Jolanta255

Eulalio, nie martw się brakiem doświadczenia jeśli chodzi o zajmowanie się dziećmi, intuicja wszystko Ci podpowie :) ja moim Małym zajmowałam się prawie od urodzenia i potwornie się bałam bo ledwo miałam skończone 20 lat a tu takie maleństwo :) spokojnie dałam radę, a moja siostra znowu nigdy nie przepadała za dziećmi ale też postanowiła podczas studiów dorobić jako niania i raptownie odkryła że jest do tego stworzona i ma z tego wielka frajdę :) u Ciebie jeszcze dojdzie matczyna miłość, czułość i przywiązanie do dziecka, więc bedzie na prawdę dobrze i nie masz czego sie obawiać :)

zgadzam się z Agą, dopóki sama spełniasz swoje oczekiwania i nie wpływasz destrukcyjnie na otoczenie pozadomowe jest jak najbardziej ok :D a beza cudowna! Pięknie wygląda i tak samo musi smakować :)

Agusia, dzięki za zainteresowanie moim stanem psychicznym :D powoli wracam do równowagi, chociaż moja samoocena chyba lekko spadła. Staram się traktować wszystko z przymrużeniem oka, tak będzie najlepiej. Jutro ostatni dzień w pracy, będzie jakieś małe pożegnanie i zaczynam nowy etap w życiu - wakacje na bezrobociu :D cudowna perspektywa, chociaż może w sierpniu już zacznę się rozglądać za pracą, albo zainteresuję się własną działalnością.... To się okaże :) A co u Ciebie? (ogarniacie tą nową kafe? ja mam duże problemy, musze przyznac :P )

mąż był przerażony gdy pojechali. Ze strachem w oczach pytał mnie czy wszystkie kobiety tak mają w ciąży :D oczywiście wiem, że chodziło mu o konkretną kobietę :P gwarancji nie dałam, ale stwierdziłam, ze ja bedę stopować swoje książęce zapędy, jeśli uda się nam zmajstrować berbecia :D

Mała, ale jak to @ nie ma. W sensie całkiem czysto, a wcześnie to była normalnie @ czy tylko jakieś nietypowe plamienie. Na Twoim miejscu albo bym poczekała do jutra rano z testem albo poszła na betę, a potem skontaktowała się z lekarzem jeżeli ciąży nie ma.

Martusia, oby cała ciąża nie była dla Ciebie uciążliwa :) będę trzymać kciuki żeby tak było! Mała, zazdroszczę Ci takich krótkich cykli moje trwają 30—32 dni :( korzystaj z tego dobrodziejstwa :) Katarzynka, życzymy powodzenia, jestem przekonana, że się uda. Napiszesz coś więcej o sobie ? :) Dobrej nocy Wam !

Martusia, oby cała ciąża nie była dla Ciebie uciążliwa :) będę trzymać kciuki żeby tak było! Mała, zazdroszczę Ci takich krótkich cykli moje trwają 30—32 dni :( korzystaj z tego dobrodziejstwa :) Katarzynka, życzymy powodzenia, jestem przekonana, że się uda. Napiszesz coś więcej o sobie ? :) Dobrej nocy Wam !

Mała, jednak @ przyszła? Jak się czujesz? Już za parę dni ruszasz do boju, powodzenia :) Eulalio, w taką pogodę samopoczucie tak czy siak niezbyt fajne, powoli się godzę z tą sytuacją, nie ma co tragizować, bo ludzie mają dużo gorzej i i tak sobie radzą i są szczęśliwi. Ale jak powiedziałam tak swojej kuzynce to ona powiedziała mi że mam nie patrzeć na tych co mają gorzej a tych co lepiej i aspirować wyżej. Jakoś nie specjalnie mi pomogła tym, ale może to taki rodzaj wsparcia...

Cześć Wam! Kolejny pochmurny dzień, wiatr hula po Wybrzeżu potwornie, głowę urywa.. wczoraj miałam dołujący dzień przez tą pracę, a raczej nagły jej brak. Dzisiaj nawet nie chce mi się tutaj siedzieć. Wczoraj był seks z mężem, uznaliśmy że próbujemy bez przerwy. Ale ja nic nie czułam do tej pory żadnej owulacji, żadnych jajników, śluzu. Ale przy cyklach 30dniowych to może przede mną.... Miłego dnia!!

a co ginekolog mówił, że będzie z tymi niedojrzewającymi? Wchłoną się czy jak? A może jednak dojrzeją? Mówił Ci kiedy masz się spodziewać ewentualnej @ ?

Jest szansa... :)

No ćwierćwiecze zobowiązuje!! :) ja mam jeszcze rok do tego :)

Nic nie zorganizowałam, bo myślałam że bede zawalona robotą. A teraz to sobie myślę, że wybiorę się gdzieś ze znajomymi i mężem na jakąś kolację a potem koncert.. A Ty coś zaplanowałaś urodziny ?

Haha! Dziewczyny, ale mnie rozbawiłyście!!! Chyba spróbujemy skorzystać z okazji. :) męża mam bardzo dobrego, ale kurczę jest tak zadaniowo nastawiony na wszystko, że nie ma mowy o tym żeby z nim tak po ludzku pogadać, wyzalic się.. zawsze wyskakuje z praktycznym pomysłem... Z jednej strony to świetnie, ale z drugiej to czuję się jak jakiś słabeusz przy nim. I nigdy nie pomyślałabym że taki będzie, w liceum to ja byłam ta twardsza, a teraz... :)

Eh niby przerwa na jeden miesiąc, ale pogadam z mężem wieczorem. Teraz kiedy zostałam bezrobotna będę miała dużo czasu i mogę rodzić w każdej chwili. Chociaż ten cykl może być stracony, seks dużo rzadziej, bo ciągle byłam zmęczona, no ale to 14dc, owulacja chyba jeszcze przede mną..

Gosiu, zapotrzebowanie na psychologów jest, ale dla wielu osób wizyta u psychologa jest albo wstydliwa albo niemalże zbednym luksusem. Więc najlepiej żeby świadczyć usługi za darmo. :P chyba ze praca w panstwowych ośrodkach, przy sądach, szpitalach.. zobaczymy..

No tak, w każdej sytuacji trzeba szukać pozytywów. W końcu to było tylko zastępstwo, więc wiadomo że się skończy, a doświadczenie zawsze zostaje. Powiedziałam mężowi. Powiedział, żebym sobie dała odpocząć na czas wakacji, może akurat spłodzimy dziecko to nie będę miała problemu jak pogodzić wszystko. Poza tym będą wakacje więc będzie większa swoboda w ich planowaniu... A od września jeśli nie zaciążę to zacznę intensywnie szukać pracy... On się w ogóle mną nie przejął, odrazu ma gotowy plan.

Gosiu, nikomu nie życzę takiego początku dnia... Wczoraj mąż Tacyty, dziś ja...

Kurczę, początki na rynku pracy są potwornie trudne. No ale wszystko przede mną... Dzięki Agusia za słowa pocieszenia! :)

Niestety. Miałam być do końca sierpnia. Pani ktorą zastępuję jest kierownikiem zespołu diagnostycznego. Kogoś na ten czas awsnsowali a mnie wzięli do zespołu. Koleżanka wraca więc na swoje wcześniejsze miejsce, a ja odchodzę.

Hej Dziewczyny! Dzień zaczął mi się nieciekawe. Deszcz, szaro, ponuro. Kot drący się od 5 rano pod drzwiami sypialni. Zmokłam idąc do pracy. Ale to dopiero początek. Bo kiedy przyszłam do pracy, zostałam poinformowana, że kobieta, ktorą zastępuję w pracy, szybciej wraca do pracy z macierzyńskiego. Ja pracuję do końca maja. Eh... Jeszcze nie powiedziałam mężowi...

Marta, fajnie, że się spełniasz i jeszcze przy tym ktoś ma korzyści i odczuwa ulgę :) Mała, ja ostatnią @ miałam 14 maja. Do tej pory nie korzystałam z testów, bo przed terminem @ nie chciałam, ostatnia @ mi się spóźniła o 3 dni, ale też nie zrobiłam, bo miałam jakieś szalone poranki w biegu i wypadało mi z głowy to :P ja jestem podobnie jak Eulalia zasady, żeby trzymać się instrukcji :) a winem się nie martw, do dwóch tygodni po zapłodnieniu zapłodnione jajo jest odporne na szkodliwe czynniki. Agusiak, zbieraj siły i do boju :D Ale dziś miałam zakręcony dzień, na początku spokój, a potem pacjent na pacjencie, nie zdążyłam z papierową robotą i muszę nadrobić... A najchętniej to bym się położyła spać... I chyba tak zrobię, co mi tam! Papiery nie zając :D

Tacyta! Nie wyobrażam sobie, jak czuje się Twój mąż, oby to nie trwało długo. Tego Wam życzę, znalezienia pracy, stabilizacji a potem wisienki na torcie, szczęśliwejj rodziny. Trzymaj się i odzywaj, co u Ciebie. Eulalio, choćbyś nie wiem jak się starała to niestety wszystkim nie dogodzisz :) oby Twoje samopoczucie pozwoliło Ci na pracę tyle ile będziesz chciała :)

Hej Eulalia! Cieszę się, że odpoczęłaś :) to już 11 tydzień ?! szok, jak ten czas leci! :) do grudnia już coraz bliżej :P jeszcze trochę i poznasz płeć dziecka, masz jakieś preferencje ? :D wybierasz się na zwolnienie? :) Agusia, witaj po przerwie :) ja uwielbiam remonty, ale to prawda, że bardzo męczą, przezyłam to prawie rok temu :) a do lekarza, to nie zwlekaj, tylko leć, najgorzej jest zacząć i się przemóc, to dużo czasu nie zajmie przy dobrej organizacji :) Witaj Katja, owocnego cyklu życzę :)

Gosia, ostatnim razem Ci pomogło, więc teraz może być podobnie :) jest duża szansa :0 Twoja gin podchodzi optymistycznie ?