Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asia 2006

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asia 2006

  1. Witam wszystkich w ten słoneczny, zimowy dzień. Ciężko mi tak jakoś. Planujemy ślub. Wszystko idzie w zasadzie gładko. Postanowiliśmy zrobić całą uroczystość (ślub i obiad dla rodziny) w jednym miejscu, czyli w cudownej rezydencji w środku lasu. Tam jest po prostu pięknie. Wszystko tak gładko szło, pani w USC zachwycona pomysłem, ale...... moja rodzina mimo iż zadowolona, to radzą, że dobrze byłoby od razu kościelny wziąć, a W. mama rozpacza, bo dla niej ślub cywilny się nie liczy, a kościelny, to tylko z weselem. My nie chcemy wesela!!!! Ona tego w ogóle nie rozumie, nie przyjmuje do wiadomości. Ciocie muszą być wg. niej!!!Już nawet doszło do jakiś absurdalnych rozmów, że ona za swoich gości zapłaci:-( Zaczęliśmy sie teraz zastanawiać, czy nie wziąć od razu kościelnego, bo ja już drugi raz takiego stresu nie zniosę. Nawet mam upatrzoną suknię ślubną:-) Głowa mi pęka od myślenia o tym wszystkim. Monia - ja też zajadam ogórki od kilku dni, ale jeszcze nic nie wiem o ewentualnej dzidzi, jak się dowiem, to dam Wam znać:-) yasmin - ja wiem, że będzie dobrze bobasku - mam nadzieję, że u Ciebie też zaświeci słonko, czekam na Twój uśmiech:-) kuleczkaaa - życzę Ci wytrwałości, ja z powodu zaległości i braku sił, odpuściłam studia. Nie popełnij tego błędu, trzymam kciuki:-) wiśniowa - miło tak po 3 latach być zauważonym, co:P. Wiem o czym mówisz, bo ja jestem w związku 8 lat, a nie jestem akceptowana, bywa i tak. Problem w tym, że mieszkamy razem z W. rodzicami. Koszmar! Pozdrawiam Was wszystkie Jestem i czytam
  2. Trochę mnie nie było, ale jak widać nikt nie tęsknił :P Powiem tak....daleka jestem od jakiegoś obrażania się, ale to nie zmienia faktu, że jest mi przykro. Mysiu, chodzi mi o Ciebie, Twoja radość jest tak wielka z powodu odejścia starych forumowiczek, że aż brak słów. Dlaczego tak się z tego cieszysz, skoro sama rzadko tu bywasz, albo piszesz jakieś 2 zdania, że jesteś chora, zmęczona, że idziesz spać np. Aniseed - mówisz, że na innych topikach ludzie piszą o wszystkim, zgadza się, masz racje...PISZĄ! Rozmowa polega na tym, że ktoś Ciebie słucha i reaguje na Twoje słowa i właśnie tak jest wszędzie!Ale nie tu.... Może z racji ilości osób, na innych topikach ciągle coś się dzieje, ten topik był \"sztucznie potrzymywany przy życiu\" i przyznam nieskromnie, że miałam w tym swój udział, podobnie jak Kuleczkaaa z której odejścia, jak sądzę, Mysia najbardziej się cieszy:-( Nie będę się zarzekać, że odchodzę.....ale na pewno nie będzie mnie tutaj tyle co przedtem, bo czasami miałam wrażenie, że piszę sama do siebie:-( Margit - za pamięć Czekam na zdjęcia! Cieszę się, że wyjazd się udał. Trochę Ci zazdroszczę, bo ja nigdzie nie bywam:-( Planujemy podróż poślubną :P do Egiptu, ale na razie ciii:P Co z egzaminem, zdałaś? Natusia - Twoje studniówkowe zdjęcia jeszcze do mnie nie dotarły:P Nowe forumowiczki pozdrawiam Starym Wszystkim wytrwałości w walce z kg:)
  3. Jestem i ja po dłuuuugiej nieobecności, brakowało mi Was:-) Poczytałam i piszę. Dziewczynki w ciąży GRATULACJE Moniu, co do Ciebie, to nie mogło być inaczej, po takich staraniach:P Kuleczkaaa - Twojej bratowej również gratuluję:-) A u Ciebie co słychać?Rozwiazyj te problemy ze szkołą, nie daj się! Planów walentynkowych zazdroszczę:-), ale będzie super! yasmin - Słonko uśmiechnij się. Tak bardzo chciałabym Ci pomóc:-( Powiedz, czy na początku związku rozmawialiście o uczuciach, o tym co będziecie robić, żeby było dobrze, co najbardziej pielęgnować, bo Wam sprawia największą przyjemność? Nie każdy potrafi o tym mówić. Powiem Ci, że ja też mam dar zrzucania winy na kogoś. Jak coś jest żle między mną a Wojtkiem, to zazwyczaj jemu wytykam wady, On nie robi tego nigdy. U Ciebie też tak trochę chyba jest. Sama widzisz, że Twój M. się stara, kwiatów nie daje się ot tak. Jestem pewna, że Mu zależy. Próbujcie rozmawiać, mimo wszystko. Ty łatwo się irytujesz, bo rzeczywiście za dużo złego Cię spotyka ostatnio. Przechodzicie teraz ciężką próbę, jeśli to przetrwacie, będziecie wielcy. Uwierz mi, warto. Chyba, że Ty czujesz, że już nie chcesz:-(, że Go nie kochasz:-( Myślę, że uczucia Twojego M. się nie zmieniły, pisałaś przecież, że próbuje się do Ciebie zbliżać, a Ty go odtrącasz, no i te kwiaty. Emilko próbuj (cie) coś zrobić, to 5 lat życia, Waszego życia. Trzymam za Was kciuki:-) Pozdrawiam Was wszystkie
  4. We Wrocławiu jakiś taki smutny dzień:-( Monia, Yasmin - graruluję Wam wyników w nauce, ale jesteście zdolne :D Bobasekm i Yasmin - Wy macie prawo być teraz w złej formie:-) A z facetami to tak bywa niestety. Czasami mimo wielkiej miłości do nich, zachodzą nam za skórę:-P Dziewczyny, ja też chcę schudnąć. Nie bardzo mi to oczywiście wychodzi. Nie wiem Yasmin, jak Ty tego dokonałaś, że tak potrafiłaś się wziąć za siebie. Podziwiam Cię....zresztą ciągle o tym mówię Brakuje mi energii, żeby coś ze sobą zrobić, cały czas męczy mnie to, że nie pracuję, nie daję sobie z tym rady:-( No, ale nie chcę tutaj smucić, każdy ma swoje dobre i złe dni. Moim złym jest poniedziałek:-( kropelka, Ejmi - łączę się z Wami, razem łatwiej pokonać kg:-) A ja bardzo chciałabym schudnąć, bo planujemy ślub w kwietniu (cywilny) i mam już upatrzoną cudną sukienkę, no i wiadomo, czym mniej ciała, tym lepiej:-) Pozdrawiam Was cieplutko Wpadnę wieczorem
  5. elcia_ - dobrze, że tak długo spaliście, a co, każdemu się czasem należy:P A jeśli chodzi o mój wiek, to do \"starszaków\" w tej grupie należę, mam 31 lat!!!!! Ejmi - my też często walczymy z W.:P kiedyś wydawało mi się, że to ja jestem silniejsza, ale teraz ląduję gdzieś na podłodze. Nie jest to miłe, bo u nas miejsca brak:( Współczuję tych problemów z @:-( bobasekm - przesyłam pozytywną energię :-):-):-) b.ona - mam nadzieję, że mąż bezpiecznie dotarł do domu i niech te śniegi topnieją , przynajmniej na drogach !!! Kuleczkaaa - co z Tobą? Wracaj tu szybciutko:-) Pozdrawiam
  6. Witam :-) jejku, nie wiem jak za Wami nadążyć...:P Cieszę się, że już mamy weekend, mój W. nie pracuje, więc mamy czas dla siebie. W tygodniu niby też wcześnie wraca do domu, ale niestety, z powodu wczesnego wstawania, śpi popołudniami, biedactwo:-( Rozmawiałyście o dzieciach, ja to chciałabym syna, mam nadzieję, że przynajmniej z jednym dzieckiem się wyrobię:P (przed menopauzą:-) yasmin - ja tak sobie myślę, że powinnyście dać mamie więcej czasu, niewiele go minęło:P Ciężko byłoby mi rozstać się z miejscem, z rzeczami osoby którą kochałam, kocham. To takie trudne:-( Bądż dzielna Pozdrawiam Was, wpadnę może jutro, nocą oczywiście :P
  7. Aniseed - zdolna z Ciebie bestia :-) gratuluję wyników w nauce:-) co do dłoni to oczywiście przesadzasz....a poza tym, ja jakoś nigdy na to uwagi nie zwracałam. Stopy też mam takie szkieletowate, że nie mogę nosić butów nie sznurowanych, bo mi spadają:-( To wcale nie jest fajne:-( Wolałabym cała być chuda:-( Mój rodzinny dom też pod górą leży...fajnie tam jest, żeby tylko praca była, to możnaby tam mieszkać:-) My ciągle myślimy o posiadaniu psa, nie znam nikogo, kto by tyle czasu sie zastanawiał :-( My nad wszystkim tyle myślimy, pewnie dlatego jeszcze nie mamy dziecka:-( Ponieważ mieszkamy z rodziną, to chyba zdecydowalibyśmy się na labradora. Cudne są te psy. No i na spacer by ze mną wychodził:P :-)
  8. Zimno dzisiaj okropnie:-( Aniseed, no w końcu jesteś, to wstyd tyle czasu nad książkami spędzać:P Mam nadzieję, że przynajmniej piesek z tego powodu nie cierpi:-) Ja w tej mojej dziurze też lubię zimę, jak tak słodko śnieg wielkimi płatami z nieba spada, ale we Wrocławiu....:-(...okropność.:-( Gdybym miała psa, to może inaczej spędzałabym czas, a tak to siedzę w domu :-( a co do obrączek, to nigdzie nie można zmierzyć takich jak ja chcę, bo po prostu nie mają, najszersze 5mm (chociaż takie szerokie, 7mm, też robią), a poza tym rozmiary nie na mnie. Ja potrzebuję 10, a Wojtek 14/15:-( No i podobno szerokie obrączki lepiej wyglądają na szczupłych palcach, a takie mamy, więc co będziemy sobie żałować :-P Dobrze, że u Ciebie wszystko w porządku, zwłaszcza ze zdrowiem:-) Wpadaj częściej Pozdrawiam Was wszystkie
  9. Jestem z Wrocławia:-) No i może mało precyzyjnie się wyraziłam, dla mnie rano, to tak do godziny 12-tej:P Pięknie słoneczko świeci, ale temp. poniżej zera niestety:-( Ja nie pracuję, więc siedzę sobie teraz w domu i myślę, co by tu na obiadek przyszykować. Pozdrawiam
  10. Witajcie póżną porą:-) Dziękuję Wam za miłe przyjęcie:-) Najczęściej będę tu bywać rano, albo póżną nocą:-) Przesyłam buziaczki Kuleczce, która mnie tu ściągnęła. Bardzo chciałabym tu zostać:-) yasmin elcia_ - powiem Ci, że ja uwielbiam odsnieżać. Wiem, świrnięta jestem, ale po pierwsze cudownie jest robić coś, co innym sprawia przyjemność (nie muszą brodzić w śniegu po pas:P), a po drugie zawsze to jakiś wysiłek dla mojego rozleniwionego ciała:P Szkoda, że we Wrocławiu mieszkam w bloku, na dodatek z teściami a w rodzinnym domu bywam rzadko:-( Dobrze, że pieskowi się udało:P (o zupce myślę:P) Gawit - ten dom jest piękny, uwielbiam takie wnętrza, wielkie okno, widok na przycięty trawniczek, herbatka, albo kawka z przyjaciólką i długachne ploty :-)....ach....ale się rozmarzyłam:-)....kto by to wytrzymał :-P kropelka34jej - we Wrocławiu dzisiaj była piękna pogoda...ja oczywiście widziałam to przez okno:-( Wyszłam z domu około 18-tej, a wtedy po słoneczku wspomnienia pozostały:-( A może to dobrze nie mieć teściowej (nie to, żebym komuś żle życzyła, broń Boże) MoniaKat - życzę poprawy nastroju :-) Niestety wszystkich czasami dół dopada:( Trochę Ci zazdroszczę nadmiaru obowiązków....:) Życzę Twojemu mężowi mniej pracy, a więcej pieniędzy i czasu dla Was:-) Ja mogę z Tobą gdzieś wyruszyć:-), poznamy się lepiej:-) BlingBling - nie wracaj do Polski, oj nie!!!:-( jak sobie pomyślę, że nigdy nie będę miała tutaj własnego mieszkania, to ryczeć mi się chce....no, ale jak???? a angielskiego nie znam... bobasekm - przykro mi z powodu dziecka....ja ponad 4 lata temu też przez to przechodziłam, to był 17/18 tydzień. Miałabym już 4 letniego synka:-( Życzę Wam wszystkim cudownych snów i miłego dnia Pozdrawiam
  11. pomarańczowa istotko, to raczej nie dzidzia :-), ale nie ukrywam, że chciałabym:-) Pozdrawiam cieplutko
  12. Witam Was póżną porą. Oczywiście niewiele się zmieniło od mojego ostaniego wpisu:-( Kuleczkaaa, super że jesteś Nadeszła długo oczekiwana przez wszystkich (ale nie przeze mnie) zima! Przez Wrocław ciężko się przedostać, śniegi po kolana:-( Byłam dzisiaj (wczoraj właściwie) połazić po mieście. Zmieniłam plany obrączkowe, bo nasłuchałam się wiele złego o tych \"niby\" białych obrączkach ze znanych firm jubilerskich:-( Ona są pokrywane niklem, czy czymś tam jeszcze i dlatego są koloru srebra, a ta warstwa po jakimś czasie schodzi (krótkim podobno), robią się plamy, bo pod spodem jest to prawdziwie białe złoto, które jest żółtawe. Wiem, trochę to skomplikowane:-) Efekt tego jest taki, że prawdopodobnie (już nie piszę, że na pewno) będziemy mieć zamawiane obrączki z białego złota (więc takie trochę żółtawe), zupełnie proste, 7mm szer.:-) W jednym sklepie jubilerskim zasłabłam, przez co panie, bardzo miłe zresztą, zamarzały, bo otworzyły drzwi, żebym tylko poczuła się lepiej:-) Boję się, że coś mi jest, a nawet nie wiem, czy jestem jeszcze ubezpieczona:-( Wracajcie tu szybko Pozdrawiam Was cieplutko z zasypanego Wrocławia
  13. Witam Was wszystkie gorąco:-) Chciałabym się do Was przyłączyć. Nie jestem mężatką, chociaż może wkrótce będę:-), ale jestem szczęśliwa w związku z cudownym facetem. Mieszkam we Wrocławiu:-) Mam nadzieję, że się nie obrazicie, że tutaj jestem, ale to przez Kuleczkę :P Pozdrawiam
  14. Witajcie kochane:-) ja na chwilkę do Yasmin:-) Podaj mi jakieś namiary na tą wróżkę, proszę:-):-):-) Nawet nie wiesz jak się cieszę i już chciałabym pogratulować:-) Moje gg: 1737480 Pozdrawiam Was wszystkie
  15. Witajcie kochane.... Chce mi się wrzeszczeć na całe gardło, mam dość wszystkiego!!! Zacznę od rzeczy przyjemniejszych. Tort wyszedł mi tak sobie, śmietana żle się ubiła, ale przysypałam go wiórkami kokosowymi. Takie małe oszustwo, a zadziałało, bo był b. dobry, z wiśniami w alkoholu. Zrobiłam też sałatkę warstwową, m.in. z czerwona fasolą, jak dla mnie rewelacja, jak będziecie chciały przepis, to wkleję:-) Było miło.....a potem... W. powiedział rodzicom, że 14 kwietnia bierzemy ślub cywilny! Od tego momentu w domu nastał ogromny smutek. Mama, jak się położyła w sobotę po urodzinach, to wstała dopiero dzisiaj! Po tym jak się dowiedziała, że będzie tylko (z nami 10 osób), to się załamała. Ona uważa, że trzeba zaprosić rodzinę, no a przede wszystkim wziąć ślub kościelny. Nie docierają do niej argumenty, że nie chcemy wesela (nawet po ślubie kościelnym), nie stać nas na to, za te pieniądze lepiej byłoby gdzieś pojechać. To przecież około 20-30 tys!!!! Ja już mam dość tego domu, tego \"wiecznego szczęścia\" wobec decyzji podejmowanych przez nas, czyli dwoje dorosłych ludzi! Jak ma na naszym ślubie stroić fochy i mieć obrażoną minę, to po co nam tacy goście? Na świadka wybrała nam kuzyna W., bo musi być ktoś od W. i tyle, nie ma znaczenia, że nie widzieli sie 2 lata, a poza tym Tomuś jest obrażony. Ja już mam wszystkiego dość! A ślub i tak się odbędzie :-)
  16. Wpadłam tylko na chwilkę. Pozdrawiam Was gorąco, miłego tygodnia życzę Natusia - czekamy na relację i zdjęcia :P U mnie nie jest dobrze, napiszę jutro:( Pa, pa
  17. A tu jak zwykle pusto:-( Aniseed - Ciebie też dawno nie było:-( Kurcze, piszę sama do siebie.....:-( Yasmin - niestety w Polsce nie ma sprawiedliwości....a policja nic nie potrafi zrobić... NIC! Nie znam się na tym, ale albo nie chcą, albo nie mogą. Mnie to jednak nic nie obchodzi, bo to dzięki bezkarności, sami \"produkujemy\" przestępców. Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam
  18. Siedzę sobie, sączę winko, W. chrapie sobie żeby móc póżniej tenis oglądać.... może jestem monotematyczna, ale szukam miejsca na ślub, bo chciałabym poza USC. Może się uda....:-) cindy-candy Mysia cieszę sie, że Wam się podobają te obrączki:-) Kuleczkaaa na karaoke szaleje :P Yasmin - a Ty wpadnij tu czasem Myślę o Tobie Miłej nocki Wam wszystkim życzę.....i piszcie częściej...
  19. myśleć oczywiście miało być:P
  20. Wpadłam się przywitać:-) Ostatnio brakuje mi energii, orbitreka męczyłam aż w piątek:-( Nie mogę przestać mysleś o tym, że w sobotę są urodziny W. brata. Rodzinka się pojawi, a ja nie mam ochoty nikogo widzieć. Nie cierpię pytań o pracę, żle mi z tym, że siedzę w domu, a wiem, że na nikogo i tak nie można liczyć w tej kwestii. Ciężko słuchać o sukcesach innych, W. kuzyn np. sklep sobie otworzył. Dlaczego my nie jesteśmy bogaci??? Pozdrawiam
  21. U mnie raz dołki, raz górki....:-P Dzień który minął uważam za średni, chociaż.....wybraliśmy obrączki:-), zdecydowaliśmy sie na te: http://www.apart.pl/dbimg/slub/obraczki/4_109_d.jpg cena nie specjalnie mnie zadowala, ale nie widać nic tańszego, co podobałoby mi się:-) Ciągle myślę o tym ślubie, nie wiemy dokąd rodzinkę na obiad zaprosić:-( Poza tym mam doła jak oglądam sobie zdjęcia ślubne zamieszczane w internecie. Piękne są śluby kościelne, z całą oprawą, niestety nas nie stać na taki wydatek i to jest smutne:-( Rozleniwiłam się znów, proszę Was więc o mocnego kopa!!! margit - no daj sobie spokój z tymi chorobami:P Trzymam kciuki, żebyś w sobotę była zdrowa, a w niedzielę tryskała energią. Czekam na zdjęcia ze Szwecji:-) cindy_candy - pełna podziwu jestem. Grzeszkami się nie przejmuj, najważniejsze, że ćwiczysz:-) Kuleczko - kocham mojego Wojtusia nad życie. Nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Wiem, że czasami jestem potworem i przykro mi, że On musi to znosić. Napisz co tam u Ciebie, bo jakoś tak rzadziej bywasz i mniej piszesz, hmmmm????? Pozdrawiam
  22. Ja też przesyłam Ci Margit spóżnione, ale szczere życzenia urodzinowe.... życzę Ci dużo ciepła, nadziei, optymizmu, radości, szczęścia, miłości, spełnienia marzeń, cudownych przyjaźni..... no i udanego wyjazdu do Szwecji :) Aśka
  23. Proszę, proszę :P w tym samym czasie :P Śpij słodko Kuleczko....super, że miło czas spędziłaś:-)
  24. Miłego weekendu wszystkim życzę
  25. Z tym urzędem to było tak.... W niedzielę wyjechaliśmy ode mnie z domu, bo W. szedł do pracy po raz pierwszy w tym roku właśnie 8-go stycznia. No i w poniedziałek, po południu, na adres domowy przyszło pismo z urzędu, że we wtorek o 9 rano jest szkolenie w zakresie aktywnego poszukiwania pracy, czy coś takiego. Ciekawe jak niby miałam sie tam dostać, skoro do domu mam ok.120 km. Zadzwoniłam do tych baboli, oczywiście jak mnie zaczęły łączyć i przełączać z numeru na numer, do pokoi w których niby ktoś pracuje, ale telefonów nie odbiera, to wieki minęły. No, ale osoby bezrobotne bogate są i na telefony mają! W końcu dowiedziałam się, że wyjeżdżając gdziekolwiek muszę zgłaszać do Urzędu, bo będąc tam zapisana potwierdzam swoją gotowość do pracy! Niewolnica Isaura! Jak tak wszędzie robią, to wcale się nie dziwię, że bezrobocie im spada. Nie zgłosisz się, bo np. listonosz na czas listu nie przyniesie, to Cię wykreślają, a co....i na 3 m-ce bezrobocie spada. Fajnie nie? Dobra, nie zawracam Wam głowy....idę sie poruszać, bo złość narasta, trzeba sie wyładować:P
×