Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szanta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szanta

  1. Madzik, ja swoje kupowalam na kleparzu w Krakowie, jedna chyba ze 20 zl mnie kosztowala :) Taki szyk :) W ogole nie sa specjalne dla ciezarnych, tylko po prostu zwykle proste bawelniane koszule nocne, z rozcieciem z przodu. Nie wiem nawet czy w Polsce mozna jakies markowe kupic do porodu i do karmienia - a stwierdzilam ze sa spore szanse ze i tak beda jednorazowego uzytku, no to o co sie bic :)
  2. Mama E - (wybacz, tak naprawde jest krocej :D) - wlasnie mialam spytac, czy mothercare wie jaka im swietna reklame robisz :) Najbardziej mi zalezalo na twojej osobistej opinii, ogladne sobei bootsa i zobaczymy (te pieluchy o ktorych pisalam sa gigantyczne, ale przydaly sie...) Madzik- ja kupilam takie zwykle koszule bawelniane, proste do kolan, z glebokim rozcieciem z przodu (zapinanym na guziczki :p). nie iwem jakie widzialac w MC, ale dziewczyna z oddzialu miala taka z rozcieciami po bokach na piersi, i strasznie narzekala, ze musi je caly czas przytrzymywac, bo czy karmi czy nie, cycki wychodza :) jak widac, nie tylko golym tylkiem mozna swiecic w szpitalu :D
  3. Mama Ewelinki - skojarzylo mi sie z majtkami jednorazowymi - wiesz moze jakich podkladow tutaj sie uzywa na pierwsze dni po porodzie? W Polsce sa takie wielgachne pieluchy Bella, swietnie mi sie sprawdzily ostatnio, ale moze nie bede ich musiala sciagac? Doradz cos, prosze :)
  4. Madzik, nie ty jedna mi zazdroscisz, a ja mam mieszane uczucia (tzn nie tego ze znam date i godzine). Ale pomysl sobie, nic nie chroni mnie przed tym, ze zacznie sie wczesniej. A ja jestem w TOTALNYM proszku. Juz nawet nie o torbie mowie, ale koszule nocne porodowo/karmiace mam gleboko spakowane na strychu w przepastnej torbie. Gdyby sie zaczelo wczesniej, Wojtek bedzie musial wszystko galopem w tesco czy cholera wie gdzie kupowac...
  5. Ania - jestes jeszcze? To niedaleko do siebie mamy, ja mieszkam w Cosham :) Musimy sie koniecznie umowic i spotkac, z maluszkami, tyle tylko ze ja teraz pracuje do 16, galopem po malego do opiekunki i potem juz caly czas z malym, a pogoda na spacery nie najlepsza... Wiec albo sie umowimy jakos popoludniu (nie wiem jak Twoja Corcia chodzi spac) albo w weekend, ale jakos mamy intensywne plany na kilka najlizszych (WRESZCIE!!!) albo po 8.12, jak juz bede na urlopie :) Wcale Ci sie nie dziwie ze nie masz czasu na kompa jak jestes z Mala, jak jak jest Mieszko nawet nie spojrze w strone monitora...
  6. Flyfly - to widze za Adas jest prawdziwym stoikiem- zasnie i w bouncerze i w wannie, niezle :) A listonoszowi pogratulowac cierpliwosci ze \"pzrez przypadek\" nie upuscil kwaczacej przesylki... U nas od jakiegos czau na tapecie pociagi. W ksiazkach, skladane, jezdzace same albo i nie, pojedyncze wagoniki i cale sklady. Jeszcze sie maly dobrze nie obudzi a juz wola \"ciuciu\", zaczal nawet plakac przy wyjsciu rano, ze nie pozwalamy mu sie bawic z jego ukochanymi pociagami, i na pewno cos im sie do wieczora stanie... Pociagi przy jedzeniu, kapieli, spaniu, jezdzeniu autem, wszedzie. Musielismy zakupic ladowarke i akumulatorki, bo na zwykle baterie bysmy zbankrutowali... Obowiazkowo przejscie przez przejazd kolejowy na spacerze powrotnym od niani. po prostu szopka :) W zasadzie chcialam napisac, ze my niewiele zabawek mu kupujemy (teraz dziadkowie na mikolaja przyslali przez okazje paczki z polski, zeby biedny wnuczus sie nie nudzil :[ ), ale glownie takie z ktorymi cos mozna zrobic - tybu zbudowac, rozlozyc, narysowac. Takie sluza miesiacami, bo zawsze jest z nimi co robic :) wyjatek - elektorniczne pozytywki, tym tez sie potrafi bawic 100 lat, a nas krew zalewa jak to rzepoli ;(
  7. No mnie martwilo troszke ze jak jeszcze niepewnie siedzial, to w razie przewrotki lup glowka w barierki :( Caly kojec byl pookladany poduchami dookola, ale potem zaczal wstawac, przewrotka i... lup glowa w barierke. Jak zawiesilismy kocyki dla ochrony dookola to z koleji swiata w ogole nie widzial, i nie podobalo mu sie :( Chyba rodzicie sie nie sprawdzili w obslugiwaniu ustrojstwa... A ja sobei przygotowalam rosolek, moze postawi na nogi mnie i moj biedny nos...
  8. Flyfly - fajnie, ze Twoj Maluszek akceptuje kojec, bardzo pozyteczna sprawa. U nas przez chwile bylo OK, ale potem oprotestowal, my sie poddalismy i juz nie bylo powrotu. Nawet po wyjeciu jednego elementu (w ramach zachecenia, ze moze wyjsc z tego wiezienia) pilnowal, zeby choc jedna nozke na zewnatrz zostawic i nie przebywac w nim dluzej niz 2 min... Mimo ze zawalony byl ulubionymi zabawkami. Wiec w koncu zdemontowalismy klakra, i powedrowal na strych...Moze tym razem uda sie go wykorzystac sensowniej.
  9. Mama E - sliczna dziewuszka :) ja tez sobie podgladnelam, a co :) I rzeczywiscie z mamusi niezla laska...
  10. Agnieszka - jak bylam w cizay z Mieszkiem, to brzuchol mialam OLBRZYMI. Lekarz na USG byl ciezko zaskoczony, ze dziecko jest normalnej wielkosci, bo podejrzewal male sloniatko. Ale rzeczywiscie Maly sie urodzil 3400g, wiec idealnie w srednia, a ja mialam po protu tyle wod plodowych... Moze teraz u Ciebie jest tak samo? Zreszta przy kolejnych ciazach brzuch jest ogolnie wiekszy, ja tez teraz na poczatku bylam przekonana ze bedzie parka, bo skoro w 3 miesiacu mialam juz rzetelna pilke zamiast lekkiego zaokraglenia, no to co sobie mialam myslec...
  11. Agnieszka - jej, to niewesolo, nie dziwie Ci sie ze nastroj pod psem :( A co mowia na to ze dzidzia moze byc za duza dla Ciebie? tak po prostu tylko ze sobie poradzisz? Wspolczuje :( Marta - wybacz, przoczylam Twoj post jakos :( Nie martw sie, na pewno nie przeoczysz tego ze sie zacznie, a dojechac tez zdazysz. To tylko w opowiesciach porody trwaja tyle co przejazd taksowka do szpitala...Bedzie dobrze, na pewno! Mama E - cos ty, jaki instynkt...Ja sprzatam jak bardzo musze (nie mowie oczywiscie o codziennym ogarnieciu mieszkania), nawet jak mnie ochota najdzie na generalne porzadki, to wole sie zwinac w ksiazka na kanapie :) Szybko przechodzi :) Ale tez slyszalam, ze cos takiego wystepuje, tylko zalozylam, ze widocznie ja calkiem nie mam inklinacji w tym kierunku...
  12. Malgorzatka - dzieki za zabranie glosu w przewijakowo/wanienkowej dyskusji :) Co do bramek na schody, to my juz je mamy zdemontowane :D W zasadzie odkad przeprowadzilismy sie do nowego domku, tylko przeszkadzaly, maly swietnie chodzi juz sam po schodach, przypilnowalismy go, zeby sie nauczyl ze ma uwazac. Z sypialni bez naszej wiedzy nie wyjdzie (bo musi przez nas przejsc, poza tym musialby sie nauczyc wyjmowac szczebelki :) ) wiec na spiaco nie spadnie, poki co barierki stoja w szopie... A co do imprezy - nieladnie ze Cie maz w takiej sytuacji postawil, ale mysle ze malej nie powinno to przeszkodzic. My mielismy co kilka dni impreze u nas w mieszkaniu w Krakowie (no fakt, nie zakrapiana, ale dosc glosna mimo wszystko, bo jak jest 6 czy 8 osob i ryczy ze smiechu to cicho nie jest), i maly bez problemu przystosowal sie do spania w tych warunkach (oczywiscie on spal w jednym pokoju, goscie byli w drugim, ale mieszkanko malutkie, wiec nawet przez pozamykane drzwi pewnie cos tam slyszal. Mysle ze nie bedzie tak zle, a jak goscie beda za bardzo szalec, zawsze mozesz powiedziec, ze teraz ma byc cisza, bo dziecko sie obudzi. Albo wyprosic do ogrodka, czy na klatke schodowa.
  13. Asia - nad tummy tub tez sie zastanawialam, bo malutkie :) Ale nie jestem pewna czy dla noworodka to jest bezpieczne? Bo w zasadzie siedzi w tym w pionie, a kregoslup jesczze nie ten...Chyba jednak sprobuje ta nakladana na wanne wanienke, i zobaczymy co z tego wyjdzie. W zasadzie takiego maluszka to mozna i w umywalce umyc, a ta mamy akurat wystarczajaco duza :)
  14. Agnieszka- mysle podobnie - my tez chcemy normalny urlop zachowac na jakies przyjemne wyjazdy, a tak, to pewnie tatko wezmie tydzien tego przyslugujacego...I tak ma fajnie, bo u niego za 3 dni placa normalnie, wiec tylko dwa za grosze...
  15. No wlasnei ciekawa jestem jak sie wszystko organizacyjnie rozwiaze tutaj, jak Mieszko byl malutki mieszkalismy na jednym poziomie, teraz parter i pietro, przewijanie malej na dole bedzie sie pewnie odbywac na fotelu :) Myslalam o kapaniu od razu w duzej wannie, razem z Mieszkiem, ale jakos boje sie o krzyze meza mego :p wzglednie kolana...Sprobujemy ta wanienke na wanne na poczatek, a z reszta ceremonii sie zobaczy. Mamy tez taki idiotyczny ukald (rzadko spotykany w Anglii) ze lazienke mamy na parterze, nie przy sypialniach, i do schodow przechodzi sie kolo drzwi wejsciowych - to tez jest powod zeby mala wynosic juz \"sprawiona\" calkowicie...No zoabczymy, wyjdzie w praniu :) Poo raz pierwszy tez zastanawiam sie nad kupnem baby monitor, ale pewnie na poczatku i tak bedzie koszyk gora dol i mala ze mna gdzie sie rusze :)
  16. mama E- mysle ze z tym przewijakiem na lozeczko to jest niezly pomysl, pomierzymy, zobaczymy :)( A jak nie, to dumny tatus bedzie musial przykrecic cos rozkladanego do sciany :)
  17. Zuzanna - zostaje mi jednak chyba tylko zlota raczka (ktory rowniez pewnie bedzie glownym schylajacym sie :) ), jako ze jesli z unitem wjade do lazienki, to juz do niej nie wejde :D A moj luby to na pewno nie ;D Dobranoc dziewczyny, spijcie jesli tylko mozecie, ja walcze z katarem :(
  18. Dzieki Zuzanna, widzialam go tez, ale on stoi samodzielnie, a u nas nie byloby na niego miejsca :( Madzik - my kapalismy Mieszka poczatkowo w sypialni, ale zauwazylam, ze im cieplej w pomieszczeniu gdzie kapiesz maluszka, tym on jest bardziej zadowolony. Zwlaszcza w drugiej czesci, juz po wyjeciu z wody, jak wszystkie ceremonie na przewijaku sie odbywaja, z oliwkami, wacikami itp. W sypialni darl sie niemilosiernie, a jak sie nagrzalo lazienke, to byl caly szczesliwy. Wiec wymyslilam, ze tym razem zorganizuje wszystko w lazience, tym bardziej ze w sypialni dzieci nie ma kaloryfera...Moglabym dogrzewac kominkiem, ale to chyba nie najzdrowiej. Zreszta z koleji do spania wola zimno, wiec tez lepiej jej nie nagrzewac do kapieli... No nic, najwyzej przykryje sie deska, i na to standardowy przewijak :)
  19. A co do urlopu, to wieczorkiem poszukam, bo teraz musze leciec po malutka, brrrr jaka paskudna szaruga :(
  20. Dzieki dzieki, na e-bayu znalazlam ze dwie ktore by sie nadawaly, ale niestety zadnej z klapa/przewijakiem :( No to jezyk niemowlat musze ci wyslac jakos inaczej, masz skypa?
  21. dzieki Asia, wlasnie o cos takiego jak ta pierwsza mi chodzi, lazienke mamy taka tycia, ze nawet taki malenki stojak jak ten z linku sie nie zmiesci (tzn albo on, albo my :). Ciesze sie ze istnieja, bo juz zaczynalam powatpiewac w swoje zdrowe zmysly...A przewijak kurcze moze sie da do tego jakos dopasowac???? Albo zamontujemy rozkladany na scianie nad wanna...
  22. A teraz ja z pytaniem - pomozcie prosze :) - kolacze mi sie po glowie, ze istnieje cos takiego jak nakladki na wanne z przewijakiem i wanienka dla dziecka. mamy mikroskopijna lazienke, i takie cos by mnie bardzo urzadzalo, ale nie moge za cholere znalezc niczego podobnego na sieci. uroilo mi sie? Ktoras z Was moze cos takiego gdzies widziala? Albo macie moze inne pomysly jak rozwiazac kapanie i przebieranie maluszka w lazience gdzie nie ma miejsca?
  23. No prosze, Malgorzatka, juz sie aktywnie wzielas do rzeczy :) I super :) Ja na kawe bardzo chetnie, jak tylko pojde na macierzynski, bo poki co to nie wiem w ktora strone sie obrocic...
×