Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kai

  1. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    pg2, to naprawdę Ty? Nie wierzę :D:D:D tanasza - ale że co jak zrobiłam? Pozbyłam się starego, popsutego roweru? ;) No - normalnie, wystawiłam za drzwi :D A jaka ulga! Jak po wyrwaniu bolącego zęba ;) Wew związku zez czym mam nowe motto życiowe: \"Women might be able to fake orgasms, but men can fake a whole relationship\" ;)
  2. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Tanaszka - wypożyczalnię otwórz, jeszcze biznes na tym zrobisz ;)
  3. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Gałęziu - cholera, pewnie się nie wbiło. Nie mam już tamtego smsa, ale adres chyba pamiętam... Zaraz spróbuję. Albo o, wiem - zaloguję się tam.
  4. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Rybko, ależ ja nie mam zamiaru kupować nowego roweru :) Zastanawiam się tylko, czy na piechotę nie byłoby mi lepiej. Bezpieczniej. Ciężko jest się przyzwyczaić do zawodnych hamulców - bo jakieś wgniecenia i niewygodę można zaakceptować, rzeczywiście. Z zaciągnięciem roweru do warsztatu też ciężko - sam nie pójdzie, a na zaniesienie sił brak. No i tak sobie stoi w kącie, mało używany. Czasem wręcz marzę o tym, żeby go ktoś ukradł - pozbyłabym się dylematów i konieczności podejmowania decyzji (choć oczywiście brak decyzji też jest jakąś decyzją). Żółty apelu - stare i zużyte, w przeciwieństwie do dziewic.
  5. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    O, wygwiazdkowało mnie, ale jaja :D:D:D
  6. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Pokochać nie umiem - ale chyba się przyzwyczaiłam. Coś jak w starym małżeństwie - wkurwia mnie, ale o rozwodzie nie myślę, przywykłam i nie wierzę, że mogłoby być lepiej. A co do roweru - ech. Prawdę mówiąc, mi też by się przydał. Ale działający i odpowiedni dla mnie. Po co mi rower, w którym nie działają hamulce, siodełko niewygodne, potrafi niespodziewanie i z zaskoczenia odmówić posłuszeństwa akurat na ruchliwej jezdni, a do tego nigdy nie wiadomo, czy go nie ukradną. Owszem, lakier jeszcze ładny, choć widać ślady użytkowania przez poprzednie właścicielki, ale model odpowiedni raczej dla amatorów sportów ekstremalnych. A ja z wiekiem straciłam do nich zamiłowanie.
  7. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    A luśka nie będzie zazdrosna? :P Ostatnie razy są zawsze fajne :D A tak w ogóle to nadal mam doła. Ale postanowiłam go ignorować. Do tego jestem coraz bardziej wqrwiona, w deseń "kobiecie potrzebny facet jak rybie rower". Wrrr.
  8. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Tanasza - Jurę K-Cz? A widzisz, tydzień temu przejeżdżałam przez miasto świętej wieży (bo to po drodze całkiem - jechałam po dzieci do Świeradowa Zdroju, samochodem, tak wyszło, że przez W-wę, Cz-wę i Wrocław :) - najkrótsza trasa znad morza wszak). Kirdan - a widzisz, bo ja w ogóle telewizorni nie oglądam, a Nigdy w życiu mam na płycie, rech rech. ChV - tiaaaa... Faktycznie dobry ten Prostamol musi być :P:P:P Rybko - nie będę Cię biustem kłuć po oczach ;) ale łepek byś mogła podnieść. I zajrzyj na gg.
  9. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Ha. Nie mogę wyjść do najbliższego sklepu, ponieważ utraciłam chwilowo płynność finansową, rech rech. Całkowicie utraciłam, dodam. Czekam na przelew, i dopiero wtedy będę mogła a) zalać pałę, b) zająć się jedną z ulubionych czynności przeciwdepresyjnych, z których każda wymaga pewnego wkładu gotówki, c) wsiąść do pociągu byle jakiego... Nie ma ktoś na zbyciu małych niebieskich? Nadeszła chyba pora, by do nich wrócić.
  10. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Life sucks. Fucks. I takie tam. Sometimes I feel like I don\'t have a partner, lalala. I tylko wina czasem brak, trzeźwa jestem jak świnia, a przydałoby się zalać pałę. Jest źle. Stop.
  11. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Zajrzałam i się wpisuję. Bez zamysłu. Ale skoro już tak bezzamysłowo - jeśli ktoś, kiedykolwiek, w przyszłości, będzie chciał do mnie zagadać w jakimkolwiek bezzamysłowym celu, proszę korzystać z poczty na interii (jeśli się ma adres, hyhy) lub komunikatora tlenowego albo gg (to nic, że się nie świecę, ale jestem, tylko schowana przed światem :)). Poczty tlenowej właściwie nie używam, o czym ostatnio niektórzy się przekonali. ;) Jak powiem, że tęsknię za starą dobrą kafeterią, to odkryję Amerykę, czy nie? ;) PS. A propos odkrywania - niedawno odkryłam blog kominka http://kominek.blox.pl I tak jakoś mgliście mi się skojarzyło z ChV. Bu.
  12. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Woda w morzu? A skąd mnie to wiedzieć? Nad morzem byłam ostatnio rok temu - odkąd się tu przeprowadziłam, przestałam bywać na plaży :D:D:D Coś na tej zasadzie, jak górale, którzy z zasady nie łażą po górach w celach rekreacyjnych ;)
  13. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    W przypadku takim, jak mój ponad rok łykania (z małą przerwą) wystarczył. Tzn nie wystarczyłby, gdyby nie terapia. Ale dzięki terapii mogłam odstawić. Polecam Gestalt, tak a propos - lepsze od Citalu ;) Zwłaszcza na niechciane myśli. A co tam u Grzegorza słychać, tak w ogóle? :D
  14. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Tanaszko - pudło :) Tym razem zupełnie bez pigułek :) Odstawiłam niebieskie i białe i wcale nie czuję ich braku :) Różowych też już nie łykam :) No - od czasu do czasu se witaminkę ce zapodam :)
  15. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Niepotrzebnie? Chyba potrzebnie, jak nigdy dotąd. Wcześniej miałam przynajmniej pewność, że dobrze robię, i to dodawało mi sił. Teraz czuję, że - właśnie, że sama sobie kręcę stryczek, że źle robię, że powinnam inaczej, powinnam być twarda i trzymać się własnych decyzji. I dupa - nie umiem. Asertywność - zero. Dostałam od tej terapeutki parę namiarów - dla siebie. Chyba czas najwyższy skorzystać, zanim znów zabrnę za głęboko. A współczucie jest jak najbardziej zasadne - najwidoczniej należę do osób, które na własne życzenie paprzą sobie życiorys. Jakby nie można żyć prosto, łatwo, uczciwie i w zgodzie ze sobą.
  16. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Zdecydowali my się pójść na terapię. Żeby albo nauczyć się być razem, albo się skutecznie rozstać. Bardzo mi się podobało. Pani terapeutka (prowadzi grupy wsparcia dla kobiet nie potrafiących się uwolnić z toksycznych związków) spokojnym głosem wypunktowała chłopu wszystko to, co ja mu wkładałam do łba przez ostatnie pół roku - że nie da się być z kobietą nie akceptując jej dzieci, że jak się jest razem, to nie tylko na dobre, ale przede wszystkim po to, żeby się wzajemnie wspierać w trudnych chwilach, że jak ktoś twierdzi, że kocha, a jednocześnie zostawia ukochaną osobę w momencie największej tragedii życiowej, to o kant tyłka potłuc taką miłość, itd itp. Jakbym siebie słyszała :) Bardzo mi się podobało, mówię. Chłop ma przykazane chodzić do niej raz na tydzień. I dobrze mu tak ;) A co będzie dalej, to się zobaczy. Obiecała mi, że jak będą postępy, zaprosi mnie na wspólne spotkanie. A na razie mam mu nie ułatwiać (czyli krótko mówiąc odmawiać seksu :P) żeby miał motywację do pracy nad sobą.
  17. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Też szukam pozytywów. Wykopany mnie osacza, znów jest miły, i pomocny, i do rany przyłóż, i pożyczył internet, i na kawę zaprasza, i chlebem własnoręcznie pieczonym obdarował, i filmy moje oddał, które zabrał "przypadkiem", i płyty z muzyką, i ma nowy fajny film, może dać, bo już obejrzał, i najnowszą Politykę, skoro jeszcze nie czytałam, i smsy z życzeniami miłego dnia, grrrrrr... Nie mogę przestać się z nim kontaktować, bo nie rozwiązana jest jeszcze kwestia samochodu, grrrrr... Obym nie pękła, obym nie pękła, obym nie pękła....
  18. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Eeee... Z tym głodem to masz na myśli seks? Sorry - pomału zapominam, co to takiego ;) A Ty się masz trzymać i juś. I zacząć wreszcie podejmować decyzje. I nic się nie zacznie, a nawet jeśli - odzywaj się. Będę przy Tobie, chociaż tylko wirtualnie albo telefonicznie. I jeszcze, z własnego doświadczenia - nie ma tego złego... ;) Sytuacje jasne są zawsze lepsze, nawet jeśli wydają się być ciemne ;)
  19. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Co Wy wszyscy z tym analem? :D Ryba - mam nadzieję, że to nei przez moje wczorajsze pseudomądrości... I trzymaj się, bo wiesz, co Cię czeka - następnym razem jak będę w Wawie już Ci nie przepuszczę :P (I tak znów wróciliśmy do dupy ;))
  20. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Kafeteriuszka! No pewnie, że pamiętam! Jestem Twoją idolką :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Rybka - eeee... Jakie Pasemko, qrna? Coś mi zwoje nie działają jak trza... Kirdan - mogę Ci podrzucić, też mam niebieskie, całe niewykorzystane opakowanie. Cilest się nazywają, póki co mi nie potrzebne :P tanka - kup gotowe placki biszkoptowe, pokrop soczkiem cytrynowym albo herbatką z cytryną, i z bańki ;)
  21. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Trzymam się, trzymam. Od poniedziałku wracam do pracy - jako stachanowiec typowy wykłóciłam się o krótsze zwolnienie poszpitalne - w domu świruję. A propos \"co zasieje\" - nosz qrna, od razu mi się nasunęło rydzykowskie \"trzeba siać, siać...\" i padłam :D:D:D A co do Ktosia - chwilowo nie chcę żadnych ktosiów. Chyba* ;) I dziękuję PS. Ten rozchichotany nastrój to efekt bardzo fajnych proszków, jakie dostałam od kochanego Pana Doktora. Niech mu Bozia w czymś tam.
  22. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    A ja dzisiaj z zamysłem... Wybaczycie chwilę ekshibicjonizmu? Mogę sobie pozwolić, kafeteria o mnie zapomniała, a ci, którzy pamiętają, to przyjaciele, mam nadzieję... Jak można nazwać faceta, który przywozi swoją ukochaną ponoć kobietę ze szpitala, obolałą fizycznie i psychicznie po zabiegu usunięcia martwej ciąży i po trzydziestu sekundach od wejścia do domu wychodzi, nie mówiąc dokąd idzie i kiedy wraca? Jak można nazwać faceta, który na wieść, że ciąża obumarła w dziewiątym tygodniu reaguje wyraźną ulgą, i bynajmniej tego nie ukrywa? Jak można nazwać faceta, który na wieść o tym, że będzie miał z kobietą dziecko reaguje załamaniem, głównie dlatego, że jak szczerze wyznaje: \"ty się nie nadajesz na matkę\" (a trzeba zaznaczyć, że kobieta ma dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa)? Jak można nazwać faceta, który swoje własne dzieci traktuje jak ideały bez skazy, natomiast dla dzieci kobiety jest prawdziwym macochem, i najchętniej widziałby je zap..jące przy porządkach non stop ewentualnie zamknięte w swoim pokoju, bo ich pojawienie się w polu widzenia burzy mu drogocenny spokój? Jak można nazwać faceta, który spokojnie przygląda się, jak jego kobieta zapierdala na dwóch etatach i kilku zleceniach, dosłownie od rana do nocy, zarabiając na ich wspólne życie, a sam pracuje kilkanaście dni w miesiącu, mimo że jest cenionym specjalistą w swojej branży i spokojnie mógłby pracować/zarabiać więcej? Jak można nazwać faceta, który pięć lat po rozwodzie nie rozstał się psychicznie z żoną i w co drugiej rozmowie mówi o \"swoim\" domu, zresztą telefon i prąd w tym domu jest nadal na jego nazwisko? Jak można nazwać faceta, który ma mnóstwo wad, ale wad kobiety i jej dzieci nie jest w stanie zaakceptować i wytyka je codziennie? Jak wreszcie nazwać faceta, który - choć sam jest terapeutą i wie, że ma problem - broni się przed pójściem na terapię dla dobra związku? I pytanie konkursowe: jak można nazwać kobietę, która wytrzymała z tym facetem przez dwa lata, a nawet go kochała? Żeby odpowiedź na ostatnie pytanie nie była tak jednoznaczna dodam, że kobieta obecnie nazywa faceta \"mój były\". Przepraszam. Musiałam. Można zignorować. A może nawet należy. Albo usunąć, whatever.
  23. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Owszem, spora część się bierze. A słońce to nie jest kwestia wiary - ono jest, po prostu, fizycznie istnieje, nawet jeśli go nie widać, bo schowało się perfidnie za chmurami. Chyba zdajesz sobie sprawę z czegoś takiego jak zjawiska fizyczne? ;) Ja też w wiele z nich w głebi duszy nie wierzę - np. w to, że Ziemia jest okrągła, i ci z Australii chodzą po niej głowami w dół. Wiem, że tak jest, że grawitacja, bla bla bla, ale w to nie wierzę - w sensie emocjonalnym :) Bo przecież widzę, że chodzę po płaskim :) Słońce też jest, nawet jeśli go nie widzisz.
  24. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Spoko spoko, jusz topsz. Neurony mi się przegrzały i narobiły głupot - niewątpliwy efekt braku snu od 48 godzin i siedzenia nad robotą od czasu znikającego w mrokach niepamięci. Dałam upust wulkanowi emocji, była wielka burza, ale pomału zaczyna wyglądać słońce. Z wiarą nadal kiepsko, ale przynajmniej lekka nadzieja się pojawia. Może będzie dobrze. Innymi słowy poschizowałam trochę, i już. :P Kocham Was wszystkie, wiecie? :D A w ogóle to kto nie ma mojego nowego numeru telefonu jest proszony na tlen - ostrzegam, nie uprawiam pogaduszek, bo neurony nadal mi się grzeją. Zostało mi 20 stron książki, która miała być gotowa na wczoraj rano, hyhy. Dzisiaj znów nie pójdę spać, tralala! :D
  25. Kai

    Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

    Tak tylko zajrzałam... bez zamysłu, jak zwykle. bezmyślnie, jak podpaska. Jak można być inteligentnym, a jednocześnie tak cholernie głupim? Dorosłym, a naiwnym jak dziecko? Skad ta moja wiara, że \"jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie\"? Wiara? Jaka wiara? Gdzie ta moja wiara? Niepostrzeżenie zostałam ateistką emocjonalną.
×