eni71

Witam się i ja:) Karmelizowana gratki za samodyscyplinę:) Rozgorzała dyskusja na temat słodkości na diecie, wszystkie mamy po części rację. Jeżeli wrzucę kilka rodzynek a jeszcze lepiej żurawinek suszonych do owsianki to będzie ok, ale bazowanie na słodkich deserach na ich bazie to juz w moim przypadku wywołało by na bank lawinę mniejszych lub większych grzeszków. Tak jak pisałam wcześniej jestem słodyczoholiczka i świadomie wybieram odwyk. Słodycze to w niewielkiej ilości cytrusy i nasze rodzime jabłka i gruszki, warto też zjeść świeżego ananasa, tego ostatniego akurat nie mozna zjeść za dużo ze względu na piekący język:P Powinnam mieć tak po wszystkim hahaha... Do owsianki dokładam po ociupince orzecha włoskiego, dyni, słonecznika, żurawiny, oczywiście nie wszystko na raz....Za morelą nie przepadam a daktyle i figi omijam wielkim łukiem, O! jeszcze sliwka suszona się czasem wkradnie.... Witam nowe Koleżanki doli i niedoli na naszym topiku Opisujcie swoje zmagania, a wspólnie będzie nam raźniej gubić nadbagaż:) Chudnąca widzę, że postawiłaś na zamienniki i pięknie Ci poleciało, Big Value już wcześniej nas kierowałą na takie tory. Zamienniki super sprawa, tylko trzeba jeszcze popracować nad ich ilością. To tez jest kluczowa sprawa. Mój plan dziś póki co wykonany kijki zaliczone woda prawie zaliczona a dietetyczne i regularne posiłki maja się ku końcowi. Zaraz zmykam zrobić kolację i szykować boxy na jutro. Motiva jak tam Twoje zmagania ze sztangą? Działasz coś?

Oj Venus jak ja Cię rozumię, też niedawno miałam wesele w bwrdzo bliskiej rodzinie i musiałam być, ale najchętniej siedziałabym pod stołem:( Jakoś przeżyłam, ale wiosnę mam zamiar przywitać lżejszą, może jeszcze nie super zgrabną figurą(takiej to ja juz nie będę mieć:P), ale znacznie lżejszą.Nie zakłądam sobie jakiegoś terminu, nie mam pędu, choć chciałabym dokonać tego jak najszybciej. Pierwszy cel to powrót do dwucyfrówki, bo trzy cyferki na wadze wyglądaja tragicznie!! Tak na 100% wystartowałam dzisiaj. 5 posiłków, kal ok 1400-1500 kcal i wreszcie zrobiłam użytek z kijków, które stały dziewicze od ponad roku. Małymi kroczkami zmierzam ku lepszemu. Motiva szczerze Ci napiszę, że nijak mi nie pasuja te Twoje słodkości do celu, który chcesz osiągnąć. Sorry, że się znów czepiam, ale mimo, że zdrowe produkty to i tak mają sporo cukru, węgli prostych, a tego trzeba sie nam jednak wystrzegać. Rozumie Cię doskonale, bo tez jestem słodyczoholiczka, ale stawiam jednak na odwyk. Podobno po dwóch tygodniach mozna odwyknąć od słodkiego smaku....

Witajcie Kobitki:) Motiva Twoja cierpliwość została wynagrodzona, brawo tak trzymaj! Karmelizowana kuruj się nam szybciutko i wracaj do zdrowia:) Wymiary podajecie, a ja boję się nawet zmierzyć... ale też oscylowałabym wokół tych cyferek, które podajecie. Ja juz po 35 minutach szybkiego nordic walking, nawet nie było tak źle, obawiałam sie , że może być gorzej.... Plan żywieniowy na dzisiaj wykonany, została mi jeszcze kolacja i 0,5 l wody do wypicia. Jakoś to ogarnę, a co u Was?

Witajcie Dziewczynki, widzę, że się dzielnie trzymacie, brawo! Ja startuję od jutra. Lunch boxy i woda do pracy juz przygotowane. Teraz albo nigdy!:) Rozpisałam pięć posiłków na dzień, kijki czekają w kąciku, jutro jeżeli pogoda pozwoli to zafunduję im dziewiczy rejs:) chyba, że się rozpada deszcz, tak jak obiecują, to zacznę od jazdy na rowerku stacjonarnym. Trzymam kciuki za Was i siebie! Dobrej nocki

A no cisza jak makie zasiał:O Karmelizowana wracaj do zdrowia Gratki za taka organizację:) ja dziś na śniadanko z rana kanapka z chlebka orkiszowego z serkiem kanapkowym, potem porcja owsianki z ziarnami, jablkiem i kawałkiem banana na smaczek. potem była pomarańczka a na obiad makaron graham z pesto bazyliowym i ociupina parmezanu. Kolacja była brzydka więc jej nie opiszę:( coby nikogo do grzechu nie prowokować, ale @ mnie rozłożyła na łopatki totalnie... Jutro będzie lepszy dzień, kijki już zamówione a niebawem odbieram rozpiskę mojej indywidualnej diety, nie mogę się doczekać. Takie małe światełko w tunelu... Jutro rano po przebudzeniu mała kanapka jw, na II sniadanie dwie kanapki z pasta z suszonego pomidora, mnóstwem zieleniny, indykiem gotowanym i pomidorkiem. Kiełkuje mi jeszcze rzodkiewka, ale na jutro jeszcze nie będzie...... Na obiad mam w planach placuszki z cukinii i nie wiem co dodać jeszcze do niej..pora albo pieczarki..(robiłyście coś podobnego?) do tego kurak i sos jogurtowo-czosnkowy. Kolacja? Jeszcze nie wiem, coś się wymyśli.... Z tym w sumie zawsze mam największy problem. Nie chciałabym się napychać pieczywem.... Może coś jajkowego..... Motiva a Cibie gdzie wcięło????

Witajcie Kobietki:) u mnie też wreszcie zimowo :O Trochę nasze podwórko internetowe opustoszało:( wszystkie pozabierały zabawki i poszły do domu? Zapraszamy trochę mnie też nie było, ale podczytałam zaległości. Big Value wielkie gratki za piękny spadek. Konsekwentnie realizujesz swój plan i malejesz nam Kobieto, super! Zajżyj częściej do nas i podziel sie swoim doświadczeniem i wzmocnij naszą motywację, takich wzorców nam potrzeba.... Ja jestem po wizycie u dietetyka, niebawem odbieram mój plan żywieniowy i startuję. Motiva super, że sie trzymasz w ryzach. Zaciekawiłaś mnie ta swoją sztangą, silna kobieta z Ciebie! No, no sztanga, brzmi groźnie..... Jakoś tak bardziej oscylowałabym przy hantelkach jeżeli już miałyby to być ćwiczenia siłowe. Tak sobie myślę, że ciągle piszesz o domowych, ale jednak słodkosciach . Dla mnie łatwiej jest odstawić je całkowicie i odwyknąć od słodkich smaków, podobno to jest możliwe. Wiem po sobie jak każdego roku na okres postu odstawiam całkowicie słodycze i po tym czasie wcale w Wielkanoc nie rzucam sie na ciasta, ale regularne ich podjadanie znów mnie do nich zbliża:P Koniec z tym! Zresztą już niebawem znów post to bedzie dodatkowa motywacja do abstynencji słodyczowej. Motiva może spróbuj odstawić te domowe serniczki, batoniki itp Przy takim przykładnym odżywianiu wspomożesz tylko dodatkowo ten efekt>>>>

Katalina fajnie , że wyciągnęłaś jakies wnioski z tych wpisów i wybrałaś coś dla siebie. Powodzenia :)

Tak naprawdę to ilość kalorii jaka powinnyśmy spożywać na diecie redukcyjnej jest dla każdej z nas inna. Trzeba obliczyć kilka wskaźników CPM i PPM (gotowe kalkulatory można znaleźć na necie) Potem odjąć określona ilośc kalorii od tego wyniku, w zależności ile chcemy tracić na wadze. Ten deficyt kaloryczny przekłada sie na redukcję, spalanie tkanki tłuszczowej Deficyt 7ooo kalorii odpowiada spaleniu 1 kg tłuszczu.... Oblicza sie tez proporcje BWT w dziennym spożyciu ale w ten temat sie juz nie próbowałam zagłebiać... Wszystko to jest uzależnione od naszej wagi, aktywności fizycznej itp Dlatego to jest sprawa bardzo indywidualna. Jeden na diecie 1500 kal schudnie, drugi będzie utrzymywał masę ciała a jeszcze ktoś inny najzwyczajniej na niej utyje.... Wszędzie piszą, że obniżenie kaloryczności poniżej 1000kal to już więcej szkody zrobi niż poządanego efektu, który tylko chwilowo zdaje sie być zadowalający, to złudny efekt i jojo gwarantowane....

Motiva ale się rozszalałaś! Życzę Ci oczywiście realizacji celu w tym schemacie w każdym punkcie. Taką chudzinka to ja chyba nigdy nie będę... Przynajmniej nie zakładam takiego ubytku wagi. Moja najniższa waga w moim dorosłym zyciu to tak ok. 78 Było mi juz wtedy mega lekko, mogłam naprawdę wiele:) Wtedy zakładałam dojście do 75, ale mi sie nie udało. Teraz tez chyba byłabym mega szczęśliwa osiągając taki wynik. Czyli mam na sobie jakieś trzydzieści kilka nadprogramowych kiloskow, z którymi muszę się rozprawić. Dziś zaliczyłam kolejny maciopeńki sukcesik. Mam za sobą kolejny dzień bez słodkości. Byłam u dobrych znajomych i nie skusiłam się na nic słodkiego. Plusik dla mnie! Wiem po sobie, że jak odstaiam kategorycznie słodycze na kilka tygodni to potem mnie juz do nich nie ciągnie. Zawsze tak robiłam w okresie postu i spokojnie wytrzymywałam, tylko bez potrzeby wracałam do starych nawyków.... To tak jak z alkoholikiem. Podopbno jest się nim przez całe życie, tylko można być niepijącym alkoholikiem. Ja jestem uzależniona od cukru i chcę zostać nie jedzącym cukru cukroholikiem:) A'propos tego spodu do pizzy z kaszy jglanej, a może by tak dodać do nie jajko to by ją uczyniło bardziej kleista i zwartą....

Witaj Toya:) widzę, że nie tylko ja będę balować w sobotę. Zaraz właśnie pojadę do koleżanki na przymiarke kiecki i żakietu. Mam nadzieję, że nie będę wyglądac w tym jak w namiocie piecioosobowym;( Też mam serdecznie dośc tych suto zastawionych stołów, przy których zresztą trzeba się było wcześniej solidnie napracować. Od przyszłego tygodnia tez mam zamiar wrzucić na luz. Początkiem lutego czeka mnie jeszcze rodzinna imprezka mojej córeczki, która muszę ogarnąć, ąle w porównaniu z tym świątecznym maratonem to pestka. Toya to czekamy na wieści o książce

Ha ha ha to ja myślałam, że tak długo spałam:) a tu mamy lepsze zawodniczki:P

Kochana żebyś Ty widziała ile ja mam na pasku zakładek z przepieknymi kieckami :) Póki co żadne bym nie założyłą na siebie chos rozmiarówka jest spora, ale nie miałabym odwagi na tyle, aby ją założyc. Chyba dlatego tak mi się podobają, bo sa poza moim zasięgiem. Tak mi sie zamarzyło , że jak schudnę to sobie taką kupię... może na Wielkanoc?....

Karmelizowana wizja stroju wywołała u mnie dreszcze:) Zobaczyłąm oczywiscie siebie ha ha ha Ja nawet w sukience na siebie nie mogę patrzec..... ale Ty masz realna szansę założyć fajny strój za pół roku, juz my Cie tu przypilnujemy! ha ha ha

Ważny jest też sposób przygotowywania posilków. Zdecydowanie odpada smażenie. Przygotowuję posiłki na parze, gotuję lub duszę bez tłuszczu.. Oliwa ew inny zdrowy tłuszcz tylko na surowo do gotowej potrawy. Dużo warzyw w każdej postaci i węglowodany złożone czyli makaron tylko pełnoziarnisty, kasze-gryczana, jaglana,pęczak, płatki owsiane górskie, otręby....Ograniczenie pieczywa (nawet razowego) zrobiłoby mi dobrze, ale ja kocham chlebuś:} Na sniadanie jest ok, ale na kolację można by sobie odpuścic tylko to już dla mnie awykonalne...

A... i dla niezorientowanych dodam, ze różnica między tymi kuchenkami tkwi nie tylko w grilu. Obiecany model miał mieć na wyposażeniu talerz crusty, a ten ma naczynie do gotowania na parze.... Zupełnie nam, "uzbrojonym" w wszelakiego typu naczynia do gotowania i podgrzewania w mikrofali, łącznie z super nowoczesnym mikroszybkowarem, zbędne......A opcja opiekania na chrupko, i to nawet głęboko mrozonych potraw typu np. pizza byłaby fajnym dodatkiem;) Zresztą jak sie ma ten model, który otrzymałyśmy, z poziomami mocy 600, a potem 850W do zaleceń prawidłowego użytkowania naczyn do mikrofali? (zalecane 750W do gotowania i 900W do mikroszybkowaru) Nawet w firmowych przepisach podaja czas przy takich mocach.....

Albo do wręczanych kuchenek dopłacić różnice w cenie:D Wtedy byłoby ok:P Jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi zawsze o pieniądze!!! Mówię Wam, że tu poszło o oszczędności, na 1000%

Jeszcze odniosę się do kwestii poruszonej przez Kiko. Jestem przekonana, że ewentualne klientki, które trafiają na ten wątek zaopatrują się również przez internet... Wiem co piszę, bo czasem zaczyna mi brakować argumentów w rozmowach z potencjalnymi klientami, którzy wchodzą na allegro:( Czasy mamy jednak dość ciężkie i ludzie szukaja oszczędności tu i teraz, nie myślą perspektywicznie zabezpieczając się gwarancją.... Przykre, ale prawdziwe! Jeżeli sztab szybko nie zrobi porządku z allegro to albo wszystkie sie będziemy musiały tam zadomowić, albo szukać innego zajęcia......

Gril się wziął z kontekstu, przeciez była podana moc grila?! A tak na marginesie to uwazam, że tłumaczenie, że do tamtej nie mieści sie microszybkowar to jedna wielka ściema.... Osobiście korzystam z podobnego modelu Samsunga, który ma grila, a wewnętrzne wymiary ma identyczne jak ta nieszczęsna, obiecana mikrofala. I co? Mikroszybkowar sie mieści idealnie! Nie wiem co z Micro-Maxem, bo go nie posiadam.Przecież kuchenka, którą dostałyśmy zamiennie jest minimalnie mniejsza od tej obiecanej. Różnica jest w głębokości kuchenki.A grzałka grila nie jest wystająca tylko delikatnie cofnięta i schowana w obudowę.... A co do tłumaczenia, że dają bez grila po to żeby niechcący nie włączyć sobie niedozwolonej funkcji i nie zniszczyć pojemnika to graniczy z błazenadą. Równie dobrze możemy pytać klientki jaką mają kuchenkę i jeżeli mają funkcję grila w mikrofalach i piekarnikach to nie sprzedawać im naczyń do mikrofal i Ultra Pro, bo moga sobie niechcący uszkodzić przecież......Każdy używa i dba o swoje sprzęty indywidualnie, więc nie znajduję sensownego wytłumaczenia tej zamiany! Tak na marginesie to pomnózcie sobie te 70 zł róznicy przez ilość kuchenek.... Wychodzi całkiem niezła sumka, która de fakto została firmie w kieszeni. Ulotka styczniowa z pewnościa była wcześniej przygotowana przez poprzednia Szefową, a nowa przyszła i juz nieźle zaoszczędziła. Strach pomyśleć co będzie dalej:O

Baw się dobrze gościu, ale wiedz, że kto mieczem wojuje od miecza ginie:P A Wy, stałe bywalczynie tego forum nie dajcie sie wciągać w głupie intrygi Gościa. Pogości się pójdzie sobie tam gdzie będą na niego zwracać uwagę!

Dziewczyny a może podrzucicie jakiś pomysł na party z wykorzystaniem rozdrabniacza, który mamy na promocji. Myślałam o pastach do kanapek.... Jak macie coś wypróbowanego to podzielcie się , proszę...:)

Do 4,5l maximiliana!

W Tupperware tak jakby spokojniej, ale to pozorny spokój, taka cisza przed styczniową burzą:D W domu to na odwrót, teraz burza, a w styczniu będzie cisza i spokój. Oprócz domów gospodyń, które już załapały sie na super prezenty i umówiły party na styczeń..... Z przepisów doświadczonych Koleznek tez bym chętnie skorzystała:)

Jeżeli byłaś aktywna w tyg. 48 to w tyg.49-50 możesz oferować do sprzedaży zestaw bazyli w wydaniu świątecznym o poj. 2,1l 1,3l i 500ml czyli taki standardowy zestaw kompaktowy. Aniale jeżeli masz jakieś pytania dodatkowe to pisz: eni71tupperware@interia.pl chętnie odpowiem i doradzę.

Mr. Czosnek i zestaw Bazyli w wydaniu świątecznym Poj. 2,1l 1,3l i 500ml. w cenie 96,7zł (jeżeli byłaś aktywna w 48 tyg. to możesz je oferować do sprzedarzy)

Graszka cena za 4 szt była 39,6 zł to było w 43 tyg.