Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

daria123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Esen-niestety nie pamietam dokladnie modelu mojego graco ale sa podobne na allegro-z przodu miejsce dla starszaka rozkladane na polplasko a z tylu dla malucha na plasko,sprzedalam pare miesiecy temu,jak mama nie ma nikogo do pomocy to rewelka bo bylismy niezalezni i smigalismy sobie nawet w dalsze trasy Zycze milego dnia
  2. Kasia-ma to zasadnicze znaczenie jesli chodzi o prowadzenie ciazy i porod.chpdzi o to czy dzieci maja wspolne lozysko i worki owodniowe-lepiej zeby mialy kazde wlasne-jest mniej zagrozen,ogladalas wozki ja tez moj typ to xlander twin-alr na tp poczekam do ostatniej chwili A co do farbpwania to bez obaw-trzeba jakos wygladac:-)
  3. Sorki za literowki ale pisze z telefonu
  4. katusiu kochana-wiecej optymizmu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! u nas Marcelek chodzi do przedszkola od wrzesnia,radzi sobie swietnie,panie go chwala,mielismy niedawno slubowanie przedszkolakow,gdzie byl prowadzacym cala impreze.mlodszy synek ma juz 2lata i 3mies,uporalismy sie z sikaniem na nocnik,zaczyna wiecej mowic,ale co chwila Marcel przywleka jakies choroby i obaj zasmarkani,ale nie jest zle:)a co najwazniejsze kupilismy nowe mieszkanie i po Nowym roku bedziemy je wykanczac i sie przeprowadzac,juz sie nie mozemy doczekac ,a najwazniejszym sprzetem bedzie oczywiscie pietrowe lozko:)pozdrawiem serdecznie
  5. Gratulacje dla naszej podwojnej wrzesniowej mamuski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciesze sie,ze wszystko szczesliwie sie zakonczylo,super,zejuz w domku jestescie,jak sobie radzisz z dwojeczka,a malutka grzeczna?ja mialam takiego szkrabika ponad rok temuto juz nie pamietam jak to jest:)
  6. katusia-a ty jeszcze w dwupaku?pochwal sie gdy juz bedzie po wszystkim......trzymam kciuki,kupilas juz jakis drobiazg dla Kuby od siostrzyczki?bo ja gdzies wyczytalam,zeby dac cos starszemu dziecku od malenstwa po powrocie ze szpitala,do tej pory Marcelpamieta,ze braciszek dal mu koparke aneta-a moze nie zakladaj mu pieluchy w domu,najwyzej bedzie chodzil mokry to moze cos podziala. a my juz nie mamy gipsu-jeszcze kontrola za 2tyg.,jest zgrubienie w rece,ale funkcije sa chyba ok,za ok 2lata nie bedzie sladu ponoc, i bylismy u neurologa-wszystko ok,zalecil nam zaszczepic pneumokoki,bo bariera w glowie zostala przerwana i moze wiecej chorowac,juz to dzis zalatwilam-300zl poszloooo na szczepoinke,ale trudno.mam mu jeszcze dawac bioaron na wzmocnienie odpornosci-zobaczymy jak to bedzie. peppetti-i znowu sie poryczalam,gdy weszlam na twojego bloga.........madra z Ciebie kobieta.
  7. Witajcie-fajnie,ze sie odzywacie. katusiu-trzymaj sie kochana,za tydzien juz bedziesz miala malenstwo przy sobie,super.a wypadek mojego dziecka wygladaltak:Marcel,tata,babcia i dziadek pojechali do prababci na wies i dziadek rozbieral taki stary ganek,powyjmowal framugi i okna i cegly znad framugi nie mialy oparcia i sie osypaly na niego,debil nie pomyslal o zabezpieczeniu,szkoda,z eto jemu nie spadly na leb,zawsze robi wszystko na odpierdziel.I Marcel upadl,bo uderzyly go w plecy,na szcescie nie w glowe,bo nie wiem ,co by bylo........no i maz zawiozl go na pogotowie,a stamtad karetka do sasiedniego miasta ,bo u nas nie ma tomografu,mial podejrzenie krwotoku wewnetrznego,ale na szczescie "tylko"reka zlamana i kosc czolowa,na 3dzien bylismy w domu,dodatkowym stresem bylo to,ze w domu zostal mlodszy synek,ktory jeszcze ssie piers,ale sciagalam i jakos przezylismy.Marcel zaczal chodzic az po 8dniach,bo bylcaly poobijany i obolaly,teraz to nawet jezdzi rowerem z reka w gipsie:)ale juz w srode bedzie po wszystkim,jeszcze mamy wizyte u neurologa,bo to jednak byl uraz glowy.no to tyle,pa
  8. a moje dziecko juz tydzien po urodzinkach-dostalo troche ciuszkow,hulajnoge,ale hitem jest zestaw lekarski-jestesmy obadani od stop do glow:)a no i wiertarka tez jest w ruchu. katusiu-zazdroszcze malenstwa i chociaz mam w domu 3latka i 14miesieczniaka to jeszcze ktos by sie przydal........ja chyba walnieta jestem.bedzie ok ,zobaczysz. a teraz cos smutnego-moj syn mial w srode wypadek i ma reke zlamana i kosc czolowa-bylismy 3dni w szpitalu,ale juz w domu i zdrowieje,ale glupota dziadka,przez ktorego to sie stalo mnie przeraza.juz wiecej nigdy nigdzie z nim nie pojedzie,bo to moglo skonczyc sie jeszcze gorzej.pozdrawiam
  9. aneta-fajnie,ze sie odezwalas,ja tez lubie tu z sentymentu zagladac......trzymam kciuki,zeby w Waszym malzenstwie sie poukladalo.a u nas z newsow to Marcel mila operacje oka-zeza dalo sie tylko w ten sposob usunac,bo okularki mamy juz dlugo i dooooopa,na szczescie wszyskto sie udalo,ale nie zapomne widoku ,gdy zasypia lpod narkoza-koszmar,ale bylismy na kontroli i jest super. ogladalam wlasnie zabawki na allegro ,bo zaraz trzecie urodzinki!!!!my mamy 30sierpnia i moje typy to hulajnoga i kasa do zabawy w sklep,skonsultuje to jeszcze z mezem,a no i musi byc tort z bobem budowniczym,bo taki widzial u kuzyna.jak dopisze pogoda to zrobimy grilla na dworze,bo w domu ciasno i dzieciaki i tak zwiewaja .pozdrawiam serdecznie.
  10. Katusiu-gratuluje z calego serca!!!!!!!!!!,super,ze Kuba bedzie mial rodzenstwo.Duzo zdrowia i sily Ci zycze,wierze,ze szczesliwie urodzisz malenstwo,pozdrawiam.
  11. Ale fajnie,ze sie odzywacie:)Marcel raczej niczego sie nie boi procz ciemnosci,nie wejdzie sam do cienego pokoju,co do miksrea to uwielbia,np.kaze mi co drugi dzien robic nalesniki bo wtedy pozwalam mu wsy[pywac make itp.albo jak blendujemy zupke dla braciszka to chce sam,bo mowi,ze to jego praca:)jest slodki,majsterkuje na maksa,np.ostatnia zabawa to wbijanie gwozdzi w deseczke,dostal ten sprzet od dziadka i szaleje.mlotki,kombinerki to jego zywiol. zalatwianie sie na sedes od pazdziernika,sika jak facet na stojaco:) zna mnostwo piosenek i ciagle cos gada albo spiewa,ale najlepsze jest to ,ze zna 13literek-dostal pod choinke tablice z magnetycznymi literkami,bo mialam nadzieje,ze zacznie rysowac,bo nie lubi i rzadko cos tam nabazgzre,ale jego zainteresowaly te literki i wie,ze np.M jak mama i K jak kornelek,tzn.brat itp.bystrzacha(po mamie pewnie hihihi) je sam i chce wszystko sam robic ,nawet probuje sam sie ubierac,co do przedszkola to dopiero za rok,ale ja pewnie wroce od wrzesnia do pracyi moja mama bedzie ich pilnowac. zmysla czasem rozne historie,np.jedziemy samochodem,mijamy duzy budynek,a on mowi "to jest moja szkola i juz nie bede jadl obiadu,bo w szkole jadlem kurczaczka"albo maz wraca z pracy a on"tata byl u nas taki pan"maz zainteresowany ciagnie temat i pyta"a calowal sie z matka?"a on "tak ,z matka boska" pozdrawiam was serdecznie
  12. Dzieki Katusiu,pamietam,ze wczesniej pisalas o tym,ze masz dylemat,czy miec 2dziecko,nie zamartwiaj sie,tylko do roboty:)a tak na powaznie to zycze Wam wszystkim spelnienia marzen w nowym roku:)
  13. a oto moi synkowie: [URL=http://www.fotosik.pl]http://images36.fotosik.pl/124/2cf363fc1b4db15cmed.jpg
  14. wrzesnioweczki drogie-nie odzywalam sie pewnie z pol roku i melduje,ze Marcel ma braciszka,ktory urodzil sie 3lipca!!!!!!!!!!jest w nim zakochany,pomaga mi dzielnie,tzn przynosi pieluszki,krem,witaminki itp.caluje,sciska i zabawia,maly jest w niego wpatrzony jak w obraz-juz widze,jaka miedzy nim i jest wiez:)a tak sie balam,ze bedzie zazdrosny,ale byl przygotowywany przez cala ciaze,wiedzial,ze tam jest brat,poza tym sika na sedes od wrzesnia,ale noce dalej w pieluszce,mowi jak nakrecony,zna mnostwo slow,np.dzis chodzi z kartka i pyta:wydrukowac ci fakture?a ja w szoku,albo samochod nie chcial mi odpalic a on:mamo to akumulator:)uwielbia wszystko co zwiazane z majsterkowaniem.jakos radze sobie sama z dwojka sama,sorki za chaotyczny wpis,ale maly tu lezy an macie i kweka,a ja bym chciala wszysko na raz napisac:)pozdrawiam serdecznie i starajcie sie o rodzenstwo dla dzieciaczkow:)
  15. syska-jak dowiedzialam sie ,ze jestem w ciazy to musialam oduczyc Marcela cysia,wczesniej nosilam sie z ta mysla,ale nie moglam sie przybrac:)zaczelam od ograniczania w dzien stopniowo,ale,ze nie tolerowal wcale butelki to jadl w zamian np.jogurt,jajko,kaszke,to trwalo ok 2tyg. i skonczylismy z cycem w dzien.potem poszlam spac do drugiego pokoju i w nocy byl tylko tata no i maly cwaniak wiedzial,ze na cyca nie oze liczyc wiec budzil sie tylko ok.2-3 razy a wczesniej bywalo ze i 8,poplakal troszke i zasypial,nie bylo to takie straszne,trwalo tydzien i juz po klopocie:)probowalam tez smarowac sutki \"Gorzkim paluszkiem\"ale w nocy to nie skutkowalo,tak mu sie chcialo,ze ssal przez ten wstrety,gorzki sutek,jedynym wyjsciem bylo \"zniknac\". zycze wytrwalosci i powodzenia,teraz mysle,z epowinnam byla zrobic to wczesniej,rok by wystarczylo.
×