Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asia 2006

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asia 2006

  1. Cóż Mysiu, muszę przyznać, że Twoja koleżanka miała rację, nazywając Ciebie **** (sama wiesz jak), wtedy myślałam, że to z Nią jest coś nie tak, ale teraz wiem, że z Tobą nie wszystko w porządku:-( Idż już stąd proszę ładnie, bo ja już nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać. Gdybyś miała odrobinę taktu i honoru, to już dawno nie byłoby Cię tutaj:-( Jakie bronienie racji, jaki szacunek, jakie konkretne przykłady, jaka duma????????????? Totalny brak kultury z Twojej strony:-( Szkoda słów!
  2. Mysia - daruj sobie, bo to już nawet śmieszne nie jest:-(
  3. Dziękuję Wam skarby moje kochane kuleczkaaa i yasmin oczywiście :-) Kuleczkaaa, jeśli chodzi o pracę, to tak jak Ty, znalazłam jedno ogłoszenie, póżniej wyślę CV:-(, a gazeta waży tonę!!!! Yasmin - wiedziałam, że będziecie z kuleczkąąą rozmawiać przez telefon. No i dobrze, czas szybciej minie Pogodę mamy straszną, a ja muszę wkrótce tam wyjść, bo wypadałaby w końcu jakiś obiad ugotować, ostatnio nic nie robię:-( Znów bezsenność mnie dopadła, poszłam spać po czwartej, a o szóstej pomagałam W. odpalić samochód, bo zawiódł niestety:-(, a póżniej zasnąć nie mogłam Do wieczora
  4. a co w tym złego....napisałam tylko, że ojcowie nie wyobrażają sobie, że ktoś dotyka ich córkę i tyle, a czym wcześniej się to dzieje, tym trudniej im to zaakceptować:-) a w ogóle, to dlaczego miałabym nic w tym temacie nie napisać, nie było mnie, poczytałam i piszę to co myślę. Nie mam zamiaru nikogo gnębić, czy pogrążać. Pozdrawiam.
  5. Wczoraj nic nie mogłam napisać, bo mój kochany sprawdzał, czy nie mamy wirusów w komputerze, tak sprawdzał, że póżniej system nie chciał się uruchomić. Oczywiście komputer czyściutki, ale program którym to sprawdzał sprawia, że się w ogóle nie otwierał. Uwielbiam takie akcje Co do studniówki, to ja byłam na swojej, nie pamiętam, czy dużo mnie to kosztowało, bo to dawno było. Nie miałam swojego faceta, byłam z kolegą i żałuję. Nie było fajnie, półmetek też był do kitu! Jak się więc czuje, że nie będzie dobrze, albo, że nas/Was to nie kręci, to zdecydowanie odradzam:-) aniseed - zgadzam się z yasmin:-) też zawsze mówiłam, że nie chcę mieć faceta, dzieci. Już miałam taki wstręt do facetów, nie mogłam na nich patrzeć, większość z nich wygadywała totalne bzdury. Chodziłyśmy sobie z koleżanką regularnie 2 razy w tygodniu (w piątki i soboty) do knajpy(zawsze tej samej) żeby się wyszaleć i zero facetów, każdemu odmawiałyśmy. Gdyby nie to, że ją \"zaatakował\"jakiś szaleniec i nie dał jej spokoju, poszła z nim wreszcie zatańczyć, to ja nie poznałabym mojego W. Powiem Wam, że początek naszej znajomości był straszny dla Niego, przedstawiłam się jako Wiktoria Porażka:P, a potem było tylko gorzej. Ciężko było się potem wyplątać z tych kłamstw:-) hehe Ile nerwów chłop stracił, zanim Mu rękę podałam, o reszcie nie wspomnę:P no i po latach bycia razem(pewnie u każdego jest to inny okres czasu), przychodzi moment, że chce się mieć dziecko. Jestem pewna, że Ciebie też to dopadnie. Rozumiem, że nie każda kobieta musi, czy chce mieć dziecko, ale nie wiesz, co los Ci przyniesie:-) Ja bym chciała, to wiem na pewno.... Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dziecko, to nie śliczna różowa istotka, tylko obowiązek i stres już przez całe życie:-) yasmin - dziękuję Na razie nic nie wiem o tym, że ewentualnie nie mogłabym mieć dzidziola, to cholerny strach.... A moment mam równie dobry jak Ty:P, tylko, że Tobie lekarz dał zielone światło, a ja muszę się w końcu wybrać, może akurat u mnie też będzie zielono:P Mysia - z tymi tabletkami to jest tak, że żle dobrane z pewnością przyniosą więcej szkody niż pożytku, a wiadomo jak nasi lekarze dobierają (w większości). Przepisują jedno opakowanie i mówisz, czy dobrze się po nich czujesz, jeśli tak, to ok, jesli nie, to spróbujemy inne, cała filozofia:-( Ja już pisałam, że się nie zdecyduję, miałam po nich problemy i nie chcę już tak cierpieć:-( zła i margit - wracajcie do zdrówka...no...która pierwsza wydrowieje :P kuleczkaaa - mam nadzieję, że dostaniesz tą pracę. Nie lubię tych dni próbnych, stoisz za darmo przez cały dzień, nie wiesz jak będzie (tzn. może Tobie zapłacą). Trzymam mocno kciuki, oby się udało. A co do języków, to pewnie chodzi o selekcję, byle kogo nie chcą. Ty wszystkich pokonasz, głowa do góry!!!!!!!! Dziewczynki, wyjeżdżam dzisiaj i wrócę do Was w niedzielę, w nocy. Bądżcie dzielne, ćwiczcie wytrwale i nie jedzcie słodyczy, zjem za Was kawałeczek jakiegoś ciacha :P
  6. Witajcie w Mikołajki!!! Wpadłam na chwilkę tutaj:-) Zaraziłam się chyba od Was i cierpię na bezsenność, jakoś taka poddenerwowana jestem:-( kuleczkaaa - dobrze, że u Ciebie zły nastrój powoli mija. Najlepszym dowodem na to są ćwiczenia, ja jakoś nie mogę się zabrać. Piwko Ci dobrze zrobiło na pewno, nie myśl o kaloriach:P Mysiu - masz rację, trzeba wreszcie wyluzować, cyt. \"Ale ja juz odpuszczam, bo ktos w koncu musi byc madrzejszy i odpuscic\", cóż nie skomentuję tego, bo dzisiaj Mikołajki:-) Też bym chciała nowy telefon, wszystko mi się szybko nuuuudziiii buuuu:-( zła - gratuluję Wam nowego samochodu:-), ja to bym chciała wielki terenowy, jeżdziłabym jak królowa po ulicach i nie straszne byłyby mi krawężniki i inne małe autka:P agutexxx - piątka w totolotka, gratuluję, a ile tego było, chyba sporo, co? Ja to chyba nawet trójki nigdy nie trafiłam hehe!!! pipcia - jak nie jesz, to nie chudniesz, niestety! Organizm przyzwyczai sie do małych dawek jedzenia, no i będzie sobie oszczędzał na spalaniu. 500 kalorii,to raczej za mało, dziewczyny już pisały....zero energii, szara cera, ogólne osłabienie, no i na przyszłość to żle wróży:-( Ja jestem z Wrocławia:-) margir - zdecydowanie za dużo pracujesz skarbie , daj mi połowę swoich obowiązków:-) aniseed - gratuluję! Umiejętność ściągania, to bardzo ważna sprawa, a jaki wynik!!!!Sprawiłaś sobie super prezent:-) Powiem Ci, że grilla też bym chciała, może kiedyś sobie sprawimy, co? A wczoraj w końcu nie byłam w Biedronce:-( Wody termalnej nigdy nie miałam, ale na suchą skórę dla mnie zdecydowanie najlepszy jest Garnier, miałam do skóry suchej i sprawował się super, więc do skóry bardzo suchej, musi być jeszcze lepszy:-) A te bańki, to coś takiego? http://www.allegro.pl/item144386454_chinskie_banki_akupunkturowe_zawsze_pomoga.html Życzę wam kochane miłego dnia, ja wpadnę raczej wieczorem, może odnajdę gdzieś trochę optymizmu... Pa, pa
  7. http://www.biedronka.pl/str/2/i/20.php mam nadzieję, że do tego czasu zostanie jakaś kasa:-) A wagę sobie kupiłaś, bo też ma być, albo była przed chwilą. Podobna do tej co ja mam, ale tańsza:-)
  8. Nie widziałam tego kalendarza, bo w Biedronce dawno nie byłam. Może za chwilę się wybiorę, bo słodkości do paczki mi brakuje. Szkoda, że tam kartą płacić nie mozna, bo bankomat dalej niż Biedrona:-( Właśnie zobaczyłam, że od 14-go będzie opiekacz z gofrownicą. Gofrownica marzy mi się od jakiegoś czasu:-), chociaż nijak się ma do diety:-(
  9. o Aniseed, a Ty przecież zajęta jesteś???? :P
  10. klientką miało być:-) Mysiu, nie analizuj, nie doszukuj się kto co tam powiedział, napisał. Pisz jak Ci idzie odchudzanie, jak tam w szkole, w ogóle co tam u Ciebie. Przecież nikt Cię nie wygania, każdy powiedział co myśli i już, koniec! Jak tak będziesz drążyć, wywlekać wszystko, rozsiewać złą energię, to zarazisz tym wszystkich, a sama widzisz, że problemy nikogo i tak nie omijają. Chcemy, żeby było miło (sama też przecież tego chcesz). Na forum dzielimy się swoimi problemami, ale ma być to również odskocznia od czasami smutnej rzeczywistości. Nie staraj się tego popsuć!
  11. Mysiu - do cho**** jasnej, nie napisałaś, że chcesz, aby ciągle się ktoś wpisywał, ale masz pretensje, że piszesz sama do siebie, bo właśnie nikt się nie wpisuje. Wybacz, ale albo ja taka głupia jestem, albo to znaczy to samo:-( zła- chcesz kopa....TOOOO MAAAAASZZZZZ!!!!A może wyeliminuj coś z jedzonka. Nie wiem, co Ty tam zajadasz, wiem, że jesteście zwolenniczkami jedzenia wszystkiego, ale w mniejszych ilościach. Jednak mnie chleb tuczy, w małych, czy w dużych ilosciach:-( Kupiłam tą maszynkę, niestety trochę to kosztowało, ale przynajmniej nie będzie więcej walk przy kasie, gdy pieniędzy na koncie brak, że trzeba ostrza kupić:-) Byłam najdłużej stojącą przy tych maszynkach klienką. Zapytałam o radę takich młodych chłopaków (studentów może, jak już byłam po konsultacjach ze sprzedawczynią) co dla mężczyzn jest ważne, czy konieczna jest funkcja płukania tej maszynki pod wodą, to patrzyli na mnie jak na kogoś z kosmosu. jakieś niekumate dupki:P Oni kupili maszynkę sieciową, która była o 10 zł tańsza od akumulatorowo-sieciowej, ten sam model. Dobrze, że mi nie doradzali:-P
  12. Właśnie miałam wyjść z domu, ale muszę coś napisać:-) Cinosta rozbawiłaś mnie he he, wjechałaś na nartach w opalającą się babę, nieżle:-) Ale to musiało wyglądać. A na lodowisko mój W. chodzi jako osoba towarzysząca, stoi za bandą i się wymądrza! Jak ja osiągnę wyższy stopień wtajemniczenia, to wprowadzę Go na lód. Teraz się boję, że się połamie, ktoś musi zarabiać na mnie- darmozjada, nie:P superblume - ze mnie taki sportowiec, jak z koziej d*** trąba hehe (przepraszam za określenie, ale to o mnie:-P) W domu ciężko mi cokolwiek zrobić, może przynajmniej na hali ręką poruszam. Ale ceny mnie przerażają!!! kuleczkaaa - chylę czoła!!!!! Jeżeli tylko będziesz czegoś potrzebowała, wal śmiało! yasmin - odezwij się, jak tam Twój brzuszek Muszę wyjść, jadę po prezent, mam nadzieję, że ceny maszynek do golenia (męskich) mnie nie powalą, bo jeśli tak, to skończy się na worze słodyczy dla mojego W. i będzie obrastał w tłuszcz, na dodatek przyłożę do tego rękę. Chociaż oficjalnie to Mikołaj Go podtuczy, nie ja hehe:P Do wieczora
  13. Jeju, jak miło tu wracać, baaaaardzo się cieszę, że jesteście :-) Zacznę od siebie :-P. Słuchajcie, zaliczyłam dzisiaj lodowisko, godzinkę oczywiście i pół godzinki badmintona. Ale mi dobrze, chociaż nie mam siły i ręka mi drży od rakiety(wrócilismy około 24-tej). Na lodowisku (nieskromnie powiem) szło mi bardzo dobrze, chociaż raz się przewróciłam, ale widać bez tego nie da rady hehe. Zapragnęłam ćwiczeń na siłowni, bieżnia mi się marzy :-) Mysiu - super, że szybko chudniesz i z dietą nie masz problemów. Myślę, że w dużej mierze jest to związane z Twoim wiekiem. Młodemu łatwiej schudnąć:-) Muszę jeszcze dodać, że dziewczyny niestety mają rację, chcesz być w centrum zainteresowania:-( Nie możesz wymagać, żeby ktoś pojawiał się przy komputerze wtedy, gdy Ty jesteś. Każdy ma jakieś obowiązki, albo po prostu czyta, a nie ma ochoty pisać. Nie ma powodów do niepotrzebnych ciśnień. Mnie zirytowała Twoja pierwsza wypowiedż \"Jezeli Wam zalezy to moge sie czasem udzielac na forum. Jednak juz teraz widze ze to nie bedzie to co kiedys... \" aniseed - 3 kg? Ty chudzielcem już jesteś:-) yasmin - może masz dni płodne, do tego odstawiłaś tabletki i burza hormonów trwa?! Mam nadzieję, że sobie właśnie smacznie śpisz i nie czujesz bólu:-) margit - Ty rzeczywiście strasznie często chorujesz:-( Ja już nie pamiętam kiedy chora byłam. Może powinnaś zajadać czosnek, cebulę, nie wiem co tam jeszcze, ale żeby Twoja odporność wzrosła. Powiem Ci tylko skarbie, że na lodowisku jest fajowo, tylko w poniedziałki trochę tłoczno, bo o połowę taniej. Zapraszam:-) Pipcia - u mnie z motywacją też bywa różnie. Gdyby nie to, że mój Wojtuś naciskał na to dzisiejsze wyjście, to pewnie zaległabym przed telewizorem oglądając seriale. Co do ciuchów, to też tak mam. Zawsze sobie obiecuję, że nowe spodnie kupię dopiero jak schudnę. Nie zawsze tego dotrzymuję, ale staram się:-P kuleczkaaaa - buziaków miliony Widzę, że Ciebie też ciągle nękają jakieś problemy. Mam nadzieję, że znajdziesz wymarzoną pracę i wszystko się cudownie ułoży. A może już znalazłaś? Ja niestety ciągle siedzę bezczynnie, chociaż na nic nie mam czasu. Wkrótce wszystko się zmieni, zobaczysz:-) zła - ja chyba też nie potrafię żyć bez tego forum:-) Czasami mało piszę, ale czytam dzielnie. Cóż, czasami każdego jakiś dół dopada i na nic nie ma ochoty. Wspólnie damy radę:-) Jak to napisał sobie dzisiaj mój siostrzeniec w opisie gg \" bo czasem każdy ma doła...i czasem każdy myśli, że jest zerem\" - coś w tym jest:-) To chyba tyle na dzisiaj moje Panie Pędzę do łazienki, a potem zalegnę w łóżeczku z książeczką. Pozdrawiam Was cieplutko
  14. Witajcie Jest zdecydowanie lepiej, cieszy mnie to bardzo, jestem szczęśliwa, że jesteście. Mam nadzieję, że po takiej burzy, będzie po prostu lepiej:-) superblume - gratuluję zdania egzaminu. Zazdroszczę Ci, że jesteś taka zapracowana. Ja jakoś za nic wziąć się nie mogę:-( margit - Tobie również gratuluję zaliczenia kolokwium:-), co tam ocena, na studiach najważniejsze jest przesuwanie się do przodu. Dla komfortu psychicznego nie warto mieć niczego \"w plecy\". Wiem co mówię, bo przez strach, nie podejście do egzaminów, olałam studia. Mam oczywiście wurzuty sumienia, jest mi głupio przed samą sobą. Może jeszcze kiedyś wrócę:-(, ale nie tam gdzie byłam. Tak więc czasu na bycie tutaj, to ja mam dużo, ale nie zawsze nastrój pozwala. Często mam doła. Jakos tak nie radzę sobie ze wszystkim. pipcia - kręcenie hula hop mnie \"nie kręci\", a poza tym, nie potrafię tego robić. No i zupełnie nie mam miejsca w pokoju, zaraz bym się o coś obiła. Cierpię z powodu braku przestrzeni, niestety:-( Cinosta - naprawiaj ten komputer i wpadaj częściej. No i powodzenia na tych wszystkich kolokwiach, zaliczeniach itd:-) Karaoke, to musi być niezła zabawa, co? Też bym kiedyś chciała spróbować, zwłaszcza, że śpiewać nie potrafię:-) aniseed - ja chciałam odejść, bo wszystkie sobie gdzieś poszły, sama nie zostałabym przecież:-( yasmin - tak jest zdecydowanie lepiej, napisałaś, że masz problemy i dlatego nie masz ochoty, natchnienia, potrzeby(jakby tego nie nazwać)pisać. No i wcześniej nie było mowy, że znikasz na chwilę, tylko, że nie masz ochoty tu być i tyle:-) Teraz jest ok. Co do problemów, to może jakoś potrafię Ci coś doradzić, jak nie tu to na maila możesz pisać. Wiesz, że u mnie również nie jest ciekawie. Ty jesteś dzielną, mądrą kobietą, wiem, że sobie poradzisz. To, że prosisz o pomoc psychologa, nie jest oznaką Twojej słabości, tylko mądrości. Wiesz kochana, że Cię za to podziwiam:-) Pędż do lekarza, z tymi bólami, bo na pewno jest wszystko ok, ale dochodzi Ci kolejny stres, lepiej to wyjaśnić i mieć spokój. Trzymaj się dzielnie:-) Wiecie co, byłam wczoraj na hali sportowej i się załamałam cenami. Tyle się mówi o tym, że społeczeństwo polskie mało się rusza, żadnego sportu nie uprawia, ale za co ma to robić kiedy większość osób zarabia ok 800zł?????? Przykładowe ceny: Godzina tenisa ziemnego 80 zł!!!! Pół godz. badmintona 30zł aerobic 10 wejść 95zł Kupiliśmy sobie z moim W. sprzęt do badmintona, bo jak byliśmy tam ostatnio, to godz. kosztowała 12 zł. Zainwestowaliśmy więc w rakiety, jedna 65 zł, buty dla mnie (bo nie miałam), a tu szooook. Będziemy oczywiście chodzić, ale chyba żadziej niż planowaliśmy, no a latem, to gdzieś na łące grać będziemy! Może trzebaby w szkole pod domem zapytać, czy można by pograć, no sama nie wiem, co robić?:-( Dzisiaj idę na lodowisko, trzymajcie kciuki. Bardzo chciałabym umieć jeżdzić na nartach. Potraficie? W mojej rodzinnej miejscowości jest wyciąg narciarski, całkiem fajny, poza tym do Czech niedaleko, a tam mają jeszcze lepsze trasy narciarskie. No, ale ja nie potrafię jeżdzić buuuu, boję się prędkości. Dobra dziewczynki, będę póżniej, tzn. wieczorem. Kupujecie prezenty mikołajkowe? Pozdrawiam Was
  15. anieseed - ja chyba nigdzie nie idę na Andrzejki:-( kurcze, ostatnio to chyba w podstawówce gdzieś byłam :-( a siatkówki nie oglądam, dzisiaj jakoś przed wyjściem do sądu grali nasi panowie. No i jaki wynik :-) :-) :-).....
  16. Mysiu -Twój dół jest tak samo ważny, jak innych. Zdecydowanie łatwiej jest doradzać, pomagać komuś, kogo się choć trochę zna. Przecież dzieliłyśmy się swoimi problemami, pomagałyśmy sobie, wspierałyśmy. A ograniczanie się tylko do tematów odchudzania i diety sprawia, że jak komuś coś nie idzie, to się wycofuje. aniseed - kupiliśmy w listopadzie tamtego roku laptopa, bo zamierzaliśmy wyjechać do Anglii. W marcu oddaliśmy go do reklamacji, bo po porównaniu z innym tej samej, albo niższej klasy bardzo powoli nagrywał, poza tym niszczył płyty, bo pod koniec nagrywania przerywał pracę. Straszne przejścia mieliśmy ze sklepem, wciskali nam niby naprawiony sprzęt, chociaż nie zgadzaliśmy się na naprawę. Może w końcu odzyskamy kasę, na razie mogą się odwołać, ale już drugi raz sąd stanął po naszej stronie :-), a oni nie mają żadnych dodatkowych dowodów.
  17. a ja bym bardzo chciała wiedzieć, o co Wam chodzi? Właśnie włączyłam komputer i zaczęłam czytać Wasze wpisy i nie wiem, co o tym sądzić. Wszystko to co napisałyście brzmi lekceważąco, yasmin nie ma juz nic do powiedzenia, Mysia twiedzi, że nikt mimo deklarowanej pomocy jej nie daje (chociaż tak naprawdę jak sama mówisz, pomóc nie możemy). No a forum właśnie tym się różni od gg, że można nie bywać codziennie, ale i tak wiadomo co tam u Was słychać, miło czytać nowe wiadomości. Proszę wytłumaczcie mi o co chodzi, jeśli nie tu, to na maila asiulkapyk@o2.pl Chciałam się tylko pochwalić, że wygraliśmy sprawę w sądzie i sklep w którym kupiliśmy laptopa ma nam oddać kasę:-) Nadal przestrzegam diety plaż południa i nie mam pomysłu na nowe posiłki:-(
  18. MARGIT - jestem tu o tak nieludzkiej porze (jeszcze się nie położyłam) ze względu na Ciebie Pamiętaj skarbie, że każdy ma chwile słabości, czasami potwornie ciężko jest coś ze sobą zrobić. Ja też raczej nie schudłam od początku moich wpisów tutaj na forum. Najpierw chudłam, potem przytyłam, w rezultacie nic się nie zmieniło :-( Mam jednak nadzieję, że się zmieni i Ty też zacznij tak myśleć. jestem pewna, że przyjdzie taki czas, że po prostu weżmiesz się za siebie na poważnie. Ja też tak mam, że czasami chodzę i marudzę, że jestem gruba i brzydka i w ogóle nic nie warta, w takiej chwili ćwiczenia, to byłaby ostatnia rzecz o której pomyślałabym. Na szczęście dół kiedyś mija :-) Nawet nie próbuj nas opuszczać, bo będę musiała odejść razem z Tobą (jeśli chodzi o ilość straconych kilogramów), a tego nie chcę, więc nie rób mi tego. Myślę, że dziewczyny też tego nie chcą. Oprócz tego ile kg tracimy, czy też nie, lubię czytać, tak po prostu, co tam u Was słychać. Zawsze możesz się wygadać pisząc maila asiulkapyk@o2.pl, może coś Ci doradzę, albo tu na forum. Pamiętaj, że tutaj rozmawiamy o wszystkim i Twój dobry nastrój jest dla nas ważny, więc najpierw się uśmiechnij :-) i pomyśl, że gdzieś tam we Wrocławiu jest ktoś, kto o Tobie myśli :-) ....i da Ci kopa jeśli jeszcze raz napiszesz coś tak paskudnego. Mam nadzieję, że już jest lepiej :-)
  19. Witam w niedzielę, wpadłam na chwilkę do Was :-) Może napiszę coś o herbatce....myślę, że nie warto popadać w skrajności, jeśli te herbaty są sprzedawane w sklepach, poprawiają pracę jelit, wspomagają odchudzanie i wypija się jedną filiżankę dziennie, to nie wierzę, że może zaszkodzić. Nie przesadzajmy! Gdyby to był środek przeczyszczający, to rozumiem, ale to jest herbata! Mysiu - pisałaś (chyba Ty), że dostałaś balsam Dove brązujący. Jaki to był, do karnacji jasnej, czy ciemnej, no i czy widać po pierwszym użyciu? Od razu byłaś opalona, nie pozostawia plam? Ja mam Garniera, jest niezły, bo plam nie ma, ale chyba słabo brązuje. Wczoraj kupiłam sobie Jonsona (na noc)i po nim widać, że jest z samoopalaczem, bo mam między palcami u rąk brązowe zacieki, a od razu nie opala :-( Kupiłam sobie wczoraj łyżwy POLSKIE oczywiście! Byłam już na lodowisku i nie ma porównania:-) Jak chcecie kupować, to tylko polskie i tylko wiązane, te plastikowe do d*** są :P Z moją jazdą za ciekawie nie jest, nawet raz się przewróciłam:( (kolano z wielkim siniarem, ręka delikatnie obita) Aż ciężko uwierzyć, że jak byłam mała, to śmigałam, gdzie tylko się dało :-( No, ale trening czyni mistrza...jutro też idę:-) Satia - gratuluję utraty kilogramów ! Oby tak dalej, grunt, to pozytywne myślenie i trochę ruchu! Baseniku Ci zazdroszczę...ja jakoś się wstydzę, poza tym woda, zwłaszcza głęboka, to nie mój żywioł, boję się! Jak czuję dno (czyli najlepiej ok 150 głębokości), to mogę pływać:-) agutexxx - żurawinowej pu-erh nie widziałam, muszę spróbować:-) Cinosta - nie wiem co na śniadanko, może 2 jajka np, albo jogurt z musli Ja też nie jem chleba, bo wiem, że mi nie służy :-( Dobra, na razie to tyle, spadam kochane... Miłej niedzieli Wam życzę
  20. reklamacji oczywiście miało być :-) Co ja jeszcze miałam napisać......??? yasmin - wiedziałam, że się uda z tą pracą. Ty normalnie jesteś w czepku urodzona. Bardzo się cieszę aniseed - Twój pies to cudo...jaka gracja, co za błysk....:-)(wcześniej zapomniałam o tym napisać) O rybce teraz - mi panga smakuje, namoczyłam ją wcześniej w mleku, potem posoliłam, popieprzyłam :P Mięso ma takie delikatne, no i nie ma ości! Nie jadłam nigdy smażonej, ale wkrótce spróbuję! satia - wracaj tu z nową energią :-), przyda się superblume - nie mam foteczek, muszę sobie jakieś sama porobić z komóry, bo nikt mnie nie lubi buuuuu mam jedną, malo wyrażną z lodowiska, jak przy bandzie próbuję się poruszać :-) Humorek Ci się poprawił, to dobrze :-) zuzanna24 - zapraszamy do nas, razem łatwiej onnnaaa - Ciebie też zapraszamy. Myślę, że biust uniesie się kiedy po prostu zaczniesz ćwiczyć, na cud nie można liczyć, ale na pewno sie zmieni. Z tego co wiem, to pomaga składanie rąk ( jak do modlitwy) i naciskanie jednej na drugą, na wysokości klatki piersiowej Natusia - wracaj do zdrowia Pozdrawiam Was kochane W niedzielę są imieniny W. ojca, boję się tego jedzenia, tych tekstów,\" jedz, z czego Ty się odchudzasz\", nie lubię tutaj jeść, w moim domku to co innego :P (moja mama rewelacyjnie gotuje) Jutro pędzę po nowy pierścionek :P Przymierzę sobie, a może kupię NOWE POLSKIE!!!!!! ŁYŻWY!!! (polskie z wykrzyknikiem i podkreśleniem) Ide poczytać książkę.... pa pa pa
  21. Kuleczkaaa - mnie również zaniepokoiło to co napisałaś, co się dzieje? Ostatnio dużo o Tobie myślałam :-) Był taki moment, że podczytywałam forum,ale coś nie pozwalało mi pisać (sama nie wiem co to było, jakoś nie mogłam i już) Teraz będę sie o Ciebie martwić, napisz proszę co się dzieje :-( Jakoś tak smutno się zrobiło :-( Wiecie co....oddałam dzisiaj mój nowy pierścionek, na szczęście zwrócili mi pieniądze. Ja mam dość tych reklamcji, tego pecha i w ogóle. Za łyżwy też dostanę kasę, na szczęście, bo psychicznie już nie wyrabiam. Ciągle tylko myślę o reklamacjach:-( cdn.
  22. noooo, to fakt, jakieś max 30 km hehe
  23. już wszystko jasne:-) rzeczywiście około 80 km! A Twój chłopak Mysiu skąd jest?
  24. jak spojrzę na mapę, to się dowiem :P, ale teraz jeszcze nie wiem, nie byłam nigdy w Kluczborku.
×