

Jola_1974
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jola_1974
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
ruminka/ szkoda, że tak rzadko tu bywasz i tak krótko :( pocieszające jest tylko to, że odpoczywasz odrobinę uściski dla Ciebie i Maciusia -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
:) bobasekm/ fajnie, że sobie pogadaliście, ale mniej fajnie, że niczego ta rozmowa nie wyjaśniła. W caej rozciągłości popieram ankarę. Uważam, że lepiej wszystko teraz odwołać, niż męczyć się potem. Jeśli teraz cos jest nie w porządku, to naprawienie tego będzie was kosztowało wiele pracy. Chyba nie wahałabym się odłożyć ślubu. Jeśli macie byc razem to będzie. A warto wyjaśnić sobie swoje wątpliwości. Pisałaś, że twój narzeczony kłamie i zaczyna się gmatwać w tych kłamstwach- sorki, jeśli tak jest w rzeczywistości, to pewnie Twoje wątpliwości są słuszne. Miejmy jednak nadzieję, że to stres i dzisiaj sobie porozmawiacie jeszcze raz i wszystko się wyjaśni. Dla facetów wszystko jest takie cudownie proste, ale wynika to z innego postrzegania spraw. Hihihi, teraz juz to wiem i staram się wprowadzać w swoje zycie z MPM, choć czasem zapominam o tym i zdarzają się zgrzyty. Pisałam wcześniej, że zaczęłam czytać książkę pt \"Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą\" - rewelka. Na początku troche trudna do przebrnięcia i zrozumienia, ale teraz po 30-40 stronach jest ok. Wczoraj, mimo ogromnego zmęczenia wzięłam ja do łóżka i tak się zaczytałam, że nawet nie zauważyłam jak minęła północ. Polecam ją wszystkim kobietom borutka :) fajnie, że napisałaś. Od razu człowiekowi cieplej na serduchu wiedząc, że z każdego dołka można wyjść. Zyczę szczęścia w Waszym dalszym życiu- niech ono zawsze będzie przy Was :) Emmi/ gargamelka/ tak mi jeszcze przyszły do głowy ziemniaczki z grilla. Trzeba ciut wczesniej przygotować je, ale później jest miodzio. No więc te ziemniaczki trzeba najpierw podgotować trochę, żeby krócej się piekły, potem zawinąć każdy osobno w folię aluminiową dodając trochę masła i przypraw - tu można się popisać i na kilka sposobów zrobić. I rzucić to wszystko na griila, niech się popiecze. A nasi panowie uwielbiają kaszankę z grilla - też zawijaną w folię razem z przyprawionymi krążkami cebuli. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
witajcie Drogie Kobietki :) gargamelka/ proszę bardzo :) jak coś mi się przypomni to napiszę - znajde ten przepis na rybkę, o ktorej wspominałam to też napiszę :) a jutro będę robiła ciacho- przepyszną piankę truskawkową w roladzie, cudnie smakuje, cudnie wygląda, tylko roboty troche dużo...ale obiecałam MPM, że zrobię...tylko jak mi się przyzwyczai do tego, to całe dnie będę spędzała w kuchni :( kupiłam sobie cudne garnki i jak mu powiedziałam o tym, to zapytał, czy dla niego kupiłam patelnie, bo on tak bardzo lubi coś pichcić na patelni, więc może jest szansa, że czasem wyjdę z tej kuchni.... jakbyście miały jakieś fajne przepisy to ja bardzo chętnie skorzystam - wiecie, muszę się teraz starać, żeby mi MPM nie schudł :) bo ja lubię takich misiowatych :D a on bardzo lubi mięcho (a fe) a teraz zabieram się do pracy, a po południu idę na wódkę do koleżanki, MPM ma mnie odebrać (dużym samochodem, więc jakbym się za bardzo spiła to będzie gdzie mnie wrzucić :D ) jeszcze tylko poszukam tego przepisu na rybkę, bo mam go gdzieś w pracy -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
bobasekm/ a kto tu mówi, że jesteś głupia???? :) głowa do góry :D i wracaj tu...otrzyj oczka [tuli tuli] och, jak to miło kogos przytulać, a nie tylko być przytulaną :) :) proszę bardzo, oto chusteczka na otarcie łez Wiesz, chyba bym w tym momencie postawiła sprawę na ostrzu noża- albo szczera rozmowa albo ślub odwołany. Musi jakoś zareagować. Przecież na to \"kiedy indziej\" nie ma czasu!!! z choinki się urwał czy co? no jakiś niepoważny czy co? i nie ma, że zmęczony, porozmawiać musicie mimo jego zmęczenia. Słuchaj, a może przez telefon postawić mu takie ultimatum jak wyzej? wtedy albo się wyłga (i sprawa jasna) albo przyleci w te pędy pogadać. Ja bym przyleciała do swojego MPM, choćbym była skonana i mogła sie jedynie czołgać (choć to i tak męczące) :0 nie daj się zbyć! kobiety są twarde, umieją postawic na swoim przecież i wierzę, że Tobie sie uda wyjaśnić całą sytuację :) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
bobasekm/ pisalaś do Emmi, ale wybacz mi, że ja też odpowiem- choć mężatką nie jestem. W Twojej sytuacji ten czas na rozmowę musi się znaleźć. Przecież nie wyjdziesz za mąż bez wyjaśnienia swoich wątpliwości. Musisz być stanowcza i zażądać tej rozmowy i to jak najprędzej. Albo wyjaśni Ci wszystko i wasze życie wróci do normy, albo w najgorszym przypadku- lepiej w ostatniej chwili odwołać ślub niż za chwilę rozwodzić się. Nie wydaje mi się właściwe rozpoczynanie wspólnego życia od wątpliwości, walczenia o uczucie i małżeństwo. Sorki, ale takie jest moje zdanie. Jeśli faktycznie jest tak jak piszesz (miejmy nadzieję, że to chwilowe zejście z właściwej drogi) to lepiej go stracić. Musisz jednak zmusić go do tego, aby znalazł czas na rozmowę. Szczerośc do bólu- to musi zadziałać. Trzymam kciuki, pozdrawiam -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hihi jeszcze mi nie odłączyli neostrady, więc korzystam. Za darmo ;) W końcu to tepsy interes, żeby w terminie odłaczyć, prawda? gargamelka/ z uwagi na to, że nie jestem mięsożerna, a właściwie za mięso uznająca jedynie drób- na grilla polecam piersiątka z kurczaka. Marynuję toto w jakiejś ostrej przyprawie i gotowe. Czasem tnę to na mniejsze kawałki i robię coś w rodzaju chrustu albo faworków (róznie to zwą). Bardzo ładnie to wygląda i smakuje bosko. A do tego pieczareczki- w kapelusz odrobinę masła czosnkowego, zawinąć w folię aluminiową i na grilla. Albo i bez folii też sa dobre. Albo jeszcze rybka- takie filety, posolić, popieprzyć, posmarować masłem, posypać duuuuużą ilością koperku, zawinąć w folię (tylko tak, żeby nic nie wypływało- ze wszystkich stron pozawijać) i piec. Rewelka :) Ja osobiście i cała moja rodzinka i znajomi bardzo lubimy boczniaka z grilla, a ponieważ sami go hodujemy na własny użytek to jest co pojeść. No i konieczne jest pieczywko z masłem czosnkowym albo ziołowym. A do tego wszystkiego własnej roboty sos tzatziki czy jakoś tak to sie pisze. Nie zapominajmy również o piwku :) obowiązkowo cholerka, zgłodniałam... wiesz, gargamelka, ja mieszkam w mieście (hihi jak to szumnie brzmi), a właściwie na jego szarym końcu- za mną to już tylko rów melioracyjny i wieś się zaczyna, a do tego wszystkiego to jeszcze ślepa ulica. Czyli też wieś :) i zazdroszczę Ci tych ognisk... wczoraj robiłam ognisko w ogródku- paliłam stare papiery, jakieś listy (och, co to za wyznania miłosne dostawałam, alez kochało mnie tych chłopaków) i tak stojc sobie nad tym ogniem wspominałam stare dobre czasy z moich rodzinnych stron- okolice Bartoszyc, Olsztyna- jezioro, ognisko, gitara, piwo, śpiew, tańce, kąpiel o północy w jeziorku :) aż się łezka w oku kręci na samo wspomnienie -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
gargamelka/ życzę więc udanego grillowania, smacznego mięska i warzywek z grilla, zimnego piwka, słoneczka i ciepełka ;) a właśnie- znacie może jakieś fajne przepisy na warzywka z grilla albo jakąś super sałatkę?? spadam już do domku pozdrawiam wszystkich ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
ankara/ ponoć trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno ;) z tym MPM, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Czy tak jest przekonam się na łożu śmierci ;) aaaaaaaaaaaa to jeszcze bardzo długo mam zamiar pożyć z nim trochę i nacieszyć się tym naszym szczęściem -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
witajcie Słoneczka :) Coś ostatnio się opuszczam w pisaniu...ale jak juz piszę, to piszę :) Emmi, odpocznij choć trochę. Nauka, wiadomo, ważna rzecz i zawsze to lepiej zaliczać z cała grupą niz później samej, ale od czego są późniejsze terminy??? Nie myśl, że Jasio przyszedl za późno, bo co ja mam powiedzieć? ja jeszcze nie mam dziecka, a chciałabym mieć przynajmniej dwoje. A 32 latka już skończone. Ale jak już się wezmę za produkcję, to za 3 lata będzie ta dwójka ;) Jestem pewna, że cała Twoja rodzina cieszyła się na wieść o małym ludku i wszyscy będą go kochali tak długo, jak będzie im to dane. A czy to będzie rok, dwa, dziesieć czy 50, tego nikt nie wie. Oby jak najdłużej wszyscy mogli się cieszyć z dzieci, wnuków i prawnuków. Cholerka, też bym tak chciała swoje maleństwo już tulić w ramionach...a tu nie wychodzi, w tym miesiącu też nic z tego, brzusio już pobolewa, więc... gargamelka wielki za wsparcie. Wczoraj udało się pogadać całe 15 minut!! ;) oczywiście, tak jak myślałam ochrzanił mnie, że nie powiedziałam mu tego wszystkiego na weselu. No niby mogłam, ale jakoś nie chciałam psuć mu zabawy, wystarczyło, że ja nie bawiłam się dobrze. Przeprosił jednak bardzo i w głosie słychać było, że naprawdę jest mu przykro. Ech, mam za miękkie serducho, bo przestałam się boczyć jak usłyszałam pełen smutku jego głos. Jak go nie kochać? I już nie mogę doczekać się soboty, kiedy przytulę się do niego. Ale i tak mamy pogadać jeszcze o tym wszystkim ;) ankara, MPM jest bardzo towarzyskim facetem i jest bardzo lubiany. Przeważnie uśmiechnięty i wesoły (totalne moje przeciwieństwo). I jest bardzo dumny, że ma taką dziewczynę jak ja, bo często mowi znajomym, że Jola taka mądra (to umie, tamto wie, na tamtym sie też zna, roboty remontowo-budowlane nie są jej obce, kuchnia też), a ja rosnę ;) Na poprawinach rozmawialiśmy w większym gronie o tym, kto rządzi w związku. W jednym facet, w drugim kobieta, w trzecim rządzili oboje w zalezności od tego, kto na czym się zna najlepiej. A MPM na to wszystko mówi tak \"a u nas to może rządzić Jola, byleby tylko ostatnie słowo należało do mnie\", no więc ja mu na to, że \"zgadzam się kochanie na twoje słowa, byleby tylko to ostatnio słowo brzmiało \"dobrze kochanie, masz rację\". Ludziska mieli ubaw, że hej. Nimfa/ hej hej hop hop pogniewałaś sie na mnie czy co??? :( ruminka/ uściski dla Ciebie i Maciusia tadonia/ dla Ciebie też buziaczki i dla Was wszystkich ogólne buziaki {usta] -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
gargamelka :) dzięki wielkie za Twoje wymądrzanie się. Masz rację, powinnam porozmawiać z nim, czasem przychodzi mi to z łatwościa, czase, tak jak teraz, zamykam się w sobie i gryzę się. Zaczynam rozmowę po jakimś czasie, kiedy choć trochę ochłonę i zejdzie ze mnie żal i smutek. I nie zamykam tematu stwierdzeniem, że faceci tacy są i już :) napisałam, że nie umiem sie pogodzić z tym i zrobię wszystko, żeby taka sytuacja jak ta sobotnia nigdy więcej się nie powtórzyła. Wiesz, przeważnie jest tak jak u Ciebie, nawet jeśli jesteśmy z jego znajomymi. Ale czasem coś w niego wstępuje. A i są jeszcze dwie grupy znajomych - ci, z którymi bawiliśmy się (hihi) na tym weselu i z którymi wyjeżdżamy na wieś, oraz ci z naszego miasteczka, z którymi spotykamy się częściej. Z tymi pierwszymi nie czuję sie najlepiej i wszelkie nieporozumienia między nami wynikaja właśnie w trakcie przebywania z nimi. Jeśli spotykamy się z tymi drugimi, wszystko jest OK- i ja się dobrze czuję, dobrze się bawię, i on jest inny, taki mój. Nie wiem, może faktycznie źle to wszystko odbieram, ale zaczęłam się gubić. Wśrod tego pierwszego grona jest MPM bardzo bliski kuzyn, z którym praktycznie się wychowywali (i on i jego nowo-poślubiona zona są super), problem stanowi inne małżeństwo, do którego nie potrafię się przekonać. Przeciez nie powiem, żeby wybierali- albo oni albo ja. To nie o to chodzi, żeby psuć iluśtamletnią przyjaźń, a o to by sie polubic, a przynajmniej zaakceptować. Kiedy spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu coś tam ciągle robiąc w domku gęby nam się nie zamykały, rozmawialiśmy o wszystkim- o nas, naszych uczuciach i odczuciach, planach, marzeniach...i wierzę, że tak będzie jak już zamieszkamy razem...ale wystarczy kilka dni bez siebie, żeby zatracić tą nić porozumienia...ech, nie wiem jak to nazwać, mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi...uważam, że nie służy nam nieprzebywanie ze sobą, im więcej czasu spędzamy ze sobą, tym jest lepiej i fajniej...zdecydowanie gorsze sa dni, kiedy on ma drugą zmianę, nie widzimy się przez tydzień, rozmawiamy tylko przez telefon i to krótko, w porywach do 5 minut...Może kiedy w końcu przeprowadzę się do niego wszystko się ułoży i będziemy rozumieli się na każdej płaszczyźnie życia... a z tą zazdrością, gargamelko, to nie pomyślałam...wiesz, masz chyba rację, bo kiedyś nawet przy nim powiedziałam, że nie jestem o niego zazdrosna (ale to były nasze początki kiedy nie zależało mi na nim tak bardzo), a w niego jakby grom jasny strzelił. Niby czasem mówi, że nie mam powodów do zazdrości (czyli pewnie zauważa ją jednak), że mogę być pewna jego uczuć...ale...chyba żadna kobieta nie jest pewna swego faceta, ani facet swojej kobiety... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Tadonia, mimo, że alkoholu było mnóstwo, nikt nie był pijany. A najmniej to chyba ja. Tak koło 23 żołądek zastrajkował- ani jedzenia ani picia. Wróciłam do świata żywych po 3-4 godzinach, po wypiciu hektolitrów herbaty. Taki mój żołądzio wrażliwy. Dopominał się herbatki już od rana, ale nie miałam czasu zrobić. Cóż, moja wina, że straciłam kilka godzin z wesela. I masz rację, jestem zazdrosna o niego cholernie. Staram się tego nie okazywać i chyba całkiem dobrze mi to wychodzi. Ale chodziło mi zupełnie o coś innego. Widzisz, mam wrażenie, że ona tak do końca nie przyzwyczaił się do tego, że nie jest już sam i czasem zapomina, że jestem obok. Ze nie przestawil się jeszcze z JA na MY. Ale to już rok. Nie wiem, mam mętlik w głowie. Tak bardzo go kocham i chcę być z nim, ale nie chcę być zbędnym dodatkiem do jego życia. Smęcę Wam tu, przepraszam. Powinnam się chyba pożegnac z Wami i sama jakoś rozwiązywać swoje problemy, ale Wasze słowa dodaja mi otuchy. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry :) Emmi/ witaj Słoneczko :D jak miło, że jesteś. Brakowało mi Ciebie bardzo. Jak się macie Ty i Jasio? buziaki dla malucha Tadonia/ to fakt, że uwielbiam spodnie, chociaż ostatnio jakby sie przekonuję do spódnic. Bo to tak trochę szczuplej człowiek wygląda. A na weselu faktycznie byłam w sukience. Ogólnie wesele było udane, ale ja jak zwykle muszę doszukać się dziury w całym. Żałuję, że poszłam, bo teraz mam wiele wątpliwosci co do mojego związku. MPM czasem sprawiał wrażenie jakby tez żałował, że tam jestem. Czułam się jakbyśmy byli dwojgiem obcych sobie ludzi. Wszystkim przedstawiał mnie jako swoją narzeczoną i przyszłą żonę, ale ja nie czułam się nią. Lepiej chyba by bawił się beze mnie. Za dwa miesiace mamy kolejne wesele, tym razem w mojej rodzinie. Nie wiem czy będę tam z nim. Jeżeli mam bawić się sama lub sama siedzieć przy stole, to równie dobrze mogę pójść na to wesele sama. Mam ogromne wątpliwości co do przyszłości naszego związku, bo przecież poważniejsze nieporozumienia zaczynają się od takich drobnostek. Nie potrafię zrozumieć dlaczego MPM w towarzystwie jest zupełnie inny niż wtedy, gdy jeteśmy sami. Wiem, wiekszośc facetów tak ma, ale to nie znaczy, ze muszę się na to godzić. Boli mnie to bardzo, ale nie potrafię o tym z nim porozmawiać. Znowu duszę to w sobie i dołuję się. Zastanawiam się też nad przeprowadzką. Jeśli tak ma wygladać nasze wspólne zycie, to ja dziękuję. Dlaczego on nie potrafi być taki kochany i opiekuńczy zawsze? Dlaczego próbuje pokazać w towarzystwie, że to on rzadzi w tym związku, choc tak nie jest? dlaczego tak bardzo zalezy mu na tym? przeciez jest zupełnie inaczej- razem podejmujemy decyzje, razem zawsze coś robimy, kiedy ja gotuje, on sprząta i odwrotnie. A w towarzystwie on się zmienia w pana i władcę. W tamtym towarzystwie, wśród jego znajomych i jego rodziny. Nie potrafię przejśc nad tym do porządku dziennego. Mam do niego ogromny żal o to wesele. A teraz jeszcze nie możemy porozmawiać, bo nie będziemy widzieli się aż do soboty, a rozmowa telefoniczna to nie to samo. Może faktycznie powinnam powiedziec mu o swoich żalach, o tym jak się czułam i o tym, ze bardzo mi nie odpowiada takie jego zachowanie? Dzisiaj miałam jechać z rodzicami na zakupy, ale nawet to mnie nie cieszy. Mieliśmy kupic trochę rzeczy do mojego i MPM mieszkania, ale chyba sie wstrzymam do rozmowy z nim. W niedzielę, kiedy wróciliśmy do domu, bez słowa poszłam spać. On też nie próbował rozmawiać. Ta sobota dała początek czemuś pięknemu, bo w końcu pobrało się dwoje kochajacych sie ludzi, ale chyba też dała początek końca naszemu związkowi. Kiedyś MPM powiedział, że nigdy nie pozwoli na to, bym była pewna jego uczuć. I słowa dotrzymuje. A ja mam dośc tej huśtawki. Dość zapewniania o miłości i mówienia o wspólnej przysżłości, domu i dzieciach, by za chwilę czuć się dla niego obcą. By patrzeć, jak bawi się z koleżankami z uśmiechem na twarzy, a kiedy patrzy na mnie uśmiech znika z tej twarzy. Nie wiem jak zakończy się rozmowa, ale jestem gotowa na koniec. Tak będzie lepiej dla mnie. Chyba lepiej. I chyba kolejny raz powinnam przyznać się do porażki. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
:) dzień dobry wszystkim Trochę później niz zwykle dzisiaj tu zaglądam, ale lepiej późno niz wcale. Wielkimi krokami zbliża się weekend. Jakie macie plany, Słoneczka? Ja jutro jadę na wesele, choć nie bardzo mam na to ochotę. MPM też. Ale cóż, trzeba to trzeba. Kiecka już jest, dziś tylko jakiś manicure, jutro fryzjer i mozna się pokazać rodzinie MPM. Emmi/ wróc do nas prędziutko, bo smutno tu bez Ciebie. Nie masz zbyt wiele do czytania, choć to juz 5 dni. Jak się czujecie Ty i Jasio? sciskam Was bardzo mocno i gorąco pozdrawiam. Gargamelka, ruminka, Tadonia, ankara, Nimfa :) pozdrawiam was również i życze udanego weekendu. Do usłyszenia (?) w poniedziałek lub wtorek. Nie wiem czy przyjde w poniedziałek do pracy, a w domu juz od wczoraj nie mam netu. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witajcie :) Nimfa, nie odbieraj moich słów jako wymądrzanie się :( Wcale nie mówię, że jestem zyciowo mądra, to fakt, że wiele doświadczyłam w swoim życiu, ale właśnie przez to wszystko może bardziej dostrzegam różnice w postrzeganiu świata przez nastolatków, dwudziesto i trzydziestolatków. Wiele spraw i rzeczy było mi obcych i dopiero teraz, kiedy organizuję życie we dwoje zauważam jak mało wiem i umiem. Potrafię sie jednak do tego przyznać. I wierz mi, postępowanie MPM i jego dobre serducho przynosi efekty. Sama po sobie widzę, że kiedy jestem miła i dobra dla ludzi, to samo otrzymuję wzamian. I wcale nie watpię w mądre myślenie 18-latków. Przeciwnie, uważam, że mamy w Polsce mnóstwo takich mądrych młodych ludzi, co więcej - jak tak patrzę na te tłumy na uczelniach, to dowodzi to niezbicie tego, że jest ich coraz wiecej. Cieszy mnie to bardzo, choc nie powinno, bo stanowicie dla nas 30-latków poważne zagrożenie na drodze zawodowej, zabieracie nam pracę albo wręcz przyczyniacie się do naszych zwolnień. Ale to jest fajne, że młodzi ludzie myślą o swoim zyciu i przyszłości, choć nierzadko w pogoni za karierą i pieniędzmi gubią inne wartości typu miłość. Nie odbieraj tego tak bardzo osobiście :) moim zamiarem nie było w jakikolwiek sposób urażenie Ciebie :) Nie wolno Ci mówić, że nikogo nie obchodzisz!! pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze jedno - polubiłam Cię, bo chyba jesteś osóbką z charakterkiem, o swoje się upomnisz i nie dasz sobie wejść na głowę. A to mi się zawsze podobało :) Poruszając temat snów, to wiesz, ja też bardzo często miewam takie sny. I coraz częściej jest w nich dziecko i MPM. Są to piekne sny i czekam na ich spełnienie. Wierzę, że nasze sny są odzwierciedleniem naszych myśli i pragnień. Być może Ty, mimo, że mówisz, iż nie chcesz jeszcze zakładac rodziny, podświadomie właśnie marzysz o tym? -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
pusto....pusto...chyba nie bawimy sie w chowanego, co? zawołam, może ktos usłyszy : > Nimfa > hop hop :) > ruminka > hop hop :) > gargamelka > hop hop :) > ankara > hop hop :) > tadonia > hop hop :) > Kwiatkowa > hop hop :) i najgłośniejsze >HOP HOP> do Emmi :D pewnie wraca dzisiaj do domku...z Jasiem :D a tam Niedźwiadek czeka na braciszka :) ciekawe jak przyjął małego Jasia a może kwiaty Was tu zwabią?? to porozsiewam ich tu trochę :) tylko same niebieskie mi zostały ;) i jeszcze pouśmiecham się odrobinę...i oczko puszczę ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;):D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;):D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;):D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) :D ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Nimfa :) Skarbie, nie zmieniaj się. Ludzi z dobrym serduchem nigdy za wiele :) Masz rację, że jakos tak nic do Ciebie osobiscie się nie pisało, ale w tej chwili wszystkie chyba żyjemy Jasiem i Emmi. Ale nie gniewaj się na nas :) A jaka jest Twoja najgorsza wada? chyba nie to dobre serducho, co? nie mów, że takim ludziom ciężko żyć, bo to nieprawda. MPM np. jest baaaaardzo dobrym człowiekiem, bardzo uczynnym, łagodnym .....itp. itd. i tacy sami są dla niego ludzie. I dobrze mu z tym :) Ja wiem, że ludzie w Twoim wieku są zupełnie inni od pokolenia 30-40-latków, ale nie znaczy to, że trzeba pozbywac się własnych wartości. My juz mamy w miarę ugruntowaną pozycję społeczną, wiekszość z nas ma własne rodziny, zrobiło lub nie jakąś karierę i spełniło się zawodowo, a przed Wami to wszystko jeszcze jest. I zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba rozpychac się łokciami, żeby cos mieć, ale chamstwo, podłość i zło nie jest środkiem do zdobycia tego. Ale się nagadałam :) sorki, jeśli czymś uraziłam Cię. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
coś mi necik w pracy szwankuje :( napisałam juz 5 razy i ciągle jest jakiś błąd, bo nie wysyła mi tej mojej radosnej tworczości Tadonia, Kwiatkowa, przeciez ja tylko zartuję z ta starością :) już pisałam, że do emerytury to mi jeszcze brakuje prawie 30 lat, ciut mniej niz przeżyłam ;) czyli wychodzi, ze jednak młoda ale jakby tak spojrzeć na to oczami kilkulatka...ech, stara dupa ze mnie :) pamiętam swoje wrażenia z dzieciństwa, kiedy ludzie 20-letni wydawali mi się tacy bardzo dorosli, 40-latkowie to juz bardzo wiekowi ludzie, a dziwili mnie zawsze 50-cio i starsi latkowie, że jeszcze żyją. Bo przeciez tak długo nie można żyć!! ale to sie z wiekiem zmieniało :) i teraz człowiek z 40-letni to jeszcze młodzieniaszek, z 50 na karku to jest taki akuratny, przy 60 to dopiero wiek emerytalny, a o starości to ja zaczynam mówić, jak ktos zaczyna 70, 80 rok zycia. ooo, to tyle w kwestii tej starej dupy ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry Paniom :D gargamelka :D Tez jestem zdania, że nie ma co czekac na lepsze czasy, bo można się ich nie doczekać. A ponieważ \"praca\" na dzidziusiem nie jest nieprzyjemna ani nużąca, przeciwnie- jest przyjemnością, to można robić do woli. A poza tym mamy już po te 30-parę latek to na co mamy czekać? 2 wózki, kołysanka i łóżeczko i kilka kartonów małych ciuszków od jakiegoś czasu stoją na strychu (bo w ciągu ostatnich 5 lat w mojej bliskiej rodzinie urodziło się 4 maleństw), więc na poczatek cos tam jest. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Nimfa/ wiekowa już byłam ;) A tak na serio- 31 latek miałam jak go poznałam :) a to było rok temu ....ech....stara dupa ze mnie ;) ale lepiej późno niż wcale spotkac tą miłość. A MPM ma 35. Miłego wieczoru :) wszystkim Paniom -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
gargamelka :D no to proszę o więcej :) dogadali się, dogadali - nawet w pewnym momencie chyba teściowa rzuciła \"no to skoro ty zwalniasz 2 pokoje u rodziców, to my sie tu przeprowadzimy, a wy weźmiecie też górę\". Oczywiście podłapaliśmy to z MPM i z miejsca zaczęliśmy planować remont i przeróbke 2 mieszkań na jedno, ale dwupoziomowe. Ubaw był niesamowity. Cóż...słowo się rzekło ;) nie wiem jak teraz z tego wybrną, ale już nie popuścimy ;) ech, żeby to było takie proste i możliwe jak nie jest.... A zaliczenia kolejne z głowy, prawda? inaczej być nie może :) Wracając do wielkiego wydarzenia niedzielnego - jak taki wielkolud wytrzymał ścisk? bo z tego, co pisała Emmi do postawnych i dpbrze zbudowanych kobiet ona nie należy...a tu, proszę, kawał faceta z Ludka ;) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
:( i popatrzcie Kobietki - nie ma Emmi i pusto tu :( Emmi, Kochana, wracaj do nas Mam nadzieję, że ucałowałaś Nowego Ludka od kafejkowych ciotek. Ściskam Cię serdecznie i mocno, Ludka przytulam delikatnie, żeby nie zrobić maleństwu krzywdy :) tuli...tuli... to wszystko dla Was -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Emmi :D :D :D dla Ciebie i Maleństwa -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
witajcie :) wygrzebuję się z doła, ale na górę mam jeszcze kawałek MPM pojechał w sobotę na kawalerskie ofiarowując (pewnie w ramach przeprosin) mi przed wyjazdem piekny bukiet kwiatów. Wrócił wczoraj prosto na obiadek zapoznawczy naszych rodziców, który przeciągnął się na podwieczorek i kolacyjkę. Zakrapianą. Nasi rodzice z miejsca znaleźli wspólny język. Szczególnie w kwestii namawiania nas na dzidzię i ślub, kolejność dowolna :) pozyjemy, zobaczymy...MPM był bardzo szczęśliwy, że to spotkanie tak się fajnie udało, ja niby też się cieszyłam, ale ten cholerny dół nie pozwalal mi na to w pełni. To tyle jeśli chodzi o mój weekend Zauważyłam, że wczoraj nie było tu żadnej z Was Emmi, pewnie już nam sprowadziła maleństwo na świat, skoro jej nie ma jeszcze (????) czekamy więc na jakąś wiadomość. I dzięki za wszystko :) gargamelka spać nie mogła, czyżby zajęcia lub praktyki? dzięki za to, że byłaś myślami przy mnie. Nimfa pewnie odsypia sobotnio-niedzielne szaleństwa. A co to za sprawa z M.? jak on tak mógł. No strasznie mnie wnerwił! mam nadzieję, że już przeprosił. A jak nie, to olej go. Już Ci to kiedyś pisałam- tego kwiata pół świata. I są jeszcze na tym świecie porządni i normalni faceci. Wiesz, ja mam zaufanie do MPM i nie widzę powodów, by bronić mu takich wyjść. Ogólnie rzecz biorąc, nie jestem zwolenniczką ograniczania swobody. Później, kiedy przyjdzie dziecko wiele sie w naszym życiu zmieni i wtedy trzeba będzie z wielu rzeczy na pewno zrezygnować lub zorganizować jakoś inaczej, tak \"pod dziecko\", ale póki co nie ma powodu, by zakazywać czegokolwiek. ankara :) MPM ma więcej zalet niż wad, czasem być może ja reaguję na pewne sprawy zbyt emocjonalnie. No bo przecież urodziny mojego siostrzeńca i imieniny siostry są co roku, a kawalerskie jego bardzo bliskiego kuzyka, z którym praktycznie wychowywał się, raz w życiu. Musze się Wam przyznać, że właściwie nie miałam do niego żalu o to, że jedzie i zostawia mnie samą i że to będzie pierwszy weekend od roku, który spędzimy oddzielnie. Było mi przykro, bo wydawało się, że przyjęłam sie w tym towarzystwie, że jestem lubiana i akceptowana, a okazalo się, że jednak nie jest tak. Mieszane towarzystwo (pary) podzieliło się, panie bawiły się w warszawie, panowie u przyszłego pana młodego. A ja siedziałam w domu, moja druga połowa bawiła się. Teraz wiem, że to wszystko to były pozory. Stracilam nawet ochotę na pójście na ten ślub i wesele. A już na pewno nie chcę wyjeżdżać z nimi na wieś. Jeżeli nie chcą mojego towarzystwa, to ja na siłę nie będę wchodziła między nich. MPM nie wie jeszcze o tym. To będzie kolejny powód do kłótni. I nie mam pojęcia jak to załatwić, żeby nie miał do mnie żalu. Tadonia, tak czasem mam, że przychodzą chwile zwątpienia w to, co osiagnęłam i wtedy żałuję, że podźwignęłam sie z tamtego bagna. Wiem, wiem, nie powinnam, ale tak właśnie czasem jest. Uwierz mi, że takie stany zdarzają się coraz rzadziej, ale kiedyś....szkoda nawet słów. Podnoszę się z tego po 2-3 dniach, ale jest mi przez ten czas bardzo ciężko. Na szczęście, tak jak powiedziałam, zdarza się to już sporadycznie. Dzięki MPM. Cholerka, jak zimno :( chyba zaraz pójdę ogrzewanie włączyć w pracy, bo przecież nie mogę zachorować w tym tygodniu, nie do wesela! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
MPM nie pojechał na kawalerskie....do mnie też nie przyjechał...znowu pokłóciliśmy się... przez chwilę było dobrze znowu myślę, że jednak powinnam być sama, nikogo wtedy nie krzywdzę musze to wszystko jeszcze raz przemyśleć, może jednak to jest zły pomysł z tą przeprowadzką i zakładaniem rodziny.................... w takiej chwili jak ta żałuję, że wtedy, te 11 lat temu przeżyłam :( ile osób już by nie cierpiało z mojego powodu... mam doła giganta, a to znaczy, że conajmniej weekend będzie do dupy odezwę się jak mi minie pa -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Jola_1974 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
no przeciez napisałam ;) dziś odpoczynek jutro- zakupy, jakieś latanie na odkurzaczu, pieczenie ciasta, a potem jadę na 3 urodziny siostrzeńca i imieniny siostry niedziela - powrót od siostry jak wytrzeźwieję :) obiadek i kawka z teściami i rodzicami cholera, nudą powiało :( a Wy dziewczyny jak spędzacie ten weekend?