szczęśliwa mama

gosbej z tym nie próbowałam, spróbuję jak wykuruje się, antybiotyk musiał już być, kilka dni było, tylko syropki, ale niestety widać, że coraz gorzej z nią było, a po antybiotyku jest lepiej, ja już sama poprosiłam o niego. dzięki za informacje zapiszę sobie i zacznę działać :)

jeszcze nie urodziła, le już skurcze, jej mąż pisał, że może urodzi dziś:) a moja mała znów chora:(, dzisiaj poszła po tygodniu zwolnienia do żłobka i wróciła z gorączką , no i znów kolejny antybiotyk dostała:O teraz śpi bidulka :O

Sylwia a może odpisz na tego smsa z pytniem ktosik ty?

Suzinko no no, proszę tu też się pochwalić ;)

mężu zapki, pozdrów żonkę ode mnie koniecznie, powiedz, że my na styczniówkach trzymamy kciuki i czekamy też z niecierpliwością:), buziaki dla Matiego:)

andziar u nas też dużo śniegu, wreszcie!!!!! mała była z mężem dzisiaj na sankach, wyhasała się na całego, zjeżdżała z górek, czasami na tyłku ;) bo nie chciała na sankach:D no mała już praktycznie zdrowa, więc w poniedziałek do żłoba:) a ja do pracy:D ciekawa jestem jak długo popracuję, we wtorek robię wyniki, zobaczymy jak wyjdą.

mi w ciąży najlepiej smakuje cola:) właśnie poszukałam diety wątrobowej:O i wszystko co ulubione to zabronione

zapka woda gazowana wykluczona jest w diecie wątrobowej :) ale zestawik niezły :)

no właśnie zapka, może zacznę ją wciskać do wody, dorzucę 3 kostki lodu i będzie pychotka:)

juz sobie zapka spisałam te leki, o których pisała tam jedna dziewczyna, we wtorek pójdę jeszcze raz zrobić sobie enzymy i wówczas pójdę do lekarza i porozmawiam z nim o tych lekach, o cytrynie myślałam, ale jak ją jeść?????????? na sam wyraz cytryna buzia mi wykrzywia się ;) a jeść??????????? brrrrrrrr trzęsiawki mnie dopadły;) no ale może spróbuję do jednej cytryny kilo cukru:)

zapka ale super!!!!!!!!! tzn, z tym, że będzie was więcej :) a co do Matiego no to trochę masz chodzenia teraz, ale myślę, że tylko skończy się na kontroli a wszystko okaże się ok, moja miała szmery ale jak była malutka bo ta dziurka jej nie zarosła, ale po kontroli okazało się, że wszystko oki. a mnie dopadły swędziawki, więc pewnie enzymy idą do góry :O jejku żeby tylko nic nie stało się maleństwu i żebym wytrzymała chociaż do 35 tyg, a nie chcę do szpitala bo co z moją córeczką ale jak nie będzie wyjścia.......... och smutno mi ostatnio .....

gosiaczek to trzymam kciuki, możesz głośno krzyczeć, to może usłyszę i puszczę tu znak, że rodzisz ;)

zapka na pewno :) kurcze te ostatnie 2-3 dni to dłuższe niż te 9 miesięcy:(

zapka też w te książeczki nie wierzę, moja mówi sporo ale nie takie śmieszne zwroty:), a jak ją proszę powtórz to, to ona mi mówi nie ma:) zapka a jak samopoczucie? bo wiem, że nocka marna:(

myszsza dzięki:)

myszsza a czym ci leczyli tą cholestazę?

dobrze się czujemy, dziękujemy:) malutka moja troszkę przychorowała ale już jest wszystko na dobrej drodze:)

to jest bardzo uciążliwy świąd skóry, szczególnie stóp i dłoni, pojawia się około 30 tyg najczęściej, tylko nie mówi mu jutro o tej cholestazie bo mi później będzie gadał hi hi hi;)

platynka tu masz do wyboru :) http://www.allegro.pl/19496_piankowe.html?order=t&view=gtext

gosiaczek on wie, bo moją pierwszą ciązę też prowadził stąd wie o tej cholestazie i sam kierował mnie do olsztyna w 32 tyg, tłumacząc, że u nas nie ma warunków na przyjęcie takiego maluszka w razie czego:O, cholesteza to kiepska praca wątroby:O, zagraża dziecku tylko, matce tylko dokucza świąd skóry i nic poza tym, przy kolejnej ciąży niestety jest duże prawdopodobieństwo, że też się pojawi:O no i niestety mam już troszkę podwyższone enzymy wątrobowe, teraz za 2 tyg robię kolejne badania i zobaczę jak się mają do tych ostatnich. oby tylko wytrwać do 35 tyg, zawsze to bezpieczniej dla dziecka.

gosiaczek jak to mówią marzenia się często spełniają tylko trzeba mocno chcieć, jak nie teraz to może przy trzecim ;)

gosiaczek teraz to pewnie bym chciała bo na miejscu i mąż by częściej u mnie był a tak w olsztynie to bym była sama bo nie mam z kim małej zostawić, a poza tym ona malutka to musi mieć choć jednego rodzica, ale mi grozi cholestaza( miałam ją w pierwszej ciąży), choć lekarz mi mówi, że teraz mnie nie puści do olsztyna;), na razie mam czas, zobaczę co i jak, ważne też kto będzie na dyżurze. choć tak naprawdę to wszystko zalezy od moich wyników i od tej cholestazy:(

gosiaczek no ja jestem też ciekawa twojego porodu, ja swoje pierwsze rodziłam w olsztynie bo tam leżałam przez 2 miesiące do rozwiązania, a teraz nie wiem gdzie skończę....

i ndal nikogo nie ma????????????????????????:O

no to cóż, sama do siebie popiszę :P, mała dostała antybiotyk, ale może to i dobrze, szybciej dojdzie do siebie, dostała też zyrtec bo być może ten katar to na tle alergicznym:O, mam nadzieję, że wreszcie dojdzie do siebie i w poniedziałek pójdzie do żłoba:)