woman31

do bzybzy-mieszkam w Slough,i kurde ...... dzis chyba znow nici...nie mam nikogo kto poszedlby ze mna,tak piszesz na meza my ze soba zyjemy 12 lat ale slubu nie mamy czy to ma znaczenie?kurde jak dzis ten znajomy ze mna nie pojdzie to mnie chyba szlak trafi.

kurcze dziewczyny a ja ani pracy ani zasilkow mysle ze ten kumpel jutro ze mna pojdzie po te formularze....z mezem ok byla dosc ostra kolizja ale on wyszedl ze tak powiem bez szwanku na szczescie!moja corka skonczy 10 lat w sierpniu chodzi tu do 5 klasy a ja sie codziennie ucze jezyka ale wiem ze to nie to samo bo jakbym byla wsrod ludzi szybciej bym zalapala....jak na razie to jestem zalamana ale mysle ze wszystko sie jakos unormuje,mam taka nadzieje fajnie ze jestescie....

jjjjjjjjjj dzieki ci serdeczne pojde tam zapytam-tylko troche sie boje bo moj angielski...hmmm

do jjjjjjjjjj dzieki za odpowiedz ale jak ja nie posiadam numeru ubezpieczenia to nie zalatwie tego chyba co?tak mi jakas tu ksiegowa powiedziala jesli wiec jak ja mam sie do tego zabrac? pozdrowionka