Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szanta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szanta

  1. Witam Gosia, fajnie ze jest nas coraz wiecej :) Moze wreszcie topik ozyje :) A do mnie z poludniowego Londynu jest tylko 1.5 godzinki :)
  2. flowerska - na pewno sa w porzadku (choc w Polsce sie je leczy :) A tu sie mowi: loads of/intense/ plenty of vaginal discharge. I potem Cie polozna bedzie wypytywac w jakim kolorze, jaki zapach i inne takie przyjemne rzeczy :) Tez mam jutro wizyte, pozdrawiam!
  3. Wiem dokladnie gdzie jest Croydon, kumpela z pracy tam mieszka :) To masz blisko na Gatwick :) Fajnie - Londyn, a jednak poza miastem :)
  4. 4.5 mca - piekny wiek :) Dziecie spi slodko jeszcze wiekszosc dnia, tyyyyle czasu dla siebie :) A Ty jestes z Londynu, prawda? Polnoc? Poludnie?
  5. Flyfly - no Sylwestra, lubie te date :) A ile ma Twoj synek? Mam nadzieje ze Wam pogoda nie przeszkodzi w spacerze :)
  6. Hej dziewczyny, witam, milo ze jednak nie jestem sama :) Flyfly - podniose Cie na duchu, to slonce to byla zmylka, juz sie chmurzy, podejrzewam ze niedlugo bedzie padac, a jak nie niedlugo tona pewno o 16.00 jak tylko wyjde odebrac Mlodego od Niani :) Flowerska - pierwsze ruchy - super, gratuluje! Teraz bedzie coraz wiecej i wiecej, zwlaszcza ze juz wiesz na co zwracac uwage :) 16 tydz - to dosc wczesnie, masz szczescie :)
  7. nic? naprawde nic przez caly weekend???? nie wiem jaka u was byla pogoda, ale tu lalo jak z cebra, nic, tylko siedziec przy kompie ;) A dzis piekne slonce i az sie serce raduje ze zdecydowalam sie zostac w domku i pracowac u siebie- przy kompie siedze i tak, ale przynajmniej moge sobie wyjsc do ogrodka jak mi sie znudzi :)
  8. Malgorzatka- ja mialam podobnie - tzn do 9 mca mieszkalismy w Polsce, potem w domu tylko polski, nianie polskie, dopiero jak poslalam malego do opiekunki zaczal miec kontakt z angielskim. Tzn nie do konca - bralam go na spotkania mother and toddler raz na jakis czas, no i na placu zabaw sie widywal z dziecmi. Jak sie tu mieszka, to angielski jest w zasadzie wszechobecny. u nas obylo sie bez problemu...Troche pewnie mu bylo nieswojo na poczatku u niani, nie odsc ze nowe miejsce to nie znany jezyk, ale teraz wie, ze w domu sie gada po polsku, a u niani po angielsku, miesza slowa polskie i angielskie bez probelmu :) Malutka slyszy angielski jak przychodza healh visitor na pewno u lekarza, sila rzcy bedziecie miec jakichs znajomych - bedzie dobrze! Warto mysle puszczac piosenki angielskie czy telewizje raz na czas, zeby sie oswajala z brzmieniem jezyka - bo doskonale bedzie wieziec ze to inny jezyk. A jak juz bedzie miec okazje, to bedzie go chlonac jak gabka :)
  9. Zmartwiona - rozumiem Cie az za dobrze :) Ja tez bylam w mega stresie, i panikowalam o kazda drobnostke, ciekawa jestem czy teraz tez mi sie tak zmieni jak mala sie pojawi na swiecie???? Potwoerne dylematy - czy mozna dac jabluszko surowe, czy koniecznie z dzialki, czy mozna po prostu kupic w sklepie, w czym prac, jak prasowac, co kupic do mycia- co chwila jakis dramat :)
  10. http://cgi.ebay.co.uk/lindam-baby-bottle-steriliser-mint-cond-holds-8bottles_W0QQitemZ160040679179QQihZ006QQcategoryZ100976QQrdZ1QQcmdZViewItem na przyklad taki sterylizator
  11. A dodatkowo, Zmartwiona, zapraszam na topik matki polki w wielkiej brytani, probujemy go ozywic, tam sa swiezo upieczone mamusie jak Ty :)
  12. Zmartwiona - zawsze mozesz sprobowac :) Dwumieszieczny maluch to juz nie noworodek, jakby na to nie patrzec, jak potrzymasz przez 5 min we wrzatku nie gotujac, powinno byc tez OK. Ja, jak osad byl za duzy, gotowalam w wodzie filtrowanej, albo....w mineralnej...Tylko ze inwestowanie w ta ostatnia tylko do wygotowywania byteleczek moze byc lekko kosztowne...Slyszalam tez ze wystarczy myc buteleczki w zmywarce i to tez je sterylizuje, w zmywarce temp jest 65C, wiec na moj gust parzenie przez 5 min we wrzatku powinno wystarczyc (bez gotowania) - tylko musisz pamietac zeby byly cale zanurzone. Jak nie, to to sterylizowanie w mikrofali tez nie jest najgorszym pomyslem, prawda jest taka, ze kazda obrobka temperaturowa powoduje rozklad skladnikow odzywczych w jedzeniu, to nie jest wlasciwe tylko mikrofalom, a na wode nie powinno to wplywac w ogole...Nie przejmowalabym sie tak strasznie kilkoma kroplami ktore Ci zostaja w buteleczce, jesli masz poczucie ze dzieki temu sa lepiej wysterylizowane. Albo - to pomysl ostatniej chwili - mozna sterylizowac w ganku do gotowania na parze, para ma z reguly wyzsza temp niz gotujaca sie woda, a osadu nie zostawia...Albo sprobuj kupic sterylizator parowy na e-bayu - powinny byc w miare w normalnych cenach
  13. Czsc Beata :) Milo ze sie pojawilas - zastanawialam sie co sie z Toba stalo - a tu prosze, wakacje w Polsce :) Moje male (no dzis juz moge odhaczyc 30 tydz) wierci sie bardzo, znowu bedzie maly zywiolak :D Z wizytami u poloznej to wiele nie stracilas, zapyta Cie pewnie czy wszystko w porzadku i juz :) Nie jestem pewna tych benefitow, o child benefit i child credit chyba mozna wystepowac dopiero po urodzeniu maluszka, wczesniej mozna sie starac o job seeker allowance - ale to na podstawie wczesniejszych postow dziewczyn, ja sie za bardzo w to nie wglebialam. Tax credit nam nie przysluguje, a reszta - po urodzniu :) Poki co usiluje sie dowiedziec czy, jakie i skad przysluguje mi macierzynskie :) Napisz cos wiecej co u Ciebie slychac - wrocilas tu juz na dobre?
  14. zmartwiona - ja przez pierwsze miesiace gotowlam wszystko normalnie na gazie w garnku, jak mlody skonczyl chyba 5 mcy to zaczelam po prostu wyparzac. Zadne sterylizatory i inne bajery mnie nie skusily, nie bylo zadnego problemu! A jak slysze ze sterylizuja jakimis tabletkami czyli czysta chemia, to w ogole mnie oslabia...samo zdrowie... Garnek z zimna woda, wszystko po umyciu dokladnym (plyn + szczoteczka) zagotowac w tym garnku, pogotowac 5 min i juz! butelki zmontowac, laktator zmontowac i gotowe
  15. zalewam sie zurawina, tez ponoc z pozytkiem dla pecherza :) A to za czym tesknie istnieje, istnieje, jak jestesmy w Polsce to tak to wlasnie wyglada, jak bylismy przez 10 miesiecy przed/po urodzeniu Mieszka tez tak bylo wiec to nie tylko na nasza czesc :) Co ja zrobie ze sie kurcze przywiazuje do ludzi jak cholera? To sa wiesz, przyjaciele jeszcze z liceum, tyle lat naprawde scislego zwiazku - oczyiwsice zmieniajacego sie w czasie - teraz TAAAAAk tego brakuje mi :( Dzieki za podtrzymywanie na duchu :)
  16. Kasia - szerokiej drogi!!!! Oby jak najszybciej minela :) Z mojego doswiadczenia wynika, z Ty to zniesiesz znacznie gorzej niz malenstwo, jej nic nie szkodzi, a Ciebie bedzie wszystko bolec...Jak rozumiem, jedziecie autem? Koniecznie zatrzymujcie sie czasto, nawet na 10-15 min, zeby rozprostowac nogi i porozciagac sie :) Zuzanna - tego ze jestesmy odseparowani :( W Krakowie mamy swietna paczke przyjaciol, bywalo ze spotykallismy sie kilka razy w tygodniu, w weekendy to juz na 100% - brakuje mi brydza, innych gier (planszowych, RPG - uwielbiamy to), i rozmow, rozmow z ludzmi ktorzy mysla i odczuwaja tak jak my. Ja to widzisz, wybredna jestem :p Niewiele jest osob z ktorymi mi sie naprawde dobrze gada - a na powierzchniowe znajomosci nie mam sily i czasu. A o ludzi z ktorymi jest naprawde fajnie tu jest baaaardzo trudno :(
  17. Wyglada na to ze po przejsciu wzw jestes z powrotem negatywna. Jak wynik pozytywny - to jest infekcja czynna, ale niekoniecznie zarazna. Tyle wnioskuje z powyzszego tekstu. Miejmy nadzieje ze u Twojej malutkiej jest \"false positive\" czyli mowiadz wprost pomylili probki w laboratorium. Jesli jest rzeczywiscie zakazona zoltaczka (OBY NIE!!!!!) to mysle ze mialabys podstawy do sadzenia szpitala, bo z tego co piszesz to bylaby zoltaczka wszczepienna...
  18. Zuzanna - ale fajnie :) My tez dostalismy do koszyka pelna torbe ciuszkow, ale jakos nie bylam specjanie nimi zachwycona - inne mi sie bardziej podobaly :) Moj brak zycia towarzyskiego - tak, o przyjaciol chodzi...Ja tak juz mam ze zawsze mnie cos gryzie - powtarzam sobie ze powinnam sie napawac swoboda, niezaleznoscia itp, ale ten robal tam siedzi i gryzie :( Masz moze jakis sposob zeby go wygnac? Zalanie z oczywistych powodow odpada ;)
  19. Zuzanna -pozory, pozory :) Zyje w biegu bo tak musze, o 21 padam na pysk niezywa no i juz :) A na kafe sie udzielam bo to jakas namiastka zycia towarzyskiego (saaad :() Marianka - Malgorzatka pare stron temu pisala mam wrazenie ze da sie zalatwic listownie, na pewno paszport tymczasowy, ktory jest niezbedny do wyjazdu z dzieckiem, zaden inny dokument tego nie zastapi. Mam tez wrazenie ze do paszportu tymczasowego wystarcza akt urodzenia angielski, co tez nie jest bez znaczenia. Ale wszystkiego dowiesz sie na stronie konsulatu w Londynie http://www.londynkg.polemb.net/?document=96 Moim zdaniem da sie to zalatwic listownie, nie wiem tylko skad uzyskac notarialne potwierdzenie podpisu????
  20. Malgorzatka - teraz piszesz o wykryciu przeciwcial. Moze miec je genetycznie (ja np mam wrodzony wysoki poziom przeciwcial przeciw wzwb). Jak wykryli przeciwciala, to zasadniczo luzik. Jest odpornosc, no i fajnie. Jak wykryli wirusa, antygen, bialko - to gorzej, i trzeba zrobic wszystkie testy potwierdzajace....A GP to tez bym nie dowierzala w tym zakresie....
  21. Malgorzatka - to na pewno nie jest zoltaczka fizjologiczna, fizjologiczna to tak jak Madziuchna pisala, z rozkladu bilirubiny. Nie wiem czy jest mozliwosc zeby wykryli ten sam antygen, ktorym szczepia, teoretycznie jest to mozliwe, zalezy czym dokladnie szczepia i co dokladnie wykrywaja (moga byc dwa rozne epitopy, czyli czesci antygenu). Na pewno dodatkowe testy watroby wszystko wyjasnia, ale koniecznie sprobuj sie dopytac, najlpeiej na oddziale, czy to mozliwe zeby wykrywali szczepionke. Napisz po angielsku dokladnie co bylo w tym liscie ze szpitala (mozesz na maila - szanta@poczta.onet.pl) ale jesli bylo ze wykryli antygeny a nie przeciwciala (antibodies) to chodzi o sprawdzenie czy jest infekcja. Jesli wykryli przeciwciala, to wszystko jest w porzadku, to znaczy ze mala ma odpornosc na wzw typu b. Trzymam kciuki za to zeby wszystko okazalo sie w porzadku, i bez dalszych problemow! A co do wit D3 - choc to akurat nie na temat - ja dawalam po kropelce dziennie od skonczenia 1 mca zycia.
  22. zuzanna - milo cie znowu widziec/czytac - jakos ostatnio ucichlas, juz sie zaczynalam martwic (wyslalam maila, nie jestem pewna czy dotarl bo mialam problemy ze skrzynka ;) Skad to przekonanie o moje energii???? Ja mam wrazenie ze ogolnie padam na pysk i juz...malo z siebie jestem w stanie wykrzesac, a musze, i to musze mnie chyba trzyma w pionie :p fajnie ze kupilas koszyk, mam nadzieje ze sie sprawdzi - my wlasnie zaczniemy polowac, bo nasz zaginal w akcji (siedzi u ktorejs z kumpeli w Polsce)
  23. Marianka - super :) ja tez powoli widze swiatelko w tunelu, reakcja co prawda jest, ale juz duzo, duzo slabsza, moze jesczze pol roku - rok i bedzie z glowy... Justyna- witaj, przyjmiemy cie z otwartymi ramionami. A gdzie na polnoc Cie wywialo?
  24. marianka - no to witaj w klubie skazy bialkowej :( nie ma co, zaszcytne czlonkowstwo :( Ja sie jeszcze nie wczytywalam w ten poradnik, brak totalny czasu, ale kurcze trzeba w koncu sie zorientowac o co walczyc tym razem...
  25. Dzien dobry Brzuchatki :) Moze uda mi sie odpowiedziec hurtem i nikogo nie pominac zanim zaczne prace (jedyne 1.5 h spozniona na starcie :p ) Elektroniczny kod - po piersze bardzo spoznione gratulacje, po drugie - uszy do gory! Nie zawsze ten wymarzony dzien jest najpiekniejszy w zyciu, niestety. Ale na pewno beda inne ktore to naprawia, i tylko trzeba bedzie wlasciwe pamietac :) Twoj maz z tego co piszesz nie nalezy do specjalnie opanowanych (moze to maltanski temperament????), ale przeciez sa inne powody dla ktorych z nim jestes? Walcz sprytnie o siebie, zeby Cie docenial i dopieszczal, a nie wrzeszczal wrednie i dolowal, i duzo, duzo sily i spokoju ducha Ci zycze na nowej drodze zycia! Odwazna jestes, kobieto, nieziemsko, wiec tego sie trzymaj :) Kotka - Wszystkiego najlepszego w dniu imienin!!!! Zeby z dzieciaczkiem bylo wszystko cudownie i zebys Ty sie tez fantastycznie czula jako MAMA. niech tam, nawet Ci lekkim sercem wybacze wygranie w plebiscycie Malgorzta - Marta ;) Iw - teraz pewnie zbulwersuje wszystkie porzadne przyszle mamusie, ale ja bym jechala na Twoim miejscu do Torunia...Jesli tylko czujesz sie na silach, oczywiscie. Poprzednio wracalam z Anglii autem w 31 tyg bodajze, z noclegiem w trasie, to fakt, ale za to w aucie zapakowanym po dach - i dalo rade. Nie powiem, ze byla to podroz marzen, ale nie bylo tak zle! Jesli tylko w Toruniu sie porzadnie przespisz i wypoczniesz przed powrotem - jedz na zdrowie! Choc pociag bylby pewnie wygodniejszy - nie masz jakiegos sprytnego polaczenia? Filipka - jeszcze jest czas zeby sie dzidzia obrocila - trzymam kciuki! A jakby co - wiem co to za rozczarowanie jak zamiast porodu jest cc, ale najwazniejsze zebyscie obie wyszly z tej imprezy cale i zdrowe :) Bedzie dobrze - na pewno, jestes z tego co piszesz pod swietna opieka! Asiulka - nie ma to jak wlasny ojciec - mnie tez nikt tak swietnie nie wyprowadza z rownowagi jak on...I zadne gadki zebym sie nie przejmowala nie pomagaja....Bo to w koncu ojciec, wiec na jego zdaniu zalezy czlowiekowi. Ale powiem Ci tak jak i mnie wszycy- nie przejmuj sie...A najlepiej- powiedz spokojnie: to co mowisz doprowadza mnie do placzu, przykro mi porozmawiamy kiedy indziej. U mnie pomoglo! Serio serio! Na chwile co prawa, ale zawsze - zreszta potem coraz latwiej tak ucinac niechciane rozmowy... Kropek - dobrze ze juz jestes, w szpitalu faktycznie mozna umrzec z nudow (albo sie naladowac zlymi wibracjami) - odpoczywaj na maksa i nie wracaj tam! Lepiej posiedz na kafe :) Groszek- tez sie tak czuje :( dol na maksa, w dodatku Mieszko tez rozdrazniony (chyba to ta pogodna, angielska jesien, brrrr, zero slonca) i wczoraj zamiast byc wyrozumiala i spokojna mama ustawialam wrzaskiem mojego nawet - nie dwulatka wstydzac sie za siebie okropnie, i na zmiane przytulalismy sie ryczac jak bobry i zloscilismy. Ech, musze dzis znalezc w sobie wiecej spokoju...
×