Jola_1974
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jola_1974
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
miałam dziś zrobić chińszczyznę na obiad, ale, niestety, surowe mięcho zwyciężyło nade mną :( znowu zaprzyjaźniałam się z wc :( zrobiłam tylko sosik i warzywka, mięsko poczeka na MPM :) cholerka, biedy tem mój przyszły mąż, jak chce zjeść mięso musi sam sobie zrobić, albo iść do rodziców, bo ja nie mogę zrobić. Przecież nie będę się męczyła tylko dla tego, że on jest mięsożerny :P a teraz już kończę, bo i tak mnie tu dziś dużo :P bobasekm/ tak, ta suknia to moja :) mnie też się podoba :) i mam nadzieję, że się w nią zmieszczę :D -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
bobasekm/ hmmm z tym moim spaniem niestety nie jest słodko :( a mówią, że dziecko będzie się budziło o takich godzinach, w jakich matka będąc jeszcze w ciąży wstaje do wc :( uhhhhh to mnie czeka...zasypiam około 23, przebudzam się przed 1, potem około 4 i albo jeszcze usnę albo już nie. A o 6 to już normalka- pobudka i koniec spania :( jak MPM wstaje to i dla mnie nie ma spania :( I nie zazdrość nam, bo im bliżej do tego ślubu, tym bardziej jestem przerażona, jak to wszystko wypadnie :( dziś kupiłam sobie bieliznę, jeszce tylko rajstopki ciążowe muszę gdzieś zdobyć, bo są tylko czarne :( jutro fryzjer, potem wizyta u gina, we wtorek ostatnia przymiarka sukni (wysyłam ci 2 fotki). Jeszcze musimy usalić menu i pojechać do księdza spisać dokumenty i będziemy gotowi :) Nie myśl, że MPM taki wpaniały :P na początku też nie chciał iść ze mną, bo stwierdził, że i tak jeszcze nic tam nie widać, ale każde usg oglądał na papierku. A teraz, kiedy wie, że można już praktycznie zobaczyć wszystko to chce ze mną iść. O wspólnym porodzie też raczej nie myśli, a i ja bym się bała po tamtej historii :( ale zobaczymy, bo w sylwestra kolega opowiadał o swoich przeżyciach z porodów rodzinnych i chyba trochę przekonał MPM, że to cudowne uczucie, ale nie mówię nic narazie. Niech sam zdecyduje. Jakby coś, to będę rodziła z bratową :) Kawki kochaniutka nie piję od dawna :( mówisz, że śliwki tak działają? bo ja czasem tracę do siebie samej cierpliwość :( spróbuję :) Emmi/ dzięki :D jesteś wielka :D proszę, miś już siedzi, a dopiero co dzieliłaś się z nami szczęściem jego narodzin :D borutka/ Tobie też wielkie dzięki :D nad wieczorkiem trzeba pomyśleć :) MPM robi kawalerskie w sobotę :) a ja chyba nie będę miała panieńskiego, bo moje kumpele i siostra chore :( fotki oczywiście otrzymacie, jeśli tylko będziecie chciały :D Jestem pod wrażeniem takich komplementów :O super musi byc z ciebie babka :) co do zakupów wyprawkowych to się nie wyrywam, bo tak naprawdę niewiele będziemy mieli do kupienia :) wózek juz mamy, łóżeczko, fotelik, bujaczek, odciągaczki do pokarmu, mnóstwo ubranek i wiele jeszce innych rzeczy. Pozostanie pewnie jedynie kupić kilka nowych ciuszków, pościel do łóżeczka i wózka, kosmetyki i mnóstwo pieluch :) -
pierwsza ciąża po 30tce
Jola_1974 odpisał sashka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej Ciężarówki :) dawno mnie tu nie było, ale jakoś tak wyszło :( od połowy listopada jestem na zwolnieniu i na pewno do końca stycznia pobędę, a potem zobaczymy. Niby nic złego się nie dzieje, ale czuję sie okropnie :( Przede wszystkim leże, mało chodzę, bo brzusio boli. I krzyż też :( Grunt, że z dzieckiem wszystko w porządku. Póki co, nie wiemy jeszcze czy synuś czy córcia, bo przy ostatnim usg dziecię poznalo się na lekarzu i nie dalo się podejrzeć :) zmieniam jednak gina i mam nadzieję, że temu nowemu uda się coś zobaczyć jutro :) Oboje jednak czujemy, że to będzie córcia - Maja :) Pozdrawiam wszystkie stare i nowe bywalczynie topiku i cieszę się, że mnie jeszcze stąd nie wyrzuciłyście :D -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hejka :) dopiero zciągnęłam swoje ciało z łóżka :P a co sobie będę żałowała :P jak się już dzidzia urodzi to nie będę tak polegiwała, oj nie :( Jutro zabieram MPM ze sobą na wizytę do gina :) to będzie jego pierwsza wizyta i mam nadzieję, że zobaczy swoje dzieło :D bardzo się ucieszył kiedy powiedziałam, że idzie ze mną :) aaaaaaa....teściówka znopwu w szpitalu :( znowu ta cholerna choroba przeszczepowa :( oczywiście wszyscy trzymamy sie myśli, że wyjdzie w przyszłym tgodniu i będzie na naszym ślubie :) A ja sobie posiedzę jeszcze w domku :) mam kolejne zwolnienie, do końca miesiąca, a potem zobaczymy :) Wiecie, że za 2 tygodnie nasz ślub :O szok, jak to szybko minęło- dopiero ustalaliśmy datę, dopiero dowiedzieliśmy się o ciąży, a tu, proszę, ten dzień już już :D Nimfa/ tak trzymać!!! niech idzie skąd przyszedł :) tego kwiatu pół światu :) bobasekm/ chyba zdominowałyśmy ten topik ;) w końcu przeniosą nas na ten o ciążach i porodach :P I nie martw się- będzie dobrze, bo inaczej być nie może :) a TM niech swoje sny zatrzymuje dla siebie i Cię nie denerwuje :P matrona/ tego polegiwania pod kocykiem mam już dość :( wszyscy się ze mną obchodzą jak z jajkiem - wczoraj nie pozwolili mi wrócić pieszo do domu po badaniach (to jakieś 3 km), a ponieważ teściu odwoził teściówkę do spzitala musiałam zadzwonić po faceta ciotki, która mieszka obok nas. bobasekm/ chyba to za wcześnie, ale wczoraj miałam wrażenie jakby to moje dziecię łaskotało mnie :) najpierw dwa silnijsze kopniaki, a potem takie delikatne łaskotanie. Ale to raczej niemożliwe, żebym poczuła jego ruchy już pod koniec 14 tygodnia. Może za bardzo się wsłuchuję? ale to było takie miłe :) Masz rację, że wiele się słyszy o komplikacjach, ale z nami nie musi tak być, zobaczysz, urodzimy zdrowe dzieciaczki :D borutka/ cześć :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
jestem, jestem, dzień dobry :) Niedawno wróciłam z badań - fuuuuuuuuuuuuuuuuuj musiałam wypić 75g glukozy- cos okropnego, do teraz jest mi niedobrze :( nie wiem jak mam interpretować wyniki, ale na czczo było 111, po godzinie 186, a po dqóch 98. Mam nadzieję, że to jednak nie cukrzyca :) Znalazłam wczoraj bardzo sympatycznego gina, przyjął mnie bez problemów, przebadał dokładnie na wszystkie możliwe strony, zrobił usg i stwierdził, że nic niepokojąceo akurat teraz nie widać, nie ma śladów ani na szyjce ani na macicy, żeby coś tam się działo przedporonieniowego, ale na wszelki wypadek, gdyby znowu się powtórzyły takie skurcze dał mi skierowanie do niego na oddział na Inflancką (Emmi, słyszałaś o tym szitalu? jak tam jest? bo ja same kiepskie opinie słyszałam :( ) Bardzo mi się spodobał ten lekarz, ale cóż z tego, kiedy ma zamiar odejść z przychodni do nowootwieranego oddziału ginekologicznego w naszym szpitalu :( a zmieniać na miesiąc czy dwa też nie ma sensu. W każdym razie pokazał mi moją dzidzię :D się pieruńsko rozpychała - łokciami i nóżkami waliła po moim brzuchu aż miło było popatrzeć :D a serducho biło jak oszalałe :D gino obejrzał i mnie idziecko bardzo dokładnie :) i uspokoił mnie. Przepraszam, że ja tak znowu tylko o sobie, ale już muszę poleżeć trochę, bo po tej glukozie jest mi beeeeee bobasekm/ a Ty na mnie nie krzycz!!! przypomnij sobie co Ty wyrabiałaś :P ja jestem bardzo grzeczna :P postaram się wpaść do Was później :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Kochani- wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :D przede wszystkim zdrówka, miłości i spełnienia marzeń. Naszym budującym się- szybkiego ukończenia prac, brzuchatkowi- cudnej zdrowej Fasolinki :D Cóż mam napisać...znowu pojawiły się problemy, wszystko stanęło na ostrzu noża...nie wiem, w piątek jakaś pełnia księżyca była czy co? że mi MPM oszalał o 1 w nocy? najgorsze jak zwykle było to, że nie pamiętał co robił :( i nie czuł się winny...dopiero kiedy spakowałam w sylwestra rano część swoich rzeczy, ubrałam się i dopiero wtedy złożyłam mu życzenia sylwestrowo-noworoczne, coś pękło w nim i zapytał co zrobił....a potem przepraszałm przepraszał, przepraszał.. Wieczorem poszliśmy już pogodzeni do znajomych i mój brzusio był w centrum zainteresowań, szczególnie panów :) i wszyscy się dziwli, że to dopiero początek 4 miesiąca, bo dawali mi końcówkę 5 :P brzusio spory, fakt :) to dotykanie i zachwycanie się przez obcych panów moim brzusiem popwodowało tylko zazdrość MPM :D uchhhh, jak on na nich patrzył :P a jak mnie cały czas przepraszał za piątkową noc :P tylu wyznań miłosnych nie słyszałam przez cały okres, kiedy jesteśmy razem :) Najfajniejsze było, kiedy kolega stwierdził, że jego własna żona najbardziej podobała mu się w ciąży...MPM zbaraniał, a za chwilę powiedział, że ja mu się też teraz bardziej podobam :) fajną miał wtedy minę :) Pojadałam sobie troszeczkę dosłownie, bo nadal nie mam apetytu :( o północy wypiłamkilka łyków szampana, potańczyłam nawet :) ale tylko te wolniejsze, żeby dzidzia nie miała później pretensji, że na disco była :) o 2 wróciliśmy do domu, bo już miałam dość :( Moi rodzice bawili sie u rodziców MPM, byli wytrzymalsi od nas, bo balowali do 6 rano :) nocowali u nas na dole, więc o przytulaniu nie było mowy :( poza tym, tak jak pisałam, czuję się źle i jak tylko wróci MPM pojedziemy gdzieś do jakiegoś gina sprawdzić czy wszystko jest w porządku, bo wczoraj miałam tak okropne skurcze, że nie wiedziałam co robić, na szczęście te największe przeszły po kilku nospach. Jak nie znajdziemy jakiegoś gina to pojedziemy do szpitala :( a teraz uciekam poleżeć, bo brzusio znowu boli :( jeszcze raz wszystkiego najlepszego :D -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej :) ja znowu tylko się przywitać :( a to z winy Fasolki :( od kilku dni bardzo źe się czuję, ale nie chciałam Was tu zamartwiać :( szczególnie okropne są wieczory- nudności, a co za tym idzie- zaprzyjaźnianie się z sedesem :( zawroty głowy, ból brzucha. Nie mam ochoty nic jeść, bo jest mi potem bardzo źle i wymiotuję :( brzuch wieczorami jest twardy i taki, jakby za chwilę miał pęknąć. Wczoraj chciałam już jechać do szpitala, ale przeszło mi po nospie. A dziś od nowa :( wstałam około 11, coś tam przekąsiłam, żeby Fasolka nie była głodna, wstawiłam pranie i zaraz idę znowu leżeć. MPM dziś wróci bardzo późno, bo umówił się z kolegami na piwo, a ja nie mam sumienia prosić go, by został ze mną w domu. Gdyby coś się działo, pojadę do szpitala z teściuniem albo z moim ojcem. Mam jednak nadzieję, że dzisiejszy wieczór będzie spokojniejszy. Qrde, przecież to już 4 miesiąc, a ja zamiast czuć się lepiej, czuję się gorzej :( Ja mogę czuć się kiepsko, przeżyję, byleby z dzieciątkiem było w porządku. Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Hej Kochani :) mam nadzieję, że tym razem mi wyśle, bo od wigilii mam problem z netem :( nie mogłam Wam nawet złożyć życzeń świątecznych :( za co serdecznie przepraszam :( Święta przebiegły w miarę spokojnie, oczywiście podjadłam sobie trochę i po wigilii było mi strasznie ciężko, ale już jest w porządku. Zmęczona jeszcze po tych kilku dniach, ale dochodzę do siebie. Byłam dziś u koleżanki, dostałam namiary na jej gina, który prowadzi jej 2 ciążę i mam zamiar wybrać się do niego za tydzień. Zobaczymy jakie wrażenia będę miała po tej wizycie, ale do tego, do którego chodziłam do tej pory nie pójdę. Niestety, wizyty będą prywatne, ale jeszcze cena ujdzi4e- 80zł i jeśli to konieczne usg jest wliczone w tą cenę. Myślę, że na taki wydatek mogę sobie pozwolić. Na dziś już kończę, bo trzeba jakiś obiadek upitrasić i zaraz wraca MPM z pracy. A potem mamy kilka wizyt do zlożenia. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za zainteresowanie i troskę. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
loretta/ Kochana, nie myśl o TM, po prostu. Tak będzie Ci łatwiej, postaraj się podejść do tego wszystkiego ciut chłodniej. Wiem, że to nie jest łatwe, ale myśląc o nim caly czas zadręczasz się :( przepraszam, że to napiszę, ale moim zdaniem on nie jest wart tego :( mimo tego uczucia, który go darzysz, postaraj się na spokojnie wszystko przemyśleć - czy warto? czy to człowiek, z którym chcesz spędzić całe życie? czy to ktoś, komu chcesz dać całe swoje życie, całą siebie? i wreszcie czy on zasługuje na to, by być z Tobą, czy nie zatraciłaś się w tej miłości do niego? przytulam mocno :) moonalidka/ jeszcez kilka godzin i wolne :) tydzień, prawda? Nivis/ hmmmm - sprawa jest prosta- facet traktuje Wasz związek bardzo przejściowo :( przykre, ale prawdziwe :( jeśli trzyma Cię tam praca, zostań, poszukaj mieszkania, ale odejdź od niego pierwsza. Nie daj mu satysfakcji. Jeśli zaś nie trzyma Cię tam nic, wróc do Polski już teraz. Ułóż sobie życie bez niego, czy to za granicą, czy w Polsce, ale bez niego. Nie załamuj się Słonko, jutro będzie lepszy dzień. Masz teraz trochę czasu na refleksje, przemyśl czy wrato czekać na to, aż to on zakończy Wasz związek, skoro wiesz już, że ma taki zamiar. Tatar/ nie ma to jak męskie ciałko obok, co? rzadko się zdarza, że MPM nocuje gdzieś poza domem, ale kiedy już się zdarzy, śpię przytulona do jego podusi :) zdrówka dla małej :) gargamelka/ nie martw się, ja też tak często miałam, że po ogórkach jadłam czekoladę :) a Miśkowi powiedz, żeby się wprawiał :P asiatrzy/ -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej :) witam w piątkowy poranek :) tak szybciorem, bo lecę ciasta piec i rybkę robić :) a jutro wieczorkiem jeszcze sałatkę i może coś jeszcze i ŚWIĘTA :D Bobasekm/ hmmmm nie zazdroszczę TM :P MPM powinien całować mnie po nogach, bo do tej pory tylko RAZ jeździł po lody :) o 21-ej 1 listopada :) w lodówce były pomarańczowe, truskawkowe i wiśniowe, a ja koniecznie musiałam mieć waniliowe :) no i wczoraj od samego rana chodziła za mną pizza z pieczarkami i ananasem :) MPM nie miał wyboru, wieczorem musiał zamówić :P zjadłam pół małej :D ależ mi było dobrze :) że tak powiem - to było lepsze od sexu :P żartuję oczywiście :) ruminka/ najbardziej się cieszę na tą czerwcową atrakcję :) i już nie mogę się doczekać :) MPM chodzi i powtarza, że będzie miał \"przeje...\", bo skończą się wyjazdy na wieś, ale taka ze mnie łaskawa pani, że pozwoliłam mu jechać w maju, w czerwcu i lipcu 0 jakichkolwiek wyjazdów, a potem może pozwolę mu jechać w sierpniu :) i jest z tego powodu szczęśliwy. Na pewno ten przyeszły rok będzie zupełnie inny niż dotychczasowe lata, wiele się zmieni, trzeba będzie z wielu rzeczy zrezygnować, ale myślę, że damy sobie radę i od czasu do czasu MPM będzie mógł wyjechać poszaleć ze znajomymi :) a kiedy maleństwo będzie ciut większe może i ja czasem wyskoczę z nim, a dzidzię podrzucimy na weekend rodzicom :) się zobaczy :D Wiesz, ja pewna nie jestem co do córki, ale takie jakieś wewnętrzne przeczucie mam :) może przy następnym usg u nowego gina dzidzia wyczuje dobrego człowieka i pokaże się w całej okazałości :) bobasekm/ ja też lubię, kiedy Ty zaglądasz :) Filipek miał być u mojej siostry (i prawdę mówiąc bardzo by to imię pasowało do tego urwipołcia Kuby :P ) Filip albo Zuzia, a wyszedł Kuba :) ja też kiedyś chciałam Zuzię (zaraz po Adrianie), ale Zuzannna nijak nie pasuje do nazwiska :( odpada w przedbiegach :( Widzę, że będziecie mieli cudny prezent dla rodziców - nowinę o wnuku :D pewnie się popłaczą :) Ja już sobie nabyłam spodnie ciążowe :) i fajoską bluzeczkę :) I z przykrością muszę stwierdzić, że podobnie jak w normalnych ubiorach, tu także panuje dyskryminacja pań XL :( dla tych w rozmiarze 36-40 jest masa ciuchów, a dla tych większych pojedyńcze sztuki. Bierze się więc to, co jest :( -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
bobasekm/ nigdy w życiu Bartłomieja!!!! Kochana, ja póki co, chudnę :) jest mnie mniej o 4 kilo :) fakt, brzuch rośnie, biust też, ale chudnę :) oczywiście cieszę się z tego :) być może przejdę przez całą ciążę tak jak moja mama :) ze mną i z moim bratem. Waga końcowa ciążowa= -3kg tzn 3 kilo mniej tuż przed poredem niż przed ciążą, a dzieciaki urodziła niczego sobie :) Co do wygląd słonicy, to ja nie muszę być w ciąży, żeby tak się czuć :P jak ktoś ma tego ciałka za dużo, to tak właśnie jest :( Od samego pozątku ciąży nie znoszę zapachu kawy, piwa i surowego mięsa :( a tego ostatniego najbardziej. Kiedy muszę coś zrobić z mięsa, momentalnie zaprzyjaźniam się z sedesem :) Za to pasjami wcinam pieczarki, pomidory, ogórki, rzodkiewkę i mandarynki :) i piję dużo mleka :) zmykam już, trzeba trochę poprasować :( a wiecie, że już za miesiąc będę żoną MPM? szok!!! a za pół roku mamusią! :D :D -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej :) Michaś :) oczom nie wierzę, więc przecieram je kolejny raz :P ruminka/ dzwoń, Kochana, dzwoń, niech sie nauczą kultury ;) Jakieś myśli popłynęły do TM w sprawie tej bransoletki :) domyślny facet :) Tatar/ mam nadzieję, że łóżko wytrzymało próbę :P loretta/ ruminka mądzre powiada :) chociaż nie wiem czy nie powinnam zastosować innej buźki - o takiej :( Ja bym nie kupiła prezentu Emmi/ qrde, kiedy pracowałam, miałam dla Was więcej czasu, a kiedy jestem na zwolnieniu, to zaglądam tu raz dziennie :( i też jest mi przykro, że tak jakoś to wychodzi :( Michaś/ 2 ciężarówy :P a \"ciężaróweczki\" to nie łaska? Mój ślub w styczniu, gargamelki we wrześniu, to może Ty byś tak na grudzień...? :) bobasekm/ normalnie tylko przez kolano przełożyć i stłuc (_!_) !!!!!!!! wiem, wiem, sama nie jestem lepsza, ale ja przynajmniej okna sobie odpuściłam :P forever/ gratulacje dla TK :) po prostu super :) Nimfa/ jest z każdym dniem lepiej? extra!!!!!!!!!!! mamba/ zdrówka życzę i Tobie i dziewczynkom :) uważam na siebie :) forever/ dziękuję za błogosławieństwo :P Michaś/ cóż, my też wolelibyśmy Kubę, ale jest już u mojej siostry, więc nic z tego. Mateusz!!!! a za Chiny ludowe!!!!!! znam ich kilku i o żadnym z nich nie mogę powiedzieć \"w miarę spokojne i ułożone dziecko\" - co gdzieś ktoś nabroił- okazywało się, że to Mateusz, ktoś nakłamał, kogoś zbił - Mateusz! nie, nie, serdecznie dziękuję :P Natomiast Kacper bardzo podoba sie mi, za to mniej MPM :( ale może dam rade go jeszcze przekonać, choć wierzę mocno, że to i tak będzie Maja :) Tatar/ MPM zaproponował Mikołaja, ale w połaczeniu z nazwiskiem coś mi nie pasuje :( Kacper, Kuba i Bartosz bardzo mi pasują :) Kiedyś chciałam by moja córka miała na imię Adriana (ale już nie Adrianna), ale kiedy zaciążyłam wpadła mi do głowy ta Majka i tak zostało :) Borutka/ dzięki :) miło wiedzieć, że imiona podobają się :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
cześć :) u mnie pada deszcz :( jak ja nie lubię takiej pogody :( z łóżka nie chce się wyjść :P ale trzeba forever/ z mamą lepiej, ale to za sprawą bardzo silnych leków przeciwbólowych, w większości na bazie narkotyków :( na szczęście, od świąt ma zacząć systematycznie je odstawiać, więc może narkomania nie grozi :) no i normalnie nie poznaję mojego ojca :O do tej pory wszelkie prace domowe bvyły mu obce, bo nie musiał nic robić, wszak w domu były najpierw 3 kobiety, potem 2, od niedawna tylko mama. A teraz? okna pomyje, popierze, poodkurza, podłogi pozmywa. I ugotuje :O :O :O i nawet lepiej mu to wychodzi niż dwadzieścia parę lat temu ;) kiedy mama była po raz pierwszy w szpitalu :) Emmi/ oj pracusiu, pracusiu ;) Loretta- hmmmmm ja też nie wiem co Ci napisać, bo nie znam takich problemów. Na szczęście u mnie jest tak, że moi przyszli teściowie bardziej są za mną niż za MPM :) trzymam jednak kciuki :) gargamelka/ ja naprawdę nie szaleję :) nie przesuwam mebli, nie skaczę po oknach :) okna pomył MPM, a przesuwać mebelki i sprzątać za nimi będzie w sobotę, bo nie mam sumienia prosić go o to, kiedy wraca z pracy. Ja robię tylko to, czego nie zrobi MPM, a on nie ma cierpliwości do układania w szafkach, mycia szkła, odkurzania książek i innych pierdółek :) no i oczywiście kuchni mi nie sprzątnie :( bo kuchnia to wróg nr 1 ;) Ja się naprawdę oszczędzam, żeby dzidzia nie narzekała, że skakała z matką po meblach i oknach :) Ja też bym chciała zobaczyć tą przemianę :) a jak Wam sie podobały imiona? a teraz uciekam i pewnie nie zajrzę tu dzisiaj. Jadę teraz z teściami na targ, a potem z koleżanką na małe zakupy do Maximusa w Nadarzynie i do Janek. Mam zamiar sprawić sobie pierwsze ciążowe ciuchy, bo w tych normalnych robi sie ciasno- brzusio już spory :) Jak to jest, że brzuch rośnie, a kobieta chudnie? przecież teraz jest nas dwoje, więc powinno być nas więcej, a tymczasem jest mnie mniej już o 4 kg :O to tymczasem -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
no to ja też mówię DZIEŃ DOBRY :D szybciorem teraz, bo muszę jechać do mamy, żeby zabrać ją na badania, a potem jeszcze prędzej do domku, bo trochę roboty jest :( Wiecie co? trochę się wczoraj przeraziłam tym swoim dzieciątkiem i zużyciem sprzętu agd :P teraz jest nas dwoje i praleczka jest w użyciu 2-3 razy w tygodniu, a kiedy dziecko się urodzi to chyba będzie 2-3 razy dziennie :O Nie wiem, czy pisałam, ale mamy już wybrane imiona :D Maja i Bartosz :D Majka- to na bank, nad Bartoszem jeszcze się zastanawiamy, ale chyba to jedyne imię, które nam sie podoba :) Majka pasuje do nazwiska jak ulał, a jak pięknie brzmi :) natomiast z Bartoszem mogą być problemy, nie dla nas rzecz jasna, a dla niego, bo imię będzie kończyło się na \"sz\" i nazwisko będzie zaczynało się na Sz...może mieć problemy z wymówieniem :( Mamy jeszcze trochę czasu, więc może coś nam jeszcze przyjdzie do głowy :) a teraz kontynuacja alfabetu :P fffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff specjalnie dla Emmi (czyżby uczyła tego Jaśka?? :O ) jakby co to służymy pomocą, na pewno każda jeszcze coś tam pamięta :P Gdzie nasz rodzynek??? Michaś!!!!!!!!!! haloooooooooooooooo! jak sprawy sercowe? odezwi sie do nas :P chyba musze na gadulca wejść i przywołać go do porządku...a jak połączę siły z babaskiem to i zawezwiemy wszystkie zguby :P wszak ciężarówkom sie nie odmawia :P To ja jeszcze zawezwę Punto 4!!!!!!!!!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
witam :) Nie dał gino zwolnienia? nie dał :P ale hak mu w smak - dała mi je lekarka rodzinna i to bez żadnego ale :D Tak więc do końca roku jeszcze jestem na zwolnieniu, a potem sie zobaczy :) Wczoraj byliśmy na zakupach- horror :( nie dość, że koszmarem są same zakupy, to ja wczoraj jeszcze robiłam za kierowcę, bo w sobotę byliśmy na takim przyjacielskim spotkaniu \"wigilijnym\" i panowie trochę ;) popili. No i wczoraj MPM nie był w stanie siąść za kierownicą. Ale żyję, samochód cały :) ale nie cierpię takiej jazdy - jedynka, dwójka, jedynka, dwójka...wróciłam umęczona, zestresowana i spięta...ale cało dojechaliśmy do domku :) prezenty kupione- Kubie duża laweta z 4 mniejszymi samochodami, mniejszej bratanicy cudny pluszowy miauczący kot, starszej trójwymiarowe puzzle z księżniczką i koniem, do tego drugie puzzle dwustronne do kolorowania, a chrześnicy ogromny pluszowy pies z kością w pysku. Przeurocze te pluszaki :) Moim rodzicom kupiliśmy dvd (prezent świąteczno-rocznicowy). Jeszcze tylko teściom trzeba coś kupić, ale tu mam nadzieję, że przyjdzie nam z pomoca kolega i załatwi super odkurzacz. No i jeszcze pozostaje MPM i jego chrześnica :( o ile chrześnicy już raczej wiemy co kupić, o tyle z prezentem dla MPM mam problem :( myślę nad jakąś super wodą toaletową, przyda się coś nowego i inaczej pachnącego...wszak na ślubie i weselu musi cudnie pachnieć :P No a teraz czas zabrać się za jakąś twórczą pracę - prasowanie :( jutro sprzątnę kuchnię i pokój, zostanie tylko do wysprzątania łazienka...a w piątek i sobotę pichcenie...i święta- wigilie i u moich rodziców i rodziców MPM. U moich o 15-tej, u MPM wieczorem. Pierwszy dzień spędzimy u moich rodziców, drugiego jedziemy z rodzicami MPM do rodziny. Obżarstwo mnie czeka :D a właśnie, dziewczyny- czy mogę wziąć jakieś ziołowe coś żeby mnie za bardzo nie wzdęło? oczywiście, nie zapytałam gina, bo mnie wkurzył i wszystkie pytania uleciały z główki :( no przecież nie odpuszczę ani zupy grzybowej, ani pierogów z kapustą i grzybami ;) Życzę wszystkim miłego popołudnia i uciekam, bo żelazko zaczyna krzyczeć :) bobasekm/ jak samopoczucie??? tatar/ ja też jestem za tym, że gdyby nas było tu więcej, to topik zamieniłby się w ciążowy :P eeeeeeeeee, kiepski pomysł - przenieśliby nas na ciążowy. To może w chwili obecnej wystarczą 2 ciężarówki :) Ale gdyby któraś jeszcze chciała ;) możemy z bobaskiem przesłac trochę ciążowych fluidów w prezencie gwiazdkowym :P -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
witam :) Nie dał gino zwolnienia? nie dał :P ale hak mu w smak - dała mi je lekarka rodzinna i to bez żadnego ale :D Tak więc do końca roku jeszcze jestem na zwolnieniu, a potem sie zobaczy :) Wczoraj byliśmy na zakupach- horror :( nie dość, że koszmarem są same zakupy, to ja wczoraj jeszcze robiłam za kierowcę, bo w sobotę byliśmy na takim przyjacielskim spotkaniu \"wigilijnym\" i panowie trochę ;) popili. No i wczoraj MPM nie był w stanie siąść za kierownicą. Ale żyję, samochód cały :) ale nie cierpię takiej jazdy - jedynka, dwójka, jedynka, dwójka...wróciłam umęczona, zestresowana i spięta...ale cało dojechaliśmy do domku :) prezenty kupione- Kubie duża laweta z 4 mniejszymi samochodami, mniejszej bratanicy cudny pluszowy miauczący kot, starszej trójwymiarowe puzzle z księżniczką i koniem, do tego drugie puzzle dwustronne do kolorowania, a chrześnicy ogromny pluszowy pies z kością w pysku. Przeurocze te pluszaki :) Moim rodzicom kupiliśmy dvd (prezent świąteczno-rocznicowy). Jeszcze tylko teściom trzeba coś kupić, ale tu mam nadzieję, że przyjdzie nam z pomoca kolega i załatwi super odkurzacz. No i jeszcze pozostaje MPM i jego chrześnica :( o ile chrześnicy już raczej wiemy co kupić, o tyle z prezentem dla MPM mam problem :( myślę nad jakąś super wodą toaletową, przyda się coś nowego i inaczej pachnącego...wszak na ślubie i weselu musi cudnie pachnieć :P No a teraz czas zabrać się za jakąś twórczą pracę - prasowanie :( jutro sprzątnę kuchnię i pokój, zostanie tylko do wysprzątania łazienka...a w piątek i sobotę pichcenie...i święta- wigilie i u moich rodziców i rodziców MPM. U moich o 15-tej, u MPM wieczorem. Pierwszy dzień spędzimy u moich rodziców, drugiego jedziemy z rodzicami MPM do rodziny. Obżarstwo mnie czeka :D a właśnie, dziewczyny- czy mogę wziąć jakieś ziołowe coś żeby mnie za bardzo nie wzdęło? oczywiście, nie zapytałam gina, bo mnie wkurzył i wszystkie pytania uleciały z główki :( no przecież nie odpuszczę ani zupy grzybowej, ani pierogów z kapustą i grzybami ;) Życzę wszystkim miłego popołudnia i uciekam, bo żelazko zaczyna krzyczeć :) bobasekm/ jak samopoczucie??? tatar/ ja też jestem za tym, że gdyby nas było tu więcej, to topik zamieniłby się w ciążowy :P eeeeeeeeee, kiepski pomysł - przenieśliby nas na ciążowy. To może w chwili obecnej wystarczą 2 ciężarówki :) Ale gdyby któraś jeszcze chciała ;) możemy z bobaskiem przesłac trochę ciążowych fluidów w prezencie gwiazdkowym :P -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
bobasekm/ mnie też ciągle było zimno :) a kiedy wieczorem, leżąc w łózku, mówię, że jestem głodna, MPM pyta czy przynieść mi szklankę wody :P o spaniu na brzusiu już zapomniałam :( a za chwile to chyba całkiem zapomnę o spaniu :( tak jak do niedawna mogłam spać wszędzie o każdej porze dnia i nocy i w każdej pozycji, tak teraz to katastrofa :( nie śpię jeszcze o 1- 2 w nocy, a przed 6 juz nie śpię :( A kiedy idziesz do gina?? Tatar/ a dlaczego chcesz się wypisać z topiku, jeśli jeszcze któraś z dziewcząt zaciąży? zupełnie nie rozumiem :( jeśli masz dość tego czytania o mojej ciąży i moim ślubie, powiedz, ograniczę to, albo zupełnie zamilknę. Dzięki za szczere chęci, ale okna już pomyte :D MPM to zrobił dzisiaj. Pomył okna, poprał firaneczki, powiesił wilgotne, w całym mieszkanku pachnie świeżością :) nie zdążył dokończyć sprzątania, bo wróciłam kilka godzin wczesniej, ale i tak mnie zaskoczył :) a teraz zbieram powolutku swoją szanowną (_!_) sprzed kompa, bo niedługo idziemy do znajomych. Ja oczywiście będę robiła za kierowcę :( a marzy mi się lampeczka winka ;) miłej niedzieli, Kochane :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
melduję się posłusznie :P Wczoraj nie mogłam zajrzeć. bo w moim mieście robili cos z netem :( Byłam u gina i wnerwił mnie, że hej :( zastanawiam się nad zmianą. Pierwsze co, jak zwykle, usłyszałam, że za dużo ważę. No qrwa mać! sama to wiem, ale czy to daje mu prawo do tego, by na każdym kroku komentować moją wagę? dobra, mam sporą nadwagę, ale to nie upoważnia go do takiego zachowania! \"nie ma u pani warunków do zrobienia usg i prawidłowej oceny płodu\" ...a mam go głęboko w (_!_) inny gino na pewno znajdzie takie warunki. Po drugie- gdybym nie zapytała, czy ja też mogę zobaczyć w końcu swoje dziecko, nie pokazałby mi go! na pytanie gdzie jest co, nie odpowiedział nic!musiałam sama się domyślać. A na koniec, kiedy poprosiłam o 2 tygodnie zwolnienia, odmówił. Powiedział, że nic złego sie nie dzieje, ciąża to nie choroba, a na zwolnienie mogę liczyć po 28 tygodniu ciąży, a dla czyjegoś widzimisię i braku chęci do pracy on nie będzie popełniał przestępstwa i kłamał w karcie zdrowia. Mówić, że źle się czuję, to dla niego nic. \"Ciąża to nie choroba\". Hak mu w smak. Oczywiście poziom cukru też mu się nie podobał, choć mieszczę się już podobno w normie, ciśnienie też za wysokie, a wszystkiemu winna moja waga. Głęboko więc zastanawiam się nad zmianą lekarza i biorę pod uwagę 2 możliwości- albo całkowita rezygnacja z jego usług i wymiana na prywatnego, albo równoczesne prowadzenie ciąży przez 2 lekarzy - obecnego i prywatnego. Gdybym wybrała drugą opcję miałabym badania za darmo, ale nie wiem, czy chcę jeszcze raz wysłuchiwać jego tekstów. Nie wiem, zła noc, czy co? żonę wieczorem bolała głowa, że taki opryskliwy był? bobasekm/ a jednak :D :D :D to teraz zamęczymy brać topikową naszymi mdłościami i zachciewajkami, co? :P :P Widziałam już bardzo dobrze swoją kruszynkę - ma 55m długości, serduszko calkiem ładnie bije, a jak cudnie się ruszała w brzuszku mamusi :) chyba jej tam dobrze :D gino chciał zobaczyć jej płeć, ale za każdym razem kiedy on szturchał, żeby pokazała swoje skarby, ona odwracała się dupcią :) poznała się na nim :P A wieczorkiem jeszcze MPM podniósł mi ciśnienie, ale to już minęło. Dostał opier...ode mnie, pouczenie od swojego przyjaciela (ojca 3 dzieci), że ma teraz obchodzić się ze mną jak z jajkiem i z cierpliwością znosić moje humory i absolutnie mnie nie wnerwiać...i mam nadzieję, że będzie dobrze wyślę -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
:D :D :D :D :D bobasekm :D :D :D :D witaj Ciężarówko droga :P jejq, jakże sie cieszę :D :D :D :D :D :D :D :D kolejny dzień dobrych nowin :D :D A ja jutro zobaczę swoją kruszynkę :D :D zobaczę jak bije jej serduszko, jak rusza łapką :D :D szkoda tylko, że to jeszcze ciut za wcześnie by zobaczyć i upewnić się, że to będzie córcia :( ale poczekam cierpliwie :) oczywiście, jakiś tam procent niepewności mam, ale czuję, tak samo jak od pierwszych chwil wiedziałam, że jestem w ciąży, że to właśnie córa będzie :D Nie, nie, z synunia też bardzo się będę cieszyła :D przynajmniej by odszedł problem z podtrzymaniem rodu :P Cukier mam dobry :) to znaczy, że te ograniczenia słodyczowo-sokowo-owocowe dały efekt :) i nawet już polubiłam wodę mineralną niegazowaną :O ba, to nawet najlepszy mój napój :) poza herbatką z cytryną albo pigwą :) Dziś zrobiłam sobie \"mały\" spacerek - jakieś 6 km :( nie dogadałam się wcześniej z MPM w kwestii samochodu, on dzisiaj pojechał nim do pracy, a ja musiałam auto-nóżkami do przychodni śmigać :( w związku z czym teraz bolą i nóżki i brzusio :( ech, chyba przesadziłam z tym dystansem, ale cóż, sama sobie jestem winna :( no dobra, na teraz to wszystko, zabieram się za pisanie prac, bo jutro MPM musi mi wydrukować ...i już wiemy jaki prezent sobie zrobimy- drukarkę do domu :) chociaż tak się zastanawiam- kupić i tak musimy, bo ja przynajmniej do końca stycznia nie zamierzam wracać do racy z przyczyn różnych, a do tego czasu muszę dokończyć pracę magisterską i gdzieś ją wydrukować...a prezent to przecież nie powinien być z musu, prawda? no to pa :) bobasekm/ jeszcze raz - gratulacje, ściskam mocno i dbaj teraz o siebie podwójnie :) łoł - ja dziś oglądałam wózki i łóżeczka :) wózki są fajne- za 800 zł można kupić głęboki ze spacerówką, z dużym koszem pod spodem (na zakupy) i torbą dla malucha :) łóżeczka są malutkie i brzydkie :( i kosztują 300zł :( i nie mogę się już doczekać, kiedy zrobię dla maluszka pierwszy zakup- choćby kaftanik, choćby czapeczkę :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
uch...to znowu ja :P powinnam prace zaliczeniowe na sobotyę pisać, ale mam lenia :( bobasekm/ ja bym nie wytrzymała :) i w te pędy poleciałabym upuścić złej krwi :P po co się stresować? a może toto poranne to zagnieżdżające się jajeczko??? jakby to miło było, gdybym miała tu koleżankę- ciężarówkę :P Emmi/ MPM nie ma z tym problemów, od dłuższego czasu mowi o mnie żona :D i nie prostuje, kiedy ktoś nazwie mnie jego żoną :) ale myślę, że i ja sobie z tym poradzę :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
dzień dobry :) jejq, jak się cudnie ucieszyłyście z mojego powrotu :D MPM poszedł do pracy :( i znowu zostałam sama :( muszę w końcu ruszyć (_!_) do domku i pozałatwiać resztę spraw ślubnych, tzn. fryzjera i jakąś makijażystkę zdałoby się ugadać, bo sama to ja chyba nie będę w stanie sie umalować :( no i trzeba jakąś ładną bieliznę upatrzyć :) i coś na noc poślubną, choć pewnie ta będzie ze 2 dni po ślubie :( w zależności od tego ile luda będzie u nas nocowało po weselu ;) qrde, jak to będzie dziwnie napisać po 20 stycznia - Mój Mąż :O jakoś się przyzwyczaiłam do tego Mojego Przyszłego Męża, że nawet narzeczony głupio brzmi ;) bobasekm/ a wiesz :P śniłaś mi się kilka nocy temu - zadzwoniłaś do mnie i powiedziałaś, że Ty też będziesz miała dzidzię :P i mam nadzieję, że to był proroczy sen :) hmmmm może ktoś jeszcze by mi się przyśnił?? gargamelka? brahypelma? a może borutka by miała ochotę :) W czwartek byliśmy u znajomych na pogaduszkach, panowie z panią sobie popijali wódeczkę, a ja przez 6 godzin raczyłam się połową lampki wina (Fasolka może mi wybaczy :P ) Dowiedzieliśmy się, że inni nasi znajomi spodziewają się dziecka- pisalam Wam kiedyś o nich, że starali się przez 12 lat o dziecko, nawet zaczęli procedurę adopcyjną, ale nieludzkie przepisy uniemożliwiły im to. Od kilku miesięcy ona poddaje się zabiegom in vitro i w końcu po 3 udało się :D to już 4 miesiąc :D oboje z MPM bardzo się cieszymy, bo to przyjaciel MPM, a poza tym należało im się w końcu :) No i ci, u których byliśmy, pytają MPM kiedy on się będzie cieszył....i wtedy się zdziwili odpowiedzią MPM, że on już się cieszy :D wmurowalo ich w fotele :D bo do tej pory nikt ze znajomych nie wiedział ani o dziecku ani o ślubie :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
wołałyście, wołałyście...usłyszałam w końcu :) i jestem :) Przepraszam Was bardzo, że tak mnie tu mało, ale ciągle kiepsko się czuję :( poranne mdłości z zawrotami głowy mijają koło poludnia i dopiero zwlekam się wtedy z łóżka :( trochę ogarnę mieszkanko, zrobię jakiś obiad i wraca MPM. Miałam nadzieję, że im dłużej jestem w ciąży, tym te dolegliwości mijają, a tu nic z tego :( W piątek znowu do gina :( ale nadzieja, że zobaczę swoją dziecinę i przekonam się, że przynajmniej z nia jest wszystko w porządku jakoś mnie podnosi na duchu :) A do tego wszystkiego MPM \"połamało\" :( pewnie jakieś korzonki albo jakiś inny czort :( w każdym razie łazi pokręcony jak paragraf, co czasem wywołuje u mnie okropny śmiech :P oczywiście, żal mi go, bo widać, że bardzo go to boli, smaruję mu więc plecki, podaję leki przeciwbólowe, w łóżku znów wróciłam pod ścianę, żeby miał lepiej wstawać, ale to nic nie da, bo uparciuch nie chce iść do lekarza :( nawet dla mnie tego nie chce zrobić :( no i popisałam sobie :( ale coś mi trochę tego wykasowalo :( więc wyślę, a napiszę później, bo zaraz jadę z teściuniem do mojej mamy po wędzonkę :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej :) wiem, wiem, obiecałam pojawić się w piatek i nie dotrzymałam słowa :( przepraszam, ale zadzwoniłam do koleżanki (też ciężarówka). Poprosiła, żebym do niej wpadła, więc poszłam i tak się zagadałyśmy, że posiadziałam u niej ze 4 godziny. Potem jakiś szybki obiad, a wieczorem czułam się bardzo źle i tak jest do dziś :( W sobotę nie pojechałam do szkoły, bo okropnie bolał mnie brzuch, a nie chcę za częśto brać nospy, ponieważ mój organizm bardzo szybko przyzwyczaja się do leków i potem na nie nie reaguje. Biorę więc nospę wtedy kiedy nie mogę wytrzymać z bólu :( a wczoraj musieliśmy pojechać do Łodzi, do chrzestnego MPM no i wróciłam ledwo żywa :( Niedługo jadę do lekarza po kolejne zwolnienie. Czuję się na tyle kiepsko, że boję się jechać sama samochodem :( ale przyjedzie po mnie siostra :) Bardzo bym już chciała poczuć ruchy swojego dziecięcia :) ale wiem, że muszę jeszcze poczekać :( póki co czuję jak mi się wszystko przelewa :( gino mnie pocieszył, że pewnie będę miała bardzo duży brzuchol, ponieważ mam mnóstwo wód płodowych, może to i dobrze, przynajmniej Fasolka ma gdzie pływać :) ale z drugiej strony w co ja się zmieszczę?? i co z moją suknią ślubną?? Wybaczcie mi, że rzadko tu bywam, ale nie chcę Wam narzekać na codzienność narzeczeńsko-ciążową :( ech....jak by to fajnie było gdyby był już maj :) albo całkiem i czerwiec :) pozdrawiam Was wszystkich i całuję i ściskam :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej :) jestem, właśnie skończyłam czytać, ale ponieważ za chwilę MPM wróci do domu :D to uciekam już :) obiecuję- będę jutro :) pozdrawiam wszystkich i witam nowe Duszyczki :) do jutra Kochani -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
witam w niedzielny poranek. Nie mogę spać, bo męczy mnie przebrzydły katar i nie wiem jak sobie z nim poradzić :( Z nami już dobrze, tzn. są jeszcze jakieś plamienia, ale jeśli tak mogło się zdarzyć, to ni denerwuję się :) MPM przyjmuje jakieś leki, ale oczywiście muszę tego pilnować, bo inaczej by ich nie wziął, więc dostaje porcyjkę do śniadania i d kolacji :) Przez to zdarzenie nasze wzajemne relacje jakby się ociepliły, choć być może to przewrażliwienie. MPM co chwilę zerka na mnie i pyta jak się czuję i widzę, że martwi się. A ja wieczorem i przez całą noc muszę czuć, że on jest tuż obok :) że oddycha, że żyje. Jest znowu tak jak na początku naszej znajomości :) częste przytulanie się, buziaki, uśmiechy :) chyba oboje zdaliśmy sobie sprawę z tego, że MPM mógł już nie żyć i że szkoda czasu na kłótnie i obrażanie się. Z mamą jest ciut lepiej, dostaje mnóstwo kroplówek i leków. Mamy nadzieję, że przynajmniej ten żołądek doprowadzą do stanu używalności :) Najważniejsze, że sama już wstaje z łóżka i zrobi kilka kroków. A kiedy wczoraj zobaczyła mnie i MPM była szczęśliwa, że nas widzi całych i zdrowych i to też na pewno ma wpływ na jej samopoczucie. To tyle na teraz. Idę robić nam śniadanko, a zaraz potem wybieramy się na zakupy ślubne. Ile dam radę pochodzić po sklepach, tyle pochodzę :) może kupię sobie buty do sukni :) i MPM garnitur :) całuski dla wszystkich :) dziękuje bardzo za wsparcie :) Michaś/ bo ja ostatnio raczej nie bywam na gg :(