Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jolanta255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jolanta255

  1. nick____________wiek______cykl starań__________termin@ Jolanta255_______24_____________2____________@6.11.2014 elua____________26______________6___________@3.11.2014 Czarna32k________32___________6_____________@11.11.2014 Tacyta___________35____________2____________@20.10.2014 mała2__________29 _____________2____________ @7.09.2014? CIĘŻARÓWKI: nick____ wiek___tc____które dziecko____płeć/imie dziecka____termin Eulalia _______29___25________1__ syn _____ 17.12.2014 martablond___32____28 ________2__córka___10.01.20 15 GosiaMałgosia__25___ 20 ________1__córka___ 22.02.2015 eLka84______ 30_____ 20 _______2__ syn _____24 .02.2015
  2. Hej Dziewczyny! Elua, trzymaj się tam i powodzenia na nowy cykl! Czarna, co tam u Ciebie? Gosiu, jak Twoje samopoczucie? Elka, a Ty jak się czujesz? Witaj, TakaJa, nie denerwuj się tak :) będzie dobrze, jakby nie było :) U mnie koniec @...
  3. No i długo nie czekałam. @ już przylazła...
  4. Hej Wam! Elua, super ze sie odezwałaś! Oby wszystko z Twoją pracą wyjaśniło się z korzyścią dla Ciebie! Będę za to trzymać kciuki! Czarna? I jak sytuacja na froncie? Tacyta, co u Ciebie? Pewnie @ przeszła i czas na wytężoną pracę :D powodzenia! Gosiu, jak Twoje samopoczucie? EULALIO!!!! Czekamy na jakiś odzew!!!! U mnie tak jakoś pozytywnie mimo że fizycznie czuje ze jakoś tak nieswojo. Kręgosłup mnie pobolewa nawet w trakcie dnia, mam wrażenie podwyższonej temperatury, gdy ja mierzę to mam tylko 36,9 lub 37. No i sporo śluzu białego, ale to już inna bajka, może mnie coś bierze? Kurczę bardzo bym nie chciała, bo mam już zaplanowany weekend i nie ma w nim miejsca na chorowanie :) Ściskam Was serdecznie!
  5. Hej Dziewczyny! :) Czarna, cieszę się że trochę podnioslam Cię na duchu. Ta para o której wspominałam, to też ich trzecie dziecko. Maja już dwie córki a teraz będzie w styczniu syn :) nastawienie prawidłowe masz, więc pozostaje tylko czekać na to co przyniesie czas :) Elka, Ty na siebie uważaj! Słuchaj się swojego lekarza jeżeli mu ufasz, jeśli nie, to skonsultuj się z innym lekarzem. U mnie druga połowa cyklu pełną gębą, 29 dc. Weekend mieliśmy wyjazdowy, żeby jak najmniej myśleć, kolejny to parapetówka u znajomych. A po nim chyba powinnam dostać @, ale zobaczymy jak to będzie. Seks był u nas praktycznie co dwa dni, wiesz marne szanse ze przegapiliśmy owulację, chyba że jej nie było, lub na innym etapie coś poszło nie tak. Na wypadek gdybym jednak dostała @, na pocieszenie również zaplanowałam wyjazd na weekend żeby odegnać pochmurne myśli :) Trochę się rozpisałam, więc już dość o nie, co tam u Was? EULALIO?????? Pozdrawiam!!
  6. Dzięki, Elua :) Do tabelki wpisałam, że @ spodziewam się 2 października, ale myślę, że coś mi się dzieje, skoro wcześniejszy cykl trwał prawie 50 dni. Może był bezowulacyjny? Nie byłam u lekarza, więc nie wiem. A może to przez poronienie? Taka huśtawka hormonalna.. jeszcze ten cykl przeczekam bez wizyty, żeby czuć się całkiem na luzie, a w następnym się wybiorę do ginekologa. Jakoś tak się stresuję niepotrzebnie wizytami, więc nie będę się nakręcać na samym początku :) Jakie leki, Elua, bierzesz? Miłego dnia!
  7. Dzień dobry Dziewczyny :) Miłego dnia wszystkim :D
  8. No i się uporałam z kwiatami :) ale jutro jeszcze raz przejdę się na rynek i dokupię dwa małe wrzosy, bo w jednym miejscu coś mi brakuje. Słońce wyszło, więc nawet przyjemnie mi się przebywało na powietrzu i głowa przestała boleć :) Eulalio, glosisz postępowe teorie, ale jednak cieszę się że mamy facetów i czasem się nawet przydają :D mimo wszystkich tych ich wad :)
  9. Hej Dziewczyny! Elua, przed Tobą sporo "zrobienia". Tak jak wcześniej dziewczyny pisały, dobrze że wiesz e czym problem i możesz teraz je zwalczać. Będę za Ciebie trzymać kciuki i pomodlę się za Twoje zdrowie.. Do Gości, gratuluję dwóch kresek, a drugiemu ich życzę. Ja zaszlam w ciążę też szybko bo w 3 cyklu. Chociaż czas dłużył się jak cholera. Jedyne co można zrobić to tak zorganizować sobie życie by jak najmniej o tym myśleć i wbrew wszystkiemu działać w miarę spontanicznie. Powodzenia! U mnie są goście, lekko zdziwieni że mieszkamy w mniejszym mieszkaniu i nie mają go jak zawsze na wyłączność i część z mich musi spać na podłodze bo my zajęliśmy sypialnię. Wieczór spędziliśmy bardzo miło, czuje się wśród ludzi dobrze, nikt nie naciska na moje zwierzenia i jest ok. Miłego weekendu
  10. Hej Dziewczyny!! :) moje pms też występuje dużo wcześniej niż @, mój mąż narzeka, że mam to cholerstwo cały czas. Dziewczyny z mężami dojeżdżającymi... Podziwiam Waszą siłę ale też rozumiem, że chcecie mieć rodzinę w komplecie w jednym miejscu. Myślę, że dla Waszych facetów też szczególnie początkowo było bardzo ciężko, ale wypracowali sobie skuteczne mechanizmy radzenia sobie z sytuacją i teraz trudno jest się przestawić dobrowolnie i na nowo pracować nad przystosowaniem. W rozmowach z nimi używajcie może argumentów które konkretnie dla nich samych mogą mieć znaczenie i być ważne a swoje własne zostawić na później. U mnie też z mężem są spęcia przez jego pracę, niby mieszkamy razem w jednym domu ale jakby wszystko kręci się wokoło tematu pracy, ciągle go nie ma, wraca na noc i tak w kółko... Ja dziś spędziłam dzień na plaży z przyjaciółką, rozmowa z nią bardzo mi pomogła. Czuję się już całkiem dobrze. Jutro przyjadą do nas goście, łącznie 6 osób. Pewnie będzie wesoło :) pozdrawiam Was baaaardzo serdecznie!
  11. Hej Dziewczyny! Bardzo Was przepraszam za moje nieodzywanie się, nie miałam na to siły.. U mnie wszystko ok, ale już nie jestem tak pozytywnie nastawiona jak wcześniej, te rzyganie do 20 razy dziennie to wielka męczarnia dla mnie. Faktycznie witamina B pomaga i redukuje nudności, mój ginekolog tez mi ją przykazał brać, ale ja mam problemy z przyswojeniem jej. Ostatnio nawet w nocy wymiotuję. Jestem fizycznie wymęczona, wyglądam jak wrak człowieka. Byłam na weselu, to była katastrofa, zatańczyłam może ze dwa razy a tak to ciągle trzymałam się blisko ubikacji :P a moje zachowanie część rodziny skomentowała że sodówka uderzyła mi do głowy i tym że się nie bawię wywyższam się. Takich cudów po kątach się nasłuchałam, że szok. Zawiść ludzka jest tak wszechogarniająca że aż śmieszna. Nawet to że komuś pomagam ( i to na jego wyraźną prośbę) jest oznaką mojego wywyższania się. Poza tym urwanie głowy, bo miałam przeprowadzkę zgodnie z umowami z mężem, teraz mam blisko szpital, lekarza, aptekę, wszystkie sklepy, mały rynek, plażę i morze. Oczywiście Żonkil z moim mężem wszystko "przeprowadzali" łącznie ze mną, bo ja to zamiast pomóc to jeszcze kłopot dodatkowy. W ostatnim transporcie przewieźli mnie z jednej kanapy na drugą. Jutro 8 tc zaczynam, mam już dość na samym początku i aż boję się pomyśleć co będzie dalej. Wszystkie starające się panie i ciężarówki trzymajcie się w tym upale :)
  12. chodziło mi o 2,5 roku kontraktu :)
  13. kurczę, kupa czasu, chociaż znam małżeństwa co się nie widują po 3 miesiące i jeszcze do tego mają dzieci. Strasznie to mnie smuci, że sytuacja zmusza do takich decyzji. W moim otoczeniu jedna taka para zrobiła sobie dziecko (planowane) w trakcie przyjazdu na urlop męża, ona w ciąży a on jeszcze 2,5 kontraktu za granicą.. A to młodzi ludzie są (29 i 35 lat), juz mają dwójkę dzieci, trzecie było w planach, ale oni stwierdzili że nie ma na co czekać. I w ten oto sposób dziecko w najważniejszym dla niego momencie dla wytworzenia relacji przywiązaniowej nie będzie znało ojca. Potem już nie da się nadrobić tej straty...
  14. jestem wściekła na tą pogodę, przez to nic mi się nie chce! Ale ponoć już za dwa dni ma być lepiej. Mój Mały zasnął, ja jeszcze trzymam się, ale tylko dlatego że głowa mnie boli okrutnie i zasnąć nie mogę. W tym tygodniu się przeprowadzamy, a najśmieszniejsze jest to, że w czwartek mój mąż dostał przeniesienie. I do pracy po przeprowadzce teraz będzie miał dosłownie 100m albo i mniej. Jutro muszę jeszcze się stawić na obronę pracy podyplomowej, udało mi się skończyć wszystkie kursy i już od jutra będę także psychologiem dziecięcym :D o 10 mam się stawić przed szanowną komisją i trochę się boję że ich zarzygam, ale może uda się, że jednak nie :D
  15. a dziękuję za gratulacje :) średnio to sobie wyobrażam jak to będzie, no ale będzie dobrze :) u mnie w rodzinie dalszej i blizszej sporo bliźniąt. Icch rodzice mówią że bardzo fajny jest okres zanim dzieci zaczną chodzic, bo potem okres spokoju się kończy na 2-3 lata, a potem przedszkole i znów jest z górki :) Agusia, u mnie pogoda też jakaś dziwna, niby nie pada, ale chmury ciemne wiszą nad miastem...
  16. W piątek też mój maż dowiedział się o bliźniakach :D zrobił wielkie oczy i stwierdził ze smutkiem, że to koniec starania się o dzieci w naszym życiu, bo dwójka nam starczy :D jak się okazuje starania o dziecko nie zawsze muszą być stresujące dla faceta :D mój powiedział, że to zupełnie inny, pełniejszy seks niż taki "nieprokreacyjny" :) nasze kochane starające się, życzę więc dużo miłości i przyjemności dla Was obojga :)
  17. Cześć Wam! Witaj Ewelina :) życzę Ci powodzenia w staraniach, oby spełniły się Twoje marzenia o powiększeniu rodzinki :) Nie było mnie tu trochę, bo miałam urwanie głowy w związku z rocznicą ślubu Rodziców, impreza wyszła super, była cała rodzinka i przyjaciele rodziny. Przekazaliśmy informację o ciąży naszym Rodzicom. Moi Teściowie już są wielkrotnymi dziadkami, więc przyjęli to ze spokojem, ale nawet na nich zrobiło wrażenie to że będą bliźnięta. Piątkowa wizyta to potwierdziła. Dwa serduszka biją i mają się dobrze, ten drugi mniejszy bardzo szybko nadrabia straty :) niestety przyjął mnie inny lekarz niż mój, bo mój poleciał na jakiś trudny poród (właśnie bliźniąt :/ ). Przyjął mnie miły profesorek i wyśmiał mnie za to co powiedziałam, że to przez tablety mam bliźnięta. Stwierdził, że zapłodnienie bliźniąt to tak skomplikowany wieloczynnikowy proces, że głupotą jest zwalić winę na jednoskładnikowe tabletki. Mówił mi że metaanalizy badań nie stwierdzają takich zależności a takie twierdzenia to mit podobny do mówienia, że kotki piją mleczko i trzeba im je podawać (koty nie trawią laktozy i długotrwałe podawanie im mleka może znacznie skrócić im życie). Poza tym powiedział, że może ewentualnie tak się dziać po długotrwałym stosowaniu hormonów (np. 10 lat) ale trudno to zbadać, bo kiedyś antykoncepcja hormonalna była zupełnie inna, a kobiety w trakcie zabezpieczanie się hormonami wiele razy zmieniały preparaty na nowocześniejsze. Dodatkowym czynnikiem "ryzyka" ciąży mnogiej mogą być zaburzenia hormonalne przed zaczęciem stosowania tabletek. Efekt odbicia po zakończeniu stosowania hormonów może wystąpic ale nie musi w pierwszym cyklu po odstawieniu. Przerwa w stosowaniu nowoczesnych preparatów hormonalnych nie jest już wymagana, bo w pigułkach nie ma juz takich dużych dawek hormonów jak jeszcze kilka lat temu. Teraz jest to jeden lub dwa hormony i koniec. Dobrze dobrane tabletki i monitorowanie się co jakiś czas nie powoduje skutków ubocznych na dłuższą metę. Tabletki bierze się codziennie i tylko wtedy działają, gdy zapomnisz wziać, można zaciążyć. Skoro działają tylko ok. 24 godziny trudno jest prognozowac ich dłogotrwały wpływ. W ogóle lekarz wyczuł mój stosunek do tabletek i stwierdził, że z niewiedzy ludzie szerzą mity na temat koszmarnych skutków tabletek anty. Trochę mnie uspokoił, bo ja nawet za pryszcza po 2 miesiacach od odstawienia obwiniałam tabletki :P bardzo byłam zadowolona z wizyty, bo mimo że mam zaufanie do mojego doktorka, to on mi tak wszystkiego nie wyjaśnia. Dużo żartuje, rzuca stwierdzeniem i ze mną nie dyskutuje. tak jest i tyle a ja mam to od razu przyjąć do wiadomości. A profesor nawet swoje słowa mi potwierdzał tabelami ze statystykami z badań, kiedy zauważył, że interesuję się metodologią badań. Był szczery i otwarty i nie krępował się powiedziec mi że plotę głupoty czy coś :) mój doktor natomiast taki poprawny politycznie jest w rozmowach. Może się zastanowię nad zmianą ? :D Eulalio, fajnie że się wybawiłaś na dwudniowym weselu, mnie też czeka to w tą sobote i niedzielę :) udanego wypoczynku i dopisującej pogody życzę :) Czarna, gdzy Cię przeczytałam jak piszesz o mężu, to doceniam swojego po prostu za obecność i że jest. Podziwiam Cię, że jest w Was tyle siły i znosicie rozłąkę. Oby czas spędzony razem zaowocował odpowiednio :) Gosia, ja też z wymiotami się męczę. Rzygam kilkanaście razy dziennie. Średnio co pół godziny, przy dobrych wiatrach co godzinę. Dobrze, że łatwo się przyzwyczajam do zmiennych warunków, to traktuję te wymioty jak taką zwykłą potrzebę fizjologiczną jak siku czy co tam :D mam nadzieję, że może to minie , a nie będzie trwało przez całą ciążę. Mała, ja słyszałam że te testery rzadko kiedy "kłamią", ale są ponoć pojedyncze przypadki, że nie wskazują owulacji mimo jej wystąpienia. Bo po prostu obraz jest inny niż te paprotki czy coś tam co ma wychodzić. Może u Ciebie tak jest. Najlepiej żebyś potwierdziła na usg owulację i zaobserwowała jaki jest obraz pod mikroskopem w tym samym czasie. Jeśli za miesiąc zobaczysz ten sam obraz będziesz już wiedziała :) Azaela, siły na następne dni Ci zyczę. Kiedy następne spotkanie z mężem ? Agusia, co tam u Ciebie :) dzięki że o mnie pytałaś :) Miłego dnia Dziewczyny!!
  18. Eulalio, teraz taki trudny czas :D mistrzostwa świata czy co tam mogą trochę dezorganizować życie :) wybacz mężowi, bo się słodko wybronił :D tyle czereśni to jest coś :) Mój mąż jest obiektem powszechnego zachwytu jeżeli chodzi o jego usposobienie i ogólne postawy szczególnie... w kontraście do mnie. Moi Rodzice gdyby mogli to by go ozłocili, a mnie ciągle stawiają do pionu i mówią żebym była mniej wredna :D jeszcze gdy byliśmy w liceum większość rodziny szalała za nim. To nic, za to ja w jego rodzinie robię furorę. Tam brakuje takich "czarnych" charakterów z jajami :D czasem wydają się być z szokowani, ale już im to minęło tak myślę :) wśród znajomych par, mężczyźni się śmieją, że zabraniają swoim babom kontaktu ze mną sam na sam, bo mam "zły" wpływ :P coś musi w tym być, bo moje przyjaciółki to zazwyczaj singielki, albo takie dopiero na początkach różnych związków :) Marta B. tylko ta pierwsza beta była jakas taka spora, ale już druga chyba nie. Jutro dla pewności przed lekarzem zrobię jeszcze jedną i mu wszystko zaniosę, niech ma na co patrzeć :D
  19. Natala, w takim razie działaj :) bo wyniki są ok :) tyle na moje niewprawione oko. Życzę Ci powodzenia, niech wszystko idzie tak jak sobie zaplanowaliście :) Ja niestety dzisiaj musiałam przyznać się, że jestem w ciąży rodzicom Małego. Cały dzień rzygałam i Mały mnie wygadał, gdy wróciliśmy z lodów. Cieszą się, że zostaną przyszywanymi dziadkami. W sobotę jeszcze tylko poinformuję swoich i męża rodziców, ale tak na boku, żeby reszta gości nie słyszała i poproszę raczej o dyskrecję :P później wieść pójdzie naturalnie raczej...
  20. Dzięki Dziewczyny! Wygląda na to że to 5 tydzień. Czemu sikaniec nie wyszedł nie wiem :) Powiem Wam, ze nawet te wymioty nie są teraz takie uciążliwe :P i inaczej na nie patrzę, a to dopiero poczatek. Nikomu nic nie powiedziałam, tylko Wam napisałam wiadomość jeszcze z przychodni! Mężowi powiem w Paryżu, a Rodzicom podczas imprezy na rocznicę ślubu czyli w ostatnią sobotę czerwca. No i jeszcze zadzwoniłam do swojego lekarza :D no to lecę się pakować i witaj Francjo :D Pozdrawiam Was Wszystkie serdecznie!
  21. Hej dziewczyny :) test zrobiony, wyszła jedna kreska. Znakiem tym, jak powiada ma babcia, jestem chora. Kolejne wymioty za mną, w nocy też mało spałam. Poza tym czuje się dobrze. Pójdę do rodzinnego. Nie wiem też na kiedy zapisać się do ginekologa. Dziś 35dc i dalej nic. W każdej chwili mogę dostać @ i mi zepsuje to wizytę. Jestem zła ze wszystko się zaczęło mnie czepiać. Miłego Wam dnia!
  22. Gosiu, może i tak, nadzieja zawsze jest, ale tez ciągle pamietam, jak byłam na pogotowiu w związku z tymi spuchnięciami jak lekarz mi mówił, że jeżeli by doszło do zapłodnienia to reakcja alergiczna była takim szokiem dla organizmu, że to raczej niemożliwe by cos się utrzymało. Dodatkowo przymowałam mase leków i maści niewskazanych w ciąży, więc to bardzo mało prawdopodobne. Może jutro zrobię test rano i zobaczę, w końcu to będzie 35 dc. Narazie cieszę się Twoim szczęściem :) dbaj o siebie :)
  23. w końcu cos się dzieje na tym forum, a nie tylko takie pitu pitu o dupie Maryni :D to na prawdę dobrze działa na resztę dziewczyn :D daje nadzieję i radość, przynajmniej dla mnie :) od razu mi lepiej !! :D
  24. Elka!!! Gratuluję!!! Co za dzień!!! Co za czerwiec !! :D Jak Twój mąż zareagował? :D
×