Od kilka lat kocham faceta którego nigdy nie widziałam. Nasz kontakt ogranicza sie do gg. Zawsze go kochałam a on o tym wie od pewnego czasu tzn. od dwóch lat. Załozył jednak ze odległosc miedzy nami jest zbyt duza na spotykanie sie (jakies dwie godziny drogi). On ma przyjaciółkę "po blisku" ale ze mna kontaktu nie chce zerwac. Traktuje mnie jak dobra kolezanke ale nic wiecej. Dałam mu do zrozumienia ze mnie rani, ze nie moge o nim zapomniec ale widocznie z jakis powodów nadal co jakis czas do mnie pisze. Moze jestem dla niego tylko odskocznia. Wiem ze ta znajomosc jest bez sensu ale nie umie o nim zapomniec, moze nawet nie chce.
