Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela w czerwonej sukience

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela w czerwonej sukience

  1. Coco, w kwietniu miałam zabieg usunięcia guza tarczycy. Później miesiąc chorobowego. I tak czas mija. Biest, dzięki, wszystko ok :) Dawno tu nie zaglądałam, więc nie jestem na bieżąco. Dzisiaj postanowiłam zajrzeć, czy topik jest jeszcze aktywny. I zostałam miło zaskoczona :) Pozdrawiam!
  2. raz napisałam i od razu gafa :O pierwszym słowem było marynarskie pozdrowienie, nic zdrożnego, nie wiem, dlaczego zmieniło :P
  3. Ahoj! Coco, postanowiłam napisać dla Ciebie, teraz już na 100% nie jesteś najstarsza :D Chociaż nie wiem, czy gościnny wpis się liczy....? Pozdrowienia dla wszystkich!
  4. Na wycieczce byliśmy w końcówce cyklu :) Właśnie lada chwila dostanę @...
  5. Witajcie! Przede wszystkim gratulacje dla Mon cheri! Śliczna ta Twoja kruszynka, chociaż ona wcale nie taka malusia :) Gosiu, Tobie również gratuluję. Też jestem ciekawa, jak Ci się udało. Wiem, że byłaś biegła w stosowaniu naturalnych metod :) Gerwazy... ostatnimi czasy, jak widać, nie bardzo miałam ochotę pisać o sobie. Bo co tu z resztą pisać... Sama wiesz. Ale przyznaję, że mam ochotę zrzucić z siebie ciężar i trochę się poużalać :P Jakoś od czerwca ub. roku przestałam brać folik i inne suplementy, które bardziej lub mniej regularnie czasem stosowałam. I z miesiąca na miesiąc zaczęłam odczuwać coraz mniejsze rozczarowanie z powodu kolejnej @. Nie, żebym czasem nie miała nadziei, ale przestałam o tym na okrągło myśleć, jakbym pozbyła się obsesji. Liczyłam na to, że w ten naturalny sposób temat się z biegiem czasu rozwiąże wraz z menopauzą ;) Z powodów zdrowotnych od jesieni robiłam różne wyniki i pokusiłam się też o badania hormonalne. Byłam przedwczoraj z wynikami u endokrynologa. Zainteresował się, z jakich przyczyn robiłam również badania hormonów płciowych LH, FSH i estradiol (sama nie wiem po co.... miałam za darmo to zrobiłam dodatkowo i już :P ) Sprawa jest taka, że muszę usunąć guza tarczycy :O Więc lekarz przedstawił mi to w ten sposób: jeżeli jeszcze myślę o ciąży to mam się do niego zgłosić z mężem i jego wynikami nasienia zrobionymi w Invimedzie, guz jest łagodny, więc poczeka rok. Albo skorzystam ze skierowania do szpitala, które mi wystawił i szansę na ciążę przekreślam definitywnie. Bo po zabiegu przez conajmniej pół roku do roku nie wolno zajść w ciążę. Biorąc pod uwagę wiek - to byłby koniec jakichkolwiek szans :( Nie chcę już liczyć dni cyklu, monitorować, stymulować, wymuszać zbliżenia :( Ale myśl o tym, że świadomie przekreślam wszelkie szanse znowu przyprawia mnie o rozpacz :( Miło było myśleć, że trafi się jeszcze jakaś extra owulacja....
  6. U mnie już po staraniach - jak to było w tytule poprzedniego topiku - "bezskutecznych". Wcześniej w nicku miałam rok urodzenia, więc wiesz, że teraz, to już trochę późno. Lecimy turystycznie, będziemy do wtorku. Mąż ma w poniedziałek urodziny, poświętujemy w takim romantycznym mieście ;) Gdzie na dodatek jest tanie wino :D Coco, i ja będę trzymać kciuki! Biest
  7. Witajcie! Sprawdzam, czy są wiadomości od Mon Cheri. A tu niespodzianka - Mloda U mnie bez istotnych zmian. Jutro będę w Twoim mieście :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich!
  8. Witajcie! Biest (i inne zainteresowane serialami :) ) : na iitv trzeba tylko założyć konto i się zalogować, nie trzeba płacić. Ja nadal tam oglądam. Pozdrawiam serdecznie wszystkie: "stare" i "nowe" koleżanki!
  9. Gerwazy mój wynik w 3 dc jest dużo niższy niż 50 :O Młodszy syn bywa w domu rzadko i często wtedy kiedy ja śpię ;) Właśnie kupił swojej dziewczynie prezent z okazji 1,5 roku znajomości, więc to już poważny związek :) A starszy skończył studia i bezskutecznie szuka pracy. Coraz poważniej rozważa wyjazd do UK po nowym roku, więc jest możliwość, że najczęściej będę w domu sama. Bo z pracą M. niewiele się zmieniło - nadal w delegacjach. Pozdrawiam!
  10. Cześć koleżanki! Zaciekawił mnie temat estradiolu. Przez moment myślałam, że podajecie wyniki w jakiś innych jednostkach. Ale to chyba mój jest po prostu taki niski :O
  11. Coconut - buziaki! :) Uściski i pozdrowienia dla wszystkich koleżanek - ubogich i bogatych, zaciążonych i zawiedzionych! Tessa
  12. I ja okrywam na zimę wrażliwe rośliny, m.in. hortensje. 2 lata temu przywieźliśmy z Włoch pięknie pachnącego, pnącego jaśminowca - gelsomino. Rósł sobie ładnie, w grudniu miał zielone pączki, bo było ciepło. A w styczniu jednej nocy temperatura spadła nagle do prawie -30 i po krzewie :( Teraz już tak nie ryzykuję. Lubię kwiaty i kwitnące krzewy, latem latają mi w ogrodzie pszczółki i motylki ;) Pozdrawiam!
  13. Dzień dobry! Liilly, a może właśnie tak ma być? dobrze określiłaś kolor, moja hortensja też jest miodowo-żółta. Pocieszyłaś mnie :) Pozdrawiam!
  14. Witajcie! Powoli zapadam w jesienny marazm, mimo (ostatnie kilka dni) ładnej pogody... W ogródku zrobiłam porządki, chociaż jeszcze nie do końca, np. nie wykopałam buraczków ;) Ma któraś z Was pnącą hortensję..? Posadziłam ją jesienią ub. roku, w tym sezonie nie kwitła, a od niedawna jest żółta :( Chyba nie przeżyje do kolejnego sezonu... Coco, brakuje tutaj Twojej pogody ducha :) Pozdrawiam przyszłe mamy i życzę Wam, żeby mdłości szybko minęły (ja nie miałam mdłości ani w pierwszej, ani w drugiej ciąży). A gdzie ciężarówki z większymi brzuszkami? Mon cheri..? Pozdrawiam wszystkie koleżanki serdecznie!
  15. cześć! Koleżanki, nie czytajcie i nie odpowiadacie na pomarańczowe posty ani pod swoim nickiem, ani anonimowym, bo jak to się skończyło, można zobaczyć na zaprzyjaźnionym topiku. NIE KARMCIE TROLLA
  16. Witajcie, Mon cheri, ale czas leci... Podoba mi się imię Antosia :) A "Dziewczyna i chłopak" to była moja ulubiona lektura! I serial - puszczali w tv średnio co drugie wakacje. Gerwazy, byłam w Konigstein niedaleko Dresden :) Mój ogródek ewoluuje , ale do sukcesu daleko :D Rodziny płodami rolnymi nie wyżywię ;) Właśnie M kupił mi i zmontował piękny wiklinowy płotek. Karmi, masz rację, jeszcze rok temu jakieś nadzieje były. A dwa lata temu.... Nachodziły zwątpienia, ale wystarczyła jakaś podrzucona myśl: a to ziółka, a to wiesiołek i już iskierka, że może dzięki temu w kolejnym cyklu się uda....Niby 2 lata to niedużo, a ile się zmieniło. Pozdrowienia!
  17. Witajcie! W weekend taka cisza, a dzisiaj ruch, że ho ho ;) Gerwazy, u mnie z pracą bez zmian :O Niestety... Wczoraj byłam w twierdzy Königstein, ciekawe i malownicze miejsce... :) W październiku wybieramy się (z M.) w odwiedziny do Stefanii :) Ależ mam dzisiaj nerwowy poniedziałek, wszystko idzie mi jak po grudzie :O Niefortunny początek jesieni.... Pozdrowienia dla wszystkich!
  18. Karmi, nie brałam pod uwagę in vitro, bo nie wierzę w powodzenie. Szanse byłyby może o kilka procent większe niż naturalnie. Loni, właśnie oglądam w tv demonstracje i deszcz w Warszawie... A u nas dzisiaj świeciło słoneczko...
  19. Witajcie! Dawno mnie nie było, więc przede wszystkim życzę wszystkim zaciążonym spokojnych i szczęśliwych kolejnych miesięcy! Nie mogę się oprzeć, żeby nie donieść Wam, że w ub. tygodniu spotkałyśmy się ze Stefanią. Od razu w szerszym gronie - z mężami :) I, mam nadzieję, nie było to ostatnie spotkanie. Wybaczcie, że nie piszę, ale wątki są mi coraz bardziej odległe. Przyznaję, że brakuje mi naszych rozmów na tematy przeróżne, ale jednak, mimo wszystko, to topik dla starających się... a mnie mimo, że marzenia z serca całkiem się nie pozbyłam, brak nadziei i dawnego zapału :( Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!
  20. mam też marchewkę, pietruszkę, seler, pora, paprykę, cukinię - wszystko w niedużych ilościach :)
  21. O rany, jaka jestem zmachana... Zaraz znowu pędzę do ogrodu, nie skończyłam przedtem roboty, bo pojechałam na zakupy z synem. Więc tylko tak szybciutko. Obcinam i wykopuję rozłogi truskawek. Mam w warzywniku pomidory, ogórki, buraczki, fasolę, fasolkę szparagową... Jolcia, dostałam @ w 26 dc....
×