Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jola_1974

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jola_1974

  1. gargamelka/ wiesz...przypomniały mi się czasy, kiedy zaczynałam dzionek o 7:00 pijąc kawkę na cafe :) i przeważnie właśnie byłam tu pierwsza, a teraz, kiedy prawie codziennie :P spóźniam się do pracy to nie udaje się pierwszej powiedzieć dzień dobry :( inspektor Miś :D :D :D Wiesz co Ci powiem? właśnie ze względu na Irenkę to taki awansik by się przydał ...już widzę, jak Irenka zbiera swoje klamoty w tekturowe pudelko i spierdziela na emeryturę, bo \"pod rządami gówniary ona pracować nie będzie\" :P :D :D :D z uwagi na dzidzię - też by się przydał, bo idąc na macierzyński i wychowawczy mam pewność, że wrocę na to samo stanowisko...tylko, że ta odpowiedzialność to chyba jednak by mnie przerażała :( mam już próbę \"kierownikowania\" za sobą, ale mimo, że towarzystwo chwaliło moje rządy, ja tego czasu nie wspominam miło :( więc wolę nie :) borutka pewnie dziś z króliczkami (kiem) w szkółce :) ech...jak większość topikowych pań :( Dziewczyny! hop hop!! hop hop! OOOOOOOOOOO i Nimfa też w szkole - przepraszam - zupełnie zapomniałam :(
  2. Emmi/ jak się dzisiaj czujesz? zmartwiłaś mnie tym złym samopoczuciem :( przytulam mocniutko, ale tak, żeby nie bolało :) Borutka/ no właśnie! gdzie jesteś????? tęsknimy :( wróc do nas :) Tatar/ ja teraz popijam soczek grejfrutowy :) kawka i herbatka juz wypite :) śniadanko zrobione przez MPM zjedzone :) przed chwilą dowiedziałam się, że znowu planują w moim pionie jakieś zmiany - nieruchomości oddzielają od remontów i inwestycji, tworzą nowe sekcje. Koszmarek organizacyjny :( oby szybciej ta dzidzia :) to idę na zwolnienie...chociaż jak wieść gminna głosi, podobno chcą mnie zrobić kierownikiem sekcji nieruchomości, bo jako jedyna w dziale (poza obecnym kierownikiem) mam studia. A ja i tak wolę dzidzię niż awans (wątpliwy zresztą). Kasy większej nie dostanę na pewno, a obowiązków zdecydowanie więcej no i większa odpowiedzialność. No i po co mi to? I jeszcze być kierownikiem swojej dawnej kierowniczki (wiecie- Irenka ;) )...chociaż to mogłoby być miłe....odpłacic pięknym za nadobne :) ale zobaczymy - ja w plotki nie wierzę, jak padnie propozycja, przemyślę, jak nie padnie to sie będę cieszyła :) o, taka jestem ambitna :P
  3. monnalidka, punto/ rozpoczęcie roku szkolnego :) miłego dnia oby ten dzień rozwiał wszystkie Wasze wątpliwości i smutki :) Protrombinka/ witaj :) pytasz czy znamy wiele par z długim stażem....powiem Ci, że tak, ja znam wiele...znam równie dużo par, które rozeszły się w krótkim czasie po ślubie...znam takie, które tkwią w związkach mimo wszystko - bo dzieci, bo kasa, bo co ludzie powiedzą. Ale jeśli statystyki mają być dla Ciebie wyrocznią przy podejmowaniu decyzji o ewentualnym zamążpójściu...to powiem, że nie jest to mądre podejście. Przepraszam za słowa, ale tak właśnie uważam. To, że wielu ludziom nie udaje się, nie znaczy, że Tobie (Wam) też się nie uda :) Jeśli piszesz, że chcesz być z tym mężczyzną do końca dni nie powinnaś miec wątpliwości. Tym bardziej, że - z tego co napisałaś o NIM- to madry facet, a przynajmniej mądrze gada :) o ile postępuje tak, jak mówi, chyba nie ma powodów do wątpienia w to, że będziecie razem :) Małżeństwo rzeczywiście często otwiera oczy, ale przecież są na tym świecie mądrzy ludzie, którym naprawdę zależy na szczęściu, rodzinie, miłości. I właśnie dzięki nim można jeszcze wierzyć w miłość przez duże M, wierzyć w drugiego czlowieka i szczęście. Jeśli masz ochotę opowiedzieć Waszą historię, zrób to :) my bardzo lubimy czytać o szczęściu innych :D O ile czytywałaś nas troszeczkę, wiesz doskonale, że różnie bywa w naszych związkach - raz jest lepiej, raz gorzej, czasem bardzo źle, ale miłość do partnerów wygrywa :) Emmi/ bardzo mnie martwisz :( proszę, pójdź do lekarza...o ile mnie pamięć nie myli, napisałaś niedawno, że jeszcze nie byłaś u gina po porodzie!!!!! no nic, tylko przełożyć przez kolano i natrzaskać w (_I_) bobasekm/ ano próznowaliśmy jednak :( nawet nie wiem kiedy usnęłam :( i jak...pamiętam, że leżałam przytulona do MPM, cos tam gadaliśmy i nagle film mi sie urwał :( musiałam usnąć :( eee...nadrobimy dzisiaj :) A na wsi będziesz miała neta? mam nadzieję, że tak :) gargamelka/ no proszę :) babska rozmowa z dorastającym dziewczęciem :) wiem, jak męczące to potrafi być, ale jak widać po Twojej tu obecności, wytrwałaś :) Powiem Ci/ Wam, ze nasze prace nad dzidzią nie są takie na huuuuurrrrrrrra, bo już ma być i koniec. Spokojnie, bez pośpiechu, ale mamy nadzieję, że już w niedługim czasie pojawią się pierwsze oznaki ciąży :) Miłego dnia życzę wszystkim piszącym i czytającym nas :) a dla stałych bywalczyń topiku, w szczególności \"starej\" gwardii - :) :) :) :) :) :) :) :) :) :D :D :D :D :D : :D :D
  4. dzień dobry :D muszę być pierwsza, więc wysyłam :)
  5. dobry wieczór :) jestem już w domku, pogadałam chwile z bobasekm na gg i postanowiłam odezwac się do Was :) ebella/ kolejny raz napiszę, że jesteśmy tu od tego, by wysłuchiwac żali i pocieszać :) jeśli masz ochotę to pisz, co Ci na sercu leży, może pomoże :) 2 noce poza domem :) tzn. domem moim i MPM, bo nocowaliśmy u moich rodziców :) na szczęście już wrócili z grzybobrania i wróciliśmy do siebie :) grzybów przywieźli mnóstwo - juz ugotowalam nawet zupke grzybową :) i mam jeszcze obiecanych kilka słoiczkow grzybków marynowanych :) mniam wybaczcie, że nie odniose się do postów z dnia wczorajszego i dzisiejszego, ale po wyjasnieniu sprawy z bobasekm, nie będę już wracala do tego gargamelka/ i znowu chcesz nas opuścić ale odpoczywaj, odpoczywaj :) za chwilę nowu nauka :( no właśnie- kilka dni temu koleżanka \"pocieszyła\" mnie, że nie mam zbyt wiele czasu na pisanie prac i zdawanie egzaminu na zarządcę nieruchomości :( Kurs już skończony, praktyki zaliczone, pozostało napisanie 3 planów zarządzania nieruchomością, 3-stopniowy egzamin państwowy i będziecie miały (hihi, sama się zdziwię) licencjonowanego zarządcę nieruchomości :) jakbyscie miały jakieś centrum handlowe albo osiedle mieszkaniowe, to chetnie pozarządzam nim ;) Prace (wielkości pracy magisterskiej) i papiery musze zlożyć do połowy października, żeby załapać się na egzamin do końca roku :( chyba więc nie będę miała zbyt wiele czasu na zaglądanie tu :( chociaż i tak zastanawiam się czy będzie mnie stać na egzamin (kosztuje ponad tysiąc), ale nie chcę by firma mi refundowała, bo nie chcę wiązać kolejnych 3 lat swojego życia z tą firmą :( MPM pojechał na awarię :( ale mam nadzieję, że za chwile wróci :) nie ma go już ponad godzinę...zaczynam tęsknić...prace nad dzidzią rozpoczęte :D :D ....kwas foliowy biorę :) a w tygodniu oidę do gina...zmieniam, bo przecież nie będę czekała 3 miesiące na wizytę :( trzeba porobić badania i czekać na efekty :) trzymajcie kciuki :D :D Całuski dla wszystkich Kobietek :) odezwę się jutro, mam nadzieję, że nie dostanę żadnej roboty na \"wczoraj\" i będę mogła popisac z Wami a tymczasem życzę dobrej nocki...i owocnej ;) ....bobasekm/ niech mały A. idzie spać szybciutko :) i niech śpi snem kamiennym :D ankara/ ja też poproszę o namiary poza topikiem :) W kwestii nietolerancji masz rację :) próbuję wytłumaczyć MPM, że nie wszyscy niemcy czy rosjanie czy ktoś tam jeszcez są źli, ale (jako wielbiciel historii) na wszystko patrzy przez pryzmat wojny, że niemcy zrobili polakom źle, że rosjanie też...a że minęło tytle lat od wojny to wcale nie znaczy, że oni się zmienili...byli źli, są i będą....ile my wojen domowych o to stoczyliśmy :O staram się więc już na to nie reagować...on wie swoje, a ja swoje zmykam :) MPM wrócił :D :D dobranoc raz jeszcze pa
  6. Emmi/ tej kuzynce ktos nagadał głupot, że jeśli jej rodzice (po rozwodzie, mają nowe rodziny, w których są dzieci) nie mogą pomóc, to może podać do sądu o alimenty babkę, dziadka lub rodzeństwo rodziców. Ale na szczęscie odpuściła sobie, nie da się jednak ukryć, że jestem cięta na gówniarę i złamanego grosza od nas nie dostanie. Taki z niej numerek, że słów brak :( bezczezlne dziewczynisko i tyle. Koniec tematu :) O właśnie - pamiętam, kiedy moja siostra chyba w 6 czy 7 klasie podstawowki zachorowala dość poważnie, przez kilka lat była na hormonach i sterydach, kiedy w domu zaczynalo brakować pieniędzy (bo i mama chora i ojciec też coś niedomagał, ja z bratem w szkołach średnich poza domem, więc internat, dojazdy) nawet na jedzenie (siostra na tych lekach pochłaniała ogromne ilości jedzenia- np. duży termos rosołu, 3 zapiekanki, 2 porcje frytek, ze 3 udka kurczaka, kilka bułek - wszystko przy jednym podejściu, lekarze mówi żartem, że ona je raz dziennie- rano zaczyna, wieczorem kończy ;) ) nie otrzymaliśmy żadnej pomocy znikąd. Dziecku nie można było ograniczyć jedzenia, bo, jak mówili lekarze, pójdzie wybierać ze śmietnika, więc tyła i puchła od leków. Trzeba było co chwilę kupować nowe większe ubrania, a kasy nie było. Kiedy ja z bratem zaczęliśmy pracować było jeszcze gorzej. Siostra poszła do szkoły specjalnej, bo po tych lekach miała problemy z nauka, a także ruchowe, ale szkoła była pod Warszawą (rodzice mieszkali jeszce na mazurach). Ktoś podpowiedział nam, że z takim schorzeniem, na które cierpiała siostra należy jej się wiele ulg i pomoc z opieki. Kiedy tam poszłyśmy z mamą okazało się, że nie kwalifikujemy się, bo rodzice mają rentę, ja i brat pracujemy. Liczone były tylko dochody, a żadnych wydatków. Nie ważne było, że oboje się uczymy, że za studia trzeba zapłacić, że rodzice wydają prawie całą rentę na lekarstwa, że trzeba im było pomóc w płaceniu rachunków i remoncie domu. Ważne były dochody. No i jak nie kląć, kiedy widzi się paniusię w moim wieku, z 8 dzieci (każde z kim innym i każde pozamałżeńskie), która mówi wprost, że jej się opłaca mieć tyle dzieci, bo kasy ma więcej niż gdyby pracowała, bo i alimenty (ojcowie dzieci albo \"nieznani\", albo za ###) i opieka pomoże, i jeszcze z oświaty na uczące się dziecvi dostaje. A porządne rodziny nie dostaną grosza choćby nie wiem co :( ech, znowu się rozpisałam, a to wszystko po to, żeby zapomnieć o bólu głowy
  7. Nimfa/ a jednak M. nadal jest w Twoim zyciu :( niekonsekwencja to chyba jedna z Twoich wad, co? nawet jeśli...w miłości podobno wszystko dozwolone :) chociaż po tych jego słowa masz jasność sytuacji i powinno Ci to wystarczyć do tego, by zapomnieć :( Trzymaj się Kwiatuszku :) ściskam mocno gargamelka/ hmmmm...już widzę jak MPM pierze moje majtasy :P qrde, ostatnio to ona nawet pralkę omija szerokim łukiem :( Fajny miałaś ten wyjazd..kiedy to przeczytałam, to naszło mnie coś takiego, co trudno nazwać...bo mi też brakuje radości życia, choć w porównaniu ze stanem w jakim byłam hmmm no wiesz, po gwałcie..to i tak jestem radosna jak skowronek :0 A Twoj Misio musi być super facetem :) tylko, żeby taki pozostał, czego z całego Ci zyczę :) Jedno Ci jednak powiem - ja bym przeczytała te 120 stron :P oj, działo się u nas, działo :P strata to ogromna ;) bobasekm/ :( :( no powiedz, że nie masz żalu :( brahypelma/ Ty też :( :( qrde, chyba trzeba trzymać gębę na kłódkę (ups, raczej palce) Oczywiście obydwie macie rację, że niejedna 18-latka jest dojrzalsza od 30-latki, ale o tym już kiedyś rozmawiałyśmy (przy okazji niemiłej bytności pewnego mr) i dziękuję za kwiatka :) Tatar/ ech....Twoja córcia to po prostu plaster na ranę :) Emmi/ Ciebie wczoraj bolał brzuch, mnie dziś obudził ból głowy :( i nawet miłe rozpoczęcie ;) dnia nic nie pomogło - boli bardziej, aż mi momentami słabo się robi, szczególnie przy gwałtownych ruchach głową :( monnalidka/ wiesz, mnie bardzo odpowiada yasmin- trochę drogie, bo około 40zł za opakowanie, ale czułam się po nim bardzo dobrze. To chyba najlepsze pigułki jakie brałam, a brałam ich wiele, bo mój gino miał problemy, żeby dobrać odpowiednie. I jeszcze diana35. Ale przy różnych schorzeniach i wariacji hormonów różnie to może być :) Emmi/ moja bratowa tą starszą córkę od samego początku zostawiala sama w pokoju :( i mała szybciorem zasypiała. I tak jest do dziś :) Natomiast moja siostra zawsze była z malym, kiedy on zasypiał, ale teraz, kiedy Kuba ma 3 lata odbywa się to inaczej- siostra musi położyć go spać i być z nim przez chwilę, ale Kuba po kilku minutach mówi \"mamuniu, idź już, ja będę spał, przykryj mnie tylko i daj buzi\" i jeszcze \"kocham cie mamuniu i tatunia też\" - po czym odwarac sie (_I_) do niej, zamyka oczka i spi :) takie kochane dziecko...czasem tylko zdarza się, że mimo iz tak powie, a siostra wyjdzie, on wychodzi z łóżka, cichutko otwiera drzwi od sypialni, siada na dywanie i ogląda tv...siostra zauważa go dopiero po jakimś dłuższym czasie, kiedy Kuba zacyna komentować program ;) albo śmiać się ;)
  8. witajcie Słoneczka :) tatar/ widzę, że wywołałyśmy burzę...:( a tego bardzo nie chciałam bobasekm/ nie wiem, czy uważnie czytałaś moje słowa - o ile pamiętam pisałam o głupich wpadkach głupich małolat. Chodziło mi własnie o to, o czym pisała Tatar :) na pewno nie miałam na myśli ani Ciebie ani brahypelmy :) Może faktycznie nie wypowiedzialam się jasno i do końca, ale ja bardzo cenię tych małolatów, którzy mimo wpadki potrafią dalej być w związku i zająć się dzieckiem. W moim mieście jest bardzo wiele takich par i musze Ci powiedzieć, że miło się na nich patrzy. Niektórzy mają może 16-17 lat, niektórzy ciut więcej, ale kiedy patrzę na ich radość, że kobieta nosi przed sobą brzusio, kiedy widzę jak jej partner patrzy na nią z miłością i oddaniem...albo kiedy 18-letni tatuś z uwielbieniem dla berbecia pcha przed sobą wózek, taszcząc przy tym siaty z zakupami...to aż mi się ciepło na robi :) i nie sądzę, by wszystkie te pary zostały rodzicami świadomie, jestem pewna, że większość ciąż jest przypadkowa. Ale kiedy widzę, jak dziewczyna - za przeproszeniem- łajdaczy się, co dzień z innym facetem, a za chwile widzę ją z brzuchem....za rok znowu i znowu...i idzie taka 18 latka z 2 lub 3 dzieci, sama wypindrzona, a dzieciaki z glutem do pasa, brudne i wychudzone....to dla takiej małolaty szacunku nie mam. I z chęcią bym takiej przyłożyła albo dała na jakieś piguły. Mam nadzieję, że przyjmiesz moje wyjaśnienia i przeprosiny, bo w żadnym razie nie chciałam Cię urazić :( I przepraszam, że wczoraj nie było mnie na gg, choć sama zaproponowałam ploteczki, ale zajęłam sie sprzątaniem domu, praniem, gotowaniem, że zanim się obejrzalam już była 19:30 i musiałam jechać do domu rodziców nakarmić psy. A wczesniej jeszcze wstapiłam na górę do teściówki i też mi trochę czasu umknęło. Mam nadzieję, że nie gniewasz się. Chociaż przypuszczam, że kiedy przeczytałaś moją rozmowę z Tatar i tak nie chciałaś ze mną rozmawiać :( wyślę ;)
  9. forever blue/ nie smutaj :) widzisz, on też tęskni i pewnie nie jest mu lekko (ale pocieszenie, co?) I nie krzycz na mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no przecież powiedziałam, że rzucę! a jak powiedziałam to powiedziałam, to tak zrobię :) noooo, przyjemnej podróży i odezwij się ;) jak nie znajdziesz kafejki - prosze o smska chociaż PA PA a teraz jeszcze coś specjalnie dla Ciebie na znak, że mi smutno z powodu Twojego wyjazdu :( :( :( kwiat]
  10. Tatar/ dla mnie sprawa płacenia podatków na ###### to bardzo drażliwy temat. Ja po prostu nie zgadzam się płacić na więźiennictwo! bo niby dlaczego mam to robić? a jak juz gdzieś natknę sie na program w tv na ten temat i usłyszę, że miesięczne utrzymanie takich typków spod ciemnej gwiazdy kosztuje państwo ponad 2 tysiące złotych to mnie normalnie krew zalewa. Bo 2 tysiace to ja mam pensji. Brutto!!!!I muszę zapieprzać na to cały miesiąc. A taki to co? zabalowal sobie, kogoś skroił, komuś odebrał życie i jeszcze ja mam go utrzymywać? ja jestem za karą śmierci i rozliczeniami \"oko za oko i ząb za ząb\" i za samosądami. Tak samo jestem przeciwna płaceniu składek zdrowotnych, bo jeśli muszę iść do lekarza, najczęściej muszę iść do prywatnego gabinetu i zapłacić za wizytę. Albo czekać kilka miesięcy. W ubiegłym roku np. zapisałam się na rehabilitację, bo mam problemy z kręgosłupem + rwa kulszowa. To był styczeń :) termin wizyty u lekarza kwalifikującego na zabiegi wyznaczono na czerwiec...a termin rehabilitacji na połowę listopada. A teraz (tzn. jakiś miesiąc lub 2 temu) chciałam zapisac się do gina, do którego chodzę od kilku lat. jakież było moje zdziwienie, kiedy w lipcu usłyszałam, żebym zadzwoniła 25 września, bo wtedy pan doktor powie czy w październiku będzie przyjmował. I jak ja mam zaciążać? a ten lekarz jest dobry- nie dość, że miły i sympatyczny to do tego położnik z pobliskiego szpitala. I tak samo ze składkami emerytalnymi....ale tu już nie będę się rozpisywała, bo skzoda słów. Wiadomo, że tej emerytury mieć nie będę :( bo: 1. obecni i przyszli emeryci pochłoną wszystkie składki 2. nie będzie komu pracować na nasze emerytury, bo skoro prognozy są takie, że za 30-4- lat 20% społeczeństwa w wieku produkcyjnym będzie musiało zarobić na emerytury 80% społ. to czego sie spodziewać? dla kogoś zabraknie 3. pracując w takim stresie i atmosferze najpewniej nie dożyję pierwszej emerytury. Przejśc pewnie jeszcze przejdę...i szlag mnie trafi :P
  11. borutka/ ale Ty jesteś :( weekend prawie mamy, może jakieś piwko...i co? bez papieroska? od niedzieli? prooooooooszę :D :D :D Tatar/ masz rację - tak właśnie jest :( życie nie jest sprawiedliwe :( do tych głupich małolat z głupią wpadką to ja bym dodała jeszcze większość patologicznych rodzin, gdzie mnożą się na potęgę - Bog da dzieci, to państwo da na dzieci :( A ci, którzy mogliby zapewnić dziecku byt i chcą tego dziecka najbardziej na świecie nie moga go mieć :( Może nie powinnam tego pisać, ale mam taką daleką kuzynkę - coś około 20 lat (nie wiem dokładnie, bo ostatni raz widziałysmy się, kiedy ona miała 3 lata) i 2 dzieci (a może już więcej). Pierwsze urodziła w wieku 15 lat z facetem starszym od siebie ...no, trochę....w międzyczasie on poszedł do więzienia za jakieś rozboje...wyszedł...2 dziecko w wieku 18 lat....on znowu za #####...a ta pisze bezczelnie list do mojego ojca (jest jej chrzestnym), że to jego zasrany obowiązek pomóc jej, jej mężowi (który mężem nie jest) i ich dzieciom, bo matka nie ma, ojcciec kawał sukin..., babki też się wypięły, a ona taka biedna z 2 dzieci i mężem recydywistą. No to się wkurzyłam, ale odpuściłam. Dopiero po 2 jej liscie nie wytrzymalam i napisałam kilka słów. Napisałam jej wprost, że najtańsze pigułki anty kosztują około 3 zł za opakowanie, a to zdecydowanie wydatek mniejszy niż kolejne dziecko i że powinna przemyśleć swoje podejście do tych spraw. Obraziło się dziewczę :( ale od 2 lat mamy spokój i już nie grozi nam założeniem sprawy o alimenty
  12. borutka/ tak jest!!!!!!!!!!!!!! od poniedziałku może być? o ja, glupia, po co się przyznawałam!?! :P :P zaraz dostanę takie lanie, że mi (_I_) spuchnie
  13. Efciak/ wiesz co Ci powiem? podoba mi się TM :P w kwestii tego nieprzeprowadzenia Jaśka do innego pokoju ;)
  14. no to ja Wam cos napiszę :( do 19 roku życia byłam wrogiem nr 1 palenia i palaczy...potem zaczęłam pracę w takiej jednej warszawskiej restauracji....któregoś dnia trafił się jakiś psychiczny klient- zwyzywał mnie od różnych, bo tak mu się podobało - dzień, dwa, trzy, tydzień....ochrona nie dawała sobie z nim rady, a mnie po kilu tygodniach tak wkurzył, że zeszłam do palarni do chłopaków, poprosiłam o papierocha i tak już zostało na 9 lat :( potem z dnia na dzień rzuciłam- jednego dnia powiedziałam \"to jest mój ostatni papieroch\"...i tak było przez prawie 4 lata :D a teraz znowu :( najpierw tylko po piwku, nieśmiało 1 czy 2, a teraz to juz pełną gębą :( MPM się wkurza (choć sam pali) i pyta, co ma zrobić, żebym przestała palić. Odpowiedź ZAWSZE mam jedną - dziecko :) no i od 1,5 miesiąca znowu palę :( ale już mi z tym znowu źle i przymierzam się do odstawienia tym bardziej, że te plany na dzidziusia zaczną się realizować.
  15. Efciak/ eeee :P elegancka kobitka z Ciebie :P :P ze szmatą ale w szpilkach :P wiesz, brakuje mi jeszcze makijażu wieczorowego i papilotów ;) a - i jeszcze rozciągniętego dresu :P a jakby jeszcze jakiegoś papierocha dodać to obraz byłby już dokończony :D :D
  16. a co tu tak pusto dzisiaj, co? dzieci przecież jeszcze dziś maja wolne, bo wspanialomyślny minister podarował im jeszcze jeden dzień wakacji :P wracać tu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! haloooooooooooooooooo hop hop forever blue/ co tak krótko do nas mówisz? :( :( smutno mi jakoś, że nie będzie Cię tyle czasu :( A co to za głupoty wypisujesz? NIKT Ciebie nie zastąpi :( a gargamelka wraca jedynie na swoje miejsce :P osierociła nas na trochę, ale jednak doszła do wniosku, że nas kocha :P i żyć bez nas nie może :P i wróciła :D :D Tatar/ no to cieszymy się obie ;) Emmi/ zaprawdę bomba :P
  17. Efciak/ goście to na dzisiaj czy na weekend? u mnie też slonko świeci, ale chłodno :( bobasekm/ no ja wiem o tym, ale miałam na myśli to, że rozliczymy wspólnie 2007r (czyli w 2008), a nie w 2007. Jakbyśmy się wyrobili do sylwestra, to by było akurat ;) i mam zamiar pogadać z MPM o tym :) a o jakiej większości mówisz? bo np. jeśli chodzi o kredyty to większość banków już udziela kredytów parom, a nie tylko małżeństwom. Teraz niekoniecznie musisz być żoną, by coś załatwić ;) tylko faktycznie...za przyspieszeniem ślubu nie przemawiają względy wyłącznie uczuciowe, ba- nawet nie dzidzia, ale czysto finansowe. W naszym przypadku, kiedy MPM zarabia 2x tyle co ja, jest to bardzo ważny powód do tego, by szybciej się pobrać i nie płacić tych głupich wysokich podatków. Ale zobaczymy....bo MPM coś sobie ubzdurał, że wesele musi być :( a ja nie chcę :( no, zgłupiał mi chłop czy co? to po tych ostatnich weselach, kiedy ludziska pytali kiedy mają się szykowac na nasze wesele, a on to odebrał jako, że MUSIMY zrobić wesele. A ja dla ludzi robić nie mam zamiaru :( na ślubie owszem- może być dużo luda ;) ale przyjęcie po nim tylko dla najbliższej rodziny....czyli jakieś 40 osób :) Nie przemęczaj się na wsi :) i wracaj szybko do domciu na ploty
  18. forever blue/ :[ beksa] jeszcze tylko chwila z nami :( a w pracy to się wysilili :P Dzięki za @ - tez coś wysłałam :) Mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie :) pozdrów Giżycko ;) MPM grzał ;) monnalidka/ zazdroszczę Ci tej pracy, choć ja wolałabym zdecydowanie podstawówkę...no, ale nie udało się być nauczycielką brahypelma/ ciotce i jej facetowi znowu cos odbiło :O wczoraj kiedy wracałam z pracy oboje byli na padwórku i takie długie \"cześć\" mi rzucili z uśmiechem, że szczena do samej ziemi opadła :O a tacy mili, że aż dziw bierze ;) Ploteczki z koleżanką były fajne. Czuję sie lepiej, choć gardełko boli, ale nic to, wykuruję się przez weekend :) borutka/ zdrowam :) Nimfa/ tak trzymaj siostrzyczko topikowa :) niech M. pójdzie w zapomnienie :) a może ta wasza rozłąka wyjdzie wam na dobre? aaneta/ witaj :) chyba potrzebna Wam rozmowa nie w 4 oczy, a 6 - Ty, Twój chłopak i ta trzecia. Powiedzieć jej wprost, że nie życzycie sobie takiego jej zachowania, a jeśli nie odniesie rezultatu- ignorować. To, że zwrócił sie do Ciebie jej imieniem może cos znaczyć, ale nie musi. Jak to odbierasz zależy tylko i wyłacznie od Twojego zaufania do chłopaka. Może faktycznie to przypadek...tego Ci życzę :) Nie spodobały mi się jedynie jego słowa, że jest zły i na siebie i na Ciebie i że powie Ci później za co :( Kinga/ z Julki zuch dziewczyna :) jak tylko zupełnie wyzdrowiejesz ucałuj ją koniecznie ode mnie :) i zagladaj do nas częściej :) Tatar/ a widzisz :D baaaaaardzo mnie cieszy, że sytuacja normalnieje, a nwet dąży ku polepszeniu :) trzymam kciuki za Was i Wasze stosunki z rodzicami :) a dla córy to należy się chyba medal - musi być wspaniałą dziewczynką :) bobasekm/ nie wiem czy uda się pogadać dzisiaj :( co prawda popołudnie i wieczór mam wolny, bo MPM ma drugą zmianę, ale moi rodzice z sąsiadami wyjeżdżają dzisiaj na weekend na grzybki i prosili bym zaopiekowała się dwoma domami i dwoma psami. Musze więc tam jechać nakarmić psy, a ponieważ nikogo nie ma w 3 czy 4 domach to będziemy tam nocowali. A niestety, kompa u rodziców już nie ma :( sprzedałam :P Ale powiedzmy, że do 19-20 będę u siebie w domku, może więc wtedy? I wiesz co, bardzo się cieszę kiedy piszesz, że jeździcie na wieś, że są postępy w pracach...no, nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo mnie to cieszy :) A na pierogi się załapiesz :) ech, wiesz, widocznie słaby ze mnie talent kulinarny, bo MPM wczoraj zaczął jeść ten gulasz z ryżem, ale jak tylko teściówka przyszła do nas i powiedziała o tych przecierakach to rzucił to w cholerę i czekał na jedzonko od mamusi :( co prawda, zastrzegł, że zje wieczorem, ale na wieczór zostały jeszcze przecieraki :( i będzie musiał zjeść mój obiadek dzisiaj! a jak nie, to pieski będą miały wyżerkę ;) Efciak/ Jasiol przeprowadzony? jak minęła jego pierwsza noc w samotności? Emmi/ jak najbardziej :) jeśli tylko będziesz mogła :) ale tak jak pisałam bobaskowi, ja mogę tylko w tych godzinach, tzn do 20 gargamelka/ fajnie, że jesteś :D :D już tak bardzo się stęskniłam, że trudno opisać. Siadaj przed kompem i pisz...opowiadaj
  19. forever blue/ mam nadzieję, ża zajrzałaś na @ i dasz znać :) miłego pobytu w domciu :)
  20. Nimfa/ a niby za co mam się gniewać? przecież odpowiedziałam wczoraj na Twój post :) brahypelma/ a co Cię tak bardzo zajmuje? Idę zaraz do domciu, tzn. jadę pociągiem, a potem idę ;) szybki obiadek, potem na chwilę do rodziców, bo o 18 przyjedzie moja koleżanka na \\_/> i ploteczki :) Chociaż najchetniej bym to odwołała, bo czuję się gorzej - łamie mnie w kościach i już mam powiększone węzły chłonne, a to oznacza, że nie jest dobrze :( Do jutra więc dziewczyny :) Życzę miłego popołudnia, jeszcze milszego wieczoru i najmilszego zakończenia dnia u boku mężczyzny ;)
  21. borutka/ ja też (odkąd spróbowałam ruskich produkcji MPM i teściunia - miodzio), ale uwielbiam te z kapuchą i grzybami ....
  22. wpadaj, borutka, wpadaj :) Ale dzisiaj jest na obiadek gulasz z ryżem (albo przecierakami) - to wersja mięsna dla MPM a ja mam pierogi z kapuchą i grzybami forever blue/ oczywiście, Ty też możesz skorzystać z linka :P Wiecie, ja już pisałam, że nie miałam okazji by gotować, kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, ale teraz, kiedy zaczynam coś pitrasić wystarczy zerknąć na przepis i już wiem co tam powinno być, czego jest za mało, czego za dużo. I oczywiście rzadko kiedy przepis nie jest modyfikowany :P ale póki MPM mówi, że mu smakuje, a nawet, że gotuję lepiej niż jego mama :P (a co, qrde) to jest w porządku. Zacznę się martwić, jak przestanie chwalić :) Wczoraj zrobiłam na kolację pastę jajeczno-serowo-czosnkową- wcinał aż miło :) nawet teściunio się załapał na kanapke i też bardzo sobie chwalił...ech...przez żołądek do serca....nawet teściunia ;)
  23. Efciak/ nie mam nic przeciwko temu :P przeciez gdybym chciala ukryć wysłałabym tylko do Emmi :P Przejrzałam trochę tych przepisów i muszę powiedzieć, że wiele mnie zaciekawiło i muszę wypróbować. Tylko ostatnio znowu mam mniej okazji do poszalenia w kuchni, bo co i raz moja mama coś podrzuci, a to teściówka - wczoraj dostałam od mojej mamy pierogi z kapustą i grzybami - mniam mniam, a dziś podobno teściówka robi jakieś przecieraki i też ma nam podrzucić. A w lodówce jeszcze mamine leniwe pierogi, bigosik, kopytka, no i mój wczorajszy gulasz i zupka kalafiorowa :)
×