Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szczęśliwa mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szczęśliwa mama

  1. szczęśliwa mama

    MAJ 2008- kontynuacja

    czarna ja w sumie wyszłam już na długo, pewnie za długo, ale była tak ładna pogoda a i ja byłam spragniona ludzi i powietrza po tym szpitalu. w sumie od 2 doby on był wietrzony bo nawet w domu otwierałam okno bo było duszno. ja miałam termin na początek maja, ale ze względu na ułożenie małego, moją cukrzycę, cholestazę, lekarz stwierdził, że nie ma co czekać i kiedy tylko w poniedziałek skończył się 38 tydz zdecydował o cięciu, ja osobiście wolę 10 naturalnych niż cesarkę :O, małego zobaczyłam dopiero we wtorek bo musiał być pod kontrolą, leżał w inkubatorku, dostał trochę tlenu, bo serduszko mu miarowo nie biło, ale na szczęście na drugi dzień mogłam już go zobaczyć i dotknąć, a po południu nawet dali mi go na salę. co najciekawsze dopóki go nie miałam przy sobie nie umiałam wstać z łóżka, bo strasznie mnie bolało, ale jak dostałam małego od razu znalazłam siłę i pozycję wygodną do wstawania, jejku jak dziecko dodaje sił:) pozdrawiam milutko
  2. szczęśliwa mama

    MAJ 2008- kontynuacja

    czarna ja urodziłam 21 kwietnia synka i już po tygodniu byłam z nim na dworze bo była piękna pogoda. mały w sumie już był werandowany w szpitalu bo na sali było bardzo duszno i otwierałyśmy okno, położna powiedziała, że spokojnie można. czarna ja też miałam cc i też nie słyszałam krzyku synka, bo anestezjolog nie mógł wbić się w kręgosłup, ja zaczęłam płakać, bo on próbował kilka razy i mnie to bolało:(, zdecydował o znieczuleniu ogólnym, w sumie jestem mu wdzięczna bo strasznie bałam się cesarki(pierwsze urodziłam sama). ja jeszcze leżałam od 3 marca w szpitalu, więc trochę nasłuchałam się o cc przy stoliku spotkań i na stole operacyjnym to wszystko mi się przypomniało, więc miałam stracha, że hej, byłam nawet gotowa uciec i podziękować im za poród;), cc miałam bo synek nie odwrócił się:O czytam Was codziennie i kibicuję wszystkim :), też miałam termin na maj:D
  3. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    andziar ;) ja miałam dietę wątrobową a tam codziennie marchewka gotowana na obiad;), kubusie czasami też piłam, ale tak naprawdę mały ma jeszcze troszkę żółtaczki, dlatego tak wygląda:) dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy spacerek, jejku jak dziwnie było z takim wózkiem, Magdusia tylko miała kiepsko, bo musiała na nóżkach iść i już na koniec płakała mi( nóżki ją bolały i była to już pora spania), ale dzielnie doszła do domku i weszła na 4 piętro, jutro już będę miała zamocowaną podstawkę do wózka, więc zobaczymy jak jutro wyjdzie spacer. pozdrawiam:)
  4. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    hejka, korzystam z chwilki wolnego:) teraz taki słodki widok na moje dzieci, pięknie śpią już od 1,5 godzinki i ja na troszkę położyłam się, ale zbudził mnie telefon :O. u nas jak na razie wszystko ok, poza tym, że wszystko do góry do nogami to jakoś ruszamy do przodu, musimy tylko plan dnia dobrze zorganizować i będzie oki, Magdusia strasznie rwie się do małego, tylko by go całowałam tuliła i nosiła na rączkach;), musieliśmy przesunąć szafkę bo już weszła do niego do łóżeczka. poza tym Maciuś jak na razie jest bardzo grzeczny, ładnie śpi, ma tylko problem z ssaniem, czasami to trwa zanim załapie pierś, no ale mam nadzieję, że nauczy się i będzie troszkę lepiej. pozdrawiam wszystkich milutko:) a tu Magdusia wita swojego braciszka :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c081dfe0a7d908e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa383b8f886363ab.html
  5. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    andziar, zapka:) jejku rzeczywiście Misiu taki duży, kiedy mój taki będzie;), jak przyjechałam do domu z małym i spojrzałam na Magdusię to ona też teraz wydaje się taka duża, a dla mnie do tej pory była malutka:).
  6. no to pochwalę się Wam:) 21 kwietnia o 9.25 przyszedł na świat nasz synek Maciuś, niestety miałam cc po skończonych 38 tyg bo mały był ułożony miednicowo. poród wspominam koszmarnie, ale nic to najważniejsze, że synek już jest z nami:) od dzisiaj jesteśmy w domku :)
  7. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    jesteśmy już w domku od dzisiaj, dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, jestem taka szczęśliwa:D poród miałam nieciekawy:(, lekarz nie mógł się wbić w kręgosłup, więc miałam znieczulenie całkowite, po obudzeniu ledwo co żyłam, położne śmiały się do mnie bo ja gadałam głupoty, że umieram, że nie umiem oddychać i takie tam jeszcze inne głupotki, mały dostał 8 pkt, niestety nie zobaczyłam go w poniedziałek, dopiero we wtorek poszłam do niego, musiał leżeć w inkubatorku, dostał trochę tlenu, robili też mu badanka bo serduszko niemiarowo biło:( ale każdego dnia była coraz lepiej, okazało się, że to tylko przejściowe zaburzenia, zrobili mu echo serca i okazało się, że serduszko jest zdrowiutkie:), jednak swoje przeszłam bo przez jedną noc był też podłączony pod ekg. Magdusia przyjęła braciszka z wielkim uśmiechem i zdziwieniem, wycałowała go, poprzytulała go, dała mu cześć:) śmiesznie to powitanie wyglądało.
  8. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    Szczęśliwa mama kazała przekazać że czuje się dobrze i pozdrawia poprzez męża. 2 zdjęcie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c4e0f9a9680974d1.html
  9. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    To nasz synek Maciuś,pozdrawiamy. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dd158dba63953d94.html
  10. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    Jestem mężem szczęśliwej mamy.Żonka prosiła o trzymanie kciuków w poniedziałek,ponieważ ma cesarke.Przesyła wszystkim styczniówkom moc pozdrowień i buziaków.
  11. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    szczęściara ja sama już nie wierzę, że to 37 tydzień:), dopiero co był początek a tu już końcówka, ledwo już chodzę, nie mam na nic sił. czekam już z niecierpliwością na malucha, chociaż nic nie mam przygotowane, przygotowałam tylko sobie ubranka do szpitala. a z tym basenem hi hi hi, dobre, jakie te nasze dzieci jeszcze naiwniaczki ;)
  12. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    hejka, zdjęcia super, jejku jak te nasze dzieci szybko rosną:), a te drugie już też takie duże:), coraz więcej dzieci na topiku;) ja jutro jadę na kontrolę do poradni, zobaczymy co mi powiedzą, czy do szpitala czy co, jedno jest pewne już coraz bliżej do ujrzenia dzidziusia:), mam nadzieję, że wszystko z nim z porządeczku. moja mała taka marudna się zrobiła:O ledwo da się z nią wytrzymać czasami:O, przez ten miesiąc zmieniła się bardzo...
  13. szczęśliwa mama

    MAJ 2008- kontynuacja

    mam pytanie, bo was tak podczytuję, czy można urodzić dołem dziecko ułożone pośladkowo? moje też jeszcze nie odwróciło się:(, nad czym bardzo ubolewam, bo bym wolała rodzić dołem, pierwsze tak rodziłam, nie uśmiecha mi się cięcie:(. jednak boję się porodu pośladkowego.
  14. szczęśliwa mama

    MAJ 2008- kontynuacja

    zgadzam się .... moja znajoma tak miała i urodziła 3 chłopca...., ale z całego serca życzę ci córeczki :)
  15. szczęśliwa mama

    MAJ 2008- kontynuacja

    nikitka nie martw się, ja też swoje wypłakałam, 2 tyg wszystko na usg było ok, a po tygodniu robią usg i lekarz pyta się mnie czy nie miałam nigdy problemów z wodami bo trochę ich przy dużo:O oczywiście ja zaraz czarny scenariusz:O, żeby po tygodniu tak zmieniło się. wytłumaczyłam sobie, że musi być dobrze, bo do tej pory wszystko grało, więc skąd teraz problem. u mnie też jest cukrzyca, ale taka dziwna, bo tylko jestem na diecie. więc główka do góry, będzie wszystko ok, tak jak mówi twój lekarz, aż mnie to troszkę uspokoiło, że nie jestem sama .... pozdrawiam...
  16. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    dzień doberek:D a dziś przylatuje moja siostrzyczka na tydzień czasu:D, mam nadzieję, że doleci, że ma dobrze kupiony bilet;) będzie dopiero wieczorkiem, fajnie, że udało mi wyjść się i będziemy mogły ten tydzień spędzić razem :) a teraz czas na spacerek i na zakupki:D
  17. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    Perełko dziękuję za życzenia i pamięć :)
  18. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    Bozinko dziękuję za przekazanie informacji:) dzisiaj puścili mnie znów na tydzień do domku:), wyniki trochę znów zmalały. jednak na usg znów wyszło, że mały ułożony miednicowo:O, już nie mam sił, jeszcze dziś wyszło, że brzuszek i główka za duża aż o 2 tyg:O, wód też trochę za dużo, a tydzień temu było wszystko ok, już sama nie wiem co myśleć, pocieszam się, że do tej pory skoro było dobrze to jest dobrze, ale jeszcze jutro idę do swojego lekarza, niech mi zrobi jeszcze raz usg. pozdrawiam milutko :)
  19. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    no i dzisiaj przeżyłam horrorrrrrrrrrrrr:O pojechałam o 5.30 do Olsztyna, od 7 chodziłam po poradniach, laboratoriach, wkurzyłam się maksa:O, by o 13.10 dowiedzieć się, że nie ma miejsc na oddział, mam jutro dzwonić i dowiadywać się. załamka, no cóż będę od jutra próbować, skierowanie mam, może przyjmą mnie kiedyś, najważniejsze, że wyniki ciut lepsze, ale jednak bym wolała opiekę szpitalną, byłabym spokojniejsza.
  20. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    dziękuję Wam kochane:)
  21. szczęśliwa mama

    STYCZEŃ 2006

    hejka, gosbej na pewno wszystko będzie dobrze, jak będziesz coś wiedziała to daj znać. ja jutro jadę znów do szpitala, zobaczymy co mi powiedzą, pewnie zostawią i tak do rozwiązania.... najlepsze są moje sny, ostatnio ciągle śni mi się cesarka.......:D
×