Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jola_1974

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jola_1974

  1. Ja sama na tym cierpię, bo rachunki nie dochodzą, a kto zapłaci odsetki? jedynym sposobem jest proszenie listonosza lub pani w okienku o postawienie datownika lub podpisanie się i wtedy można żądać zapłaty odsetek od poczty :) i tak mam zamiar zrobić :D U nas sytuacja jest taka ponieważ państwo (czyli rząd) przyzwyczaiło się do tego, że odkąd poczta oddzieliła się od tepsy to zarabia sama na siebie, a co więcej generuje spore zyski, tak więc państwo dopłacać nie musi. Specyfika poczty polega na tym, że jesteśmy zobowiązani do świadczenia usług nawet tam, gdzie naprawdę nie jest to opłacalne, czyli w największej dziurze.Ale kosztem pracowników buduje się piękne węzły ekspedycyjno-rozdzielcze, z marmurami, na ogromnych hektarach, dyrektorzy są na kontraktach i ich zwolnienie najzwyczajniej w świecie poczcie się nie opłaca. A szeregowi pracownicy zarabiają marne grosze. A potem jeszcze piszą (władze PP), że czego MY chcemy, wszak ostatnia podwyżka wyniosła ŚREDNIO 137,5. No, przepraszam bardzo, ja dostałam 55, tyle samo pracownicy okienkowi, listonosze jakieś 10 zł więcej. Pytam- gdzie reszta??? Z drugiej strony- na strajkach pkp, lekarzy czy pielęgniarek też cierpią ludzie, a mimo wszystko wielu ich popiera. Dziubas, nie uraziłaś mnie, choć to faktycznie drażliwy temat. Kiedy szłam na studia, obiecywano mi cuda-wianki, a do dziś dnia nie dostałam żadnej podwyżki, choć wiele osób, które zaczynały ze mną studia (na skierowanie z poczty, ale nie wiązało się to z dofinansowaniem czy czymś takim prócz teoretycznego urlopu szkolnego) takie podwyżki dostało. Od kilku lat różnica między mną a sławną Irenką (na równorzędnych stanowiskach) wynosi 1500zł. Wiadomo już jednak co przyniósł ten strajk- zwolnienia dyscyplinarne :( już lecą ludziska we Wrocławiu, bo tam akcja protestacyjna jest najostrzejsza :( mam jednak nadzieję, że wygrają w sądzie pracy i wrócą do pracy, bo, mimo słów o nielegalności, strajk jest legalny :D Jeśli potrwa ta sytuacja dłużej również zacznę się rozglądać za jakąś inną firmą świadczącą takie usługi, na szczęście wszystkich płatności dokonujemy elektronicznie, więc rzadko korzystamy z usług mojej firmy :) bo nie mam zaufania do tych punktów, które pobierają różne opłaty taniej niż PP. A tak prawde mówiąc, najchętniej to zaczęłabym się rozglądać za nową pracą, bo mam świadomość, że w momencie prywatyzacji większość ludzi pójdzie na bruk, a to juz tuż tuż :( co z tego, że państwo ma mieć większościowe udziały? i tak kicha i tak :( ale coś mnie tu jeszcze trzyma ;( no dobra, mam nadzieję, że trochę wytłumaczyłam pocxztowców :)
  2. dziewczyny, zrozumcie nas- strajkujemy, bo zarabiamy naprawdę mało :( po niemal 15 latach pracy zarabiam tyle samo co ci, którzy przyszli pół roku temu Pielęgniarki, lekarze, górnicy i inne grupy zawodowe mają prawo strajkować, więc i my pocztowcy również. Wiecie jaką podwyżke otrzymałam w ciagu ostatnich 5 lat? 105zł. Prawda, że dużo? a ceny wzrosły o wiele więcej niż nasze pensje. Fakt, że, jak w innych miejscach, pieniądze są źle gospodarowane i to kosztem pracowników, ale my nie mamy na to wpływu, dlatego też w końcu znalazł się ktoś mądry, kto się postawił. Ja co prawda nie strajkuję, bo mój strajk nic nie da (pracuję w administracji), ale całym sercem popieram wszystkich strajkujących.
  3. no to hejka :) wstałyśmy ponad gdzinę temu :( i zaraz chwytam za telefon, żeby Majke do lekarza zapisać :( mamy kaszel i katar :( szlag jasny by to trafił! dość już mam tych chorób no to tylea teraz, lecę główkę myć, a po 8 próbować się zapisać telefonicznie do pediatry buziam wszystkich cholerka- żadne nawoływania bobaska nie działają :( buuuuuuuuuuuuu ja tu prawie usycham z tęsknoty :(
  4. cześć dziewczyny :) nie tęskniyście za mną, a ja już wróciłam P Pobyt w szpitalu to koszmar :( spotkałysie 3dniówka, odmiedniczkowe zapalenie nerek i zapalenie układu moczoweg.bidne to moje dziecko, ale zniosło dzielnie antybiotyki, kroplówki, wenflony :) teraz jeszcze przez kilka dni jest na doustny antybiotyku, ale najważniejsze, że jesteśmy w domu ;) Czy wiecie, że za to że byłam z Mają w szpitalu powinnam zapłacić szpitalowi 10zł/dobę? pytam za co? jedzenie mialam swoje, Maja też, bo szpitalnego jeść nie chciała, więc drugiegoi dnia lekarka wykreśliła, spałam na podłodze na własnym materacu, wszystko przy dziecku robiłam sama pielęgniarki podawały jedynie leki i jeszcze mam zapłacić? o nie! na zdrowy rozsądek to szpital powinien zapłacic matkom za to, że odciążają personel. wysyłam bo co s mi szwankuje odezwe się później
  5. hej :D dawno mnie nie było, co? :P penumbra/ cześc :) układów z matką nie zazdroszczę :( co do jej ślubu to ja bym się zastanowiła i podjęła decyzję adekwatną do formy zaproszenia. No bo jeśli zaprosi, bo \"musi albo wypada\" to bym sobie odpuściła. I co z tego, że matka? czasem obca osoba jest bliższa niż kobieta, która powinna być. Fakt, że z drugiej strony to jednak matka. E tam, namotałam :( Emmi/ jak Ciebie tu dużo :D :D :D super :) qrde, mam takie zaległości, że nie jestem w stanie odnieśc się do wszystkich waszych postów. Ba, nie jestem w stanie odnieść się do większości. Nimfa/ Słonko, MUSISZ wykorzystać chwilę w ciągu dnia, kiedy Dominik śpi i kłaść się razem z nim. To jedyna szansa na odpoczynek. No i zamiast nadrabiać domowe zaległości w porządkach odpoczywać, kiedy ktoś małego zabiera na spacer. Emmi/ wczoraj poczytałam to, co pisałaś o misiu. Czy misio widział jakąś różnicę między wodą a mlekiem? bo ja w nocy dałam Majce wodę, a ta mała trąba nawet się nie kapnęła tylko wytrąbiła 100ml ;) i poszła spać. A tak się już cieszyłam, że zaczęła przesypiać całą noc. Owszem, przesypiała, ale kiedy wiedziała, że następnego dnia mamunia nie idzie do pracy. Zasypiała około 20 i spała do 7. Ale w nocy z niedzieli na poniedziałek już urządziła mi koncert- pobudka co godzinę, koniec spania o 4:30. Dziś było ciut lepiej, bo tylko raz się obudziła, ale straciłam godzinę snu zanim mogłam odłożyć ją do łóżeczka. no i tyle mojego wolnego czasu :( mały cyborg już mknie
  6. Edytkuś/ nie odzywam się, bo nie mam ochoty :( no i niestety, nic się nie zmienia na lepsze :(
  7. Dziewczyny, będzie mnie mniej, bo będę mogła zaglądać jedynie z domu. W pracy ograniczają nam dostęp :( świnie :P A z drugiej strony to nawet i lepiej, bo po co mam Wam marudzić o swoim życiu :( Emmi/ u mnie właśnie tak się dzieje :( oddalamy się od siebie :( i też kiedy rozmawiamy chcemy niby tego samego, a wychodzi inaczej :( Nimfa/ Słonko, jeszcze chwilę potrwa zanim Dominik zacznie odróżniać noc od dnia. Spróbuj w dzień nie układać go w łóżeczku pod kołderką, a jedynie pod lekkim kocykiem, niech w tle gra sobie radyjko, w żadnym razie nie zachowuj ciszy, nie zaśłaniaj okien. Wieczorem za to zasłoń okna, wyłącz radio i tv, zapewnij małego ciszę i spokój. Staraj się go też kąpać i układać do snu o stałych porach, wtedy z pewnością szybciutko zacznie rozumieć, że teraz jest czas na spanie. My Majkę kładliśmy już o 19 i właściwie już po 2-3 tygodniach nie mieliśmy z nią problemów. Czasem budziła się w nocy i od 2 do 5 mieliśmy przerwę we śnie, ale to też skończyło się po miesiącu góra 2. No a kolki maja to do siebie, że pojawiają się wieczorem i w nocy :( kup w aptece herbatkę z kopru włoskiego, są lepsze niż te z supermarketów. Sprawdzonym przez kilka koleżanek sposobem jest bardzo słabiutka herbata z odrobiną miodu i kilkoma kroplami soku z cytryny. My na szczęście tego nie mieliśmy :) i jeszcze polecę Ci świetną na bóle brzuszka metodę noszenia bobasa- kładziesz go sobie brzuszkiem na przedramieniu główką tuż przy zgięciu w łokciu, tak żebyś dłoń miała między jego nóżkami i mogła podtrzymywać pupę. Pewnie wygodniek mu będzie jeśli zrobi to ktoś postawniejszy niż Ty, powiedzmy jakiś mężczyzna, bo to i ręką ciut tęższa i uchwyt pewniejszy. Majka przepadała za takim noszeniem :) jeśli nie będziesz wiedziała jak podeślę Ci fotkę Majki. Albo kiedy będziesz siedziała układaj go sobie na kolanach. Dominik przyzwyczai się do leżenia na brzuszku i nie będzie z tym problemów :) No a Ty, kochana, w żadnym razie nie pij nic gazowanego! no i uważaj na to co jesz :( wiem, przykre, ale niestety tak się zdarza. Ja miałam to szczęście, że Majka kolek nie miała a ja sie nie ograniczałam i nawet gazowane piłam :) tylko tak jak pisałam- kiedy Majka się urodziła słychać było tylko prukanie i czkawkę :D więc z brzuszkiem problemów nie mogło być :) A ten smutek prtzejdzie z czasem, zobaczysz. Chyba każda kobieta przeżywa coś takiego, przynajmniej przez chwilę. Ja miałam takie chwile kilka razy, a potem sobie wyrzucałam swoje zwątpienie i niechęć do dziecka :( pomarańczko/ Twój wpis jakos znajomo brzmi. Może się mylę, ale mam wrażenie, że na stałe jesteś z nami, tylko dlaczego nie piszesz pod swoim nickiem? no to tyle, zmykam kąpać Majkę miłej niedfzieli Wam życzę :)
  8. Emmi/ a ja jednak obstaję przy opcji, że dziewczyna jest głupia :( A co do nas- ostatnio nasze rozmowy ograniczają się do mojego monologu, bo MM po prostu wychodzi z pokoju, albo mówi, że znowu cos sobie ubzdurałam. Qrde, my małżeństwem jesteśmy dopiero ciut ponad rok, znamy się 3 lata i co? już znudzenie sobą? zmzęczenie materiału? a może to jednak nie miłość? i już nie chce mi się rozmawiać :( Nawet cafe nie sprawia mi radości, w czasie zabawy z Mają myślę o małżeńskich problemów, więc co to za zabawa :( Miałam zapytać dawno- jeździcie z niedźwiadkiem do Kajetan pod Nadarzynem czy gdzie indziej? Bo w Kajetanach jest ponoc super Centrum Mowy i Słuchu
  9. cześć :) już w pracy, więc witam się W domu gorzej niż źle :( chyba czas podjąć decyzję, chcemy tego oboje :( tak kończą się marzenia o szczęśliwym małżeństwie i rodzinie :(
  10. Emmi/ ja to myślę, że ona zatrzymała się na etapie rozwoju dziecka powiedzmy 3-4 miesięcznego, gdzie właściwie tylko mleczko się wciąga :) Dziewczyny, dziś od rana otwiera mi się takie coś: Your organization\'s Internet use policy restricts access to this web page at this time. Reason: The Websense category \"Message Boards and Forums\" is filtered. -------------------------------------------------------------------------------- URL: http://f.kafeteria.pl/temat_s.php?id_p=1937873 też tak macie, czy może firma jakieś ograniczenia chce zaprowadzić? Efciak/ alez ja nie twierdzę, że książki są be :) ja tez mam w domu \"w oczekiwaniu na dziecko\" i \"pierwszy rok...\" :) ale nie trzymam się sztywno tego, co tam jest napisane. Np w kwestii jedzenia- daję Majce praktycznie wszystko w małych ilościach na próbę i sprawdzam reakcję. Jeśli nic się nie dzieje ilość jest zwiększana :) W kwestiach łóżeczkowych też postępuję tak jak mi wygodniej- dopóki siedziałam w domu lubiłam kiedy Maja spała obok mnie, teraz wolę, gdy śpi w swoim łóżeczku bo wtedy i ja się wysypiam :) I teraz mam fajnie, bo mała kąpana jest o 20, o 20:30 zazwyczaj już śpi, około 3 w nocy zaczyna marudzić, dostaje butlę i śpi dalej :) Czasem lubię poczytać jakąś gazetkę czy książkę z tego zakresu :)
  11. Emmi/ ja to myślę, że ona zatrzymała się na etapie rozwoju dziecka powiedzmy 3-4 miesięcznego, gdzie właściwie tylko mleczko się wciąga :) Dziewczyny, dziś od rana otwiera mi się takie coś: Your organization\'s Internet use policy restricts access to this web page at this time. Reason: The Websense category \"Message Boards and Forums\" is filtered. -------------------------------------------------------------------------------- URL: http://f.kafeteria.pl/temat_s.php?id_p=1937873 też tak macie, czy może firma jakieś ograniczenia chce zaprowadzić? Efciak/ alez ja nie twierdzę, że książki są be :) ja tez mam w domu \"w oczekiwaniu na dziecko\" i \"pierwszy rok...\" :) ale nie trzymam się sztywno tego, co tam jest napisane. Np w kwestii jedzenia- daję Majce praktycznie wszystko w małych ilościach na próbę i sprawdzam reakcję. Jeśli nic się nie dzieje ilość jest zwiększana :) W kwestiach łóżeczkowych też postępuję tak jak mi wygodniej- dopóki siedziałam w domu lubiłam kiedy Maja spała obok mnie, teraz wolę, gdy śpi w swoim łóżeczku bo wtedy i ja się wysypiam :) I teraz mam fajnie, bo mała kąpana jest o 20, o 20:30 zazwyczaj już śpi, około 3 w nocy zaczyna marudzić, dostaje butlę i śpi dalej :) Czasem lubię poczytać jakąś gazetkę czy książkę z tego zakresu :)
  12. gargamelka sie znalazła :D :D bardzo się cieszę, że wszystko jest OK :D :D a gdyby tak jeszcze bobasek przypomnial sobie drogę do nas, to już bym była cała w skowronkach :) ale ona, niestety, milczy :( chyba nas już nie lubi :( Edytkuś/ to jeszcze Ci napiszę, że po tej zupce, wędzonce i herbatce prukania było tyle, że trzeba było okna otwierać ;) no, ale dzięki temu prukaniu Maja nie miała nigdy kolki :D i innych problemów z brzuszkiem :) a temu dręczycielowi powiedz \"WON\". No a jak sobie przypomnisz na co miałaś sie pożalić to pisz, pisz, pisz :) dziubas/ dobrze, że napisałaś \"teoretycznie\" :P ło matko ile ja się mądrych książek naczytałam i równie mądrych gazet i co? nic nie pamiętam :P ale na przykład nigdzie nie wyczytałam, że dziecka z potówkami nie należy natłuszczać oliwkami ani innym siuwaksem, bo należy je osuszać a nie dodatkowo nawilżać. Dopiero bratowa mnie uświadomiła :) chociaż jakbym pomyślała logicznie to sama bym do tego doszła :) może :p
  13. ale wywaliłam elaborat :) a robota w lesie
  14. Emmi/ cudny długaśny post nam tu wywaliłaś :) i wcale nie boję sie tych Twoich przemyśleń :P U mnie, niestety, czarne chmury nadal wiszą. MM jakoś wszystko bagatelizuje, a ja nie umiem :( on myśli nadal o budowie, wspólnym życiu, drugim dziecku, wakacjach- słowem o NAS. A u mnie coraz mniej jest NAS :( jestem ja i Maja, jest MM :( i teraz ja zaczęłam zastanawiać się czy z innym nie byłoby mi lepiej :( a to znaczy, że dobrze nie jest :( A tak poza tym kanapa stoi w innym gabinecie :P tyle, że Pani dr Samantha jakoś go nie odwiedza! chyba, że zmieniła Pani adres :P albo opuściła w potrzebie swoje pacjentki i zdobyła nowe :( buuuuu ruminka/ postanowiłam, że będę zwalczać takie firmy i robić im antyreklamę :D wiem, małpa jestem, ale o swoje będę walczyła. Teraz walczymy z NFZ, zobaczymy co z tego wyjdzie :) moja mama dostała skierowanie z instytutu neurologii w Zakopanym na rezonans kręgosłupa do wykonania w Warszawie. 2 lata temu musiala zapłacić prawie 500zł, bo \"nikt nie miał podpisanej umowy z tamtym NFZ\", mimo, że w Zakopanym poiwiedziano nam, że żaden szpital warszawski nie ma prawa odmówić bezpłatnego wykonania takiego badania. Teraz postawiliśmy się i powiedzieliśmy, że płacić nie będziemy, bo to cała renta mamy. Po kilku kłotniach w róznych przychodniach i szpitalach brat zadzwonił do rzecznika praw pacjenta i okazało się, że faktycznie- żadnej umowy nie ma, ale jest to jedyna klinika, której skierowania są ważne na terenie całego kraju i nikt nie ma prawa odmówić pacjentowi wykonania badań. Znowu więc wykonanych zostało kilka telefonów do tych samych przychodni i szpitali z jeszcze jednym zapytaniem o możliwość wykonania badania i odpwoiedź była taka sama- nie można. Chyba że prywatnie. Na co z naszej strony padała informacja, że zgodnie z takim a takim § ustawy takiej a takiej nie mają prawa odprawić nas z kwitkiem :P następowała błoga cisza, po czym pani słodkim głosem mówiła, że oddzwoni za chwilę. Oddzwaniała po 5 minutach z przeprosinami i podawała nam termin badania :) no i teraz walczymy ze insytutem neurologii i psychiatrii w Warszawie na Sobieskiego o zwrot kasy, którą wzięła bezprawnie 2 lata temu. Może gdyby nei wyparli się, że nigdy nie robili takich badań za odpłatnością to byśmy odpuścili, ale tak! o nie!!! mamy tamto skierowanie, dowody wpłaty, powalczymy, zobaczymy :) Co do poczty to się wypowiadać nie będę :P dziubas/ Ty się nie bój, przypomnę Ci :P a jak chcesz to też dam Ci radę odności dzieci- wychowuj je tak jak Ci podpowiada TWÓJ /WASZ instynkt. I miej w głębokim poważaniu \"dobre\" rady babć, cioć, sąsiadek. Ty wiesz najlepiej jak wychowywać własne dziecko :) Jak patrzę na te książkowe matki tzn. wychowujące dzieci wg książek to mnie coś szarpie od środka. Mam kilka takich znajomych, ale jedna jest the best. Dziecko właśnie kończy rok i do tej pory zna smak jedynie mleka modyfikowanego (nie dostaje żadnych owoców, warzyw, zupek, chrupek- NIC, bawi się jedynie w łóżeczku (żeby krzywdy nie zrobiło sobie), na ręce nie jest brane, nie jest przytulane (bo można je rozpieścić). Biedne dziecko :( a moja Majka wciągnęła wczoraj michę zupy ogórkowej, zagryzła szynką wędzoną, popiła herbatką i uśmiech nie schodził jej z twarzy. Każdego dnia jej buzia i ręce są czarne, bo włazi wszędzie, wszystkiego dotyka, wszystkiego smakuje (nawet rury od huśtawki ogrodowej noszą ślad jej małego języczka ;) ) bo ja wyznaję zasadę, że dziecko brudne to dziecko szczęśliwe :) to znaczy brudne nie dlatego, że zaniedbane, a dlatego, że samo się ubrudziło w zabawie. Będzie chciała utytłać się w błocie?- proszę bardzo :)
  15. macham tylko, bo roboty od metra :(
  16. cześć :) wpadłam na chwilę, bo \"obiecałam\" pewnej firmie, że zrobię jej antyreklamę- niech wiedzą, że nie rzucam słów na wiatr :P Sprawa dotyczy tych, którzy mają małe dzieci lub zamierzają je mieć w przyszłości :) Nie kupujcie nic firmy CONECO- marka może i fajna, za to serwis i naprawy gwarancyjne pozostawiają wiele do życzenia. Kupiliśmy Majce spacerówkę tej firmy i tuż przed świętami odczepiła się szelka, a ponieważ wózek na gwarancji, więc oddaliśmy go do sklepu, w którym został zakupiony. Naprawa trwała 4!!! tygodnie. Tydzień trwało dostarczenie go z Warszawy (około 30 km), bo firma ma tak durną politykę, że sprzedawca sam nie może odebrać sprzętu tylko trzeba czekać aż kurierowi będzie po drodze i dowiezie. Po 5 tygodniach wózek dotarł do mojego miasta. Z uszkodzonym kołem :P Pan ze sklepu zadzwonił, żeby przysłali i sam je wymieni. Przysłali. Tyle, że nie tą część, którą trzeba było :) Minęły kolejne 2 tygodnie i wczoraj mogliśmy w końcu odebrać wózek :) Tyle, że bez pałąka :P Napisałam do coneco już 2 maile, ale do tej pory nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Nawet przepraszam z ich strony nie usłyszałam. W związku z czym czynię im \"przysługę\" niech mają za swoje. Niech wiedzą, że prawdziwe jest powiedzenie \"reklama dźwignią handlu\". Już odało mi się odwieść kilkoro znajomych od zakupu wózków tej firmy :D :D :D z czego jestem niesamowicie dumna. Nosz kurka, już po 2 tygodniach powinnam dostać kasę, a kasa nie była mała bo 600zł. Zadowolona z dobrze spełnionego obowiązku obywatelskiego wracam do pracy :)
  17. witam :) od godziny w pracy, ale po tygodniu nieobecności trzeba było wysłuchać plotek :) Irenki dziś nie ma :D :D NImfa/ szczęśliwa Mamo Dominiczka :D nie chcę nic mówić, ale dla każdej matki jej dziecko jest wyjątkowe :P a na prawdziwe uśmiechy to jeszcze chwilę poczekasz :) mamba/ oj tak, tak, tancereczka mi rośnie :) Efciak/ no właśnie też się nad tym zastanawiam, bo ja też jestem okropnie zmęczona tym urlopem tygodniowym :( papużka/ Edytkuś Quentino/ jak fajnie z poniedziałku czytać, że się u Was układa :D oby jak najdłużej :)
  18. Nimfa/ dzięki :D cudeńko!!!!!!! piękne duże oczka i te ciemne włoski, na jednej fotce nawet jest uśmiech (powiedzmy, że to uśmiech, a nie gazy :P ) Naprawdę pięknego masz syna :) ech! zachwyciłam się i przypomniała mi się Maja taka malutka :)
  19. ankara/ hmmm to nie temat na cafe :( Nimfa/ bardzo się cieszę, że już jesteście w domku i że wszystko jakoś się układa. Czekam na fotki Małego. Pogilgaj go od ciotki. Moja mała tancereczka wywija pupą w rytm Jożina z bażin ;) to jej ulubiona piosenka :) i jeszcze \"wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa\" czasem się zapomina i puszcza łapki- postoi chwilę i ląduje na pupsku :) a czasem nawet samodzielnie zrobi krok albo dwa :) Na wsi spisała się dzielnie- spala nawet wtedy, kiedy w przyległych pomieszczeniach trwała impreza. I już wiadomo skąd mój nastrój - z powodu wyjazdu na wieś
  20. cześć :) dawno mnie nie było i prawde mówiąc nie mam ochoty na pisanie, bo znowu jest do (_!_) daję Wam jednak znak, że żyję ściskam i pozdrawiam Was serdecznie
  21. cześć :) ciągle czasu brak, jak to na ur;opie :P ale wpadłam napisać Wam newsa :( od 10 maja będę miała nowego kierownika :( zgadnijcie kogo??? BRAWOOOOOOOOOOOOO!!!!! tak, tak, właśnie Irenkę :( szlag by to trafił! podobno ona protestuje i mówi, że pójdzie na emeryturę, bo nic na tym awansie nie zyskuje, a sporo traci, ale znając Irenkę przyjmie propozycję i będzie siedziała na stołku kierowniczym do usranej śmierci :( no chyba, że się mylę i faktycznie pójdzie na emeryturę. Chyba zdecyduję się drugie dziecko ;) pójdę znowu na zwolnienie :P i w ten sposób doczekam Irenki emerytury :) taka jestem małpa buziam wszystkich i lecę dac Majce obiadek - dziś w menu pomidorowa i naleśniczki z twarogiem na słodko i z musem truskawkowym
  22. hej :) Nimfa/ super :D gratulacje! mam nadzieję, że synuś jest zdrowy i że TYy czujesz się dobrze :D papużka/ bardzo mi przykro :( trzymaj się mocno, dasz radę A my urlopujemy :) wczoraj byliśmy na zakupach :) kupiliśmy drukarkę, pawilon ogrodowy, a dziś MM z teściem pojechali po hustawkę ogrodową i krzesełka. Będziemy to dzisiaj rozstawiać to i posiedzimy trochę. Ściskam Was mocno i życzę pięknej niedzieli
  23. hej! spokojnie, nie wszyscy naraz!!!!!! każdy zdąży coś napisać :P Tłok tu straszny :P Ja rozumiem, że pogoda jest piękna (słonko grzeje mnie w plecy), ale niektórzy MUSZĄ pracować :(
  24. Emmi/ a może byś jednak wpadła do innego netowego świata? Efciak/ nie myśl, że ja tak mam każdego dnia ;) coś mnie wczoraj tchnęło do pracy. Ale dziś już nie zrobię nic, bo wieczorkiem chyba będziemy mieć gości. ruminka/ super, że taki wspaniały dzień miałaś :D :D :D dziś życzę Ci takiego samego, albo jeszcze wspanialszego
  25. dżem dobry ;) mamba/ no bardzo się Kochana cieszę, że mężonowi w końcu się udało :) gratulacje najszczersze :D Efciak/ no to jeszcze napiszę, że wczoraj po pracy umyłam jeszcze okna, poodkurzałam, pomyłam podłogi, ugotowałam obiadek, pobawiłam się z Mają, odwiedziłam teściówkę. No i sił jeszcze wystarczyło na przytulanki z MM :)
×