Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agatje

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agatje

  1. Dzień dobry bardzo :) Chcąca serdecznie gratuluję! Jakieś takie przeczucia miałam, kiedy czekałaś na okres. Cieszę się, że ci się udało :D Moje przepowiednie jaki widać się sprawdziły i coraz więcej imion w dole tabelki, pewni przez te pozytywne fluidy na forum. Ja ostatnimi czasy dowiedziałam się o tylu ciążach, że to praktycznie nie możliwe. O ostatniej, naszych znajomych mój małżonek długo milczał, żeby mnie jeszcze nie dobijać, jak cała rodzina tutaj zresztą. Teraz jakoś się pozbierałam. Nasza sunia będzie miała małe! Super, to donbra wiadomość, której było nam trzeba. Długo trzymała nas w niepewności, ale teraz nie mamy już wątpliwości. Brzuszek jej rośnie, śpi całymi dniami i musieliśmy kupić jej inne jedzenie, bo nie miała ochoty na swoje stare, przedtem ulubione. W poniedziałek idziemy z nią do weterynarza i zrobi jej prawdopodobnie USG i wtedy zobaczymy o ile osobników nasza rodzinka się powiększy ;) Ja bez zmian, brałam Clo, jajeczko pękło bez pomocy pregnylu (w dzień urodzin mojej połowy, może to dory znak?), pooglądaliśmy sobie pod mikroskopem chłopaków mojego męża. Super widok. Niestety mam cystę na prawym jajniku, która rośnie, no i nie wiadomo co dalej. Zdecydowaliśmy się też wybrać na kilka dni urlopu na Wolin, wrócimy tuż przed narodzinami naszych psiaczków. Pogoda letnia, wszyscy wokoło żyją nadchodzącymi urlopami, ten miesiąc będę miała względnie spokojny. W okresie moich urodzin, znowu będzie dla nas najgorętszy czas starań i będziemy wtedy na wakacjach! Po depresyjnych ostatnich tygodniach powoli odzyskuję spokój i się uśmiecham. Jest lepiej. Pozdrawiam wszystkie serdecznie. Miłego dnia
  2. Byłam sobie u gina i mam jedno malutkie jajeczko. Mam w sobotę pójść popatrzeć czy dość urosło. Pooglądałam sobie przez mikroskop chłopaków Gerta. Bardzo to fajne, zupełnie inaczej niż w TV. Pogota zrobiła się baardzo wietrzna. Mogłoby popadać, bo susza kompletna. Chcąca bardzo, trzymamy kciuki, żeby jeszcze dłużej niż 2 dni nie było!
  3. Dzień dobry U nas na razie pochmurno, ale zapowiadają słońce. Dzisiaj dla mnie trochę nerwowo, idę do ginekologa oglądać jajeczka. I będę się umawiać na pobieranie kolejnych próbek do badań na obecność wirusa brodawczaka. Obawiam się , że siedzi głęboko i znopwu będą mi wykrawaś kawałek szyjki macicy. Boję się czasem, jak o tym myślę. U mnie w rodzinie stale coś się dzieje z rakiem, siedzi gdzieś to w moich genach. Lepiej nie myśleć. Mam nadzieję, że szczepionka szybko będzie dostępna, wtedy dopiero odetchnę z ulgą. Brr, nieprzyjemne myśli na początek dnia. Muszę je szybko przepędzić. Może Manuel ma jakąś miksturę na to? No i kto w końcu został jego pomocnikiem, specjalistki od selekcji? Miłego dnia dziewczyny :D
  4. Hej dziewczyny. U nas nadal gorąco, upalnie i burzowo. Na szczęście mamy klimatyzację do sypialni i salonu, gdzie siedzę z dzieciakami. Tylko trzeba ją zamontować. I czas najwyższy, bo maluszki zamęczają mnie pytaniami : a dlaczego tutaj tak ciemno? (spuszczam część rolet w salonie, żeby było chłodniej ), a dlaczego słońce nie może do środka? na dworze jest tak ładnie. Itp. itd. Czasem brakuje mi odpowiedzi. Wogóle moje dwulatki są w okresie \"dlaczego\". Jedno z lepszych \"dlaczego\" było, kiedy Kieran zabrał zabawkę innemu dziecku i postawiłam go do kąta. Po jakimś czasie idę do niego i rozmawiamy: -Kieran byłeś niegrzeczny, dlatego Aga musiała cię postawić do kąta. - Aga - Dlaczego Kieran niegrzeczny? - Kieran - Zabrałeś zabawkę innemu dziecku,a tego nie wolno. - Dlaczego? - A. - Ty też nie lubisz, jak inne dziecko wyrywa ci zabawkę.- K. - Dlaczego? - A. - Dlaczego Kieran tego nie lubi? - K. - Dlaczego Kieran nie lubi jak inne dzieci zabierają mu zabawki? - A. - Dla tego? - K - Będzie KIEran zabierał zabawki innym dzieciom? - A. - TAk - K. - Tego nie wolno, to niegrzeczne. - A. - Dlaczego? - K. - Bo Aga tak mówi- A. - Dlaczego? - K. I tak sobie rozmawiamy. Sorry, jak kogoś znudziłam, my się czasem do łez z mężem wieczorem śmiejemy, jak mu to opowiadam. Czasem zwyczajnie słów mi brakuje. I o to właśnie walczymy, moje panie. O te pytania, przepłakane dni, nieprzespane noce i... Uśmiech na nasz widok, ciepłe ręce wplątujące się we włosy, pierwsze \"Pa pa\" powiedziane ze zrozumieniem... Czasem w ten sposób potwierdzam się w słuszności mojego wyboru, bo nie jest łatwo. Dziwny post, nie sądzicie? Załamana, jak twój mąż obwinia cię o to, że nie masz dziecie, to sorry, zmień męża, bo to po prostu \"Du..k\", mam nadzieję, że inne koleżanki z forum mnie wesprzą. Co do czucia się gorszą i winną, to ja doskonale to rozumiem. Z moim mężem jest wszystko ok, a dziecko się nie pojawia. Znaczy to , że błąd jest gdzieś we mnie, bo we mnie ma to dziecko się przyjąć i rosnąć. Mądry mąż przytuli i powie \"głupoty opowiadasz\". Nie mamy na to wpływu. Zastanów się nad tym.
  5. Dzień dobry dziewczyny. Mnie ostatnio emocjonalnie podłamało. W ciągu tygodnia dowiedziałam się o 3 ciążach. Szok. W ostatni weekend był u nas kiermasz. Siedzieliśmy sobie z zimnym piwkiem a dookoła wszędzie były kobiety w ciąży. Myślałam, że mam jakieś przywidzenia,ale nie. Mój mąż potwierdził moje obserwacje. Widziałam jak tam biedny siedzi i próbuje wszędzie patrzeć tylko nie na te duże brzuchy. Nie jest to takie proste. W środę wybieramy się na monitoring jajeczkowania. I wcale mnie to nie rusza, bo i tak nic z tego nie będzie. Takie mam przeczucie. Czuję się zupełnie bez energii i ochoty do niczego. Chyba zdopadła mnie deprecha. Może po urlopie zrobi mi się lepiej. Sorry za to smęcenie. Czasem mnie dopada. Miłego dnia dziewczyny
  6. Dzień dobry dziewczyny Ateno, serdeczne gratulacje!!! Niestety co do Manuela, to nie spisał się za dobrze, jestem nieprzytomna, jakbym wczoraj jekieś środki nasenne połknęła. Przydałoby mi się porządne orzeźwienie. To był pierwszy i ostatni raz, kiedy przyjęłam dziecko, które tak wcześnie przychodzi (czyt. 6.40), dni robią mi się za długie i jestem stale wykończona. No ale jak już będę miała wyrobioną opinię, to mogę narzucać zasady i jak ktoś bardzo będzie chciał u mnie umieścić dziecko, to musi się dostosować. Na dzisiaj zapowiadają chłodniej i deszcz, do soboty w granicach 21 stopni, potem znów upały. Trochę się ochłodzimy mam nadzieję, bo zgłupieć można. Na razie chłodzę sobie piwko w lodówce na wieczorny mecz, bo pewnie sporo tego mi będzie trzeba, żeby przełknąć szykujące się nam wieczorem lanie. Jeszcze 5 tyg. do urlopu. Miłego dnia!
  7. GEnewa, bardzo podoba mi się tekst odnośnie \"docucenia\". Proszę o więcej :D Dzisiaj poszłam sobie na spacerek o 10, jak wróciliśmy o 11 było 28st. Teraz 30 i nadal w górę. Wczoraj o koło 20 poszłam sobie popracować nieco nad naszymi piennymi różami. Było 33 stopnie. Więc i dzisiaj spodziewamy się paru kresek więcej. Na szczęście dzięki sprytnemu systemowi podnoszenia i opuszczania rolet, w domu mam przyjemne 25. Luksus. Genewa ty się tam nie przejmujj panią do mycia okien. Ja jestem w domu i też mam laskę, która przychodzi raz w tygodniu na 2-3 godzinki i sprząta. Nie dałabym sobie bez niej rady. Dzisiaj poczatowałam sobie z braciszkiem. Trudno mi było rozmawiać na temat dolegliwości ciążowych jego żony. Trochę jakby kłuło w sercu. życzę im z całego serca najlepiej, ale chyba się jeszcze z tą nowiną nie oswoiłam. Ciekawe czy kiedykolwiek bez bólu będę potrafiła wysłuchiwać takich opowieści i zwyczajnie cieszyć się szczęściem innych. Niedobrze mi z tym, to przecież mój brat...
  8. Jak ktoś wymyśli patent na zarażenie się tym \"wiruskiem\", to będzie najbogatszy człowiek na świecie. Może trzeba możliwie blisko podchodzić do tych \"zarażonych\"? ;) Idę, bo dzieci głodne
  9. Dzień dobry Noce są bardzo krótkie i gorące . Manuel za to spisuje się na 5, robi pyszną orzeźwiającą kawkę. Ja się postanowiłam nie stresować w tym miesiącu. Znaczy, ja bardzo często mam taki plan i może jak sobie będę tak zawsze powtarzać, to w to uwierzę. Siła pozytywnego myślenia :) Chcąca bardzo , ty sobie odpuść na razie to czekanie, bo zwariujesz. To jeszcze ponad tydzień! Potem będziemy wszystkie trzymały za ciebie kciuki, na razie wrzuć na Dwa dni temu dowiedziałłam się kolejnej o kolejnej ciąży. Epidemia jakaś czy cuś. Wiecie dziewczyny coś bliżej na ten temat? Miłego dzionka !
  10. Pluszka, u mnie lekarka to kontroluje przez USG. Nic,a nic to nie boli. Ja tam sobie nawet lubię pooglądać, jak wygląda moje wnętrze :)
  11. Dzień dobry Lata ciąg dalszy :D Między mną i mężem wreszcie powoli przełom. Wczoraj wieczorem chciał uciec na komputer, ale go wyciągnęłam do ogrodu i zaczęliśmy rozmawiać o tym co nie tak i co możemy z tym zrobić. żadne to wielkie zmiany, ale myślę, że powoli będzie się ocieplać. Jak tam u was po weekendzie? Kikunia co u lekarza? Miłego dnia
  12. Hej Genewa Ja myślę, że wszystkie się w domkach zamknęły, żeby odreagować wczorajszą porażkę. FUJ. Może i nie grali najlepiej, ale szczęścia też nie mieli (patrz 2 słupki), a na dodatek gol był też niesłusznie skasowany. Nie było żadnego ofstetu!!! I tu powinniśmy wszyscy głośno protestować. Oj, co ja się wczoraj nakrzyczałam, prawie rzuciłam poduchą w TV Poza tym oświadczam, że wracam do zdrowia. Dzisiaj nie miałam już gorączki. Ból głowy mnie ni opuszcza, wszystko ciągnie, pcha. BRRR. Inne objawy też poszły w długą. I dobrze. Odespałam się, w nocy po 12 godz i jeszcze dodatkowo w ciągu dnia. Baardzo przyjemne :D Jutro zaczynym Clo, 21 kontrola i Pregnyl. Tyle w tym temacie. Lato u nas w pełni. Temperatury w granicach 27 st. W środę powyżej 30, potem burze i się ochłodzi do uwaga! 25. Wszyscy dookoła chorują, a ja marzę o wakacjach, na które pewnie nie pojedziemy. Kicha zupełna. Miłego wieczoru!
  13. Hej dziewczynki Rozwiewam wątpliwości :( :( :( NICK..........IMIĘ.......WIEK...... MIASTO... ............... TESTUJEMY julk_a..........Sylwia......31.........Sz-n..........................23.06 Czarna31......Beata..... .31.........N.Sącz.........odpoczywam!!!! genewa.........Dorota....35.........S-rz.......starania zawieszone atena32........Aneta......32.........R-sko.......................30.05. Agatje.......Agnieszka...32.........Wellen....................... 06.07 Castopea.......Kasia......34........Mazury...................... 27.05 solaris...........maja......32.........wrocław.................czerwiec jodełka30......Kasia......30.........Kraków............czerwiec/lipiec pafnucy100....Monika....30.........Kraków..................czerwiec pluszka........ .Beata.....31.........R-in........... ... ...........10.06. Chcąca bardzo..Aga......30.......Małopolska....................21.06. KOBIETKI W CIĄŻY NICK ..........IMIĘ........TYDZIEŃ CIĄŻY.................TERMIN PORODU majka74......Majka............13..............................21.12 . kikunia8.......Kinga.........?(może drugi)...................jakoś w lutym Wczoraj zadzwonił do mnie brat, że spodziewają się drugiego potomka w styczniu. Czuję się kompletnie załamana. Łeb mi nadal pęka, wieczorem idę do lekarza. NIe wiem jak przeżyję dzisiejszy dzień. Nie mam siły pisać, zaraz się rozpłaczę. Na razie.
  14. Nie przypominam sobie, żebym wczoraj piła z Manuelem. Mąż był w domu. Może jednak od tego łeb mi od wczoraj pęka i nie mogę się tego z żaden sposób pozbyć? ;) Jodełka, długość cyklu to sprawa indywidualna, jeśli są regularne to wsyzstko ok. Pewnie to jednak frustrujące, jeśli się człowiek stara, za to ile bólu mniej! Ja sobie policzyłam , że ok miesiąc co roku zwijam się z powodu boleści ·małpowych· Czyli dotąd straciłam prawie 2 lata z tego powodu. Niezła statystyka. Rany, jak mi łeb rozwala :O
  15. Dzień dobry dziewczyny. Dzisiaj mam spokojny dzień. 3 maluszki, pogoda świetna, w południe zamierzam się godzinkę przespać, bo dzisiejsza noc nie należała do udanych. Czuję, że test nie będzie mi potrzebny. Co prawda nic nie widać, ale moje samopoczucie i kiepska noc to żadne dobre znaki. Więc sobie poczekam. Nie chcę znowu zobaczyć \"nie w ciąży\", albo co gorsza pozytywnego wyniku i za parę dni zobaczyć jak nadzieja bezpowrotnie się kończy. To zbyt boli. Gdzież ten Manuel z kawą? Miłego dnia :D
  16. Hej dziewczyny. Nawet nie wiem kiedy mi zleciały 4 ostatnie godziny. Po wczorajszy \"godzeniu się\" z mężem mam kaca (choć bywało gorzej) i musiałam dzień zacząć od sprzątania. Generalnego prawie. Pranie też już wisi, obiadek dla malców zrobiony, zaraz lecimy pospacerować. Okresu na razie ani śladu. Hmmm ????? Genewa, ogródek masz fajny. ja muszę bardzo ciężko z chłopem walczyć o każdy kawałek ziemi na kwiatki, a i tak większość mam w donicach. Lecę, bo praca goni. Miłego dnia
  17. Chcąca bardzo, nie daj się. Mężczyźni są czasem zwyczajnie zmęczęni i doskonale wiesz o tym, poza takimi sytuacjami, kiedy ty chcesz i to przsłania cały twój wszechświat. Wiele łez wylałam z tego powodu. Dzisiaj jest super, bo się tuili i czuli i mówi, wyłacz koputer i usiądź koło mnie. Znasz to. Ale w czarnych momentach tylko ;) i ;) i ;) Poskusa nie do odparcia, zmykam na dobre. śpijcie dobrze dziewczyny. Pa
  18. Hej dziewczynki. Ja dzisiaj jeszcze miałam weekend, więc dopiero teraz włączyłam komputer. Mąż się za mną stęsknił i sam się zaczął baardzo przytulać i prawić miłe słówka :D Okresu nie ma i właściwie nie wiem czy się czuję przedokresowo, bo niby nogi trochę i piersi jakby bardziej wrażliwe, mam stale smaka na coś ( zawsze przed okresem ) i nie będę już siać paniki, bo w środę posiałam, kupiłam hormony do stymulacji na następny cykl i wyszłam trochę na głupola, bo się nic nie zaczęło-może jeszcze jutro i pojutrze, a potem będziemy myśleć. Byliśmy na kolacji, popijamy przepyszne ciemne piwo i nawet dzisiaj zapaliłam. O! Pogoda robi się super, na następny weekend zapowiadają 27 st. , pracowaliśmy cały dzień w ogrodzie i twarz mi mocno od słońca grzeje. Jutro zwyczajny dzień pracy, wię będę częściej na forum. Genewa, ja chcę zdjęcia twojego ogródka. Może będziemy mogli coś skopiować ;) Pozdrawiam i do jutra
  19. Z małżonkiem zaczynamy powoli się do siebie odzywać, ale jeszcze nie doszliśmy do etapu rozmowy o problemach. Pogryźlibyśmy się. Na pewno. Napisałam mu natomiast co mnie dręczy, bo wiem że lepiej to odbierze jak będzie miał na papierze. I się zastanowi zamiast wpaść w złość. Może jutro? Zobaczymy na ile dzisiaj odtajamy.
  20. Dzień dobry dziewczyny. U nas powoli, ale skutecznie robi się lato. Czas najwyższy, bo się ostatnio już z łóżka wstawaś nie chciało widząc ciemne chmury za oknem. Jedyny minus to taki, że będziemy musieli intensywnie się wziąć za ogródek, bo poza chwastami nieiwele wnim widać ;) Genawa, jak widzę ty się stale martwisz. Najpierw brakie, a teraz nadmiarem deszczu. Nie tak łatwo zmusić kwiatki do pływania. Wczoraj dostaliśmy pierwsze pudełko truskaweczek, spod folii, od teścia. Niebo w dziobie :D Mniam. W naszej jerzynie szpaki zbudowały sobie gniazdo. Mamy 4 jajeczka. Wczorak jak chciałam je sobie podejrzeć natknęłam się ma groźny wzrok wygrzewającej je matki. Nie obawiam się ptaków, ale to wczorajsze spojrzenie zatrzymało mnie na spory dystans. Ciepło się robi na sercu po takim znalezisku. Niesamowicie fajnie, jak się odkryje, że twój ogród jest takim spokojnym, gościnnym miejscem, w którym ludzie i zwierzęta dobrze się czują. Będziemy musieli tylko teraz coś wykombinować żeby nasze pozimki i jagody także i nam sprawiły przyjemność, nie tylko ptakom ;) Oj, faktyczeni, niefajną pogodę macie, jak usłyszałam właśnie w radiu. To taka, jak nad nami przez ostatnie 2 tygodnie tkwiła. NIedziela do spania. Wysłałam coś na dobry początek dnia. Idę się zebrać na bieganie. Miłej niedzieli
  21. Dzięki, uśmiechnęłam się, chociaż myślałam, że dzisiaj już nic z tego. My zawsze byliśmy przyjaciółmi, potrafiliśmy się dogadać, teraz gdzieś jest spięcie i możemy znaleźć wspólnego języka. Genewa, to co napisałaś, to jakbym o nas czytała :) Bardzo pociesza mnie fakt, że już tak długo jesteście razem. No i jeszcze raz okazało się, że nasze forum, to miejsce na którym możemy na siebie liczyć. Serdeczne dzięki, dziewczyny. Coś sobie z tego wszystkiego wykuję i wprowadzę w życie, w końcu psycholog jestem ;)
  22. Wiesz, co mnie najbardziej wkurza, Castopea, kiedy był jeszcze z eks dzielili się obowiązkami, ale ona pracowała poza domem, więc było to dla niego normalne. Kiedy zaczynałam mój miniżłobek przeprowadzali rozmowę też z nim. Jedno z pytań brzmiało : czy zdaje sobie sprawę z tego, że ja chociaż będę w domu, to będę pracować, więc i on musi się włączyć w obowiązki domowe. Odpowiedź brzmiała : tak oczywiście, zdaje sobie z tego sprawę. I nie byąo to rzucone tak sobie. Teraz zapomniał. Każdy raz, gdy próbuję coś na ten temat powiedzieć kończy się tym, że się obraża, bo ja przecież jestem w domu! Pewnie, że zarabiam nieco mnie niż on, ale też nie oczekuję, że będzie robił wszystko. Nie tak miało to wyglądać. I to mnie boli, gdzieś się mój mąż zapodział, nie za tego mężczyznę wychodziłam za mąż. Gdyby taki był nie bylibyśmy razem. Tego jestem pewna i boję się, że jeśli się to wszytko nie zmieni, razem nie będziemy. Nie potrafię jak moja mama robić wszytkiego dla świętego spokoju, by utrzymać związek. Długo musiałam walczyć, by stać się tym, kim jestem i podobno dlatego mnei kocha i szanuje. A ja czasem w to nie wierzę, to słowa. Nie wiem dlaczego tak robi i nie wiem co dalej. Brakuje mi go, takiego jaki był.
  23. Dzień dobry. Dzisiaj mam nastrój minorowy, chociaż to ostatni dzień przed weekendem. Nocy prawie nie przespałam, łeb mi pęka. Koło 4 obudziłam się z dreszczami. Rano nie mogłam się zwlec z łóżka tak mi było zimno. Po środzie nic mi już nie dolega. Wszystko minęło, okresu jak na razie nie ma, ale to jeszcze wcześnie. Mam pytaanie do dziewczyn z długim stażem. Jak wy sobie radzicie z mężami w takich sytuacjach. Czy to wogóle da się rozwiązać, czy mężczyźni są niereformowalni? Sama jestem sobie neico winna, bo dopóki nie pracowałam, robiłam wszystko i niczego od męża nie oczekiwałam. On sam z siebie czasem gotował, odkurzał, sprzątał. Terz przychodzi z pracy, siedzi przy komputerze do obiadu, potem leży na kanapie. Ja w takie dni jak wczoraj zaczynam o 6.45, mam pół godzinki na jedzenie, dzieci wychodzą o 6 a ja siedzę w kuchni do 8. czasem mam dość. Jak się do tego wszystkiego zabrać? Możecie mi coś poradzić? Sorry, że tak smęcę o poranku, ale czuję się zupełnie bezradna. NIe wiem co robić ;(
  24. Tabletki nazywają się NIQUITIN.Są po 4 i 2 mg. Zalecam na początek 4. Jezu ,ale jestem zła. Wściekła. Właśnie usłyszałam od męża, że on pracuje, a ja siedzę w domu i nic nie robię. Chyba będę musiała się pożegnać z maluchami i zacząć przesiadywanie w biurze. Nie wyrabiem z pracami domowymi, a tak przynajmniej się włączy do roboty. Aż wyskoczyłam z łóżka, a teraz płaczę. Będę jutro nieprzytomna. Nie pracuję, boli ... CHOLERA JASNA!!!!!! Nie, nie będą się już dzisiaj złościć. Wiedziałam, że do tego dojdzie. Czułam w kościach. :( Spróbuję się jednak przespać. Do jutra dziewczyny.
×