karmienia i pewnie jakieś zabaweczki, siostrzeniec pościel w samochody (a swoją drogą to cudowne dziecko, bo co by nie dostał, to ze wszystkiego się cieszy :D uwielbiam robić mu prezenty, bo wtedy się bardzo cieszy, nawet jak dostanie głupiego lizaka), niestety, zostały jeszcze 2 bratanice i tu jest problem, bo nigdy nie wiemy cvo im kupić- ubranka odpadają, bo bratowa jakoś nosem kręci (nie podobają się jej czy co?) zabawek mają mnóstwo i tak jakoś :( no i jeszcze chrześnica- też problem, bo to jedynaczka, pierwsza wnuczka i właściwie wszystko ma. Rodzicom i teściom coś wymyślimy :) MM już kupił sobie prezent- monitor płaski :) no i tyle, bo córcia wzywa i słyszę ygyyyyyyy hmmmmmmmmm gieeuuu ghmm yyyyyy ej- znaczy tęskni za mamuśką :P no to miłego dnia, postaram się wpaść jeszcze
  6. wstałyśmy dopiero :D teraz śniadanko dla mamusi, bo córcia właśnie wsunęła cycusia i na spacerek- musimy kupić prezent dla 2letniej bratanicy aaaaaa najpierw trzeba posprzątać bałagan w kuchni zrobiony przez MM
  7. macham tylko, bo mała cholerka już jęczy w moim łóżku ;) bobasek/ masz rację, tyle, że ostatnio to było cos w rodzaju rota-wirusa,a tak przeziębiona byłam rok temu. Majka wycałowana i wyściskana od Cioci :D ankara/ no przeciez nikt nie mówił, że będę leżała :P a zwolnienie wzięłam tylko po to, by być ciut dłużej w domu z Majką, bo do pracy powinnam wrócić 19 grudnia, a to głupio tuz przed świętami, nie? a w ogóle to nam sie posypały plany niańkowe :( koleżanka idzie do pracy i musimy znaleźć kogoś innego :( buuuuuuuuuuuuuuuuu a taka byłam szczęśliwa, że zostanie z Dorotą cierpliwość Majki na wykończeniu, więc uciekam Kochane
  8. no hejka :D tak przy poniedziałku :) Maja bawi się na macie, więc mam chwilkę, póki się nie znudzi Byłam u lekarza, dostałam antybiotyk :( i tydzień zwolnienia :D tak, tak, zwolnienia, bo już jestem na urlopie wypoczynkowym (niestety, tylko z nazwy) Dziewczyny, z moja odpornością chyba jest ok, bo już nie pamiętam kiedy chorowałam..a pamiętam- na początku ciąży, tzn rok temu. gargamelka/ czy to co napisałaś znaczy, że nie dostałaś fotek z chrztu Majki? no i muszę kończyć :( bo mały japiszonek drze się już :( chyba zazdrosna jest o kompa, bo ilekroć zasiadam w fotelu zawsze zaczyna jęczeć :O tymczasem ;) miłego popołudnia
  9. cóż za radosna tfu...rczość z rana :P dzień dobry, cześć i czołem ;) gardziołko boli :( i główka :( migdałki to mi tak wywaliło, że przełykanie śliny boli :( ech...do lekarza trza by było, ale jakoś mi nie po drodze...taaaaaa i znowu MM będzie marudził, że jak już sobie @ poszła to znów się źle czuję ;) i z baraszkowania nici :P beza/ ło matko i córko! tyle godzin wytrzymać to trzeba mieć anielską cierpliwość idę robić śniadanko albo pogadać z córcią, bo z łóżka dochodzi takie radosne HEJ to tymczasem życzę miłego dnia
  10. taaaaaaaaa Jola przyszła, to wszystkich wymiotło :( to idę i ja :(
  11. wykorzystuję wizytę teściówki - bawi się z Mają, więc ja myk na kompa :D borutka, matrona/ cieszę się razem z Wami :) MM wynalazł od jakiegoś kolegi 100% przepis na płec dzidzi i dziś stwierdził, że w przyszłym roku mamy tylko 3 miesiące na zrobienie syna :P albo chory, albo naiwny, bo przeceż powiedziałam, że drugiego dziecka nie będzie jeśli nic się nie zmieni w naszym małżeństwie, ale on jest tak nastawiony na tego syna, że chyba zrobi wszystko, żeby to dziecko pojawiło się na świecie. Stara się bardzo, ale nie wiem jak długo będzie miał na to ochotę. Wy tu piszecie o braku @, a ja to bym chciała, żeby ona sobie ode mnie poszła w cholerę. Qrcze, w lipcu urodziłam, a w sierpniu ta okropna @ już była u mnie znowu! I cały czas karmię piersią! No i mężuś już zaczyna narzekać, że ciągle mam @, albo coś. Już zapisałam się do gina, bo i ja też mam dość tego. Pewnie coś mi się tam popierdzieliło po porodzie, bo i brzuch boli tak jak nigdy, jakby tam ktoś siedział i rozrywał od środka :( coś mialam napisać,ale zapomniałam :( Maja daje mi teraz trochę swobody, pięknie się sama sobą zajmuje, uwielbia swój bujaczek i grzechotki, tylko za nic w świecie nie mogę jej przyzwyczaić do leżęnia na brzuszku. I za to już dostałam ochrzan od pani doktor, bo Majka nie umiepodnosić się na ramionkach i doktorka powiedziała, że zostanie w tyle w rozwoju psychoruchowym :9 jak sprawić, żeby polubiła brzuszek? Dzisiaj córcia dała pospać, po kąpieli o 19 zasnęła i obudziła się dpiero o 2 w nocy, a potem dopiero o 6. Końcxzę teraz, bo teściówka chce pogadać też ze mną buziaki dla wszystkich ach! i witam kolejnego faceta :D
  12. cześć poczytałam, pomyślałam i bardzo się cieszę, że Emmi wraca werwa :D ale, ale...Nimfa/ czy mi się wydaje czy będziemy miały kolejną maleńką fasolkę na topiku? bo z któregoś Twojego postu można tak wyczytać no i fakt, że niektóre sprawy np. szkołę odkładasz na później, a to za rok, a to za 3 :) o i ta chęć by senność już minęła ;)jeśli moje prypuszczenia są trafne to bardzo Ci gratuluję, bo to cudowne przeżycia nawe jeśli teraz podchodzisz do tego z rezerwą. Emmi/ kiedyś prosiłam Cię o coś na gg, ale mi nie przesłałaś :( i nie mogę tam wejść, a czasem chcial;abym skrobnąć jakieś bardziej osobiste rzeczy :( z MM różnie, odbywamy poważne rozmowy, a co z tego wyjdzie - czas pokaże, w każdym razie wie, że ja już walczyć nie będę, że teraz starania o nasze małżeństwo i jego utrzymanie należy do niego dobra idę wrzucić jakieś śnadanko
  13. tak wpadłam poczytać, żeby być na bieżąco i widzę, że trochę się nie zrozumiałyśmy :( Emmi, ja napisałam, że drugiego dziecka nie będzie, bo dla NIEGO (a nie dla MM) nie miałabym ani czasu ani siły. Zawsze starałam się mieć i czas i siłę dla MM, może nie zawsze mam ochotę na igraszki łóżkowe, ale to chyba jest zeozumiałe. Jasne, że opieka nad Majką zajmuje mi mnóstwo czasu, ale nigdy nie jest tak, że nie mam czasu pogadać z własnym mężem. Ugotuję obiad, posprzątam, popiorę, poprasuję. Nawet jeśli jemu zbierze się na rozmowy w czasie gdy ja stoję pzy desce do prasowania to i tak słucham go uważnmie i rozmawiam znim tak jakbyśmy siedzieli twarzą w twarz. Chyba jednak MM wziął sobie do serca naszą niedzielną kłótnię, bo wczoraj zadzwonił z pytaniem czy ma coś kupić w drodze powrotnej do domu, obiadek nie czekał na niego na stole, więc sam sobie go wziął, potem pozmywał naczynia i zajął się Mają :O :O a ja miałam czas w spokoju poprasować i poczytać gazetkę. Wieczorem po kąpieli i nakarmieniu wziął ją ode mnie i ukołysał do snu :O ciekawe jak długo to się utrzyma :P a dziś rano przed wyjściem do pracy przyszedł do mnie, przytulił się i powiedział, że nie chce rozwodu. Chyba musimy poważnie porozmawiać, bo jeszcze kilka takich jazd jak w niedzielę i to ja poproszę go o rozwód. Jak mężon pozwoli to wpadnę wieczorkiem, a tymczasem idę przygotowywać obiadek :)
  14. cześć :( dołączę dziś do smutaska-rodzynka :( cóż, u nas wczoraj padło słowo ROZWÓD :( z ust MM :( jest mi przykro, smutno i źle, ale nie uroniłam ani jednej łzy, bo muszę być silna dla Mai. Coraz mniej sie rozumiemy, za to coraz bardziej oddalamy się od siebie, właściwie nie ma nas, jest on i ja z Mają :( żadnych serdecznych słów, tylko same przykrości, więc po co to ciągnąć? ok, chce rozwodu, to go dostanie. A wszystko zaczęło się od rozmowy o drugim dziecku i moich słów, że w moim życiu w tej chwili i tej sytuacji nie ma dla niego miejsca, bo najzwyczajniej w świecie nie miałabym dla niego ani czasu ani siły, że może gdyby MM zaczął mi pomagać to byłoby inaczej, ale w tej kwestii nie usłyszałam odpowiedzi. Usłyszałam za to pytanie \"to kiedy rozwód\"? moi rodzice wyjeżdżają niedługo do sanatorium, więc przeniosę się na 2 tygodnie do nich, zobaczymy jak nam będzie bez siebie, ale na cuda nie liczę :( nie będę walczyla już o ten związek, zamykam się w sobie, a to dobrze nie wróży. Już nie chcę rozmawiać, tłumaczyć i prosić, bo to jak grochem o ścianę. On, jak sam stwierdził, chyba jednak powinien być sam. A przynajmniej nie ze mną :( tylko żal mi Mai :( z drugiej jednak strony lepiej, żeby wychowywala się w niepelnej rodzinie z nidzielnym ojcem niż ma patrzeć i słuchać naszych kłótni czy cchych dni. do (_!_) z tym wszystkim i tym optymistycznym akcentem zakończę mój dzisiejszy wpis, żeby więcej nie smutać nie gniewajcie się jeśli będzie mnie teraz mniej, bo i na cafe nie mam ochoty
  15. hej :) na chwilkę, bo muszę nakarmić Maję i jedziemy do mojej firmy załatwić parę spraw- za 2 tygodnie koniec macierzyńskiego :( jak ja tam nie chcę wracać!!! muszę napisać podanie do prezesa tepsy o solidną podwyżkę dla MM żebym mogła posiedzieć z Mają w domku Życzę wszystkim miłego piątku, lekkkiej pracy :)
  16. macham tylko i uciekam do Mai bo pokrtzykuje na mnie z łóżka :) już nam lepiej, byliśmy wczoraj u lekarza- mam nie odstawiać jej od cyca, przepajać plantexem i dawać kilka razy lacidofil. A ja mam być na diecie - suchary i kleik ryżowy :O :O :O schudnę jeszcze kilka kilo :D :D :D Majka marudzi coraz bardziej, więc pa pa Ach! dziękuję za te wszystkie komplementy :) macie rację - Maja jest śliczna :D jej ojciec chrzestny jest nią zachwycony, że taka śliczna i grzeczna i chyba zaczyna zastanawiać się nad własnym dzieciątkiem (a jest starszy o rok od MM) no to pa pa, bo z łóżka dochodzi ehmmmmmmmmmmm guuuuu grrrrrrrr nejn co znaczy w wolnym tłumaczeniu \"matka, wracaj do łóżka, bo mi tęskno\"
  17. hej :) pierwsza może będę? wirus jakiś nas dopadł :( MM już dochodzi do siebie, nawet wczoraj do pracy poszedł, a mnie wczoraj dopiero wzięło. A dziś rano problem mieliśmy :P jedna łazienka to za mało w takich sytuacjach :( Odstawiam Maję od cyca na czas wirusa, chociaż nie wiem czy to coś da, ale przynajmmniej będę wiedziala, że dostaje porządny pokarm, bo u mnie co to za mleko jak nic nie jem od wczoraj :( ech :( aż się boję jak przejdzie toto na Majkę :( ja nawet nie dam rady do lekarza z nią pojechać :( edytkuś, asiatrzy/ postaram się zaraz wysłać fotki miłego dzionka
  18. hej nie mam na nic czasu ani siły :( w małżeństwie byle jak ale na szczescie mam Maję :D Dziewczyny, wysłałam Wam dziś fotki z chrztu, meldowac prosze kto nie dostał buziaki dla wszystkich :D
  19. a dziś poszłam sobie na targ, bo chciałam kupić sobie jakiś kostiumik na chrzciny Majki i co? i nic! nie było nic, na czym można by oko zawiesić :( i w czym ja wystąpię wtym dniu? chyba dresik ;) coś dawno nie było borutki i bezy, że nie wspomnę o brahypelmie, nimfie, monnalidce :( Dziewczyny, która dziś rządzi miotełką? bo trzeba by przywołać nasze Panie :) a i Michasia też :) Czas zająć się w końcu dzieckiem, bo do tej pory to MM się nią zajmował :D ach! nie napisałam, że od wczoraj Maja gada!!! czysta poezja :D :D :D jest yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy, eeeeeee, aaaaaaaaaaa, hmmmmmmmm i grrrrrrrrrr i takie tam inne A teraz się drze o cyca, więc uciekam
  20. hej :) axxk/ super, że z Pysią wszystko w porządku :D bobasekm/ bardzo mi przykro, że przed Tobą wizja kolejnego pobytu w szpitalu :( Jeśli chodzo i Alka hmmm czy między Tobą a TM wszystko ok? bo jeśli nie to taka sytuacja może mie wpływ na Alka :( albo Twoje problemy zdrowotne, jeśli mówicie o nich przy dziecku :( ale jestem pewna, że to tylko przejściowe problemy i już dziś Alek jest grzeczniutki jak aniołek :) mamba/ podziękuj Nikoli za pozdrowienia :D dla niej ruminka/ uściski dla Ciebie, Maciusia i Emmi, bo pewnie masz z nią stały kontakt axxk/ a może zapodasz nam tu przepisik na sałatkę ryżową? albo jakieś inne smakołyki? Quentino/ każdy ma jakieś mądre rady, że o miłość trzeba dbać, że trzeba ją pielęgnować, ale niech ktoś powie jak to zrobić, prawda? wiem, że nie ma na to jednego sposobu, ale jeśli dwoje ludzi nie będzie chciało być ze sobą, to choćby jedna z nich starała się bardzo bardzo to z tego i tak nic nie będzie :( ale trzymam kciuki, by Tobie się udalo :) forever/ jak chcesz to ja Ci prześlę troszkę ciepełka :D bo u nas piec już chodzi od powrotu Majki ze szpitala :) Rozmawiacie o kozaczkach, a mnie smutek zalewa, bo znowu będę musiała kupić nie to co mi się podoba, ale to co jest :( taka moja uroda, że łydki ciut za grube, a marzą mi się długie kozaczki do kolan, co z tego, kiedy nawet jeśli juz takie znajdę i w łydkach są dobre, to wyżej odstają tak, że drugą nogę można włożyć :( ech......... Efciak/ uściski dla Jaśka :D forever/ MM to tylko córcię fotografuje :( jak się dobrze postara to i mnie kawałek w kadrze się zmieści, ale albo czubek głowy albo kawałek nosa, albo ręka Musisz poczekać do chrzcin :P bobasekm/ wiesz, MM to teraz za dużo w domu, gdzie się nie ruszę tam jakiś ślad po jego obecności - a to brudna umywalka, a to papierek po cukierku, a to pusta szklanka po herbacie, a to jakieś okruchy śiwadczace o myszkowaniu w lodówce. A już na pewno można znaleźć go w łózku (bo niby pani doktor kazała mu przynajmniej 3 dni leżeć- akurat wierzę :P ). Jedyny + z tego zwolnienia to taki, że mniej brudów do prania :P no i ciut więcej zajmuje się Mają. Co oczywiście nie znaczy, że ja mam więcej czasu dla siebie :( co to to nie
  21. uchhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh ciężkie dni dla mnie nastały :( mężuś chory i dostał 2 tygodnie zwlnienia :( chyba pier..olca dostanę jak mi będzie tyle czasu siedział w domu! Tadonia/ kiedyś kiedyś była u nas we wsi taka małą dziewczynka- właśnie Maja i bardzo mi się to podobalo. Co prawda kawał cholery z niej był, ale moja (mam nadzieję) taka nie będzie ;) może będzie taka utalentowana aktorsko jak Maja Ostaszewska albo Maja Komorowska? chociaż nie, wolałabym żeby aktorką jednak nie była :) A imię Maja pochodzi od Marii, tak przynajmniej wyczytaliśmy w jakiejś mądrej księdze imion :) bobasekm/ a mówiłam, że Cieie tylko przez kolano przełożyć? mój świat nie zaczyna się na Majce i na niej się nie kończy! to rawad, że opieka nad nią zajmuje mnóstwo czasu, ale znalazłabym chwilę albo i dwie na rozmowę z Tobą. Ale widocznie Ty nie chciałaś gadać ze mną :( przykro mi :( kolorowych snów i stosunkowo ;) udanej nocy
  22. hej :D nie mam czasu na nic :( i sama nie bardzop wiem dlaczego? chyba źle sobie organizuję czas :( axxk/ 33 lata, mężuś na stanie od stycznia, dzidzia kilka dni temu skończyła 3 miesiące (tak, tak, \"wcześniak\" :P ) - właśnie napierdziela kotki w leżaczku (znaczy grzechotki) i tyle, lecę mężusiowi obiad gotować, choć znowu podpada i nie powinien dostać go! buziale ogromniaste dla wszystkich, postaram się jutro raniutko wpaść jak Maja będzie jeszcze spała a nie! jeszcze coś! bobasekm/ dlaczego nie odezwałaś się do mnie i nie powiedziałaś szpitalu????? normalnie przez kolano przełożyć i zlać porządnie! a fotki to chyba dopiero z chrztu dostaniecie (a chrzest 21 października) bo mężuś jakoś nie garnie się do fotografowania mnie :( on się ostatnio wogóle nie garnie...ani do mnie, ani do niczego innego...ale może to i lepiej, że do mnie nie ;) no to PA jak mawia pani Alutka z Rodziny zastępczej
  23. może będę pierwsza :P dzień dobry :D :D :D nie było mnie tu kilka dni, ale czytałam Was regularnie :) bobasekm/ choraś? pozdrawiam cieplutko i czekam na szybki powrót Twój na kafejkę :) forever/ Ty też? :( zdrówka Emmi/ przytulaki wielgaśne oby z Misiem jednak było jednak lepiej niż z Niedźwiadkiem. I ode mnie też prośba, byś wybrała się do lekarza, bo obaj chłopcy potrzebują zdrowej i silnej mamy. ankara/ nasi paskudni panowie wiedzą kiedy podnieść ciśnienie mój mężuś też przeważnie to robi przed jakimś wyjściem, choć ostatnio jakby złagodniał :O :O :O udomowił się czy co? mamba/ fotki doszły, ale mam problem z otwarciem, bo MM jeszcze czegoś tam nie zainstalowal po ostatniej awarii kompa A ja wczoraj wybrałam się do fryzjera :D oczywiście, trochę stresu musiałam przeżyć, bo Majkę po raz pierwszy zostawiałam z kimś. Wychodziłam chyba z 10 minut :) i nie mogłam się rozstać, ale po godzinie i tak zadzwoniłam do mamy zapytać jak się dziecko sprawuje. I co? dziecko prawie godzinę się śmiało do babci, a potem grzecznie zasnęło. Moja dziewczynka kochana. Już tak ślicznie się śmieje, że najchętniej nie robiłabym nic tylko patrzyła na nią, Już wie, że ma rączki i wkłada je ciągle do buzi (chyba ząbki zaczynają iść, bo i ślini się okrutnie) i tak fajnie sięga po grzechotki. I uwielbia się przytulać i słuchać jak mamusia jej śpiewa :D a mamusia głosik ma niczego sobie (och ta skromność) to i miłe dźwięki dla ucha. A wracając do tematu- włoski sa króciutkie :D oddałam się z pełnym zaufaniem w ręce fryzjerki, ale i tak bałam się co powie MM. Ale kiedy wysłam z zakładu i MM mnie zobaczył (czekał na mnie) stwierdził najpierw, że by mnie nie poznał, ale potem dodał, że bardzo ładnie i że jemu się podoba :D a to bardzo ważne :D i tyle, bo Maja coś popiskuje, idę się poprzytulać :) miłego dzionka
  24. hhghgghgyghthy6u6uyuyguyh to od Mai pozdrowienia dla ciotek :D axxk/ witaj :) pewnie Emmi powiedziała juz, zebys nie czytała nas od początku i tak zdarzysz nas poznać i znowu prośba- pisałam, ze padł nam komp, wiec znowu straciłam wszystkie gadulcowe kontakty :( odezwijcie sie wiec na gg d mnie
  25. jestem :) dzień dobry :D Kobiety, sorki, ale nie jestem w stanie przeczytać wszystkiego :( na jedno posiedzenie :( postaram się jednak sukcesywnie poczytywać, co tam się u Was wydarzyło przez te 2 tygodnie mojej nieobecności, ale na początek Gargamelka/ wszystkiego najlepszego :D żebyście byli zawsze pewni swojej decyzji i nigdy nie zwątpili w słowa przysięgi Edytkuś/ Ty pewnie jakoś tak niedawno miałaś imieniny- wszystkiego, co w życiu najpiękniejsze :D Pobyt w szpitalu to jeden wielki koszmar. Niby nowy i super nowoczesny szpital, a miejsc dla matek nie było :( owszem, zakupili kilka materacy i można było je rozłożyć na podłodze, ale czy tak to powinno wyglądać? na szczęście nam się udało zdobyć taki materac i mogłam sobie pospać nocą, bo spędzenie 24 godzin na twardym krześle jakos mi się nie widziało :( tym bardziej, że Maja nie chciała spać sama i spała ze mną na materacu. Bardzo przeżylam te zabiegi, jej krzyku przy pobieraniu badań i zakładaniu wenflonu nie zapomnę nigdy :( Na szczęście mamy to już za sobą :) mieliśmy szczęście w nieszczęściu, że trafiliśmy na lekarza, który skierował nas na izbę przyjęć szpitalną, a tam na peditarę, która bez namysłu wzięła nas oddział i mimo, że nie było jeszcze żadnych badań to podała Majce antybiotyk. W płuckach do środy nie było nic słychać, a zapalenie wyszło na rtg. Umęczyłam się okrutnie, bo nie miałam jak wyjść nawet do wc, bo Majka budziła się natychmiast i darła się. Wykorzystywałam czas, kiedy przyjeżdżała do nas moja siostra i udawałam się na 15-minutowe spacery wokół szpitalnego p[arkingu, albo kiedy przyjeżdżał MM i wtedy mogłam pójść pod prysznic. Na szczęście w tym czasie staż na pediatrii rozpoczęła znajoma MM i często zaglądała do nas, więc i te wyjścia do wc były możliwe. Fakt jest jednak taki, że zgubiłam kilka kg i mnóstwo włosów :( o ile za utraconymi kilogramami nie będę rozpaczała, o tyle żal mi tych włosów, bo i tak po porodzie polecialy okropnie :( a teraz to już czarna rozpacz. Rozważam już odstawienie Majki odpiersi, może wtedy włosy zaczną odrastać choć trochę Towarzystwo w sali było średnie, niby do dzieci nie ma co się czepiać, ale rodzice pozostawiali wiele do życzenia. Z jedną pseudo-mamuśką skłóciłam się w dniu, kiedy po miesiącu przyszła odwiedzić swoje dziecko (i ordynatorka wykorzystała moment i wypisała Oliwkę do domu), bo przyszła z synem brudnym i usmarkanym po pas, który właził wszędzie (o mały włos a wlazłby do łóżeczka Mai), a mamuśka nie reagowała. Oczywiście po ich wyjściu sala była dokładnie wysprzątana :P I był jeszcze chłopczyk, ale ten miał więcej szczęścia, bo ze szpitala (po 2 miesiącach) trafił do rodziny zastępczej. Szkoda mi było tych dzieciaków, ale mamuśki to bym trzasnęła w te głupie łby, w których tylko alkohol i papierochy. Wiem, bo często je widuję na mieście w stanie wskazującym na spożyćie. no i chyba tyle, bo Maja się obudziła, trzeba zmienić pieluchę ble-fuj i przebrać dzidzię
×