Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szanta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szanta

  1. Mada - balam sie jak cholera! ale nie mialam wyjscia. Pracuje na pelny etat, a kolejne nianie z polski zmywaly sie po miesiacu, znudzilo mi sie byc darmowym biurem podrozy (za biltey my placilismy). I nie poslalam malego do zlobka, tylko do child minder - to jest babka ktora ma pod opieka kilkoro dzieci tylko. Ta ktora wybralam, ma syna 3 latka, psa i ogrod, wiec stwierdzilam, ze malemu powinno sie spodobac. Do tego wyszlo ze mamy w zasadzie identyczne podejscie wychowawcze, wiec od razu lepiej. A i tak za poltora roku czeka go przedszkole, wiec stwierdzilam ze moze to i lepiej ze zacznie sie osluchiwac z jezykiem. A w piaskownicy tez sie srednio bawil z dziecmi, wiec zalezalo mi na tym zeby mial wiecej kontaktu. I wyszlo super. Jestem bardzo zadowolona, maly uwielbia tam byc, dzieci jest max 4, domowe warunki, Lorna ma czas zeby go dopielnowac, chodza na spacery i wycieczki - po prostu rewelacja!
  2. Mada - fakt :) Zupelnie nei wiem kiedy to minelo, ale cieszyla mnie (prawie) kazda chwila...Troche obezwladnia mnie mysl, ze nastepne 18 lat tez tak zleci, i ani sie obejrze, a bede stara matka doroslych dzieci :( Mieszko teraz chodzi do angielskiej opiekunki, ktora ma 3 letniego synka, i Zach jest dla niego w zasadzie jak starszy brat! Normalnie jestem pod wielkim wrazeniem, jak swietnie sie dogaduja, i razem bawia, i choc Zach bywa zazdrosny o swoja mame, to bardzo fajnie zajmuje sie mieszkiem, rozsmiesza go i bawi sie z nim- a maly oczywiscie malpuje wsyztsko co sie da :D Coz, niedlugo sam bedzie sie musial wprawiac w role starszego brata...:D
  3. Kropek - witaj w klubie :( Jak sie Maluch odwroci plecami i pupcia na zewnatrz, i kopie mnie po drobkach, to wsciec sie mozna :( wcale to nie jest przyjemne, i rzeczywiscie troche przypomin askrobanie :( Wczoraj w nocy tak tanczyl/a po spojeniu lonowym, ze sie balam ze wylezie :( I plecy mni etez bola, nie tyle plecy w zasdzie co nerki, troszke sie boje czy wszytsko w porzadku, ale nikt nie dzwonil ze z wynikami badan cos nie tak...Dzis ide do GP moze mi powie...
  4. Sama radosc te przygotowania :) A ja album skrzetnie prowadzilam az Maly zaczal sie przemieszczac i zywcem czau juz na to nie ma...Ilosc zdjec tez drastycznie spadla - nie ma wystarczajacej ilosci rak i oczu zeby jesczze dodatkowo aparat obslugiwac :)
  5. Kupuj wieksze :) Na pewno sie przydadza, a z dzieciakiem malym kiepsko siechodzi po sklepach :) A ze slodkie sa nieziemsko, to fakt... A jak z reszta wyprawki? Gotowa czy czekasz na malenstwo zeby kupowac?
  6. Malgorzatka, uszy do gory! Breath in/out i push/don\'t push mysle ze zrozumiesz nawet w najwiekszym stresie :) A Twoje malenstwo bedzie rzeczywiscie malutkie, bo wczesniej urodzone, mysle ze 56 powinno styknac na poczatek - tylko nie szalalbym z iloscia...Ale nie mam pojecia jaka to jest wielkosc tutaj - 2 chyba???
  7. Iwona - straszna tragedia, ale powiedzmy sobie szczerze - lekarze nie sa jasnowidzami. Jesli sprzet nie jest wystarczajaco dobry do wykrycia tej wady, to nie jest. Gdyby zdiagnozowana te Pania wczesniej, wiedzialaby ze prawdopodobnie urodzi dziecko z wada serca. Teraz latwo sie mowi, ze przerwalaby ciaze, ale tak naprawde, kto wie, co by zrobila. Niestety tak jest, ze niektore dzieci rodza sie chore :( Zlosc i zal do lekarzy i do losu jest zrozumiala, ale w tym wypadku nie chodzi o blad w leczeniu (bo nie dalo sie tej wady leczyc, ani przed porodem, ani po) tylko o niedoskonala diagnostyke...Nie chce Was przerazac, ale wiecie ile jest chorob ktore nie sposob stwierdzic za pomoca USG???? W naszych czasach wydaje sie ze medycyna jest na takim poziomie, ze wszystko zawsze wiadomo. Guzik prawda. Sa sytuacje, keidy medycyna jest bezsilna...Wiec mysle, zebys sie nie zamartwiala, jesli jestes zdecydowana, masz zaufanie do lekarza - to chyab nie ma sensu szukac innej opcji (tzn szukac jest sens zawsze, bo a nuz ci sie cos innego spodoba bardziej, ale nie ma co panikowac...)
  8. Wanka- tak czy inaczej lekko mnie to przeraza...Myslalam ze polozenie posladkowe jest ogolnie zawsze wskazaniem do cesarki :( Bo wydaje mi sie ze zawsze z tego powodu moga byc komplikacje, nie zaleznie od tego czy kobieta wzcesniej rodzila czy nie. I gdyby tak zostalo, ja bym sie przeszla jesczze do innego lekarza, zeby potwierdzic ze nie ma ryzyka...Ale mam nadzieje ze to i tak tylko gdybania, i ze za pare miesiecy nie bedzie to Twoj problem!
  9. Roxelka, witaj Mloda Mamo! Super ze wszystko sie udalo, i ze dzidzius cudowny - tak wlasnie powinno byc :) A ze chce byc blosko siebie? trzeba pokochac totalna symbioze na jakis czas :) Malgorzatka, fajnie ze mamy podobne opinie, zawsze to w klubie razniej :) A to co pisze Mada - jest bardzo pocieszajace, dla Ciebie zwlaszcza :) Jak widac, nie taka oksytocyna straszna :)
  10. Wanka - a Twoj gin to sczezrze mowiac dziwny jakis???? Co to za teoria: jak pierszym razem pani urodzila to drugim tez???? Przeciez to zalezy od ulozenia dziecka, i tysiaca innych rzeczy! Jesli by Ci sie nie przekrecil maluszek (ale mysle ze spokojnie, czasu jesczez a czasu) a ten madry dalej uwazal ze pierwszy porod wszystko wyjasnia, to moze szukaj innego?
  11. KPZDM - na ogol nie jest tak zle z tesciami, to sa naprawde fajnie ludzie :) NIe wiem co im sie na mozg rzucilo z ta alergia, totalna negacja, teraz znowu bedzie trzeba tlumaczyc ze jescze nie wyrosl. I tak po wielu mniej lub bardziej spokojnych rozmowach jest lepiej, chyba przyjeli do wiadomosci...Im sie wydaje np ze jak sie bedzie podawac male ilosci to sie dziecko \"uodporni\"...Potega zabobonow i nieomylnosc sasiadek jest przerazajaca. A najlepsze jest to ze z nas wszystkich (tzn tesciowie, rodzice i my) to tylko ja i moja Mama mamy wyksztalcenie medyczne (no ja para - medyczne :) wiec naprawde teorie z kosmosu mozna wpierac, ale nie nam! Wojne o wczesne wysadzanie na nocnik wygralam przez ustapienie, tzn pozwolilam wysadzac :) I nic z tego na dluzsza mete nie wyszlo :D I obie babcie stwierdzily - kurcze, to nie ma sensu, pampersy to jednak TAKA wygoda :p. A teraz malutek juz wie do czego sluzy nocnik, wiec niech sobie szaleja....
  12. Hej Olga, w wodzie chcialam rodzic, za pierwszym razem sie nie udalo (Polska, brak mozliwosci) a teraz pewnie bedzie cesarka :( A z ciekawszych wynalazkow to tutaj maja TENS takie lekektrody podlacza sie do plecow i ponoc usmierza bol. No i zawsze zostaje sprawdozne epidural, czyli znieczulenie zo :) Ale masz jeszcze tyyyyle czasu zeby sie we wszystkim zorientowac i wybrac :) Agata - ja wiem ze tutaj to z oszczednosci, a nie dla dobra pacjenta, ale i tak uwazam ze podejscie polskie jest niejednokrotnie przesadzone! Bo zeby miec stuprocentowa pewnosc, to trzeba by byc non stop podpietym do KTG USG i czego tam jeszcze, a samo robienie badan na okraglo wpedza czlowieka w psychoze, wystarczy poczytac fora o interpretacji wynikow. Jak tylko odrobine odbiegaja od srodka normy (co jest ZUPELNIE normalne) dziewczyny panikuja i doszukuja sie chorob. Wiem, ze w Twoim przypadku chodzilo o cos zupelnie innego, dobrze ze jestes w Polsce pod dobra opieka, i ze czujesz sie bezpiecznie. ja nie mowie ze opdejscie w UK jest najlepsze, tylko ze w Polsce czesto przegina sie w druga strone, traktujac ciaze jako ciezka, ba, smiertelna chorobe! To normalne ze kazda kobieta ma tysiace watpliwosci, obaw i podejrzen, jednym pomaga jak sie utwierdza w przekonaniu ze to normalne, innym jak sa przebadane na dziesiata strone co chwila. Nie ma idealnego wyjscia dla wszystkich...
  13. Agata- wiem jak z Toba bylo, wiem... dlatego nie mam wyrobionego zdania...czasem wydaje mi sie ze w Polsce sie jednak przesadza z lekka z iloscia badan i medykalizacji, zwlaszcza jak sie jest pod opieka prywatnego lekarza. Ja w poprzedniej ciazy do poczatku 8 miesiaca bylam tu i ogolnie bylam wyluzowana, a po przyjezdzie do Polski badania co tydzien, wymazy, krew KTG, na dziesiata strone, i MEGA stres. I nie wiem, czy tak na prawde nie jest to czasem przegiecie...
  14. KPZDM- moi ukochanie tesciowie usilnie probowali dziecko nakarmic serkiem bialym, maselkiem, smietanka, mimo kosmicznej skazy bialkowej i miesiecznego pobytu w szpitalu w zwiazku z powyzszym :( Niby naprawde w porzadku ludzie, ale tu im sie mozg zacial, wydziwiam ze dziecko jest chore i juz. Nie jest chore, popatrz jak zdrowo wyglada. Wyglada, bo, q...m... nie daje przetworow mlecznych!!!!!!!!!Teraz podejrzewam czas przygotowywac sie na nastepna batalie...
  15. A co do brzuszka- w zeszlej ciazy to dobilam chyba do 200 cm :p, po prostu szok jaki mialam brzuchol :) Nie spodziewam sie zeby mi to przeszlo ulgowo i tym razem, ale odpukac, poki co nie jest zle...
  16. Malgorzatka - nie chce Cie rozczarowac, ale w pierwszej ciazy brzuszek sie obniza jakis miesiac przed porodem ;) A membrane sweep Ci robia juz? Myslalam ze to bezposrednio jak juz indukuja porod, popatrz, ciekawe... Ojjj - milo nam bedzie jak zagladniesz :) Jak masz jakies pytania, wal smialo kazdy cos podpowie :)
  17. A mnie doktor mowil (i sprawdzilo sie niestety az za dobrze) ze wbrew wspolczesnym teoriom nie powinno sie pozwalac dzieciom robic kupki 10 - 15 razy dziennie. Musza jesc wiecej, ale rzadziej, a nie byc przystawiane non stop do cycka, zeby zdazyly strawic pozadnie to co zjadly i zeby jelitkamialy czas odpoczac tez pomiedzy...Wiec wychodzi na to ze tetre trzeba zmnieniac czesciej, bo maluch sika jak opetany, a taka delikatna pupcie to wszystko podraznia...I jak sie policzy koszt proszkow + pradu wcale nie wychodzi tak super taniej...Ze ekologicznie to fakt, na zachodzie wracaja do tetry (tzn propaguja tetre) bo nie maja sily przerobic tej tony odpadow pieluchowych. No ale tu zacheca sie dzieci do robienia w pieluchy do 4- 5 roku zycia, co tez jest \"lekkim\" przegieciem...
  18. Swoja sciezka, to kto mi wytlumaczy dlaczego pampersy budza taki sprzeciw babc??? Z zazdrosci ze one nie mialy? Jak my dalysmy rade z tetra, to Ty ani sie waz probowac inaczej? Rozumiem ze tetra ma sens jak sie chce uczyc szybkiego wysadzania na nocnic, ale na mily bog, nie noworodka przeciez????
  19. Dzieki Malgorzatka, na wszelki wypadek zapisze sobie porzadnie...Choc tez wolalabym zeby sie nie przydalo :)
  20. Zalezy co kto lubi...Jak potrafisz podejsc do tego spokojnie, zalozyc ze wszystko z ciaza jest w porzadku, to nie jest tak zle. Najgorzej jak ktos jest przyzwyczajony do bycia pod stala, rozwinieta opieka lekarska, z tysiacem badan, i skierowaniami do specjalisty na kazde zyczenie, wtedy stres jest olbrzymi, bo ma sie wrazenie ze tu czlowieka zlewaja. Natomiast fakt jest faktem ze jesli stwierdza ze sa jakies problemy, od razu inaczej sie zajmuja prowadzeniem ciazy...Wiec trudno stwierdzic, czy tu jest naprawde az tak zle. A z tego co wiem, porody sa duzo bardziej \"ludzkie\" z wszystkimi bajerami dostepnymi. Tu ciaze traktuja jako czysta fizjologie, wiec troche puszczaja na zywiol, mozna to lubic, mozna nie...
  21. Malgorzatka - pewnie ze dasz rade! RAz w tygodniu trzy godniki to luzik- trzeba bedzie pewnie odciagnac mleko i zostawic, ale to chyba jedyny problem. Tzn nie mowie ze tydzien po porodzie sie wyrwiesz..ale juz dwa, to kto wie :) A za nazwe leku dziekuje, zapisze sobie, i juz bede wiedziec o co ewentualnie prosic...
  22. Brzoskwinka - no to sobie podzylas :( Nie zazdroszcze, ducha mozna wyzionac w takich warunkach (ze strachu, nie tylko jak stanie sie nieszczescie) Dobrze ze dotarliscie calo i zdrowo, ale takie przezycie moze cala radosc z wakacji zniszczyc :( gogo - witamy :) Na 25 termin, to nie poszalejesz w wigilie :( Ale i tak chyba malo ktora grudniowka podje sobie pysznosci, bo albo bedzie tuz przed porodem, albo bedzie juz karmic...Mnie dwa lata temu slinka leciala z pyska jak widzialm te wszystkie wspanialosci, a nawet pol uszka nie moglam skosztowac :( agu - Ja po prostu nie wyobrazam sobie siedzenia 3 miesaice w domu. I nie wyobrazam sobie zimy takiej, zbey przez 3 miesaice nie pozwolila wyjac na spacer...A znam dziewczyny ktore w domu siedzialy wlasnie tyle, co mnie zwalilo z nog...Ale zycze nam wszystkim zeby pogoda byla wiosenna z gola, a juz jak zima to piekne slonce, lekki mrozik i duuuuuzo sniegu. Bo lekki mrozik tez jest zdrowy - wymraza wszystkie wstretne zarazki :D
  23. Mada - to ciekawe, co piszesz :) Slyszalam ze po oksytocynie to owszem, jest szybciej, ale boli 10 razy bardziej :) No coz, na mnie i oksytocynia nie dzialala juz pod koniec ;( A co do facetow...Wygrali los na loterii, nie ma co...
  24. Asiluka ciesze sie ze podobnie myslimy o spacerach... Gdzies wczesniej chyba na tym samym topiku czytalam ze dziewczyny chca przynajmniej do konca marca siedziec w domu, i lekko mnie to oslabilo...Jak nie ma wiatru, deszczu/smiegu i przenikliwego zimna, to po werandowaniu spokojnie mozna maluszka zabrac na spacer, niech sie hartuje - u mojego zdalo te egzamin jak zloto :) Te weekendowe wystepy z goraczka to bylo jego PIERWSZE przeziebienie od urodzenia :) A ja szukam intensywnie samych kolek do wozka, bo moje sie rozpadly (kole w zanczeniu caly stelaz) a okazuje sie ze JAne niestety nie sprzedaje osobnych stelazy :( To co, znowu mam wydac kupe kasy na wozek, ktorego wiekszosc MAM????? Jejsku jak mnie to wkurza :(
  25. Asiluka - ja cie doskonale rozumiem, ze Cie tesciowa wkurza! Mnie tez!!!! mImo ze jest na ogol swietna kobieta. Ja mysle ze tesciowe maja ten problem z zalozenia - chcialy by byc super zaangazowane w wychowanie swoich wnukow, a ze sa tesciowymi, to sa sila rzeczy z boku, no wiec sie staraja wepchnac ile sie da...No i oczywiscie zawsze wiedza najlepiej...Ile ja mialam dyskusji o smoczku, o wozku, o usypianiu, o noszeniu, o plakaniu, o wszystkim!!! O tym ile trzeba siedziec w domu po urodzeniu dziecka. Chwala Bogu, ze na temat ubierania i spacerow w miare sie zgadzamy, bo tez by byla wojna...MIeszko urodzil sie 3 stycznia, i po 2 tyg byl na spacerze - no fakt, pogoda byla piekna, ale NIKT by mnie z dzieckiem nie zamknal na 3 miechy w domu!!!! Za zadne skarby!!!! O ile tylko pogoda by pozwolila, oczywiscie...
×