Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szanta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szanta

  1. Malogorzatka - wspolczuje, nie dziwie sie ze Cie krew zalala...Ale moze napisz cos jeszcze jak juz Ci zlosc na materie nieozywiona przejdzie??? Jak tam wit D3, udalo sie zdobyc?
  2. w kwestii obiadow - z okazji remontu tesciowie nawiezli prawdziwych polskich piergow ruskich - bede sie objadac az pekne :)
  3. Jak widzicie staram sie i wstecz i do przodu czytac, jeszcze jedyne 5 sron zaleglosci...Alez pracuje jak wsciekla. Co do laktatora i buteleczek - ja mialam/mam medela, juz sie chyba rozpisywalam w tej kwestii, a buteleczek trzeba koniecznie wiecej.I to nawet jak sie nie ma ochoty dluzej przechowywac, bo nawet jak sie sciagnie troszke, to potem juz trzeba nowa dopoki pierwsza nie wypita. Ja mialam 4 chyba wszystkiego razem, i czasem nie starczalo - ale fakt ze maly lezal w szpitalu na noworodkach, i musialam kilka na noc zanosic, zeby byl karmiony moim mleczkiem. Dobra wiadomosc jest taka, ze nie musza byc firmowe medela, ja kupowalam co popadlo, byle z waska szyjka, tak zeby sie dalo wkrecic laktator, w zasadzie kazda pasowala. Teraz ciekawa jestem co bedzie bo z tego co widze w UK to sa glownie szerokie.
  4. Roxelka - taki maluszekto minute po szczepieniu nie pamieta ze go kluli! Jak karmisz piersia, to najlepiej zaraz po uklauciu przystawic do piersi, jak butelka, to tez miec ze soba i od razu na ratunek :) A na pocieszenie dodam ze tu super skutecznie szczepia, bylam pod wrazeniem. W Polsce kluli malego np 3 razy po koleji, a tutaj przyszla dodatkowa pielegniarka, i na 1,2,3 kuly jednoczesnie w dwa ramionka :) A to wazne, bo roczne dziecko to juz wie co sie swieci i nie da sie tak latwo uspoikoic po pierwszym zastrzyku...Trzymam kciuki zeby wszysko poszlo dobrze! Na zaparcia nie wiem co poradzic, my zawsze mielismy odrotny problem...
  5. No to ja na temat ze strony 166 :) Widzicie jak dzielnie odrabiam zadanie domowe :) Ja tez za pierwszym razem strasznie chcialam core, z przekory, bo w rodzinie meza zawsze sami chlopcy, no i ja tez jestem za \"babska republika\" :) I jak sie okazalo ze chlopak, a okazalo sie pozno, bo w 33 tyg, to troszke ciezko byloprzelknac rozczarowanie...Ale potem kumpel z pracy, ktory ma chlopca i dwie cory, stwierdzil - don\'t worry, little boys are so much fun - i rzeczywiscie :) Moj Mlautek okazal sie byc najslodszym chlopcem we wrzecgswiecie, i nie wiem czy jakas kobietka moglaby byc rownie rozkoszna :) No a teraz oczywiscie koniecznie chcialismy core - i wyglada na to ze sie udalo - ale jak doktor zanim sprawdzil plec mowil o \"nim\" a nie o \"niej\" to serce mi zamarlo, powiem szczerze...I teraz jakby sie okazalo ze jednak facet, chyba chwile by mi zajelo zeby sie przestawic....
  6. Czesc....Skruszona powracam...A tu za \"kare\" tyyyyyle czytania :D Na usprawiedliwienie powiem tylko ze najpiew wyjechalam, a potem mialam przez tydizen 5 dodatkowych osob w domu, i remont na wszystkich mozliwych fontach, pierwszy raz bylam szczesliwa zasuwajac co rano do pracy :)Teraz juz wszyscy pojechali, dom przerobiony z angielskiego na nasze :) ale balagan jaki zostal....mam nadzieje ze sie wyrobie przed urodzeniem malej :) Wiec pozwolcie kochane ze z wolna pomalutku poczytam sobie co tam pisalyscie, i bede sie wlaczac do dyskusji, na ile sytuacja pozwoli, bo pracuje w gabinecie szefa, i od razu slychac czy stukam po polsku czy po angielsku :) tempo nie to, tym bardziej ze po angieslku to musze na temat, i sensowenie, i strasznie powaznie :( A kafe i rozmow z Wami jestem spragniona jak kania dzdzu :) A co do ruchow malenstaw - tez mialam przez weekend spokoj, ze kilka razy sie zastanawialam, czy juz jechac do szpitala, czy jeszcze poczekac, ale mysle ze to przez pogode i cisnienie - sama lecialam na pysk, to pewnie mloda, ktora ma cieplo i wygodnie (mam nadzieje) sobie slodko spala... Ale nie cierpie sie atk denerwowac, o nie.... Dobra, dziewuszki, musze chwile teraz wolno i na temat, ale bede sobie podczytywac o czym tam plotkowalyscie :)
  7. Malgorzatka, bede nudna jak flaki z olejem - odstaw nabial. Druga rzecz - przy karmieniu piersia czeste kupki bywaja, ale niestety to nie jest zdrowe dla jelitek - ktore musza odpoczac pomiedzy kupkami. Dlatego lepiej, jesli karmisz z odstepami ok 2-3 godziny, malutka ma czas strawic, i kupka jest solidniejsza, a nie po troszke co chwile. Czeste kupcki podrazniaja sciane jelitek, moga obedrzec je z warstwy laktazy, przyplacze Ci sie nietolerancja latozy w zwiazku z tym, kolki, potem bedzie mala miala problemy z trawienie twojego pokarmu ( bo mleko ludzkie jest bardzo bogate w laktoze). KOniecznei muszisz zapanowac nad tymi biegunkami! napisz czy widzisz w nich sluz (takie nieteczki albo wrecz galaretka) albo krew? Toz e wysypka jest tylko na pupie nie musi swiadczyc o tym, ze jest od pieluszek, moj maly mial tylko na glowce przez dlugi czas, i myslalm ze od czapeczek, proszku, goraca, itp...
  8. Czesc dziewczyny!!! Stesknilam sie za wami :) Przelecialam galopem wszystkie wpisy, wie teraz odpisuje na te to mam na swiezo, a zaraz bede wraca i sprawdzac co tam jesczez komu :) KasiaSuieda - dzieki za linki, chetnie poszukam, sama postaram sie dorzucic cos do tematu jak juz sie w koncu umowie z HRT (moze juz w tym tyg, kto wie :) ) Zuzanna - ja polecam moses basket (na ebayu mozna kupic na 10 £) - do trzeciego miesiaca maly spal w nim i u nas w sypialni i wszedzie gdzie sie dalo, lekki, poereczny, ma wlasny stojak (uzywalismy go tez pod wanienke, stojak oczywiscie, nie koszyk), a dzidzius spi w nim jak marzenie bo go mozna pozawijac i ma jak u mamy. A koszyk stawiasz kolo swojego lozka i w nocy tez masz super wygode. U mnie sie BARDZO sprawdzil Madzia - witamy, to widze na przelom lat jest nas wiecej :) Malgorzatka - wspolczuje :( Masz calkowita racje, koniec zmartwien to nastepuje jak dziecko jest dorosle???? A moze i nie???? Ale pociesze Ci, jak ma juz roczek, to jest lzej, jakos sie bardziej czlowiek we wsyzstkim orientuje :) I zapraszam na matki polki, moze sie nam uda rozhulac ten topik znowu???? OK, wracam czytac, co tam jeszcze przoczylam :) A w domu mam dalej sajgon, wszyscy pojechali, balagan zostal, po pracowitym weekendzie mamy juz odsprzatana kuchnie i w miare duzy pokoj, teraz jakies dwa tygodznie dopraowadzania wszystkiego do stanu uzywalnosci calkowitekj. Ale jest pieknie!!!! Zamiast upiornych angielskich karpetow mamy panele w salonie i w przedpokoju, plytki w lazience i normalne kolory na scianach. I dziure w budzecie - no ale to akurat standard :) Zapraszam gdyby ktoras miala ochote zobaczyc na wlasne oczy :)
  9. nie.zwykla - BARDZO wspolczuje tego co przeszlas Bylam w podobnej sytuacji tutaj z moja pierwsza ciaza, nie az tak zaawansowana...Wrazenie podobne - wszyscy bardzo wspolczujacy, bardzo sie opiekujacy, bardzo dyskretni. Natomiast mam wraznie, poparte rozmowami (kolezenskimi) z lakarzami z ktorymi pracuje, ze sluzba zrowia tutaj dziala najlepiej w sytuacjach podbramkowych. Jak juz sie cos dzieje, to gotowi sa nieba przychylic. Ale jesli chodzi o zapobieganie, to z tym jest niestety sporo gorzej, nie tylko w poloznictwie. Ale jak sie pomysli o panstwowej sluzbie zdrowia w Polsce, to tez nie jest za wesolo, powiedzmy sobie szczerze. Osobiscie wole chyba jednak byc w ciazy tutaj, w Polsce ilosc badan i lekow przytloczyla mnie zupelnie. A ludzkie traktowanie kazdego pacjenta, ktore jest OCZYWISTOSCIA i spotyka sie na kazdym kroku mysle ze jest naprawde BARDZO wazne. MAlgorzatka, Roxelka - licze na Was!!!! Moze sie rzeczywiscie uda zreanimowac ten topik????? W koncu nie mozemy bez konca tkwic na brzuchatkach :)
  10. Czesc Dziewczyny, u mnie totalne urwanie glowy, w pracy zasuw (jak widac :p) w domu remont + 5 dodatkowych doroslych osob mieszka :) Kompa w domu nawet nie wlaczam, dzisiaj to sie zastanawiam czy go w ogole brac z powrotem...Bo po co dzwigac jak i tak nie uzywam... Marianka - super ze z ciaza wszystko w porzadku, wyglada na to ze te pierwsze 12 tyg bedziesz miala trudne, a z pracy sie zwlaniaj jak tylko dasz rade - do tygodnia wolno ci nie przychodzic bez zwolnienia lekarskiego, wiec jak sie bedziesz czuc szczegolnie zle, to chyba lepiej sobie odpuscic? A kiedy chcesz sie przyznac ze jestes w ciazy? Juz Cie kiedys o to pytalam, ale chyab odpowiedzialas ze \"jesczze nie\" :) Moze warto, jesli dzieki temu bedziesz ulgowo traktowana? Zuzanna - moze zarezerwuj sobie nicka teraz zanim ktos Cie ubiegnie :) Na maila odpisze, ale patrz wyzej co sie teraz u mnie dzieje... Pozdrawiam serdecznie i uciekam do pracy...
  11. Z tym komfortem w lozku to sie popisalam...Chodzilo oczywiscie o poczucie bliskosci i tworzenie wiezi z malenstwem :)
  12. Czesc czesc z wieczora. Dotarlam wreszcie do domku, a tu zamiast blogiego spokoju chata pelna gosci i wstep do remontu. wlos sie jezy na glowie co bedzie od jutra... Zuzanna - dzieki za gratulacje, poglady przelkneli dosc gladko, ale to nie byla najbardziej zacieta frakcja :) Walka wlasciwa bedzie w grudniu, ale to juz babka z ktora pracuje bedzie przedstawiac nasze osiagniecia, wiec jakby co na niej sie skupi :) A co do ciecia - decyzja nalezy do mnie, czy chce tak, czy tak, ale z moich rozmyslan wynika, ze szanse powodzenia sa male, wiec raczej sie zdecyduje na ciecie... Marta - ubranka trzeba wyprac koniecznie, najlepiej w proszku dla dzieci albo w platkach mydlanych, i wyprasowac, takze te swiezutko kupione ze sklepu. Inaczej maluszek moze dostac uczulenia, podraznienia i inne takie nieprzyjemnosci. Co do tego co trzeba kupic - cala lista jest :) kilka body (ze 4), kilka kaftanikow (nie wiem czy tu sa osiagalne) (tez 4 byloby dobrze), spioszki, pajacyki (po dwa w najmniejszym rozmiarze), czapeczki baelniane, lekkie kocyki do przykrywania, pieluszki flanelowe do podkladania, jakies sweterki na wszelki wypadek - tez ze dwa. To na wstepie powinno wystarczyc, tak mi sie przypomina :) A koszulke do porodu mialam w Polsce zupelnie zwyczajna, bawelniana, prosta, tuz przed kolano. Rozpinana gleboko, zeby dalo sie karmic latwo. Tzn ta do porodu nie musi byc rozpinana, troche sie rozpedzilam :) Ale kto wie, jakbys chciala od razu maluszka przystawic do piersi...I tez tych koszulek ze 3 warto miec, na zmiane, a o poplamienie latwo... Malgorzatka - sprobuj przekonac malutka zeby polubila lozeczko :) to sie na dluzsza mete bardzo przydaje...Przeczytalam w jakims tutejszym poradniku bardzo madra moim zdaniem rade - maluszka brac do lozka do siebie dla komfortu, nie do spania :) Choc nie przecze, zalegiwanie z malenstwem jest SUPER przyjemne :)
  13. Czesc dziewczyny, pochwale sie wam, wlasnie odbebnilam prezentacje i O ILE MI LEPIEJ!!!! A Mala denerwowala sie chyba bardziej niz ja :) Caly czas przed wiercila sie i kopala, pierwszy raz bylo widac jak mi brzuch skakal :) I to jak!!!! Zuzanna - moze juz moze sie obrocic, choc wydaje mi sie ze poki co to moze byc jesczze przejsciowe. Ja tez jakos nie moge sobie wyobrazic zeby dziecko przez 2.5 miesiaca stalo na glowie!!! MObo powiedzcie mi same - czy to jest zdrowe? Moja malenka poki co lezy w poprzek (tak mi sie wydaje .) I nawet nie musi sie obracac, i tak bedziemy ciac...Wiec niech sobie lezy jak jej tak wygodnie :) Pozdrawiam Was z wieczora, i uciekam, a jutro juz lece do domku, do Meza i Synka, za ktorymi sie stesknilam ze az strach! Moze przywioze troche slonca ze soba, z tego co piszecie, niezle by bylo...
  14. Czesc Dziewczyny! Kloi! Wielkie gratulacje!!!! Napisz wiecej jak juz troszke ochloniecie obie!!! Malgorzatka- to fajnie masz, ze Ci wystarcza i na nakarmienie i na sciagniecie zaraz potem...U mnie na poczatku poprzednio ledwie na nakarmienie starczalo, juz sie psychicznie przygotowuje do walki o mleczko tym razem tez :) U nas ze spiewaniem tez bylo smiesznie, bo maly sie uspokajal jak zloto, ale jak chcialam go uspac w koszyczku, spiewajac mu, a mial wtedy jakis tydzien moze dwa, to przespiewalam godzine, bardzo mu sie podobalo, ale zasniecia nie byl blizszy ani o wlos :) A Maya zostala wybrana zaraz po tym jak sie dowiedzielismy ze jednak dziewuszka - przez y bo po angielsku przez j wychodzi jakis koszmarek.... Pozdawiam wszystkie brzuchatki, i uciekam przygotowywac sie do prezentacji.... A tak naprawde to marze o tymm, zeby przebrac sie w kostium i skoczyc do basenu, goraco jst upirnie, a klima w hotelu chyba nie dziala, wszyscy ledwo zipia, wiec wyobrazcie sobie jak ja sie czuje! Marze o zdrowej angielskiej mrzawce :p
  15. Marianka - mam nadzieje ze juz wszystko wiesz i ze to nie jest ciaza pozamaciczna... O ile nie ma krwawienia ja bym sie nie zadreczala, ale oczywiscie KONIECZNIE musi zobaczyc Cie lekarz. Upieraj sie zeby Cie wyslal na konsultacje do szpitala, ze tak cie strasznie boli, albo sama zadzwon, moze tam zrobia Ci USG. Rada troche musztarda po obiedzie pewnie, ale moze sie przyda... Na pocieszenie Ci powiem, ze mnie tez bolalo przy obu ciazach dosc mocno na poczatku, tez z jednej strony - i okazalo sie ze to wiezadla +jajnik, wiec moze jdnak jest fizjologicznie? oby! Malgorzatka - gratulacje! Pieknie malutka rosnie, oby tak dalej! A duzo razy w ciagu doby karmisz?pisalas juz o tym, ale teraz pewnie juz jest troszke inaczej :) Dobrze, ze wiadomo co jest z pupcia, teraz tylko wyleczyc i z glowy! Zuzanna - nie wiem ile powinno wazyc dziecko w ktorym tygodniu, tabele sa, ja sobie nimi glowy nie zawracam. Najwazniejsze ze sie rusza fajnie i ze moje USG bylo OK, to mi wystarcza (ja sama sie urodzilam...1700 w teminie!, jakby moja mama wiedziala, ile waze, umarla by ze strachu i zmartwienia...A tak - urodzilam sie i dopiero wtedy zaczela sie martwic- na szczescie jadlam jak marzenie (na poczatku .) i szybko przybieralam. Ale malenka dalej jestem :) Maya tez nie wyglada na giganta, koniec 26 tyg miala 750g, ale niech rosnie siobie spokojnie i zdrowo. Za to moj brzuch... Choc lekarz tez sie zmartwil ze maly (??????????????????) ale on jest tylko szeroki, bo mala lezy poprzecznie.... Wracajac do tematu - 1100 brzmi bardzo sensownie, tak miarowo! Na 28 tydzien :) Teraz dla mnie jest bardzo wazne, ze z kazdym tygodniem, ba, dniem, mala ma wieksze sznase przezycia - jakby co. Wiem, wiem, nie wolno sie zamartwiac, ale caly czas mam taki strach w sobie - a jesli urodzi sie za wczesnie...No i juz na szczescie szanse sa dla niej duze :)
  16. zuzanna - PRZEPRASZAM rzeczywiscie wychodze na swinie niemyta, to dlatego ze tylko wpisalam info a nie czytalam dokladnie postow (oj chyba pograzam sie coraz bardziej, moze juz przestane sie trlumaczyc wobec tego). Takj czy inaczej teraz odpisuje ze str 34. Nie mam zadncyh przeciekow co do szczepionki na ptasia grype, gdzies ostatnio czytalam za to ze ciezarne moga a nawet powinny sie sczzepic na grype, co mnie lekko zaskoczylo, zapytam przy wizycie u GP w piatek. A Twoje wczesniejsze pytanie - wyjazd jest na konferencje, czyli praca, ale akurat jets nie do konca z mojej dziedziny, wiec nie mam wyrzutuw sumienia, tylko odpoczywam na lezaku nad basenem ile sie da. Zwiedzac tez za bardzo nie ma co, wiec akurat sie stosuje do rady lekarza rowniez :) A elegancjkei ciuchy mi nie straszne, konferencja jest naukowa, niektorzy wystepuja w dzinsach i t-shircie, ja mam kilka duzych bialych bluzek (takich meksykanskich, z szerokimi rekawani, nie cziazowych, ale bardzo luznych) wiec uwazam ze i tak jestem super elegancka :) Zreszta zawsze moge sie owinac w sari i twierdzic ze to zgodne z moimi przekonaniami ;) Wyslalam Ci maila, tak poza wszystkim :)A teraz zabieram sie do dalszego czytania
  17. A jednak nawet na konferencji udaje mi sie do Was podlaczyc :) Rany jak tu pieknie - bede sobie teraz chodzic po miescie i fotografowac :) Brzuch troche doskwiera, ale co zrobic, tak juz widocznie musi byc. W kazdym razie w planie mam oszczedzanie sie i odpoczynek - jakbym nie miala tego malo po niedawnych wakacjach :( Zuzanna, odezwij sie prosze jesczez raz na maila, bo nie mam Twojego adresu, a postaram Ci sie odpisac jednak (jak sie znow dorwe do kompa) :) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i przesylam troche oblednego slonca!
  18. Malogorzatka - mysle ze po tym co napisala Marianka (dzieki!) sprawa jest jasna :) Jak u Was jest ciemno, to tym bardziej - sciagnij wit D3 z Polski. Nie wiem czy lekarz wypisze zaocznie, pewnie zalezy jakiego masz lekarza, ale moze jakas zaprzyjazniona mamusia z Polski wykupi niby dla swojego brzdaca? Poszukam w apteczce, bo majaczy mi sie ze powinnam miec jescze buteleczke - jak jest i jest data waznosci OK, to moge Ci wyslac, podaj adres na maila (szanta@poczta.onet.pl) bo ja nie bede miec problemow ze sicagnieciem dla mojej malej... A z ta pupa - moiwe serio, sprobuj z tym nabialem, mam nadzieje, odpukac, ze to nie to, ale jakby co lepiej na zimne chuchac (czepiam sie tego jak wsciekla, bo ja wlasnie przeoczylam u Mieszka i spedzilismy miesiac w szpitalu - a tez wszyscy mowili - nop co ty, nabial, w zyciu, pieluszki, sweterki, proszek, kremik, bakterie, WSZYSTKO. A byla skaza. Dodam ze zande z nas nie ma uczulen, wiec wydawalo mi sie ze maly jest bezpieczny...)
  19. Mamcia i Marlenka - spoznione ale baaaardzo serdeczne zyczenia!!!! Oczywiscie przede wszystkim lekkiego porodu i samych cudownych chwil z malenstwami :) i od razu sie odmeldowuje, znikam na 5 dni, w niedziele powinnam sie pojawic z powrotem, mam nadzieje ze sie nie obrazicie :) Milego weekendu wszystkim brzuchatkom zycze :)
  20. Malgorzatka - gratuluje! To biegusiem Ci sie udalo! U mnie to trwalo miesiacami :) Marianka - w O2 masz 150 darmowych minut jesli doladujesz za co najmniej £15 w miesiacu, za te minuty mozna tez dzwonic na 0800 wiec np tanio do Polski. A przez internet ja dzwonie skypem, na inny komputer w Polsce, ale ponoc na telefon tez sie da, tylko trzeba wykupic kredyty.
  21. Wanka - podobno zeby dzidzia sie przekrecila dobrze jest wieczorkiem polezec chwile z pupa do gory, oparta na rekach i ugietych kolanach. Z porad domowych slyszalam tez ze na tydzien przed porodem trzeba zmyc podloge w kuchni na kolanach (chyba wlasnie tez o ta pozycje chodzi...) Jesczze jest troche czasu, moze sie jeszcze maluszek ulozy jak trzeba :) Bezimienna - moim zdaniem porod w wodzie to super sprawa...Szkoda ze poprzednio nie mialam mozliwosci, a teraz nedzie cesarka... Co do zgagi - pomagaja migdaly, a z apteki - ranigast albo rennie. Nie ma co sie meczyc, bo to paskudne uczucie...
  22. Hej dziewczyny, dzieki za slowa otuchy :) Mam nadzieje ze uda mi sie malego przekonac ze rodzenstwo to jednak fajna sprawa... A co do swiat - beda na pewno jedyne w swoim rodzaju z wlasnym malenkim dzieciatkiem, ale szkoda mi takich rodzinnych, polskich, jak zawsze u mojego meza - ponad 20 osob, choinka, sporo mlodziezy (bo juz nie dzieci, ale teraz sie pewnie powoli zaczna...) no i szkoda mi Mieszka, bo on juz wszystko slicznie rozumie, i na pewno by byl zachwycony. A tak nawet nie wiem na ile bedziemy miec sily w tym calym zamieszaniu przygotowac porzadna choinke i wigilie :( Ale moze posiedzimy sobie przy zapalonych swiecach albo kominku i przy gotarze pospiewamy koledy, zawsze to cos...No prosze jak mnie zainspirowalyscie do pozyywnego myslenia, od razu mi jakies pomysly zaczely do glowy przychodzic :) Probowalam namowic rodzine zeby do nas przyjechali, ale chyba slusznie wybili mi to z glowy...Zapowiadaja sie na styczen luty - fajnie, ale malo swiatecznie :)
  23. Tak, Marianka, wlasnie pisalam, ze to jest byc moze wewnetrzny przepis w NHS...I niestety nie zalezy od dlugosci stazu, jak sie u nas pracuje krocej niz rok to i tak mozna sie obejsc smakiem :(
  24. Marianka - no to czasu masz dosc jeszcze, rzeczywsice :) Bo pracodawcy musisz powiedziec przed 25 tyg, i wystarczy. Natiomiast tej informacji o oddawaniu nie ma w informatorach, ja sie dowiedzialam dlatego, ze akurat kumpela z labu poszla na macierzynski i musi wrocic - wiec wiem ze u nas tak jest. Jak bedziesz rozmawiac z kadrami, to sie o to na wszelki wypadek zapytaj, i juz :)
  25. No jak sie nad tym zastanowic, to nie idzie. Ale patrzac na te tabuny kobiet ktore rezygnuja z pracy zawodowej zeby zostac w domu z dziecmi (m.in dlatego ze sie nie oplaca pracowac - sic!) to tez sie zastanawiam, co one zrobily z macierzynskim??? Wrocily do pracy??? Oddawaly??? Babka z ktora mam rozmawiac z HR jest wlasnie na urlopie, wiec musze czekac do konca przyszlego tygodnia albo i lepiej zanim wroci i znajdzie dla mnie chwile, wtedy sie o wszystko wypytam...
×