Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

felicja1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. do gaba102 - fantastycznie fantastycznie , fantastycznie, Tak bardzo się cieszę dla Ciebie i malucha. wiem jakie towarzyszy napięcie temu wydarzeniu -i wszystko jasne .teraz spokojnie donosić i być szczęśliwą kolejny raz.!!!!! U mnie dalej szpital- jest malutki postęp dzisiaj nie muszę już leżeć plackiem i w łóżku załatwiać potrzeby. dzisiaj moje miłe mogę przejechać wózkiem i zrobić co chcę do toalety, ale oszczędnie.to już coś - bo być uzależnionym od drugiego człowieka to przekleństwo . co prawda stosunki jak do tej pory panujące są bardzo zadawalające. Panie położne w swoim podejściu i kwalifikacjach reprezentują różny poziom- jak to w szpitalach. jest dobrze i najważniejsze że jest poprawa bo nie krwawię ,szyjka zamknięta-ale ma 1cm i lekarz mówi że może być to moja uroda bo rodziłam wcześniej,,,,, a maleńki pięknie się rozwija i jest silny -serduszko bije prawidłowo,jedynie martwi mnie fakt że nie donoszę go do końca że będzie cud jak rozwiążą mi ciążę 1 msc wcześniej. ale ja będę starała się do końca ,do końca walczyć o każdy dzień.zależy mi na zdrowiu malucha. Wiem że dzieci rodzą się w 27 tygodniu mają szansę .ale widzę tutaj że nastroje są różne a przeważnie są przygnębieni i smutni, ,,,,,,wiadomość że brat urodził się 20 lat temu w 2...tc bardzo jest zadawalający i biorąc pod uwagę jaki czas temu uratowano maluszka to sukces i do tego zdrowy -rewelacja! Ze swojej strony gratuluję mamusi która urodziła i jest szczęśliwa trzymam kciuki za zbliżające się porody i jeszcze raz dla zainteresowanych -oznajmiam że jest modlitwa do św,Gerarda dotycząca matek brzemiennych i innych pozdrawiam Was wszystkie i całuję wasze maluchy. dziękuję za słowa wsparcia są niezwykłe i pokrzepiające.
  2. do jolka 1975 wielkie szczęście i ogromne gratulacje.piękny dzień i słoneczko -wspomnienia niezapomniane.jeszcze raz wielkie brawa Kochane dziękuję za słowa otuchy wiedziałam że je otrzymam od Was-nieskromnie mówiąć. Pojawiły się skurcze i szyjka ma 1cm.-zastrzyki powstrzymywanie,jednak nie panikuję jestem twarda bo maluch jest dzielny jest duży i wymyśliłam że może w takiej sytuacji założyć na szyjkę pessar,. słyszałyście coś może macie jakieś doświadczenie bądź Wasze znajome .działa czy placebo? dzisiaj ksiądz mówił że jest modlitwa do Św Patron Matek oczekujących potomstwa super w szpitalu nie jest źle sala dwuosobowa.w nosie mam nastroje pań.liczy się maluch a raczej jestem pogodną pacjentką. ale jak mi zachodzą za skórę bo i tak bywa---jestem cierpliwa znoszę humory z uśmiechem-potrafią welnflon w zgięciu założyć pomimo że wiedzą że jesynie co robię to siusiu do basenu i przewracam się na prawo i lewo.albo dostanę tak boleśnie zastrzyk oleisty że łzy nosem płyną.i wtedy przychodzi czas zemsty tzw czeerwony guzik i wymyślam a basen a tu boli a tu coś i a proszę lekarza a mylą tabletki itp....mają mnie dość i odpuszczają a ja za każdym razem serdecznie dziękuję z szacunkiem!!!!! dzieci i mąż lekko rozbici ale dzielni.po niedzieli mama przyjedzie i pomoże mojej gromadce.... korzystajcie z cudnej pogody i bądźcie myślami ze mną-jesteście moją siłą ukrytą!!!!!
  3. Witajcie ale dostałyśmy do wiwatu!!! wczoraj odebrałam test nifty- wszystko jest dobrze jak i przy pierwszych badaniach prenatalnych. wówczas również było badanie z krwi matki i wskaźniki niczym nie różnią się od tych teraz. jednak chciałam być pewna, gdyż po pierwszych badaniach dość mocno zachorowałam i obawiałam się zmian. obecnie czuję się wspaniale. absolutna bierność.W domu już nikt się nie buntuje że coś komuś doszło- pogodzili się z tym faktem że jestem na wiecznym spa .obecnie zaczął się 25 tydzień i maluch jest rowerzystą górskim.szaleje z radości .na głos każdego członka z rodziny reaguje w inny sposób. najbardziej bryka jak przychodzi 12latka a pręży się na głos tatusia i milknie gdzieś w zakątkach. każdy lubi dotykać brzuszek i się z nim witać.... w czwartek będę wiedziała (wizyta u lekarza) czy ciąża się uniosła czy dalej wskazuje na przodujące łożysko.zastanawiają mnie też naczynka czy może się wchłonęły.mam cichutką nadzieję że jakieś pozytywne zmiany zaszły. ostatnio były warsztaty pt,będę mamą.- wybrałam się na nie i ku mojemu zdziwieniu zaskoczyła mnie informacja że w polskich szpitalach już nie kąpie się noworodków .bynajmniej nie we wszystkich. jak było w waszych szpitalach czy noworodki są kąpane czy są zaledwie powycierane i ubierane w ubranka? na warsztatach był przedstawiciel fotelików maxi cosi.- wykład zrobił na mnie wrażenie.dowiedziałam o wielu nowych zmianach i nowej technologii montowania tychże fotelików system tzw. baza isofix facet mnie przekonał .jestem gotowa zakupić taki system. cieszę się że podoba Wam się historia z moim bratem. a to tylko kilka zdań zaledwie. zazdroszczę Wam tych spacerów i ściskania pachnących maluszków!!!!! w następnym tygodniu poświęcę więcej uwagi Wam gorąco Was pozdrawiam Wszystkie mocno i Życząc Wesołego Alleluja swoją drogą opowiem Wam jaką mamy wielkanocną dietę, gdyż mój mąż jest po zrzuceniu 60kg i pewne tematy ściśle przestrzegamy od 3 lat
  4. dziękuje to miłe że tak myślisz. test nifty -mija tydzień został jeszcze jeden .jestem ciekawa ,zdecydowanie dobrej myśli ,gdyż nie miałam wskazań do tego badania ,jednak chciałabym przygotować siebie i rodzinę na ewentualne .... -zastanawiam się nad pobraniem komórek macierzystych- trochę poczytałam i jestem prawie zdecydowana. -czy macie doświadczenie w noszeniu pasa ciążowego .czy rzeczywiście podtrzymuje brzuszek i jakie polecacie.? mi nawinęły się z medeli -na targach i zastanawiam się czy to nie aby placebo??? Super sprawa dostać od kogoś coś po czyimś maleństwie. U nas w rodzinie i u znajomych dzieci większe i obecnie wszyscy moi zaprzyjaźnieni miewają zaledwie po jednej sztuce .....
  5. -ewka42- dziękuje za dobre słowo. Pierwszy raz jestem na forum i jestem pod wrażeniem słów i ich mocy. To działa i daje ukojenie. Michał& Piotr Mam brata o imieniu Michał. Ma 38 lat jest fantastycznym facetem .Mówimy do niego Misiu,Misiek,Michałku. Mama nadała mu takie imię bo zafascynował ją Michał Wołodyjowski.W dzieciństwie chyba każda miała szansę coś zobaczyć na ekranie . Misiek mój brat jest szlachetny i ambitny. Jako dwulatek uległ wypadkowi .Biegł za mną po jakiś kamlotach bryłach. W tym miejscu miał powstać nowy dom .stracił przytomność .pamiętam jak ojciec biegł z nim do szpitala .( szpital był 300m dalej) Trzymał go nieprzytomnego na rękach. Odzyskał przytomność po kilku dniach. pękła mu kość skroniowa. Stanął w rozwoju psycho- fizycznym. Był drobny i delikatny .szkoły robił specjalne.wizualnie nie wiele się różnił. Płakał jak nie dostał kategorii A.i nie poszedł do wojska.wykształcił się na stolarza- renowacja starych mebli . Był bardzo powolny ale i dokładny w swojej pracy. Chwilę trwa nim się ktoś zorientuje że ma małą klapkę na "umyśle". odrzucił rentę inwalidzką .u siostry pracował jako barman .po 6 latach trafił pod moją opiekę i nauczył się fac****ako znawca skór obuwniczych. W firmie męskiej był bardzo gnębiony przez facetów maczo.. Jednak upszedziłam wcześniej znajomego- właściciela garbarni że mój brat jest po szkołach specjalnych i jest tak a tak... ale nie znajdzie bardziej oddanego człowieka w firmie i dokładnego. Pracował u niego 6 lat i sam się zwolnił. Miał godziwą pensję i był tzw. prawą ręką szefa.Założył rodzine ma 2 córki- wyjechał do Anglii.mieszka tam 3 lata .pracuje w tym samym zawodzie co w Polsce na stanowisku kierowniczym i jestem ogromnie z niego dumna. Dalej jest drobny. Zawsze szybko biegał. Po porodzie wspólnie ze mną przebiegnie maraton .To taka opowieść o Michale. Polecam to imię. Mój synek będzie miał na imię Feliks po wszystkich dziadkach i pradziadkach. u mojego mężą zawsze syn ma na imę właśnie tak. Moje doświadczenie z wózkami jest następujące. Wózek mi się zazwyczaj opatrzy po około 0,5 roku.i szukam innych. Dlatego 3 w jednym dla mnie nie jest dobrym rozwiązaniem. Lubię zmiany. powodzenia i radości
  6. czy któraś z Was miała przodujące łożysko-albo nisko usadowione i urodziła o czasie .czy raczej wcześnika się spodziewać.( musiałyście leżeć -jak funkcjonowałyście? mam jeszcze pytanie - jakie różnice zaobserwowałyście będąc z chłopcem a dziewczynką w ciąży?( zrobiłam test nifty 2 dni temu ,teraz czekam na wyniki. dowiedziałam się że jeżeli urodzę dziecko z wadą a test tego nie wykaże to otrzymam odszkodowanie-nawet nie wiedziałam że test obejmuje taką polisę ubezpieczeniową :) pozdrawiam słonecznie
  7. W mojej rodzinie 5 pokoleń kobiet (łącznie z moją praprababcią ) rodziły po 40. córki synów wszyscy zdrowi.fantastyczni ludzie .Dla swoich mam jak i tatusiów pełni szacunku i miłości. w mojej rodzinie kobiety żyją między 90-100 lat.są w wyśmienitej kondycji.powtarzały zawsze że dziecko je odmłodziło, dodało sił i umysł był sprawny i zmobilizowany. w mojej rodzinie moja babcia nie może się doczekać prawnusia. Nie miałam zdarzenia bolesnego ani przykrego od osób trzecich poza jednym przypadkiem -ostatnich badań prenatal.Pani dr. wiek około 30 lat robiła wszystko by upokorzyć ,zranić -z wielkim uśmiechem na twarzy.ale mam do tego stosunek-zwyczajnie jej współczuję.(w duchu przeklinam ją bo ważne dla mnie są fakty a swoje komentarze niech zachowa dla siebie. W naszym wieku jest to cudny dar -przeżycie lepsze niż wygrana w totka. ludzie wydający takie bolesne opinie są zwyczjnie nieczuli,.więcej w nich zwierzęcia a niżeli człowieka.Mieszkamy w kraju gdzie komentarze są na porządku dziennym-nikt się nie zastanawia czy przypadkiem komuś nie zranił serca. Babcia mówiła język jest za zębami a nie przed nimi.... dlatego cieszmy się bo My mamy z czego !!!!!!!
×