Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jola_1974

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jola_1974

  1. sashka/ a z czego by tam nie bolał, to fakt pozostaje faktem :( wczoraj doszłam do wniosku, że i z tym bólem muszę się zaprzyjaźnić. Mam już jedną \"dożywotnią przyjaciółkę\" - rwę kulszową :( Ty marzłaś, a mnie jest ciągle gorąco, szczególnie w nocy. Aż MPM się dziwi, co się ze mną dzieje, bo zawsze było mi zimno, a teraz to odsuwam się od niego i przytulam do ściany zimnej :) Drzemki też łapię :( w najróżniejszych miejscach :) do niedawna było niedopomyślenia, bym usnęła na siedząco, a teraz fotel to extra miejsce do spania :)
  2. borutka/ kiedy moja bratowa dowiedziała sie o mojej ciąży zasmuciła się, bo kilka dni wcześniej oddała wszystkie ubranka dziewczynek. No i, jak sama powiedziała, ma problem, ale coś wymyśli, żeby ubranka wróciły do niej do czasu rozwiązania. A ciuszki były przecudne :) A moja dzidzia ma już łózeczko, wózek, kołyskę ;) przewijak, foteliki samochodowe, bujaczek :) jak miło mieć w rodzinie małe dzieci :) Pewnie, że chcialabym, żeby moje pierwsze dziecko miało wszystko co najlepsze i nowe, ale dlaczego nie skorzystać, jeśli coś jest w bardzo dobrym stanie po starszym dziecku? Wiesz, mdłości są do wytrzymania i nie utrudniają mi życia, ale bóle krzyża są okropne i bardzo dają mi się we znaki :( a co będzie jak za kilka miesięcy najpierw będzie pojawiał się brzuch, potem długo długo nic, a potem dopiero ja?
  3. hej :) SPAĆ!!!!! bobasekm/ mam nadzieję, że dziś sobie odpuściłaś rejestrowanie samochodu, bo zimno jak cholera :( i to taka nieludzka godzina - 5 rano :( wiesz, z tego zapalenia krtani to też są jakieś korzyści - TM nie może narzekać, że mu marudzisz :P nie możesz się kłócić :P i krzyczeć na Alka :P Rozumiem, że łóżko w świeżo wymalowanym pokoju zostalo juz wypróbowane :D Co do mojej mamy, to jedak nie jest wesoło :( o ile z samym kręgoslupem podobno wszystko jest w porządku, o tyle coś się dzieje z głową - od operacją ciągle ją boli, ciągle ma zawroty. Lekarz powiedział wczoraj, że to coś z płynem rdzeniowo-mózgowym czy czymś takim i dziś mają radzić, co z tym zrobić. No i cały czas gorączkuje. W każdym razie na weekend zapewne jeszcze nie wróci do domu. gargamelka/ wczoraj dowiedziałam się, że moja kuzynka (2 lata starsza) też spodziewa się dziecka :) termin też na czerwiec :) a dziś dowiedziałam się, że moja koleżanka z pracy rodzi miesiąc wcześniej :D po prostu super :) oby tak dalej, to będzie komu pracować na nasze emerytury :P asiatrzy/ paskudnie, paskudnie, ale co zrobić? do 17.11 muszę wytrzymać te bóle, a potem zobaczymy. Podobno ma prawo boleć i to bardziej niż u 20-letnich dziewczyn, bo cos tam :( cóż, starość, nie radość :( Ania/ jak to \"zapomnieli\"?? chyba sobie żartujesz? normalnie trzeba by Cię po (_!_) natłuc :P
  4. Mumminek/ gratulacje :) w czarnym Ci do twarzy ...a zamiast łapki wpisz \"cześć\" albo \"czesc\" brahypelma/niestety, nie mamy w zasięgu ręki żadnego busa, ale coś się wymyśli :) Słuchaj, Słonko, ja duża kobita jestem, ale żeby życzyć mi 5-kilowego dzieciątka to już chyba lekka przesada :P Dziś okrutnie boli mnie krzyż, ledwo już siedzę. Jeszcze tylko chwila i do domciu, poleżeć :)
  5. gargamelka/ ale Ty jesteś :P cieszysz się z moich mdłości :( dzidzia na pewno będzie fajna :D nie może być inaczej, jeśli to dziecko jest moje i MPM :D ach ta skromność :)
  6. Mumminek/ wejdź w preferencje ( na górze strony) i postępuj tak jak jest tam napisane :) Kilka stron wstecz Emmi tłumaczyła komuś te wszystkie cudne znaczki A tak poza tym to i :D a wyglada to tak: nawias kwadratowy a w nim bez spacji wpisujemy różne słówka - z polskimi znakami lub bez [ usta ] [ serce] [ kwiat] [ cool ] [ beczy ] albo też bez spacji : ) ;) : D : P
  7. dzień dobry :) witam w chłodny wtorkowy poranek :) u mnie tylko 2 stopnie :( ja musiałam wstać do pracy :( a MPM jeszcze leży w cieplutkim łóżeczku :( chętnie bym do niego wróciła :) żeby nie zapeszać- on jest teraz taki opiekuńczy, że czasem jestem w szoku :) Wczoraj zapisaliśmy się na nauki, wzięliśmy metrykę chrztu i bierzmowania MPM, moje papiery mają dosłać znajomi z mazur. Dziś czuję się okropnie :( ale co tam, ważne, że moja Fasoleczka jest tam, gdzie powinna być :) tylko zastanawiam się co będzie za parę miesięcy jeśli juz teraz boli mnie w krzyżu...a dziś nie zmieściłam się w spodnie, w które wchodziłam jeszcze tydzień temu :( i zostały mi chyba tylko 2 staniki w miarę jeszcze dobre...trzeba będzie niedługo udać się na jakieś zakupy forever blue/ ostatnio nie mam zacięcia do pichcenia :( robie coś na szybko, albo coś co nie wymaga ciągłego stania przy garach, bo raz, że boli krzyż, dwa, że od tych zapachów to mnie mdli :( dziś mam na obiadek rozmrożone kotlety mielone (drobiowe, oczywiście), MPM wstawi ziemniaki, ja po powrocie zrobie surówkę z pekinki i obiad gotowy. A na jutro chyba będzie biały barszcz, a na drugie placuszki z piersi kurczaka z ryżem i jakaś surówka. Muszę pomyśleć o czymś w miarę dietetycznym, bo nie chcę za dużo przytyć. Wczoraj się zdziwiłam, kiedy ginio kazał stanąć mi na wadze :O on sam nie mógł uwierzyć we wskazanie wagi i tak oboje się dziwiliśmy przez kilka minut. Ale to pewnie moje kości tyle ważą :P bobasekm/ ano, idą :) Nimfa/ wiesz, forever blue ma rację. Ja także uważam, że Twoja praca ukierunkowuje Twój sposób postrzegania mężczyzn i określania ich jednym mianem :( widząc tych wszystkich przychodzących do tego klubu faceteów, słysząć ich opinie na temat kobiet wydajesz o nich jedną opinię. Bardzo krzywdzącą. Fakt, wielu jest takich, którzy kobiety mają za nic, ale wielu jest takich, którzy kochają swoje kobiety i są im wierni :) wyślę :)
  8. Kobiety :) lecę do domku :) dzień zaliczony :) do jutra :)
  9. no, złapałam chwilkę :) Przepraszam, bobasekm, faktycznie masz rację - jestem tylko w ciąży :) a ciąża to nie choroba :) ale w sobotę byliśmy tacy zaganiani, że kiedy wieczorem wróciliśmy do domu nic nam się nie chcialo. Oglądaliśmy kilka sal, ale poraziły nas ceny :( skromne wesele to wydatek 140zł/osobę, ciut lepsze to jakieś 160zł. Po dokładnych wyliczeniach i dyskusjach doszliśmy do wniosku, że nie stać nas na to, więc jednak stanęło na moim i będzie obiad z kolacją dla najbliższej rodziny, której i tak będzie 50 osób :) Dziś idziemy zapisać się na nauki i zaklepać termin - 6 lub 20 stycznia.2007r. I w tym tygodniu jeszcze podpisać wstępną umowę z kierownikiem knajpki, w której będzie przyjęcie.
  10. Dziękuję :) Czuję się w miarę dobrze, nie licząc mdlości (z nazwy tylko \"poranne\"), bóli podbrzusza i krzyża :) byłam dziś u ginia i wszystko jest w porządku, ładnie wszystko zagnieżdżone itd. Mam mnóstwo skierowań na badania i 17.11 kolejna wizyta. I ja i przyszły tatuś jesteśmy szczęśliwi, jeszcze bardziej nasi rodzice :) to będzie pierwszy wnuk rodziców MPM :) i cóż...trwają przygotowania do ślubu- termin -styczeń 2007r :D
  11. hej :) pewnie nie pamiętacie mnie, ale wpadłam, żeby się pochwalić- wg ostatniej @ to już 5 tydzień :D termin 29.06.2007r :D
  12. hej :) teraz to ja przelotem, bo właśnie jestem w pracy i przeglądam to, co sie nagromadziło przez 2 tygodnie. Byłam u ginia :) karta ciążowa założona, termin wyznaczony na 29 czerwca 2007r :D wg ostatniej @ to 5 tydzień :) wszystko jest ok, podbrzusze ma prawo boleć :( ale mam się nie martwić, bo wszystko jest w porządku :) odezwę się później a teraz życzę milego dnia :)
  13. witam :) Ruminka/ moc uścisków dla Maciusia ...szkoda, że tu jakiegoś prezentu nie da się wkleić...samochód by się przydał :) Przeprasza, że nie było mnie wczoraj, ale miałam zagoniony dzień - rano jakieś rozmowy z MPM, potem pojechałam do ojca, trochę posprzątrałam u niego, coś tam ugotowałam, a kiedy w końcu wróciłam do domu była 19, za chwilę wpadła koleżanka z chłopakiem i tak dzionek zleciał. A dziś byliśmy w USC, jutro jedziemy do księdza :) niestety, musimy zmienić nasze plany :( chcieliśmy zrobić obiado-kolację tylko dla najbliższej rodziny (jakieś 40 osób), a potem jakąś imprezę dla znajomych. Ale doszliśmy do wniosku, że po pierwsze- za dużo tych znajomych by imprezę zrobić w domu, więc trzeba i tak wynająć jakąś knajpę, po drugie to będzie zima, więc nawet jeśli byśmy okroili listę znajomych to i tak byśmy nie zmieścili się w naszym mieszkaniu. W związku z czym wesele będzie :( 90 osób mnie przeraża :( nie wiem jak my to zalatwimy w ciagu 3 miesięcy, bo ślub najpóźniej w styczniu. Mama jest po operacji :) czuje się średnio, sama operacja trwała 5 godzin. Wczoraj goraczkowała i była opuchnięta, dziś jest już lepeij. Czeka ją chodzenie przez jakiś czas w pasie usztywniajacym, ale mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jak sama wczoraj powiedziała, była zrezygnowana przed operacją, ale wiadomość o mojej ciąży i naszym ślubie dała jej siłę :) To tyle na teraz, postaram się odezwać się później, bo teraz idę do teściów na górę :) ściskam wszystkich bardzo serdecznie i przesyłam ogromnego całusa- po jednym mega całusie dla każdego :)
  14. hej :) Fasolka nakarmiona :) zaraz jadę na targ, MPM śpi :( wrócił wczoraj trochę przeziębiony, więc niech pośpi jeszcze zahirek/ gratuluję zaczernienia :) Emmi/ a kto mi będzie gotował??? sprzątać nie muszę, zakupów robić też nie muszę, ale gotować muszę :) a właśnie...Emmi, Ty niedawno przechodziłas to, więc wiesz, inne mamy też....w czasie ostatniej wizyty ginio powiedział, że powinnam zrbić jakieś tam badania i nie ma znaczenia czy zrobię je przed czy już w ciąży. Chodzi m.in. o różyczkę i takie tam. Powiedział, że 1 badanie kosztuje ponad 30 zł. Czy faktycznie powinnam prywatnie zrobić te badania, czy teraz, kiedy jestem w ciąży, ginio powinien mni skierować na nie w ramach kasy? w tej chwili tych badań jest 5, więc skromnie licząc to wydatek ponad 150zł. brahypelma/ mogłaś zrobić fotkę temu rogalowi wczorajszemu ;) przynajmniej zobaczyłabym jak wyglądasz, bo wtedy ominęłaś mnie :P jabedelko/ faktycznie...kogoś brakowało :( ale to, że nie wspominałyśmy Ciebie to wcale nie znaczy, że zapomniałyśmy :) to tylko wina Twojego nicka ;) za cholerę nie da się go zapamiętać bezbłędnie- jestem za zmianą :) cieszę się bardzo, że wróciłaś do nas :) i że jesteś silna i dajesz się przeciwnościom losu :D ankara/ ech....do tej pory myślałam o synku :) wiesz, że podtrzymać ród i zachować nazwisko :) ale faktycznie, masz rację, jakby była córcia to by wzięcie miała :D - Przemo, Maciuś, dwóch Jaśków, Krzyś-junior :) Alek też jest :) ooo i Niedźwiadek, a jakby się uprzeć to i pozostałych Twoich chłopaków jako ewentualnych zięciów można wziąć pod uwagę :) chciałam jednak zauważyć, że jest już jedna malutka kobietka - Nikola :) i kiedyś była Julka Kingi (ale je gdziś wywiało- pewnie już wyjechały) i jeszcze 2 córcie Michasia i druga córcia Mamby, córki Tatr i ebelli, Emilka brahypelmy i jeszcze córcia Ani
  15. dzień dobry :) Emmi/ dlaczego sie mną martwisz? nie ma powodu :D jakoś tak nie mialam czasu zajrzeć wcześniej- wiesz jak to jest- MPM w domu do 13:20 ;) Byliśmy odebrać wynik :D :D już nie ma wątpliwości :D chciałabym podzielić się tą nowiną ze wszystkimi, ale póki co powiedziałam jedynie mamie. Była trochę załamana, bo na jutro ma wyznaczoną operację, więc chciałam sprawić jej odrobinę radości. I popłakałyśmy się obie. Ze szczęścia, oczywiście :) Może jutro powiemy rodzicom MPM. dziękuję Wam wszystkim- razem i z osobna za trzymanie kciuków, podtrzymywanie na duchu i gratulacje :) Michas- Tobie muszę oddzielnie podziękować :) wiesz za co :) ebella/ cóż...teraz następny krok należy do Ciebie- powinnaś coś zrobić ze swoim małżeństwem, jeśli jest tak jak piszesz...damskim bokserom mówimy NIE :) cieszę się bardzo, że nie załamujesz się odejściem K. niech idzie skąd przyszedł, choć to pewnie zabolało. Wierzę jednak, że szybko się otrząśniesz z tego i wpadniesz w ramiona jakiegoś wolnego faceta :) trzymam kciuki za Ciebie :) Kochani, ja tez jestem przeciwna przenoszeniu się na gg!! wole nasz topik i pozostanę mu wierna :) michas/ a może ten rower był zapowiedzią mojego ślubu :P wczoraj rozmawialiśmy długo na ten temat z MPM i narazie wiemy tylko to, że nie chcemy wesela, a jedynie obiad dla najbliższej rodziny, a jeśli będę się dobrze czuła to zrobimy później jakąś imperzkę dla znajomych :) teraz muszę pościągać swoje metryki chrztu, komunii, bierzmowania i możemy iść zaklepywać termin. forever blue/ bardzo się cieszę, że będziesz z nami częściej :) zahirek/ witaj :) ankara/ ja poproszę kilka tych rogalików :) i szarlotkę też jeśli można :) bo ja mam ochotę na słodkości :) teściunio chyba wyczuł, bo przyniósł naleśniki z białym serem na słodko i do tego sos jagodowy ....mniam :) ale już mi 3 MPM opędzlował :( gargamelka/ tak, masz rację, cieszę się bardzo reakcją MPM :) i tak oboje głupio się cieszymy :P spojrzymy na siebie i uśmiech od ucha do ucha :D Pisałaś kiedyś o możliwości wzięcia większego mieszkania...na co się zdecydowaliście? bo chyba wydaje mi się, że jednak na to mniejsze. Też bym się napiła kawki :( a może jak od czasu do czasu wypiję maleńką filiżankę, to nic się Fasolce nie stanie, co? qrde, wizytę u ginia mam dopiero 17 listopada :(
  16. dziewczyny, nie wytrzymałam :D :D :D :D :D :D :D :D :D poleciałam do miasta, zrobiłam badanie krwi- wynik jutro rano, ale chciałam widzieć już dziś :D:D kupiłam test- są 2 kresko :D :D :D aż się popłakałam, nie mogę uwierzyć, że jednak jest we mnie ta maleńka Fasolka Mam nadzieję, że jutrzejszy wynik to będzie tylko formalność :)
  17. witam :) MPM niedawno poszedł do pracy, wróci po 22 :( wczoraj odbyliśmy krótką, lae bardzo rzeczową rozmowę :) podzieliłam sie z nim swoimi przypuszczeniami, a on z uśmiechem na twarzy zapytał czy nie żartuję. Potem mnie cudnie przytulił, pocałował i zapytał, czy zdaję sobie sprawę z tego, że powinniśmy w takim razie wrócić do tematu ślubu :) a wieczorem bardzo długo trzymał swoją dłoń na moim brzuchu :) to mnie bardzo rozczuliło. Ucieszył się z takiej możliwości :D a jutro jedziemy zrobić próbę ciążową. Zastanawiam się czy nie zrobić sobie badania krwi czy wystarczy test ciążowy. Czuję się jako tako, ciągle mam nudności, do tego jeszcze doszła zgaga :O qrde, nigdy czegoś takiego nie miałam, a to jest męczące :( to tyle o mnie :) Emmi, Nmfa/ cieszę się, że wesela się udały i że świetnie się bawiłyście. forever blue/ czekam z niecierpliwością na ten Twój komputer i częstsze bywanie na topiku :) bobasekm/ a co z Tobą?? albo jesteś zapracowana, albo masz doła, albo masz nas dość :( gargamelka/ dzięki serdeczne :) jeszcze nic nie wiadomo w kwestii operacji mamy :( pewnie powiedzą jej wieczorem, żeby nie jadła kolacji, bo jutro operacja, ot, taki szpital :( Nimfa/ ja żadego maila od Ciebie nie otrzymałam :(
  18. witajcie :) Michas/ jakiś Ty kochany ;) to wszystko dla mnie?? :O :O i kwiat i buziak i serce :O :O Czuję się zdecydowanie lepiej :) tylko ten cholerny kaszel mnie wnerwia :( ale i on kiedyś minie :) @ nie ma :D :D :D jutro pędzę do apteki po test :) chyba, że @ przyjdzie, ale mam nadzieję, że nie. Nadal wcinam słodkości, zagryzam korniszonem, potem winogrono (wczoraj sama zjadłam prawie kilo). Biust jakiś większy mi się zdaje :O tym się nie martwię, MPM będzie mial radochę, o ile pozwolę się dotknąć do nich :P Emmi/ dzięki ;) milo wiedzieć, że ktoś staje w mojej obronie ;) mam jednak nadzieję, że miś nie został opluty za bardzo :) jak sie bawiłaś na weselu? pewnie teraz odsypiacie :) Nimfa/ a jak Ty się bawiłaś na weselichu? trzymaj się Słoneczko...widzę, że M. zapuścił w Twoim serduchu bardzo głęboko korzenie :) może faktycznie przemyśli parę spraw i między Wami zacznie sie układać, czego Tobie i jemu serdecznie życzę :) Michas/ Ty się nie przejmuj tym, że czasem nie rozumiesz naszych szyfrów :) żebyś już się nie musiał więcej wysilać, powiem Ci, że staramy się o dzidzię i mam nadzieję, że to już :) a przynajmniej wszystko na to wskazuje :D forever blue/ cierpliwa kobieta z Ciebie...podziwiam :) Te uczelnie są conajmniej dziwne...na ostatnim zjeździe mieliśmy zajęcia z tzw. gier decyzyjnych (2,5 godziny zajęć, a 4 listopada egzamin). Profesorka powiedziała, że zwolnione z egzaminu są kobiety ciężarne i karmiące. No i teraz mam ból, czy, jeśli się potwierdzą moje przypuszczenia, zdążę pójść na wizytę do ginia i zdobyć jakiś papierek, bo nie wiem czy profesorka uwierzy mi na słowo. Co prawda zwolnionym z egzaminu stawia 3, ale chyba lepsze to niż siedzieć przed kompem co najmniej 8 godzin bez przerwy. Ona nie chce mieć na sumieniu starconych ciąż,stąd jej decyzja. No i co wtedy z moim zespołem? zostawię ich samych, we dwoje? ja załapałam program szybko, oni mają problemy :( a jak zawalą? będę miała wyrzuty :( no nic, jutro będę się martwić po zrobieniu testu :) emiiilka/ witam Cię serdecznie :) związek na odległośc jest trudny, więc pozostaje mi jedynie życzyć cierpliwości i wytrwałości. No i ufności :) ruminka/ chyba źle na Ciebie wpływa ta jesienna aura :( całe szczęście, że jest cieplutko i sloneczko miło grzeje, bo gdyby padało, to nawet nie chcę myśleć w jakim byłabyś nastroju :( kiedy wraca TM? i co u Maciusia? może jakieś nowe słówko? wyściskaj go ode mnie, połaskocz w piętkę i brzusio :) a on niech ucałuje Ciebie ode mnie :) monnalidka/ ja tez nie znoszę lekarzy, ale wiem, że bez antybiotyku mój organizm nie będzie walczył z chorobą. Mogę wypić hektolitry mleka z miodem, czosnkiem i masłem, hektolitry herbaty z malinami i takich tam i efektu żadnego :( do lekarzy chodzę tylko wtedy, gdy już naprawdę nie mam siły snuć się po domu i chodzić do pracy. Tatar/ wiesz co Ci powiem? coraz bardziej podoba mi się Twój D. :D wydaje mi się, że to, co Was łączy, to takie prawdziwe, dojrzałe uczucie, które jest w stanie przetrwaćwiele :) pozdrawiam :) zuska/ witaj :) niestety, jestem tego samego zdania, co reszta dziewczyn :( Widzę, że w Tobie wypalio się juz uczucie, a co gorsza, nie widzę raczej możliwości, by to powróciło :( i chyba żadne rozmowy nie pomogą :9 ważne jednak, byś jak najszybciej powiedziała o tym swojemu chłopakowi, zanim zrobi jakiś krok ku Waszej przyszłości, wspólnej oczywiście, bo wtedy będzie mu bardziej przykro :( ankara/ z kręgosłupem nie ma żartów :( moja mama będzie operowana najprawdopodobniej we wtorek, to jej 4 operacja na kręgosłup, tym razem wstawiają jej jakąś siatkę tytanową mającą wzmocnić kręgosłup. To i tak byłoby nieuniknione, ale ta operację przyspioeszyła rehabilitacja. Źle dobrane ćwiczenia zaszkodziły, choć miały pomóc. Ja też rok temu dostałam skierowanie na operację, ale powiedziałam, że dopóki chodzę i za bardzo nie boli za cholerę nie zdecyduję się na szpital. Od czasu do czasu jakiś basen, ćwiczenia i wystarcza. ebella/ myślisz, że separacja coś zmieni? ucałowania dla córci :) efciak/ a Ty gdzie?? jak sie miewa Jasiolek?
  19. no jestem :) Byłam u pani doktor, odstawiła mi jeden antybiotyk, zwiększyła drugi, dołożyła jeszcze jakieś leki, coby lepiej z tych zatok splywało ....fuj :) w płuckach i oskrzelach wszystkow porządku :) ale i tak mam zwolnienie jeszcze tydzień :) ależ Irenka się \"ucieszyła\" jaki zadzwoniłam z taką wiadomością :P i oczywiście nie omieszkała mi wspomnieć, że ma okropną robotę, a ja sobie bumelkę odstawiam - głupia była, jest i będzie ;) odpowiedziałam jej tylko, że robiłam to samo rok temu, więc jej pozostało jedynie dorzucić koszty i przychody, raptem roboty na 1 dzień i z główki. Na co ona, że może mi by to zajęło 1 dzień, ale nie jej :) no mądre toto? @ jak nie ma tak nie ma :D :D :D i jakoś brzusio nie boli :O oby nie przyszła, oby nie przyszła :) Dziewczyny, ja już nie będę odnosiła sie do waszych postów, bo przecież nie jestem na bieżąco, a na pewno co niektóre straciły już na aktualności. Witam jednak mambę72 :) widzę, ża zadomawia się na topiku...i bardzo dobrze :) Obiadki muszę gotować, bo kto mi to zrobi? przecież nie MPM :( bo po pierwsze- obiad nie byłby jadalny ;) po drugie- jeśli nawet by chciał coś zrobić, to i tak by spalił,a po trzecie- nie poznałabym kuchni po jego twórczości ;) nie przemęczam sie jednak, robie to, co nie sprawia problemów, chociaż wczoraj zrobiłam polędwiczki w sosie cebulowo-paprykowym, ale właściwie to same sie robiły :) mam nadzieję, że MPM będą smakowały, bo to teściówkowy przepis :) a jak nie będzie smakowało, to pieski chetnie zjedzą :) wrócę jeszcze do tej @ i ewentualnych objawów :) które nadal trwają, a do tego doszła jeszcze wrażliwość piersi (to jest okropne!!) i ogromna ochota na słodkości :) składam to na karb choroby, ale kto wie :) ankara/ znam ten ból gdy bolą zatoki, dlatego też nie lekceważę tego. Muszę poprosić brata o przywiezienie mi lampy do wygrzania ich (że też nie pomyślałam o tym wcześniej :O ) Emmi/ jak tylko coś będzie wiadomo ;) to na pewno będzie wiedziały ...oczywiście, nie pierwsze, pierwszy będzie MPM :) forever blue/ jak tytlko @ przyjdzie, to ją wygonie do Ciebie :) ech...moja mama będzie operowana chyba w poniedziałek, a ja nawet nie mogę pojechać do niej :( gdybym była zdrowa, na pewni jutro bym pojechała do Zakopanego :( dobra, zmykam ucałowania dla wszystkich - Emmi, Tadonia, Ankara, gargamelka, borutka, Tatar, forever blue, bobasekm, brahypelma, punto-4 (gdzie jesteś??), monnalika, ania, mamba, nimfa (udanego wesela i wszystkiegoi najlepszego dla M.), ruminka, Michas (a Ty gdzie? już masz nas dość :( ), efciak, ..i nie wiem kto jeszcze :O jakieś zaniki pamięci :O jeśli kogoś pominęłam, przepraszam bardzo :)
  20. cześć dziewczyny :) jestem, żyję, ale miewam się kiepsko :( ataki kaszlu powalą mnie któregoś dnia i zaduszą :( gorączka nie spada poniżej 37,5 nawet po lekach przeciwgorączkowych :( dawno tak nie chorowałam :( cholera, ale dałyście mi do myślenia :( tak bardzo źle się czułam w poniedziałek, że o dziecku nawet nie pomyślałam :( i co teraz???? Obawiam się jednak, że w ciązy nie jestem, bo od wczoraj boli mnie brzuch, tak jak przed okresem :( zobaczymy w piątek :( przesyłam buziaki - wzmacniaczki, jak mówi Emii, borutce i gargamelce, obyśmy sybko wygrały wojnę z chorobą, bo ja ju mam dość :) Mama już w zakopcu, jest jest smutno, bo nie dość, że daleko od domu, to jest w sali z jakąś młodą dziewczyną, która spędza całe dnie poza salą, nie mają ani radia, ani tv, a w świetlicy, gdzie jest tv ciągle przesiadują studenci. Kiedy operacja, nie wiadomo :( dziwny ten szpital, obchód tylko raz w tygodniu :O ale dziś, jeśli lekarz sam nie przyjdzie do niej, ona ma iść na rozmowę, więc zobaczymy Teściówka była wczoraj na kontroli, wszystko jest ok :D i bardzo dbają rteraz o mnie- wczoraj odebrali mi garnki- dostaliśmy nowy komplet (lepeij wykonany, więc stwierdziliśmy z MPM, że w pierwszej kolejności rzucają d sklepów II gatunek, a na reklamacje trzymają lepsze sztuki) Tak więc mogę już gotować, ale nie mam siły. Może jednak dziśsię zmobilizuję i coś upichcę. Obiecałam MPM polędwiczki w sosie z cebulką i papryką, takie same jak robi teściówka. I kalafiorową. Tylko czekam aż teściunio zrobi zakupy na targu :) Dobra, Kochane, zmykam jakieś śniadanko zjeść...co prawda o 6 chapnęłam jakąś kanapkę, bo musiałam wziąć leki, ale jestem głodna :) to znaczy chyba, że zdrowieję :) i chyba zadzwonię do pani doktor zapytam co z tymi lekami przy ewentualnej ciąży Wszystkim przesyłam gorące uściski, pozbawione zarazków oczywiście :P może odezwę się później :)
  21. dzień dobry :) Jestem na zwolnieniu przynajmniej do końca tygodnia, byłam wczoraj u lekarza, dostałam mnóstwo leków (chyba 7 czy 8) i cały czas wyleguję się w łóżku. Tyle, że boki juz bolą :( wczoraj nawet nie zrobiłam obiadu, teściunio przyniósł pomidorówkę, ale dziś będę musiała cos ugotować, bo teściunie pojechali znowu na kotrolę. A ja siły nie mam na nic, męczy mnie katar, zatoki, ból głowy, kaszel i jeszcze pani doktor dosłuchała sie czegoś w oskrzelach :( no, fakt, ciężko się oddycha :( MPM pięknie się mną opiekuje- herbatka, kanapeczki, zmywa naczynia i ciągle pyta czy czegoś potrzbuję :) i nawet czasem przytuli, ale tylko na chwilkę, żeby sie nie zarazić, choć i tak dzisiaj się skarżył, że coś się kiepsko czuje :( Kochani, przepraszam, że ja tylko o sobie, ale nie mam siły nawet przeczytać tego co napisałyście :( może jutro lepiej się poczuję, to wtedy zajrzę yu na dłużej. A teraz zmykam do łóżeczka pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i macham do wszystkich łapką
  22. dzień dobry przywitam się tylko i zmykam :( weekend spędziłam na uczelni i się przeziębiłam, idę zaraz do lekarza, bo okropnie się czuję Jak poczuję sie lepiej, odezwę się pozdrawiam wszystkich
  23. bobasekm/ a ostatnio narzekałaś na zmęczenie i brak czasu :) i proszę, jednak czas i siły się znalazły :) dobry moment wybraliście, bo teraz znów przerwa :( Ja to dzisiaj odpuściłam sobie nawet robienie kanapek do pracy ;) wolałam wybrać co innego :P o jakich plackach mówiłaś??? mów szybko, bo ja jestem na etapie eksperymentów w kuchni :) i niezłe wyniki osiągam :) Tatar/ myślałam, że już nas nie lubisz i poszłaś sobie :( prawda, że to fajnie, kiedy się wszystko pięknie układa? cieszę się bardzo, że jest Wam dobrze ze sobą :D Powiem Ci szczerze, że nie przepadam za swoją uczelnią, poszłam bo musiałam. I za żadne pieniądze nie zostałabym nauczycielem akademickim. Podstawówka- to tak. Emmi/ miś? buziaki dla niego :) forever blue/ znasz kobietę, która nie marudzi? bo ja nie :) więc nie przejmuj się wcale i marudź nam dalej. A kiedy znowu złapiesz doła, przeczytaj swoją stopkę, to powinno trochę podnieść Cię na duchu, bo naprawdę uważam, że jesteś (choć nie znamy się, tyle tylko co z topiku) wartościową dziewczyną, a skoro Paweł wybrał Ciebie to znaczy, że przynajmniej dla niego jesteś KIMŚ SZCZEGÓLNYM :) i chyba warto sobie to wziąć do serca i cieszyć sie z tego co mamy. I założę się, że takich ludzi, którzy uważają Cię za super dziewczynę nie musiałabym dlugo szukać :) choćby u nas na topiku znalazłoby się kilka - ja, bobasekm, pewnie Emmi i zapewne kilka innych :) więc główka do góry i specjalnie dla Ciebie kilka jesiennych kwiatków i jeszcze kilka uśmiechów :D :D :D :D :D :D :D
  24. ankara/ ale my mówimy o podstawówce :P ale może faktycznie - nie liczmy więcej :) bo jak ja sobie policzę ile już lat spedziłam na nauce, to przerażenie ogarnia, bo: -przedszkole- 6 lat (od 9 miesiąca życia) -podstawówka - 8 lat - LO - 4 lata -studia - 3 lata -studia- 4,5 roku - kurs zarządców nieruchomości- 2 lata razem wychodzi 27,5 roku a jakby tak dodać do tego lata pracy (13) :P to wychodzi na to, że mam ponad 40 lat :O jak pięknie policzyłam :O dobra, wniosek o palaczy napisany, kary naliczone....luzik :D i jeszcze porządki w papierach porobiłam....jakoś tak dużo energii dzisiaj mam w sobie :O czyżby to tak na mnie wpływało miłe rozpoczęcie dnia? to ja poprosze codziennie :P
  25. ło matko i córko ;) Anka, to chyba nie spałaś wcale - 3 filmy od 22-giej...hoho ...teksańska masakra piłą mechaniczną...cóż za wymowny tytuł :) My szukamy teraz Palimpsest i Jasminum, może kiedyś znajdziemy :) ruminka/ cieszę się bardzo, że humorek wraca :) wspólczuję bólu głowy :) zatoki są okropne :( wiem, bo czasem też tak mam :( co jeszcze mówi Maciuś?
×