Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dzikidzik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dzikidzik

  1. I lekarka kazała oddać próbkę kupy na posiew
  2. Nam na zielone kupy pomogła biogaia - kropelki
  3. A moja Mała ma uczulenie na pampersy, t mały :D używamy happy. Ale ostatnio kupilam je drożej niż pampersy, więc chyba się przespaceruję do biedronki po rady :D
  4. My teraz walczymy z odparzeniami, albo z uczuleniem - już sama nie wiem co to... Mała ma pupę w małych krosteczkach, w dodatku zaczerwienioną. Odstawiliśmy chusteczki nawilżane, myjemy ją przegotowaną wodą, linomag zmieniliśmy na bepanthen, zaczęliśmy stosować sudocrem, który nic nie dal, wiec zmieniliśmy na mąkę ziemniaczaną. Wietrzyliśmy pupę (do wtorku)... I tak się bawimy już drugi tydzień... Do środy bylo lepiej, a teraz znowu gorzej... Wczoraj zmieniliśmy też pieluchy z pampersa na happy... Pomysły już mi się powoli kończą. Ma ktoś jakąś radę? Miał ktoś podobną sytuację z poprzednim dzieckiem?
  5. Makatka miło Cię "słyszeć " albo raczej czytać :)) Dzięki za życzenia i ja do życzeń dla wszystkich już mam i tych jeszcze z brzuszkami również się przyłączam. A Tobie życzę, żeby za rok na Dzień Mamy patrzył (bo raczej jeszcze z kwiatami nie przyjdzie :)) ) Wasz Maluszek.
  6. "pomyliła kierunki" :)))) fajnie to brzmi. Na pewno jeszcze zdąży się odwrócić :) oczekuje miałam tak samo - leżałam tydzień w szpitalu (24tc), żeby wyciszyli mi skurcze. A masz przy nich ból jak na okres? Ja niby nie miałam, po prostu twardniał mi bardzo często brzuch - czasem wyczuwałam mocniejsze napięcie, a czasem było to bezbolesne. Trzymam kciuki, żeby ustąpiło. Mi się po pobycie w szpitalu poprawiło, choć później szyjka mi się też nieco skracała. ale od 28tc ani drgnie :) Ja dzisiaj kończę 34tc, wczoraj złożyliśmy łóżeczko, w przyszłym tygodniu kupujemy wózek, fotelik samochodowy i prasuję ubranka. Torba do szpitala w połowie spakowana :) pogoda na szczęście już piękna i można spokojnie czekać :))) Zmęczona - mam nadzieję, że nastrój u Ciebie z każdym tygodniem coraz lepszy. Trzymam kciuki, żeby tygodnie leciały szybko i żeby nic się nie działo. Makatko - co u Ciebie? Mieliście następną próbę? wszystkie Was pozdrawiam i życzę szybkich porodów (Dagietka, Wystraszona. mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam), dobrego humoru i spokoju :)
  7. Hah, od 2dnu szukam naszego tematu (na komórce) i nie moglam znaleźć, dobrze, że napisałyście :)))) ja z kolei wlaśnie zaczęłam 34tc i już się nie mogę doczekać polowy czerwca i skończonego 37tc. Lekarka przepowiada mi poród przed terminem- Mała rośnie szybko, a szyjka podobno miękka. Zobaczymy :)) Dagietka pewnie jak skończę 37tc to też zacznę się obawiać porodu. Na razie mam odczucia od euforii i fascynacji do niepokoju, że jak Mala za bardzo urośnie to będzie cesarka. Albo ciezki poród sn (jestem drobna). co do wyprawki to powoli wpadam w panikę, że nic nie mam, a poród juz niedlugo. Ciuszki są, jutro piorę i prasuję do końca tyg (oby). Jutro jedziemy też po łóżeczko. Pod koniec maja zamawiamy wózek i nosidełko. W międzyczasie reszta. W niedzielę robię dla koleżanek imprezę"dzieciową" - baby shower i zastanawiam się nad atrakcjami. Macie jakieś pomysły? Na pewno część jedzenia przygotuję w formie"ciążowych zachcianek", zrobię ciekawe dekoracje. Może konkursy jakieś? Muszę coś fajnego wymyślić:))) kurcze, niedlugo się skończą beztroskie spotkania i przyjdzie Mały Czlowiek :))) powoli to do mnie dociera :))))
  8. Wystraszona faktycznie Malutka już coraz mniej Malutka :))) ja byłam wczoraj u gin:u nas dzisiaj skończony 32tc a Mała waży 2150 :) biorąc pod uwagę jej tempo tycia to lekarka nie wróży mi doczekania terminu i szacuje jej wyjście na okolice 38tc. Jeja, mam nadzieję, że nie urośnie mi do 4kg, bo ja bardzo drobna jestem. Szkoły rodzenia ciąg dalszy, właśnie się uczyliśmy opieki nad noworodkiem. Na lalkach poszło ok, ciekawe jak wyjdzie na "żywym organizmie" :)))) pozdrowienia i słonecznego weekendu życzę.
  9. Aabbccddeeqq gratulacje!!!!!! :)))))))) Tymianku dobrze, ze już jestescie w domu. Dobrze, że synek juz zdrowy :)) za kilka dni zaczynam 8my miesiąc, a już ledwo chodzę. Mała wypręża się i meczy zebra jak szalona. Ciekawe jak to będzie w 9 miesiącu. Chyba juz będę ja prosić, żeby sobie wyszla... pozdrawiam w ten deszczowy weekend...
  10. widzę, że ktoś nie lubi kobiet w ciąży na zwolnieniu... Fakt, jak ktoś ma wpisane, że musi leżeć to leży i pewnie raczej nie ryzykuje zdrowia dziecka wychodząc z domu. Ale jak ma zwolnienie chodzone i np. zalecenie spacerów to co? :D Klasyka na jakich badaniach prenatalnych byłaś? Ja mam wizytę za 2 tygodnie w 32tyg i się zastanawiam co na nim będzie oprócz usg. Wam też tygodnie lecą tak szybko w ciąży? Mi się wydaje, że czas zasuwa jak dziki. Dopiero był 15tc, a teraz już 30tc... We wtorek zaczęliśmy zajęcia w szkole rodzenia. Już powoli zaczynamy czuć, że niedługo dołączy do nas Ktoś Nowy :) chociaż dopiero po porodzie to będzie szok :D Dagietka i jak wrażenia z sesji zdjęciowej? Macie już zdjęcia? Zadowolona jesteś? Ja też się nad taką sesją zastanawiam, ale na razie funduszy brak. Opisz swoje wrażenia jak możesz. Pozdrawiam w ten piękny ciepły dzień :))))
  11. Ja również życzę spokojnych i pełnych zadumy Świąt. Upr ciąż, łagodnego przebiegu, łatwych porodów i zdrowych Maluchów.
  12. Dziewczyny cieszę się, ze u Was wszystko w porządku i Maluchy rosną w siłę :))))))) Gościu ja nie miałam, ale ja dopiero przeszłam na zwolnienie. A pracujesz u kogoś czy prowadzisz własną działalność gospodarczą? ja bylam wczoraj u p.ginekolog i Mała ma już 1022gr :)))) czyli magiczny 1kg przekroczony :))))) tak w ogóle to zmieniłam lekarza prowadzącego i jestem bardzo zadowolona. Pani wszystko spokojnie tlumaczy, ma u siebie usg (wcześniej dostawałam skierowania osobno na,usg poza wizytami) i w ogóle jest o wiele lepiej. No i pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić. Wczoraj ważyłam,się u gin i waga zaczela przyspieszać - 7kg na plusie. 2,5kg w 2,5tygodnia.
  13. No ladnie sie kafeteria zachowuje. Żeby nawet tabelkę traktować jak spam :)))) dziewczyny, ja dzisiaj mialam test obciążenia glukozą. Nic w życiu gorszego nie piłam. Bleeee...
  14. Nesia ja w cyklu, w którym zaciążyłam miałam objawy jak na okres. Może ciut wcześniej zaczęły boleć mnie piersi i może trochę bardziej. Ale w życiu nie powiedziałabym, że jestem w ciąży gdyby nie test. Po terminie okresu również bolały mnie piersi (z czasem trochę mniej) i podbrzusze. Madzia witaj! Mi się udało zajść w 9 cyklu starań, a teraz już końcówka 27go tygodnia i czas leci jak głupi. Życzę powodzenia!!!
  15. U nas (Warszawa) jeśli jesteś zameldowana to większość szkol rodzenia jest refundowana przez miasto. my mamy ciuszki, pewnie zostanie mi do dokupienia kilka sztuk tego, co mi brakuje. Łóżeczko przywieziemy w ten lub następny weekend, bo jest gdzieś zachomikowane na działce. Trzeba je będzie pomalować tylko, dokupić materac. Od końca kwietnia pewnie zaczniemy kompletować inne rzeczy, a w czerwcu wózek - jeszcze się nie mogę zdecydować który.... Nam juz leci 27 tydzień i oby czas przyspieszał, żeby dzidzia wiedziala w brzuc****ak najdłużej (mam skracającą się szyjkę).
  16. Zmęczona miło Cię słyszeć, zwłaszcza z takimi wiadomościami - że ciąża przetrwała. Oszczędzaj się kochana, leż, a my wszystkie myślimy o Tobie ciepło i życzymy najlepszego :)
  17. cześć Oczekuje, to fantastycznie, że u Ciebie wszystko ok. No ja mam nadzieję, że mi się szyjka też przestanie skracać. Co do wózków to ja mam 2 typy: 1. Bebetto solaris red (szary) 2. Adamex jogger (żółty albo zielony) mają duże gondole (80cm), łatwo się je prowadzi. Adamex jest ciut bardziej funkcjonalny, bo waży 2kg mniej (12,5 z gondolą) i ma większą torbę na dole. Ale estetycznie to bardziej podoba mi się bebetto.... oba są w przystępnej cenie. Zobaczymy :) nie wklejam linków, bo ostatnio wyskoczyło mi, że spam...
  18. Czyli wszystkie spodziewamy się dziewczynek, hahaha :))) Wystraszona to super, że szczęśliwie brniesz przez kolejne tygodnie. Chciałabym już być w 31tygodniu. Mam nadzieję, ze szybko i szczęśliwie mi zleci :))))) Natalia - a kiedy masz termin cc? To już chyba na dniach? zmęczona co u Ciebie? Trzymamy kciuki....
  19. mi się już sam problem rozwiązał czy daję radę pracować, czy nie. Dzisiaj byłam u lekarki i okazało się, że szyjka dalej mi się skraca. A więc mam się oszczędzać i polegiwać. Na szczęście jest zamknięta. Kontrola za 2 tygodnie Klasyka mam do Ciebie pytanie: jak Ci idzie tycie? :D bo ja w 26tyg ważę 57kg, czyli mam tylko 4kg na plusie. W ciągu ostatnich 2 tygodni waga chyba nie drgnęła. Z dzieckiem wszystko ok - w zeszłym tygodniu miałam usg i idzie wymiarami zgodnie ze swoim tygodniem, więc chyba nie ma powodu do niepokoju, jest *****iwe, serce bije miarowo - dzisiaj dr sprawdzała... Aczkolwiek wolałabym jednak trochę przytyć :D może Maluch ze mnie wszystko wyciąga, jestem dość drobna...
  20. ja rozumiem, że nei wszyscy mają taki sam wysoki poziom empatii i współczucia, ale ja pierniczę, jak można coś takiego powiedzieć kobiecie, która jest zagrożona poronieniem? Zwłaszcza takiej, która już tyle razy traciła ciążę. Logiczne jest to, że nie przyklei, ale zawsze można nawet słowem trochę otuchy dodać. Albo przynajmniej nie dobić zupełnie. Dwa lata temu umierała mi szwagierka i powiem Wam, że sposób mówienia o umierającym człowieku niektórych lekarzy był wprost skandaliczny. Byli tacy, którzy próbowali wytlumaczyć i dostosować swój język do sytuacji (bo to CZŁOWIEK), a byli też tacy, którym bym dała po pysku najchętniej gdyby nie kodeks karny i szok w jakim wtedy byliśmy. Niektórzy nie nadają się do pracy z ludźmi. Zmęczona, nawet nie próbuję sobie wyobrazić co przeżywasz... Myślę o Tobie codziennie i przesyłam wyrazy / życzenia wsparcia, otuchy, nadziei na poprawę. Podziwiam Cię za siłę. Trzymaj się. Może uda Ci się jakoś zasnąć i trochę Ci ulży. Myślami jestem z Tobą.
  21. cześć Dziewczyny. Ja odpoczywam sobie i coraz bardziej zwalniam. W piątek znowu miałam mały alarm, bo się przerobiłam - prowadziłam 3godzinne zajęcia siedząc i do tego trochę się poschylałam. I to wystarczyło, żeby resztę tego jakże pięknego dnia przeleżeć. Na szczęście do wieczora przy pomocy leków i odpoczynku brzuch się uspokoił. Jutro mam pierwszą wizytę u nowego lekarza - ten akurat pracuje w szpitalu, gdzie chcę rodzić na porodówce. Mam nadzieję, że się zrozumiemy :D a Wy do którego tyg ciąży planujecie pracować/pracowałyście? ja jestem dopiero w 26tyg ciąży, ale już powoli nie wyrabiam...
  22. Masz rację. Przy wyjściu wypytałam o wszystko lekarza ze dwa razy, a ten cierpliwie mi odpowiadał na wszystkie pytania :))) podczas pobytu w szpitalu oswoiłam się z nim, z czego bardzo się cieszę. Przy porodzie będzie już zupełnie inaczej, przyjadę do miejsca, które znam. Wiem, że personel jest przemiły, pomocny i ludzki, dobrze się tam czuję, warunki są super. Z ręką na sercu polecam jeśli komuś potrzebny będzie szpital na poród w warszawie. Na moim piętrze leżało też w osobnym pokoju kilka mam po porodzie i to było fascynujące patrzeć na te Male istotki wypisywane do domu. Piękne uczucie :))))
  23. Dzięki Anula, wlaśnie misio być zwykłe i proste. Mi się jeszcze bardzo podobało Hania, ale mąż marudził i niestety dużo Hanek ostatnio. A JA DZISIAJ WYCHODZĘ ZE SZPITALAAAA!!!! :)))))) mialam usg, szyjka długa odpowiednia jak na mój 25ty tydzień ciąży, zamknięta, z dzidzią wszystko ok, serduszko też :))))) bardzo się cieszę, choć pewnie od teraz będę wypatrywać wszystkich niepokojących objawów. Już czas zwolnić i odpoczywać. Nawet zezwolono mi na krotkie spacery, z czego się bardzo cieszę, bo wiosna niedługo :)
  24. Faktycznie koleżanka musi nauczyć się dbać o dziecko, bo jak poroni to wtedy będzie tragedia. Człowiek myśli, ze może góry w ciąży przenosić skoro się dobrze,czuje. A nie zawsze ciało daje znaki ostrzegawcze, że przeciąża się robi. I organizm. Jak mi się już dłuży w tym szpitalu... Jutro badania, coraz bardziej dochodzi do mnie ich waga. Bo albo amnestia i do domu, albo dalej tutaj. Już tęsknię za mężem i on za nami. Chociaż codziennie po pracy i teraz cały weekend do nas przychodzi to jednak to nie to samo co być blisko siebie w domu :((((( dzisiaj Mąż nawet przywiózł ze,sobą bajki i czytał Małej. :)))) Mamuśki a rozmawiacie ze swoim brzuchem? Ja wreszcie znowu mogę, bo od pt jestem sama w pokoju. Wcześniej przy współlokatorkach trochęglupio mi było :)))) Jak wyjdę to Wam wrzucę mój brzuch. Wydaje mi się, że jest duuuuży. Moze takie wrażenie,sprawia przy drobnej sylwetce. Macie już typy imion dla swoich Maluchów? Nasza może będzie się nazywać Małgosia. Zastanawiamy się jeszcze nad alternatywą, ale w sumie to już nawet zaczęliśmy do niej mówić tym imieniem. ale się rozpisałam, jak się leży i ma czas to tematy same do Glowy przychodzą :))))) trzymajcie,się, dbajcie o siebie i tym co są w,szpitalach (Zmęczona) życzę jak najszybszego wyjścia z happy endem. Do jutra!
  25. Kambel ja jeszcze w,szpitalu. Postanowili, że zostawiają mnie do poniedziałku na obserwacji. Wczoraj myślałam, że już jest lepiej, ale niestety znów zaczal mi sie napinać brzuch. Ja w zasadzie tego prawie nie,czuję. To są takie delikatne napięcia, które raz są nieregularne,a raz regularne. Zauważyłam też, ze czasami brzuch napina mi się bez żadnego uczucia. Więc tak w zasadzie 100% napięć nie jestem w stanie policzyć, bo mam zakaz dotykania brzucha bo to dodatkowo stymuluje macicę. Zobaczymy co powie usg poniedziałkowe - jak te napinania wpływają na szyjkę. W poniedziałek i wtorek miała 33mm. Z tym że na usg 4d miała 37mm. Z tym ze nie bylo to usg dopochwowe wiec moze dokładność jest mniejsza. Nie wiem, nie znam się niestety. Leżę i wstaję tylko do toalety, pod prysznic i tyle. Wczoraj nawet mialam zalecenie,chodzenia, ale wieczorem znowu sie nasiliły i kroplowa w łapę z lekiem rozkurczającym. O tyle jestem spokojna, ze jestem w szpitalu. z drugiej strony może taka moja uroda. Jestem dość drobna, brzuch proporcjonalnie do sylwetki jest już duuuuzy. Taka teoria tez jest brana pod uwagę. To się rozpisałam. :)))) generalnie staram się nie denerwować, żeby dzidzia byla spokojna. Jestem dobrej myśli. Jutro początek 25tego tygodnia. Każdy dzień wiecej mnie,cieszy. Chociaz chcialabym, żeby tygodnie leciały tak szybko jak dni i żeby juz przynajmniej był ten 32gi... trzymajcie się! Zmęczona trzymam za Ciebie kciuki. Ty się Biedaczyno musisz nacierpieć tyle. Radość z następnej ciąży, a teraz znowu szpital. Czy założą Ci szew albo pessar niedlugo? Z powodu niewydolności szyjki w poprzedniej ciąży?
×