Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chaber

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chaber

  1. Cameron22, przepraszam za przekręcenie twojego nicka.
  2. Comeron22 Kiedy czytam lub słyszę takie wypowiedzi, to zawsze się z tego cieszę. Wierzę więc w sprawczą siłę myśli i pragnę ją u siebie udoskonalić. Kiedyś spotykały mnie różne takie rzeczy i byłam ich zupełnie nieświadoma. Teraz od kilku lat coraz bardziej zgłębiam tajniki psychologii (amatorsko), pozytywnego myślenia i tym podobne. Twój post bardzo mnie ucieczył, ponieważ i ty utwierdzasz w przekonaniu, że warto, naprawdę warto tę umiejętność w sobie rozwijać. Co do ostatniego postu (nie wymienię twego nicka, bo jest po prostu bardzo brzydki) Gigantyczna pycha mi nie grozi. Powiem więcej - mini pycha też mi nie grozi. Nie zakładam, że we mnie jest sprawcza siła myśli. Ja po prostu odkrywam, że pozytywne myślenie skutkuje .................... pozytywnymi zdarzeniami. :D Chciałabym to w sobie rozwinąć i zadaję pytania na tym topiku, jak to można zrobić. Zadaję je osobom, które coś na ten temat wiedzą. Jedna babeczka zwróciła mi uwagę na to, że może fakt, że śnię o danej osobie, wynika z tego, że to nie ja o niej myślę, tylko ona o mnie. To jest możliwe, jak sądzę. Zastanawiam się i obserwuję. Fascynuje mnie to zjawisko. Proszę, nie używaj takiego nicka, jak teraz. Takim czymś wywołujesz tylko negatywne nastawienie do swojej osoby. Prowokujesz?
  3. Wracając do tematu topiku...... Czułam, co się stanie z wiadomoktórymtopikiem, a raczej z głównymi postaciami. Czułam to. L. często używa słów o zbyt pejoratywnym znaczeniu. Nawet wiersze takie były. I piosenki. I strach, który czaił się w jej oczach. To były takie zaklęcia, przez nią wypowiadane: odejdź szczęście, nie jestem na ciebie gotowa. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że sami nie dopuszczają do siebie powodzenia. Nawet żartując. Niby żart, ale nafaszerowany pesymizmem. Zwróć uwagę na swój żart: \"Miałbym na kogo zwalić winę, jeśli by ktoś miał do mnie o coś pretensje.\" To cytat twojej wypowiedzi z 21.04. Aż się prosisz o jakieś negatywy. Wiem, że to był żart. Nafaszerowany :D:D:D Czy wiesz, o czym mówię?
  4. 190/110 Nigdy nie mów nigdy :D Czas dla ciebie nastanie, nim się zorientujesz. A propos, czy 190/110, to aktualne dane?
  5. Ups! to była wypowiedź do pomarańczowego :D
  6. Jakiś demon przeszłości nagle się odezwał. A kysz! A kysz! My cię nie widzimy, ani się boimy, aha!
  7. Osobiście, to chciałabym duży procent tej możliwości wykorzystywać :D:D:D Serio! Żyłoby się dużo łatwiej. Oczywiście, nie wykorzystywałabym swoich umiejętności przeciwko ludziom, bo to nie leży w moich charakterze. Nie wymusiłabym swoimi myślami na kasjerce, żeby wypłaciła mi 1000 zł zamiast 100 zł. :D Ale do wywoływania pozytywnych zdarzeń przydałaby mi się większa moc. Czy to można wyćwiczyć? Czytałam, że można ćwiczyć, że to działa, ale czy ktoś po właśnie takim treningu doszedł do sukcesu? W poprzednim poście przeczytałam, że udało się znaleźć pracę dzięki pozytywnemu myśleniu. Czy byłaś po spcjalnym treningu autosugestii?
  8. Artinka Właśnie chcę uporządkować swe myśli w tej sprawie, poznać jak to działa. Czytałam \"Potęgę podświadomości\" i kilka innych pozycji w tym temacie, więc zaczynam się przekonywać o sile sugestii, czy autosugestii. O niektórych ludziach mówi się, że urodzili się w czepku, tak im szczęście sprzyja, a ja myślę, że oni po prostu niczym się nie przejmują i są przekonani, że wszystko będzie OK. Ściągają na siebie swymi myślami pozytywne zdarzenia. Natomiast jak wytłumaczyć spotkanie osoby, której wcale się nie pragnie spotkać, pomyślało się tylko o nich. Zastanawiam się, czy to nie jest aby tak, że to tamta osoba intensywnie myślała o nas, \"wdarła\" się do naszej podświadomości i \"wywołała\" to spotkanie? My się tylko jej poddaliśmy? Zadaję sobie takie pytania, bo z biegiem lat mam coraz więcej takich przypadków. Artinka, chciałabym mieć twoją zdolność. Jeśli umiesz przewidywać wynik meczu, to możesz być (o ile już nie jesteś) świetnym prognostykiem, biznesmenem. Twoja zdolność pozwoli ci na unikanie kłopotów, nieodpowiednich ludzi, a także na wygraną w Totka. Grałaś już?
  9. Artianka Ty starasz się wywołać zdarzenie. Można powiedzieć, żo to działanie pozytywnego myślenia. Co sądzić jednak o spotkaniu osoby, o której się tylko pomyślało, ale bez pragnienia widzenia jej?
  10. Czasem te przypadki są bardzo dziwne. Szczególnie spotkanie osoby dawno nie widzianej, a o której się pomyślało. Jak widzę, to nie jestem odosobniona. Ciekawa jestem, dlaczego tak się dzieje? Zwłaszcza, że wcale nie pragnę niektórych osób widzieć, po prostu tylko o nich pomyślałam.
  11. No cóż, nie dostałam cytatu, tylko znowu numery wersetów, do których muszę się odnieść w sprawie oddalenia męża. Zajrzałam. Och.... Wydaje mi się, że Świadkowie Jehowy świadomie wywołali dyskusję na tematy religijne. Użyli więc lepszego sposobu werbowania, niż chodzenie po ulicach i mieszkaniach. To zwykła manipulacja waszymi emocjami. Internet okazał się dla nich niezwykle pomocny. Bo oto spójrzcie, zawsze znajdzie się ktoś, kogo przekonają do siebie. Ciekawa jestem, gdyby pan Jezus żył w naszych czasach, to co by powiedział na takie internetowe manipulacje? Będziecie tak długo wałkować temat krwi, Skarbnicy i innych, że aż zwątpicie sami w swoje poglądy. Ja pójdę inną drogą - ZIGNORUJĘ TO FORUM, ZIGNURUJĘ TYM SAMYM ŚWIADKÓW JEHOWY. Katolikom radzę zrobić to samo. Z kim zaczną wtedy dyskutować i kogo przekonywać, jak przestaniecie tu się wpisywać? NIKOGO! Zresztą, o jakiej tu dyskusji mówimy? :D :D:D:D:D:D:D:D:D:D Żegnam.
  12. Czekając cierpliwie na mój cytacik o możliwości odprawienia męża, chciałam jeszcze dodać swoje przemyślenie, a raczej pytanie. Wiadomo, że z Żydami mamy wspólny Stary Testament, po czym naród ten utworzył swoją wiarę i ich Biblią jest Tora. Dochodzą mnie czasem z niej cytaty i bardzo mi się podobają, bo płynie z nich mądrość życia. Chętnie poczytałabym to Pismo i nie mam wrażenia, że mogłoby mnie irytować. Natomiast, ilekroć spotykam się ze Świadkami Jehowy (z nastaniem ciepłej wiosny dokonują zmasowanego ataku na przechodniów), zawsze jestem poirytowana. Od kilku lat zadaję im proste pytanie, ale nie mogę otrzymać odpowiedzi. Odpowiedzi, która płynęłaby z naszej wspólnej Biblii. Na tym forum również nikt nie zaspokoił mojej ciekawości, a przecież nie zasypałam pytaniami, czy zastrzeżeniami nie do obalenia. Stąd moje pytanie: Dlaczego ŚJ po prostu nie utworzą oddzielną wiarę, oddzielną Biblię i przestaną nadinterpretować Słowo Boże zawarte w Nowym Testamencie. Czy wyobrażacie sobie taką sytuację, że nagle powstaje jakiś odłam judaizmu i zaczyna \"badać\" Torę, który próbuje przeinaczać sens słów, zaczepiać ludzi na ulicy, pukać do drzwi i rozdawać broszurki z prościutkimi tekścikami i takimiż rycinami? Niechby ktoś spróbował!!! Ho ho!!! Gdybym kupiła jakiś sprzęt elektroniczny i przestudiowałabym instrukcję obsługi, po czym wyraźne polecenie, żeby np. w czasie wyładowań atmosferycznych wyłączyć dopływ prądu, przerobiła na polecenie zgoła odmienne, to co by zrobił producent? Powiedziałby, że napisał wyraźnie, co powinnam zrobić i poradził kupno nowego sprzętu i dokładne stosowanie się do instrukcji. Jak ktoś chce, to ze sprzętem może robić różne cudeńka, rzucać nim, posypywać solą i pieprzem, ale niech nie narzeka, że po jakimś czasie może mu się przydać do zupełnie innych celów, np. jako skrzynia na śrubki. I tak to widzę temat tego forum. Trzeba brać dosłownie Słowo Boże, a nie je przerabiać. Pytań do ŚJ miałabym bardzo bardzo dużo, ale nie zadaję ich, skoro nie mogę się doczekać odpowiedzi na pierwsze. Atakowanie KK, że katolicy nie stosują się do przykazań Bożych, też wg mnie jest bezsensowne. Znam historię pewnego zakładu pracy, gdzie pracowało bardzo dużo ŚJ (jeden drugiemu pomagał tam się zatrudnić) i właściciel nie miał wyjścia, tylko ich pozwalniać. Nie było to trudne, ponieważ robili to, co w każdej religii byłoby zabronione - kradzież i pijaństwo. A zatrudniał ich w przekonaniu, że skoro przedstawiają się z tak wspaniałej strony, to w/w problemy go nie dotkną. Znam też osobiście ŚJ, który olewa niektóre przykazania i stosuje się do takich, które są mu wygodne. Tak więc grzeszników można znaleźć w każdej wierze i nie ma co się licytować, gdzie ich jest więcej. Czy mogłybyście dziewczyny pomóc mi w otrzymaniu mego cytatu?
  13. Dla zachęty do odpowiedzi na moje pytanie zacytuję Domi: \"Wszystkie wierzenia ŚJ są oparte na Biblli\", więc to raczej nie powinno być trudne zadanie.
  14. Przeczytałam wypowiedź Domi i pamiętam, że słyszałam o tym osobiście, iż wg wiary ŚJ tylko Bóg wie, co dobre, a co złe. Ponoć wierni starają się Bogu przypodobać i żyć zgodnie z jego zasadami. Ale u nich to jest tak skonstruowane, że nawet gdyby człowiek starał się z całych mocy przypodobać Bogu, to i tak nie wiadomo, czy robi dobrze, czy źle. Jemu się wydaje, że zrobił jakąś \"przyjemność\" (proszę tego słowa nie brać dosłownie), a wg Boga nie. I ja w związku z tym myślę, że jest to strasznie stresująca wiara. Nie ma jasno określonych zasad do stosowania. To tak, jakbym przez cały czas trwania np. małżeństwa gotowała mężowi obiady i podając mu przepyszne dania, w dobrej wierze, że mu to posmakuje, dowiaduję się, że to nie było dla niego smaczne. Wolałabym więc, aby przed ślubem powiedział, co mu smakuje, a co nie. To samo dotyczy ŚJ - wstępując w ich szeregi też powinno się wiedzieć, co wg Boga jest dobre, a co złe.
  15. Proszę o wyjaśnienie, gdzie moge przeczytac o tym, ze to nieprawda, ze co Bog zlaczyl, to czlowiek nie ma prawa rozlaczyc. Pewien swiadek Jehowy prosil, zebym to sobnie znalazla w Biblii, ale nie znalazlam. Mimo usilnych prob. Czy moge prosic o zacytowanie na tym topiku tego wersetu, ze np. meza mozna odprawic, kiedy nie jest dobrym mezem i dodatkowo wskazanie, skad pochodzi ten cytat? Prosilabym i z gory dziekuje za spelnienie prosby, o wpisanie calego cytatu tego wersetu. Bo ja to nie znajde sama, zbyt duzo prob juz dokonalam i nie udalo sie.
×