Ale pustki:)
Chiałam wyrazić moje uznanie dla was dziewczyn! Za stacone kilogramy, wytrwałość i cierpliwość. Wiem jak trudno zmienić swój dotychczasowy tryb życia na zdrowy i zacząć diete, znam ten ból bo sama właśnie (dzięki wam!!) zrobiłam to praktycznie z dnia na dzień.
Trzymam się na tej dietce już od wtorku i nie mam zamiaru popuścić. Najtrudniej jest mi się zmusić do codziennych ćwiczeń, ale powoli udaje mi się pokonywać lenistwo, które tak głęboko we mnie siedzi;)
słodycze poszły w odstawkę.
Wogóle nie mogę się nadziwić jak ja wcześniej jadłam, a jak jem teraz. Zmiana o 180 stopni. Wcześniej mogłam wcinac bez opamiętania, a teraz zjem połowę (albo i mniej) tego co wcześniej i jestem syta:)
Wprawdzie jeszcze nawet tydzień nie minął, ale mam takiego powera, że jestem PEWNA że pokonam moje słabości. Nie prędko zobaczę wyniki, ale już przekonałam się o swojej sile i uporze. Bo tak naprawdę ja już osiągnełam sukces:) musze być cierpliwa i tylko patrzec jak kilogramy ze mnie zlatują w przyszlości.
I to tak na prawdę dzięki WAM!
Dzięki wam od wtorku wzięłam się za siebie i jestem na najlepszej drodze do wymarzonej sylwetki!
Dziękuje autorce topicu - Yasmin! Szczerzę Cię podziwiam za upór z jakim dążyłaś do zgubienia tych zbędnych kilogramów, a także za sposób jaki to robiłaś. Bez żadnych niezdrowych wspomagaczy. dla Ciebie:)
Ale zmęczona jestem, mam wam tyle do powiedzenia. Ale to potem. Dobranoc