Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

forever blue

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez forever blue

  1. Czesc Laseczki :) Jak wam sie poniedzialek zaczyna? U mnie od rana male zamieszanko z klientem. Jak tak ma byc caly tydzien, to ja dziekuje :P Ale chociaz nudzic sie nie bede :P:P Mamba -- straszne, to co przeczytalam! W bialy dzien? Moze dziewczyna rzeczywiscie byla taka wystraszona, ze nie \'wpadla\' no to zeby wzywac pomocy. Mam nadzieje, ze to nie znieczulica... Gargamelka -- kurcze, ambitna z Ciebie dziewuszka :D Mnostwo zajec i pracy i jeszcze skrzypki. Fiu fiu :) Emmi -- wierze, ze plan minimum pelna para :) U nas wekend w sumie fajnie. W piatek wpadli znajomi, posiedzielismy przy piwku, pogadalismy. Sobota dniem sprzatania - umylam okno balkonowe. Na iwecej nie starczylo mi czasu :O Mylam je 4 godziny!!!!! Bylo takie zapuszczone, ze ja w ciezkim szoku bylam. MK tez. Chyba poprzedni lokatorzy wyszli z zalozenia, ze to czego nie widac nie wymaga sprzetania :O:O:O Zostalo jeszcze okno w sypialni, ale to ktoregos dnia. Dobrze, ze nie jest za duze. A ja wczoraj mialam jazde. Fajnie bylo :D:D Swiat wyglada zuplenie inaczej z tej strony samochodu ;) Jezdzilam juz po miescie. Widomo - kilka razy zgasl, czesto slyszalam \"Gaz\" \"Sprzeglo\" \"Hamulec\" \"Nie po kraweznikach\" (ale na zaden nie najechalam!) itp. Ale bylo super :D Nastepna jazda za tydzien w poniedzialek. Dzis rano wkurzylam MK :P Ale mial racej, bo moja glupota i zacnienie umyslowe czasami nie znaja granic :O Kiciula bryka. Dzis rano podrgyzala mi stopy. Ale na szczescie nie o 5, tylko o 6. Zrobilam jej kilka zdjec jak spala w niesamowitej pozie :D:D Miala spotkanie 3 stopnia z psem MK siostry. Ale syczala :P A teraz do pracy. Dzis jestem sama. Technik albo bedzie po poludniu, albo wcale. Nie tesknie :P Sorki, ze nie do wszystkich, ale na razie wiecej nie moge
  2. Czesc :) Zaslyszane na ulicy. Rozmowa syna (na oko 4-5 lat) z mama. Przechodza obok kosciola, slychac odprawiana msze swieta. Syn: Mamo, zobacz pan. Mama: Nie pan, tylko ksiadz Syn: Ale przeciez ksiadz tez jest panem. :) Inteligencja i tok rozumowania malego dziecka - nie do pobicia ;) Milego dnia :)
  3. Beza -- nie chodzi o to, ze mysle \"kto jest lepszy i cwańszy\". Tylko wkurza mnie \'spychologia\' technika. Z nim od poczatku sa rozne akcje. Nawet z jednej firmy, w ktorej pracowal doszly informacje, ze on nie lubi sie przemeczac i robi wszysko zeby nic nie robic :O Juz nie raz robil takie akcje, ze jak cos mu sie nie chcialo robic, to bylo \"Emilka, zrob to.. zrob tamto\". Emilka na poczatku byla potulna i robila, ale pewnym momencie powiedzialam DOSC! Ja tam moge sobie zapakowac ta fakture, zeden problem. Tylko jak widze podejscie technika, to od razu mnie nerw \'szarpie\' :O I wtedy staje bykie i robie na zlosc. Wiem, ze to zle podejscie. Ale jak to sie mowi \"nie dam sobie w kasze nadmuchac\" :P Bosz, marze o wekendzie!!!! W ogole rozmawiam z kumpela i radzi mi rozpoczac poszukiwania innej pracy. Chyba przejze pare ogloszen...
  4. Jestem wykonczona :( Nie mam ochoty przychodzic do pracy. Non stop jakies \'akcje\' wychodza, a ja musze swiecic oczami. Jestem tym zmeczona. Mam dosc :O
  5. Alez mnie wkur*** technika!! (znowu :O) Przedwczoraj polozyl mi na biurku fakture. Za jakis czas pytam \"Co to?\", on, ze do wyslanie do klienta. To sie pytam czy nie moze jej od razu zapakowac. A on mi opowiada, ze nie wie gdzie sa koperty!!!! :O:O:O Szkoda, ze za kazdym razem jak wyjmuje list przewozowy do wypelnienia na kuriera \'potyka sie\' o koperty, do tego nie raz juz cos kopertowal No i ta fktura tak lezala do dzis. Pytam wczoraj czy dlugo tak lezec bedzie? A on mi, ze jak mnie prosi zebym zapakowala fakture (hmm, ciekawe kiedy mnie prosil) to chyba korona mi z glowy nie spadnie jak to zrobie Wiem, ze latwo mozna sie domyslic, ze to do wyslania, ze trzeba ja zaadresowac itp, ale wkur*** mnie jego \'spychalnictwo\'!!! A dzis jeszcze opisówką (opisówką, bo on nie umie powiedziec prosto z mostu o co chodzi, tylko robi z tego nowele) skarzy sie do szefa :O Oczywiscie fakture wyslalam, bo szef powiedzial, ze to moj obowiazek. Pewnie pomyslicie, ze jestem glupio uparta i wo ogole, ale nie bede robic za technika, bo jemu sie nie chce. Tak samo jest z kasa. Mamy 2 kasetki, ale oczywiscie technik jak przyjmuje gotowke od klienta idzie sobie wydawac reszte z mojej, bo on swojej nie prowadzi (jawnie mowi, ze nie chce mu sie \'bawic z kasa\'). Ech, nazalilam sie :O Dzis pewnie znowu bedzie \'akcja\' z MK :(Tak jak od jakiegos czasu niemalzne codziennie :( Ale jak ja wracam taka wkurzona z tej pracy to wyladowuje sie w domu Zle podejscie, bardzo zle, wiem o tym :O
  6. O, Michas -- czesc :) Beza -- no to super ześ zadowolona z dentystycznej wizyty :) Hmm, bardzo fajne to co napisalas, takie szczere i prawdziwe. Wiesz ja tez mam czasami takie mysli, ze to MK mnie trzymana powierzchni. Chociaz ostatnio jest przeciwnie - wkurzamy sie nawzajem :O Ale to jak w kalejdoskopie sie zmieniac moze przeciez. Ankara -- ufff, nareszcie odpoczniesz :D Gargamelka -- wiem, ze pwn nie zawsze \'dziala\', bo sama czasami jak czegos szukam to nie ma, a wiem, ze jest. Tak jak kazdy slownik, zawsze czegos brakuje :P GRATULUJE skrzypiec :D:D Milego dnia
  7. Beza -- widze, ze z mysla o dentyscie mine masz niezbyt :P Ja jakis czas temu pisalam, ze znalazlam super dentystke, wiec zabki mam juz w porzasiu. No i niedroga jest. Co wy na ostatnie wiesci, ze niby rzad mialby placic polowe za swaidczenia stomatologiczne? Ja mysle, ze to dobry pomysl. tylko raczej malo realny :O Jeszcze pol godzinki i ziuuuuu do domu :) Pomiziac kocine i moze w koncu okno umyje.
  8. Beza -- poprawna forma to podstawka. Ja w razie roznych jezykowych trudnosci wspomagam sie strona pwn ww.pwn.pl Szybko i bezproblemowo mozna znalezc co sie chce :) Że az zacytuje: * podstawek 1. «drewniana podkładka, na której grający na skrzypcach opiera podbródek» 2. «część strunowego instrumentu muzycznego, na której opierają się napięte struny» • podstawkowy * podstawka 1. «rzecz, na której coś stoi, opiera się» 2. «dolna część jakiegoś przedmiotu» 3. zob. podstawek w zn. 2. 4. zob. paleta w zn. 4 • podstawkowy A o tym odkladaniu rzeczy na miejsce to chyba powinnam przeczytac co napisalam, bo ja to mam raczej sklonnosci do zostawiania rzeczy tam gdzie polozylam :P Za co zlosci sie na mnie MK
  9. W ogole w tym roku mielismy ubaw z rodzicami z prezentow. Bo tata dostal kubek w maki do herbatki, mama filizanke we fiolki do kawy, a ja filizanke w maki do herbaty (nawet jej jeszcze nie wyprobowalam :O). A zeby bylo smieszniej nikt sie z nikim nie umawial! Beza -- to plecaki przestawic, kurtke na wieszka i od razu widoczek sie porawia ;)
  10. No i wiedzialam, ze pomylilam :O \"Wywinieta\' to do herbaty. To wywiniecie nie jest takie \'drastyczne\', takie lagodne, cos jak tu: http://www.tasse.pl/?prod=85&cat=27 (zreszta mam filizanke bardzo podobna do tej wzor \'makowy\', roznie sie tylko detalami) Ale ten czas leci. Juz zaraz 14. a u mnie slooonce na calego. A codziennie jak ogladam pogode zapowiadaja deszcze i burze. Nie to zeby mi brakowalo, ale glupieje, bo nie wiem jak sie mam ubierac. A jeszcze tak napisze o mojej pierwszej jezdzie, bo mi sie przypomniala fajna sytuacja. [w ogole instryktur mlodszy ode mnieo 3 lata :P] Najpierw uczylam sie ruszac i zatrzymywac. Slimaczym tempem jezdzilam po placu. Potem na koniec wyjechalam z placu i pojechalam kawalek po jezdni (ale takiej bocznej) i tak troche z przodu szla grupka chlopcow. Tak wyhamowalam przed nimi, a oni mi brawo, hehe. Jak sie zmienialismy za kolkiem to sie im nawet uklonilam :P:P A ogolnie fajny instruktor, nie taki sztywny, zatrujemy sobie, jest na luzie. Np. on z piskiem rusza i mowi do mnie "ale tak na egzaminie nie rob", a ja "no ladnie, zle nawyki od poczatku" No i nie moge sie doczekac kolejnej jazdy, bo pewnie pojezdze juz po miescie :D
  11. Tak pisze z obserwacji, bo kupilam mamie taka fajna filizanke we fiolki i mama powiedziala, ze to taka typowa do kawy. Chociaz wiesz, teraz cos mnie tknelo... Nie wiem czy nie pomylilam tych filiznaek :O:O Mam w domu jedna i zobacze jak wyglada. Ale znalac mnie moglam pomylic jedna z druga :O A te kawowe takie maluskie to do espresso. Bo espresso w wiekszych ilosciach to serce by stanelo :P
  12. Emmi -- a woda zdrowa, zdrowa. Oby tylko nie twarda kranowka :P Nie wiem jaka mamy kranowke, nigdy nie probowalam, bo ja zawsze mineralki (mam nawet swoje ulubione, bo tak napawde kazda ma inny smak) Tez sie czasami obawiam czy nie wyjdzie nam za smutno w tym mieszkaniu. Ale tak mysle, ze lepiej juz meble i glowne rzeczy miec stonowane i mozna orginalnym dodatkiem nadac pazura ;)
  13. Beza -- to moze ja odpowiem o filizankach. Roznica poleza w ksztalcie. Filizanka do herbaty jest prosta, a do kawy ma \'wywinieta\' gore, tzn. miejsce gdzie styka sie kant filiznaki z ustami. No i wilkoscia sie roznia. Lekko rudawa blondynka nie jestem. Ja raczej taki popielaty ciemny blond/jasny braz. Taki mysi nijaki :P A rumience sie zdarzaja ;) Emmi -- dobrze gadam o tych filiznakach???
  14. No wlasnie! Moglaby ktora jeszcze dolaczyc ;) Halo halo??? Zapraaszamy do dyskusji kolorystycznej ;) Herbatka? W moim przypadku woda ;) W szklaneczce |_| Ale bardzo chetnie Co do kolorow jeszcze - w salonie mamy ten groszek na scianach, to kanape mamy bezowa i bezowy dywan z akcentami kawa z mlekiem. Mozna rzucic kolorowy akcent w postaci poduszek. Nie wiecej
  15. Ja wlasnie tez sie tak ubieralam szaro-czarno-buro. Ale mowie sobie \"dosc\" burosci. \'Cza\' uderzyc w kolor ;) I teraz co kupuje to jakies kolorkowe :) No a mieszkanie mamy bardzie stonowane kolorystycznie. Zreszta nie mozemy za bardzo kolorowych dodatkow wybierac, bo mamy intensywny kolor scian, wiec zrobilibysmy sobie meczacy misz-masz kolorystyczny. A ja wychodze z zalozenia, ze w domciu sie odpoczywa. Zreszta te kolory co mamy (meble, dywany itp) podobaja nam sie obojgu, wiec jest ok. Tylko chyba bede musiala firanki przeforsowac. Jak juz znajde cos co wpadnie w oko. Bo dotad nasz \'chitry plan\' spalil, bo zaslony, ktore by nam idealnie pasowaly (z ikei) nie sa juz w oferci :O
  16. Asiatrzy -- co to za \"wroce jak bede w mniej marudnym nastroju\"?????? Nie dusimy zlych emocji w sobie! Prosze sie tu wyzalic, dobre slowo zawsze czeka. Jest juz w blokach startowych ;) Emmi -- a myslisz, ze ja umiem dobierac kolory? To jakos tak sprawdzilam, ze mi pasuje i co jakis czas wracam do tego ;) Na jarmarku kupilam sobie taki cieniutki szaliczek, w kolorze pomaranczowym. Jak jeszcze go doloze do tego zielono-błękitu to juz w ogole ekstra wyglada! I wcale nie wygladam jak przebrana choinka :P Tzn. nie wiem jak innym, ale mi i kumpelce bardzo sie spodobalo takie zestawienie ;) juz zagladam
  17. Ale fajnie :) Taki maly pomocnik, maly dobry duszek :D A propos uczenia sie kolorow. Ostatnio szlam ulica w permanentnie zielonej koszulce. Mija mnie mama z 2 dzieci i slysze \"a to jaki?\" A dzieciatko \"zielony\". Chociaz tak sie przysluze w edukacji dzieci ;) hihi W ogole ostatnio odkrylam \'moc\' koloru. Dzis mam na sobie zielona jak mloda trawa na wiosne, bluzeczke, na to blekitny sweterek [taki krotki pod (.)(.) ], do tego jasnobezowa spodnice w kratke i od razu razniej szlowiekowi ;) Moze wam sie wydaac, ze polaczenie jesnej zieleni i blekitu moze byc drastyczne, ale o dziwo! wyglada super fajnie, tak kolorowo i zywo ;)
  18. Czekolade to jeszcze mozna nawet dobra w \'czekoladziarni\' wypic. Np. w Wedlu. A w takich po prostu knajpach - proszeczek niestety :O Hihihi, to Cie synio nastraszyl ;):P A ja dzis dostałam fotke mojego chrzesniaka. Jaki on DUUUZY!!!! AAAAA, a ja tak dawno go nie widzialam. Trzeba koniecznie obmyslec wyprawe na poludnie!!
  19. Oj, o czekoladzie to już nie wspomnę. Co to za czekolada jak ktoś mi przyniesie w ładnym szkle czekoladę z proszku??? :O I policzy sobie niezłą cenę :O
  20. Dziendoberek :) Widze Dziewczynki sie morsko rozmarzyly ;) A ja wam powiem, ze moje marzenie sie spelnilo - odkad pierwszy raz przybylam do Gdanska (a to bylo ze 6 lat temu) chcialam tu mieszkac. No i sie udalo :D Nie od razu, ale sie stalo :D:D Tylko najsmieszniejsze jest to, ze morze w tym roku kalendarzowym widziala raz ! :O Niby nad morzem, a tak nie do konca :P Beza -- rybka od rybaka to nieporownywalne z rybka z \'masowej\' smazalni. MK czasami przywozi swieze ryby jak gdzies jakiegos rybaka wypatrzy. Ale mistrzostwem smaku byl wedzony łosos! Po prostu POEZJA SMAKU. Trzeba bedzie sie znowu nim zainteresowac ;) Masz racje, ze sypana herbata ma zupelnie inny smak. My mamy i takie i takie, bo czasami to sie nie chce lowic tych fusow, no i pluc liśćmi :P Emmi -- MK jak chce gdzies jechac to tez zawsze chce w gory. Ale ja w sumie w gory tez chetnie pojade, bo bylam tylko raz, w liceum. No i morze mam na miejscu (tak jakby :P) Kawoszem tez nie jestem, ale czasami sporadycznie wypije. Tylko czasami dziala na mnie odwrotnie - czyli usypia mnie o_O Tylko przyznam, ze teraz herbate tez pije dosc rzadko. Ale za to mineralka MUSI byc, bez wody nie da rady. Widze cosik dzis pusto. Wiec machne jeszcze tylko wszystkim hurtem i kazdemu z osobna
×