Jola_1974

zapomniałam pomachac jeszcze do: Tadoni [kwiat ] radisha borutki klimki więc takie ogólne :D

Ruminko/ przyłączam się do próśb dziewczyn- nie żegnaj się z nami, przeciez my takie fajne kobiety jesteśmy, zawsze znajdziemy na czas by pocieszyć i przytulić w potrzebie :) wracaj do nas natychmiast albo jeszcze prędzej :D i specjalnie dla Ciebie i nie smutaj tylko myśl o tym, że TM już wraca i zabieracie się za budowę...że domek juz stoi..TM bierze Ciebie i Maciusia na ręce i przenosi przez próg WASZEGO WŁASNEGO DOMKU :) ...a potem to juz \"żyli długi i szczęśliwie\" :) Nimfa/ i jeszcze cos mi się przypomniało- ja tez czekałam na słowa \"kocham\" i aż się poryczałam ze szczęścia, kiedy w tym najintymniejszych chwilach powiedział to pierwszy raz, a potem jeszcze kilka. Teraz mówi sporadycznie, ale nauczyłam się odczytywać jego gesty :) i tą miłość widzę w każdym jego spojrzeniu, dotyku, uśmiechu...słyszę w każdym słowie wypowiedzianym do mnie...np. wczoraj zadzwonił z pracy by powiedzieć, że na sobotę mam byc spakowana, bo on juz nie może się doczekać, kiedy tak naprawdę zamieszkamy razem :) Kwiatuszku, spróbuj też tak spojrzeć na M. i nie czekaj na słowa :) Kwiatkowa/ 3mam kciuki :) i powiedzmy szczerze, że zachęcająco po nieprzespanej nocy wyglądają jedynie panie w wieku 0-20, no może w porywach do 25 :P i gratulacje i najserdeczniejsze życzenia rocznicowe :D prezentu nie mam, więc muszą Ci wystarczyć gargamelka/ dom MPM stoi tuż przed przejazdem kolejowym :) ale już przyzwyczaiłam się do tych pociągów i nawet otwarte okna mi nie przeszkadzają...a ponieważ mieszkamy przy trasie, gdzie pociągów śmiga sporo, a nawet mnóstwo (Łódź, Kraków, Katowice, Poznań, Wrocław- właściwie od Warszawy na południe to chyba wszystkie jeżdżą przez moje miasteczko). Możesz zdradzić tajemnicę cenową lokalu i od tzw. talerzyka albo osoby? Emmi/ myślę, że jest możliwośc dokupienia tych szczotek :) muszę Ci coś jeszcze napisać- jakiś czas temu napisałam tu, że fajna z Ciebie babka..i im dłużej tu jestem tym większy mój podziw dla Ciebie- żona, matka dwojga dzieci, w tym jedno maleńkie, studia i jeszcze budowa domu..a i o zwierzątkach zapomniałam ;) jak Ty to godzisz? i jeszcze czynny udział w kilku topikach ;) no właśnie...jak Wy godzicie życie zawodowe z prywatnym???

Dzień dobry w ciepły czwartkowy poranek :) jakieś chmurki pierzaste na moim niebie :( moze znowu będzie burza? wczoraj była, ale jakaś taka krótka i mało gwałtowna. Tak byłam zatopiona w porządkach papierow-ciuchowych, że właściwie jej nie zauważyłam. Nimfa/ Kwiatuszku, prawdziwy wulkan z Ciebie :) i kolejny raz stwierdzam, że bardzo przypominasz mnie ;) ja też miałam wtedy wiele wątpliwości, raz nad związkiem świeciło słońco, a ja sie unosiłam nad całym światem, a raz przechodziły gwałtowne burze, waliły pioruny, grzmiało i lał się deszcz...łez...a potem nastawała przepiękna tecza ...i znowu to słońce...i znowu burze. Trzymaj się Słoneczko i nie wątp w swoje uczucie :) co do tych zdjęć- spróbuj mu uwierzyć, jeśli mówi, że to nic nie znaczy; chyba, że jest jeszcze coś, co nie pozwala ufać mu, wtedy - dla mnie wybór jest prosty mimo uczucia. Już nigdy w życiu nie pozwolę facetowi sobą pomiatać i zdradzać...nawet wirtualnie, nawet jeśli by to nazwał niewinnymi flirtami. W wolnej chwili napiszę do Ciebie na @ o tym, przemyślisz i podejmiesz jakieś kroki :) ...........a może by tak ktoś trzeci? połączenie M i A? hihi tylko jak go znaleźć???? forever blue/ nic dodac nic ująć :( czasem teksty piosenek są tak mierne, że aż żałosne, ale czasem są i takie, które jak ulał pasują do naszego życia dobra, wyślę :)

:D jutro mi przywiozą sprzęcik :D właśnie zadzwonili czyli przeprowadzka w weekend na mur a teraz juz się pożegnam z Wami i do jutra

radish/ ja za specjalnie nie lubię tej ciasnoty w męskich głowach :P a szczególnie teraz- praca, do domu, coś zjeść, pilot do ręki, piwko koniecznie zimne do drugiej, wygodny fotelik i mecze!!!!!! i gdzie tu czas dla kobiet??? :P ale jeszcze troche i meczyki się skończą :) a tak na serio- wiosną i latem to chyba wszyscy są tacy trochę inni, może właśnie bardziej seksowni, a na pewno radośniejsi, a to z kolei daje inny obraz człowieka. Zimą, otuleni w ciepłe płaszcze idziemy z głową spuszczoną (to tak żeby nie przejechać się na lodzie), a jak tylko słonko cieplej i jaśniej zaświeci zrzucamy to wszystko z siebie- i ciepłe ubrania i smutek i przygaszony wbity w ziemię wzrok tylko, żeby tak dzisiaj ciut chłodniej było ...u mnie w pracy jest okropnie- okien za szeroko nie otworzę, bo przeciągi i pociągi (z mojego okna widać dworzec PKP). Na klimę firmy nie stać (a na głupie sponsorowanie arki noego albo Małysza jak najbardziej), a wiatraki niemiłosiernie hałasują :(

Emmi/ model odkurzacza podam Ci dopiero jak pojadę do MPM, czyli najpewniej w sobotę po południu, bo raz, ze jego nie ma (ma 2 zmianę), a dwa, że mam trochę nauki przed sobotnim egzaminem i nie bardzo mam czas. W każdym razie jest to odkurzacz bezworkowy (solac ma tylko 3 takie modele, więc nie ma problemu by znaleźc w necie), do tego jakieś tam filtry HEPA (to chyba dla alergików). Pojemnik na śmieci jest plastikowy, prosty w obsłudze i czyszczeniu, bo myje się go wodą po prostu. Ma kilka szczotek, w tym taka super do dywanów- w szczotce zamontowany jest taki dość szeroki wałeczek ze szczotką (masło maślane) spiralną, która obracając się z dużą prędkością zbiera wszystkie śmieci i dodatkowo \"podnosi\" włosie czy jak to tam zwać dywanu. Teściunie mają psa powiedzmy średnio krótkowłosowego, który sypie się niemiłosiernie i wszędzie zostawia ślady swojej bytności. Tym naszym odkurzaczem super wszystko odkurzył- i dywany, i fotele, i łóżka. Efekt widziałam, różnica zauważalna natychmiastowo. A żeby nie było wątpliwości, to Solac robi na wzór jakiejś porządnej firmy, a właściwie kilku. Ale jest o wiele tańszy. Ten nasz odkurzacz kosztuje w sklepie 450zł, a oryginał (chyba jakiegoś philipsa) około 700zł. ruminka/ a może, skoro u rodziców znowu dostaniesz sporą dawkę pesymizmu, nie jedź tam? ale z drugiej strony...sama z Maciusiem w domu... tez smutno :( ale pomyśl sobie, że dzięki tym wyjazdom, ktore kosztują Was tyle może już niedługo będzie mieli własny większy kąt :) pewnie TM też jest ciężko Was zostawiać, przeciez tyle go omija z życia Maciusia, a miesiąc u takiego szkraba to sporo czasu. ....no już, nie płacz ruminko kruszynko :D dla Ciebie buziak i kwiatek, który osusza łezki

Agrypina/ już znalazłam :D i sporo tych przepisów skopiowalam sobie. Teraz tylko wydrukowac i będzie miał MPM pociechę ;) Emmi/ kupiłam sprzecik, ale wciąż na niego czekam :( bo akurat nie było w magazynie i zamawiali dla nas specjalnie. Podobno miało być w ciągu 10 dni, góra 14, to jeszcze chwilę mają. A kupiliśmy: - lodówkę samsunga - chyba ciut za wysoka, ale to nic, jak przybędzie domowników to półeczki przydadzą się na soczki, zupki i inne tego typu. Lodóweczka jest fajna, z kostkarką do lodu (wymysł MPM - i tak dobrze się skończyło, bo chciał z dystrybutorem wody, ale powiedziałam, że nie będę jej myła). Generalnie- zwiedziliśmy chyba wszystkie sklepy ze sprzętem AGD w Warszawie, Jankach i Raszynie i akurat samsunga wszędzie nam polecali, bo coś tam...nie powtórzę tego, ale mam gdzieś wszystko zapisane. Gdyby coś, służe radą :) - praleczka LG- z najnowszych modeli, co to bębęn nie jest napedzany (czy jakoś tak) tymi paskami, ale za pomocą czegoś tam bezpośrednio z silnia, co gwarantuje pracę o wielę ciszej niż dotychczasowe modele. No i ma kilka fajnych programów, a najciekawszy to ten z praniem codziennym 30 minut, praniem obuwia (kilka par zniszczyłam w starym polarze, a tutaj zobaczymy) i inne takie tam programy. No i 10 lat gwarancji na silnik i bęben. Zmywarki nie planuję, a przynajmniej nie teraz. Może jak już będę miała kuchnię z prawdziwego zdarzenia, to kto wie...ale to dopiero w przyszłym roku :( - odkurzacz firmy Solac (mało znana, ale fajna) jest super- i teściunie i ciotka juz wypróbowała i nie poznali własnych dywanów ;) tak pięknie zadziałało

agrypina/ o jakim topiku mówisz????? dawaj go tu prędko ;) a jestem z okolic Warszawy....z Wrocławia to chyba ruminka Emmi/ jaki topik ukrywacie przed spragnionymi wiedzy kulinarnej dziewczynami? radish/ dzień dobry :) jak somopoczucie dzisiejszego ranka? mniej samotny niż wczoraj? cholerka..obiecałam przepis na rybkę i najzwyczajniej w świecie zapomniałam zabrać :( pamietam składniki, nie pamiętam proporcji..może uda się połaczyć jeszcze z domu, jeszcze mi nie odłaczyli całkiem neostrady, ale działa tak wolno, że coś mnie trafia, więc nie korzystam

borutka/ w tej sytuacji ja bym nie namawiała :) nie chce, niech nie idzie. Tylko, żeby nie było na Ciebie :( chociaż...jeśli tatuś nic nie powiedział synowi o ślubie i nie powiedział jasno, że chce by on tam był, to niech synus go oleje. I ciocię M też :P

dzień dobry :) opuszczam się ostatnio okropnie - zawsze pierwsza, a teraz.......uch.... musiałam dokończyc pracę na sobotę :( żeby mi tak pisanie magisterskiej szło jak tej ;) forever blue/ ja jestem z okolic Warszawy :) a czym się zajmujesz? jakieś projekty tworzysz o ile dobrze zrozumialam bobasekm/ pewnie w którymś momencie i Alkowi wyrwie się ta babcia :) o i widzę, że mężuś juz domaga się swoich praw małżeńskich ;) czyli kompa :D ankara? ja też poproszę te przepisy. Albo tutaj albo na @ borutka/ dla Twojego \"króliczka\" :( oby mu szybko przeszło, bo za chwię sobota i jak będzie wyglądał na ślubie własnego ojca? ... a jak byłej TM coś odwali to Ty jej dowal ;)

miłego popołudnia i do jutra Sloneczka :)

w kwestii odchudzania- ja tez od dzisiaj znowu odstawiłam pieczywko, ziemniaki itp ciekawe na jak długo :( ja to chyba powinnam się na jakąś tokarkę (albo jakąś heblarkę czy jak to tam zwą) rzucić, wyrzeźbić piękne kształty tam gdzie trzeba, spiłować to co zbędne. I bym była jak ta lala ;) raz a porządnie

Tadonia/ my tu pogłębiamy swoje umiejętności i zdolnosci kucharskie ;) i oczywiście, jakbyś miała jakiś ciekawy przepis, to pisz go tu szybko! wczoraj znalazłam przepis na ta rybke, o której kiedyś wspominałam- jutro podzielę się nim z Wami

radish/ ja bym Cię nie posądziła, ale co na to TD to już nie wiem...no i jej koleżanka... przeciez to normalne, że nie o wszystkim trzeba i da się rozmawiać ze swoim partnerem :( ale jeśli jednak zostałeś posądzony..:( uch, nie zazdroszczę Ja na przykład mam od kilku lat serdecznego przyjaciela, któremu mogę się wygadać i z którym mogę pogadać o wszystkim. Nie zna go ani MPM ani poprzedni chłopak, ja nie widzę takiej potrzeby. Pewnie z MPM poznają się dopiero na ślubie :) wiem, że MPM jest baaaardzo zazdrosny o niego, ale wie również jakie relacje panują między nami. A jeśli nawet cos tam sie po drodze między nami zdarzyło...to było dawno, dzis została jedynie przyjaźń, bez podtekstów seksualnych. To znaczy ja go nie widzę jako partnera zyciowego i seksualnego, on natomiast tak. Ale podobno tak to bywa w przyjaźniach damsko-męskich :) więc nie przejmuję się tym gargamelka/ poprawki są dla studentów ;) musisz mieć jakieś wspomnienia z sesji :P ale wiem co to znaczy, jak przez ileś lat lecisz przez studia bez poprawki, co więcej ze średnią powyżej 4,5, a tu nagle ktos decyduje się oblać Cię :(

radish/ w kwestii czego te róznice temperamentów? o co by nie chodziło, to problem jest, faktycznie :( ogromną sztuką jest wypracowanie sobie takiego dopasowania albo osiagnięcie kompromisu w życiu, ale moim zdaniem nie jest to niemozliwe. W końcu związek dwojga ludzi to właśnie ciągłe kompromisy. W większości spraw nie patrzymy na to jak na kompromis, bo są to rzeczy tak drobne że aż prawie niezauważalne- np. w kwestii jedzonka - raz to, co lubi on, raz to co lubię ja; w innych sprawach też podobnie Zdolności niszczycielskie mają obydwie płcie, tu przyznaję Ci rację. forever blue/ Himen :D żartowałam sobie :) a za kwiaty dziękuję

forever blue/ a co Ty? nie lubisz mnie czy co? tyle razy jęzor mi pokazałaś, że ech..... buuuuuuuuuuuuuuuuuu chlip smark ooooooo i do radisha na powitanie język wywaliłaś ;) jakaś dzisiaj taka niegrzeczna jesteś!!!!! Staż w związku chyba nie ma wiekszego znaczenia. MPM odezwał się do mnie pierwszy raz jakoś tak 2-3.06 ubiegłego roku, spotkaliśmy się 26.06.05r (za chwilę 1 rocznica :D ) i od tamtego dnia jesteśmy nierozłączni. Raptem 3 miesiące dłuższy staż niż Wy, a plany wspólnego zamieszkania, jak również małżeńsko-dzieciate od jakiegoś czasu (kilka miesięcy) mamy. Emmi/ no dobra, niech będzie i analny, mnie tam bez różnicy...i tak wiadomo o co chodzi ;) Ja też mam jeszcze 1 egzamin (w sobotę)- z zarządzania strategicznego...ale tak sobie dumam, ze chyba pomyślę strategicznie i pojadę dopiero we wrześniu. Bo jakoś ta 2 w indeksie nie bardzo mi pasuje....a ponieważ kobieta nawiedzona...ech, szkoda gadać. Wiem, że mama MPM chciałaby, żebym mówiła do niej \"mamo\", bo juz to powiedziała :) ona już mówi \"córcia\" albo \"synowa\" Emmi, kochanie, ja cały czas pracuję!!!! znasz chyba jednak to powiedzenie \"jaka płaca taka praca\" ;) nie, nie, żartuję, jestem bardzo obowiązkowa....pisze właśnie umowę na dostawę wody i odprowadzenie ścieków ;) hihihi, mam nadzieję, że niczym Wam nie zapachniało ;) tak z tym g.... w obiadki i teściów wpadłam :P

radish :) witaj moim zdaniem męskie spojrzenie czasem się przyda :) dlatego też ja zapraszam Cię serdecznie i mam nadzieję, że dziewczyny nie będą miały nic przeciwko temu zaproszeniu a właśnie...gdzie jest nasz mężczyzna topikowy?? denny68, gdzie jesteś??? czyżbyś znowu podrywał brazylijki?

ehhhhhhhhhh chyba mam dziś stosunek seksualny do roboty.... (co w wolnym tłumaczeniu znaczy: pieprzę robotę albo: pier....nie robię :) ) forever blue/ nie ucz sie już :) i tak zaliczysz :P nie uważasz, że MPM lepiej brzmi? albo MN (mój narzeczony) a z drugiej strony- jak to dziwnie brzmi- mój przyszły mąż...w ogóle MÓJ MĄŻ dziwnie brzmi...narzeczony też ;) pamiętam jak MPM w święta wyskoczył przy moich rodzicach ze ślubem i powiedział cos takiego \"Jola będzie moja żoną\" to myślałam, że się czymś zadławię (bo akurat jadłam). Tak to strasznie głupio i dziwnie brzmiało. a właśnie, dziewczyny, jak się zwracacie do swoich teściów? a jak Wasi mężowie? bo MPM powiedział, że za cholerę nie powie do moich rodziców \"mamo, tato\". Tak samo szwagier (6 lat po slubie i jeszcze nikt nie usłyszał z jego ust tych słów). Ja mam zamiar mówić tak do teściów, no bo niby jak?? \"matko mojego męża\" \"pani matko\"????? feeeeeeee nie ma bata - mama i już :) a że super kobieta (pewnie w którymś momencie nawet stanie się moja przyjaciółką) to mogę tak się do niej zwracać...no nie wyobrażam sobie inaczej

wtorkowe dzień dobry :D i dla każdej z Was forever blue/ Emmi już wytłumaczyła Ci skróty, dla uściślenia- MPM tzn. mój przyszły mąż :) właśnie. A maluchy tak szybko rosną, że ani sie obejrzysz a juz trzeba będzie kupowac prezent na 1 urodzinki, a zaraz potem na komunię ;) Pamiętam jak urodzil się mój siostrzeniec...to było 3 lata temu, a wydaje się jakby wczoraj...taki był maluśki i rozkoszny, a teraz to został tylko rozkoszny...i pyskaty ;) na samochodach zna sie lepiej niż ojciec (a na pewno dziadek) ;) Nimfa/ ooooooooooo znowu jakieś czarne chmurki przysłoniły nasze Słoneczko :( och, żeby tak można było jakiś mix zrobic z tych naszych panów :) ja to w tym względzie nie mam wielkich wymagań - do MPM (w całości, nic nie wyrzucam i niczego nie oddaję) dołożyłabym jedynie odrobinę zainteresowania moją osobą wykazywanego przez poprzedniego chłopaka :) ale tak naprawdę odrobinę Emmi/ a do tych kopsików robiłaś jakiś sosik czy tak tylko makaron, klopsiki i warzywka?

Emmi/ dziękuję za życzenia :) ja równiez cieszę się, ze znalazłam ten topik, ponieważ bardzo mi pomogłyście w chwilach mojego zwątpienia :) no i oczywiście, polubiłam te nasze wirtualne spotkania i Was :D Bardzo lubie takie sparodiowane przysłowia :) uważam, że w pewnych sytuacjach o wiele trafniej oddają charakter jakiejś chwili :) i sprawiają, że człowiek usmiechnie się czytając czy słysząc przeinaczone powiedzonka. Wyobrażam sobie minę TM na dźwięk innego imienia męskiego, szczególnie, że chwile po... ;) Ja to, niestety, gadam przez sen :( teraz już MPM nie zwraca na to uwagi (albo nie przyznaje się). Na początku jednak było okropnie. Mój poprzedni chłopak (do chwili obecnej zresztą) nie umie pogodzic się z moim odejściem i bardzo długo jeszcze męczył mnie swoimi telefonami i smsami, mailami. Nie przyjmowal do wiadomości, że cos się skończyło i że jestem z kimś innym. Bardzo to przeżywałam i rozmyślałam, czasem miałam wątpliwości czy słusznie postąpiłam odchodząc, bo przecież skrzywdziłam go tym (na szczęście mi przeszło :) ). Efektem były moje monologi nocne, których musiał wysłuchiwać MPM, a rano było jakoś tak dziwnie między nami. Był czulszy niż zawsze, ciągle wodził za mną wzrokiem, przytulał przy każdej okazji i całował, w końcu ja nie wytrzymywałam tej sytuacji, pytałam o co chodzi i znowu słyszałam, że gadałam przez sen. To chyba była zazdrość :) forever blue/ jak egzamin??? no i oczywiście szczere gratulacje z okazji zostania mamą chrzestną :) moja chrześnica w tym roku skończyła 6 lat :) gargamelka/ ja też się cieszę, że w końcu skończy sie życie na dwa domy, że już każdego ranka będę budziła się u boku MPM i że to jego twarz będę widziała jako ostatnią każdego wieczoru :) borutka/ :( szara zawodowa rzeczywistość...miejmy nadzieję, że minie z prędkością światła...a \"niewygodni\" odwdzięczą się :) ale trzymam kciuki i wierzę, że nie należysz do tych \"niewygodnych\" a babcia jest od rozpieszczania!!! hihi teraz tak mówię, a jak już będę miała swoje dziecię to pewnie będę darła koty o to rozpieszczanie i to nie tylko z moimi rodzicami, ale przede wszystkimi rodzicami MPM, bo w końcu mieszkają piętro wyżej, to wnuka będą mieli na wyciągnięcie ręki :)

gargamelka/ musze wypróbować te piersi z kurczaka...mniam, narobiłas mi smaczka

poniedziałkowo kłaniam się niziutko :) ruminka/ witaj w domu :) gargamelka/ jak znajdziesz jakieś ciekawe pomysły na te obiadki, to ja też poproszę Wczoraj moje kochanie zażyczyło sobie na obiad placki ziemniaczane po węgiersku. Nawet obiecywał pomóc mi, ale skończyło się na obietnicach. Wolał przyzwyczajać się do bycia mężem i panem domu - kapcie, piwko, pilot i meczyk ;) Ale zrobiłam mu ten obiadek, pyszne toto wyszło, aż sama sie dziwiłam, że ja tak potrafię. I masz rację, naszym panom trzeba jasno i wyraźnie mówić o swoich oczekiwaniach, bo inaczej to jak grochem o ścianę :( zabieram się do pracy, ale znając mnie pewnie nie raz tu jeszcze dzisiaj zajrzę a po pracy do domku- jeszcze do rodziców, niech sie nacieszą ostatni tydzień córcią. W weekend wyprowadzam się całkowicie :)

cześć Słoneczka :) bobasekm/ gratulacje :D dla Ciebie i Michała ...i wszystkiego najlepszego...aby to małżeństwo dało Wam szczęście i siłę do walki z przeciwnościami losu, abyście zawsze byli pewni siebie, a decyzja o życiu z drugim człowiekiem okazała się jedną z najsłuszniejszych i najwłaściwszych decyzji, jakie podjęliście w swoim życiu :) Nimfa/ co ja tu czytam?? cieszę się bardzo, że jednak nie jesteś sama :) tak żywiołowa istotka jak Ty nie powinna być sama ;) a wojsko zleci A jak z bicza strzelił. Nie wiem o co wcześniej chodziło, bo jednak nie przeczytałam tych 120 stron, ale skoro Emmi mówi, że gdyby potrzebna była Ci pomoc w związku ze związkiem z A ;) to ja się piszę na ten zlot czarownic forever blue/ czyli nie taka baba straszna jak się umaluje?? :) i dziewczyny dobrze radzą- jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie - jak tylko będziesz miała okazję zostyaw go w domu ze świadomością, że mimo zmęczenia kol;eżanka jest ważna. Niech wie, że kobieta tez potrafi :) klimka/ :D oprócz tego nie wiem co napisać...no, po prostu ciesze się bardzo...ale my dziewczyny jesteśmy niecierpliwe i podejrzliwe :D ale teraz kuj żelazo póki gorące, skoro powiedział, że trzeba zająć się szukaniem sali, nie odpuszczaj...może nie nalegaj, ale czasem tak delikatnie wspomnij, przypomnij... pytałaś jak wzniecic większe zainteresowanie u chłopaka....hihi, ja nie musiałam nic robić... jak wiecie, w środę po południu pojechaliśmy na wieś...było nas sześcioro- dwa małżeństwa i my, niby nic się nie działo szczególnego, ale w czwartek obchodziłam imieniny i telefon prawie nie milknął..telefony, smsy...dostałam cudnego smsa od chłopaka, z ktorym spotykałam się przed MPM (związek na odległość), podziękowałam ładnie i uznałam temat za skończony....zadzwonił wczoraj rano, obudził nas swoim telefonem, MPM trochę się wkurzył...pogadałam trochę z tamtym facetem, coś nas rozłączyło, zadzwonił znowu, tym razem gadaliśmy prawie godzinę, nie chciałam, żeby MPM słyszał tą rozmowę, choć nie mam nic do ukrycia, więc wyszłam. Kiedy wróciłam do domu MPM był okropnie smutny i taki jakiś przygaszony. Przytulił mnie mocno, a kiedy powiedziałam, że kocham tylko jego, usłyszałam jak kamień spada mu z serca. Poza tym dotrzymał słowa danego mi przed wyjazdem- był taki kochany i czuły, zawsze znalazł chwile by podejść do mnie, przytulić lub pocałować :) Emmi/ gratulacje :) ja dzisiaj też miałam egzamin - z metod oceny projektów inwestycyjnych- raptem jedno zadanie, ale babsko tak je napisalo, że sprawdzi naszą wiedzę (a raczej jej brak) z całego semestru- koszmar...ale mam nadzieję, że na 3 zaliczyłam dobra, na dziś to tyle....zaraz kończy się mecz...idę poprzeszkadzać MPM ;) pozdrowienia dla wszystkich [cześć}

wspaniałego i słonecznego weekendu do poniedziałku Duszyczki :D pa pa

klimka :D no widzisz jakie my mądre dziołchy :) wszystkie bez wyjątku ;) i oczywiście trzymam kciuki za Ciebie i Waszą rozmowę. Wszystko będzie ok :)