Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jolanta255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jolanta255

  1. Faktycznie, może jednak się wybiore w przyszłym cyklu do lekarza,bo śluz obserwuję i ogólnie przy owulacji odczuwam ból w podbrzuszu. Ten cykl odpuszczam bo mam starsznie dużo spraw innych na głowie i stwierdzam, że jak poród miałby wypadać w lutym, to już wolę zacząć od marca ku wiośnie :D ten pomysł z chodzeniem co miesiąc jest dość dobry, chociaż mój ginekolog twierdzi że to zbędne, a ja częściej wisze na telefonie z nim niż go widuje. Czas to zmienić :) bardzo dziękuję Ci za rady. No i przypomniałam sobie, że to racja, że torbiele bolą, bo właśnie to kilka lat temu skłoniło mnie do przebadania się :) fajnie, że dbasz o siebie :) ja z mężem takze odkąd pod koniec grudnia 2013 podjęliśmy decyzje o staraniu się o dziecko, wybraliśmy się do dietetyka, przebadalismy ogólny stan zdrowia i gdy wszystko okazało sie ok, to od marca ruszyliśmy :) no i fajnie, że nadal masz zdrowe podejście typu LUZ :) podczas starań czesto ludzie zapominają o tym, żeby cieszyć się staraniami, a mechanicznie próbują produkowac dziecko :D
  2. no to powiem Ci, że jestem Twoją historią dosłownie przerażona. Bardzo dużo przeszłaś... Oby za Tobą zostało już wszystko co najgorsze, a to co przed Tobą wynagrodziło Ci cierpienia :) w którym dniu cyklu jesteś ? i ile mniej więcej on trwa ? no i jeszcze przestraszyłam się, bo jeszcze kiedyś gdy nie myślałam o dzieciach (19lat) również miałam wykrytą torbiel na jajniku. Maiła jakieś 2,5cm. Dostałam tabletki hormonalne na wchłonięcie. Wszystko dobrze się skończyło, a potem juz nie miałam z tym problemów. W tamtym roku około kwietnia, zaczęłam znów brać tab antykoncepcyjne, bo bralismy kredyt na mieszkanie i ja się bałam, że dodatkowo z dzieckiem nie podolamy finansowo. Też wszystko bylo ok. W marcu odstawiłam, bo stwierdziliśmy że jesdnak damy radę i z dzieckiem... To jest mój 3 cykl bez tabletek. Ginekolog w lutym mówił mi, że już w pierwszym cyklu możemy zajść... Do tej pory jeszcze nie byłam u lekarza, ale może w ciągu tych 2,5 cykli coś mi tam urosło (jakas torbiel) ?
  3. Dzień dobry :) kolejny cudowny weekend za nami :) cieszę się bo faktycznie udało mi się odpocząć :) pamiętam, że odkąd zaczęliśmy starać się o dziecko nie lubiłam weekendów i perspektywa takiej ilości wolnego czasu przerażała mnie, że zacznę sie nakręcać i obsesyjnie myśleć o zaciążęniu :P już byłam zmęczona tymi wszystkimi wyjazdami, imprezami i innymi sprawami, które miały odwracać moją uwagę od starań :) teraz czuję się spokojniejsza :P
  4. Cześć Dziewczyny! Zagląda tu jeszcze ktoś? Naprawdę zrobiło się cicho jak nigdy! Oby nam watek nie umarł, bo bardzo lubię te nasze konwersacje tutaj :) Co nowego u Was? Metusia, tak dziś myślałam o Tobie, że zamilkłaś, cykl wraca już do normy? Agusia, jakaś wizyta u nowego ginekologa zaplanowana? Monika, Tacyta jak wasze samopoczucie w tym cyklu, na jakim jesteście etapie? Nasze kochane ciężarówki ? Jak tam u Was ? W ogóle co znasza tableką? Akutualna ona jest ? :) Ja skończyłam analizy statystyczne :D hipotezy sprawdziły się lepiej niż spodziewaliśmy się :D ciągle przesiaduje w bibliotece po pracy. Pogoda cudowna, ale dziś jesteśmy po burzy, powietrze zrobiło się lekkie i lepiej się oddycha :) zdążyłam zasadzić też dzisiaj w przerwie piekne kwiatki na balkonie. Jeszcze rok temu zapierałam się, że nigdy nie będę grzebac się w ziemi i żadnych kwiatów prócz ciętych u mnie nie będzie. A dzisiaj z przyjemnością babrałam się w tym wszystkim. Nawet nie przeszkadzało mi, że kot właził mi w ziemię i wszystko roznosił :P Jestem zadowolona z efektu i dziś wyciągam męża na romantyczny wieczór na nasz taras.. Winko, świeczki, kolacyjka :D w koncu spędzimy trochę czasu tylko we dwoje, bo ostatnio ja byłam zajęta i towarzysko bardziej skierowałam swoją uwagę na przyjaciółki, a mąż bardzo długo siedzi teraz w pracy, a potem zmęczony... :) powiem Wam, że mimo tego, że sobie szybkie tempo narzuciłam i mam sporo pracy, to czuje się bardzo szczęśliwa... :) pozdrawiam Was wszystkie!
  5. Hej Gosia, widzę, że Twój lekarz już obrał jakaś strategię :) my chyba obie mamy jakieś podobne cykle jeżeli chodzi o długość, więc ten lek zaczynasz od końca maja ? mam nadzieję, że poskutkuje :) nie wiem jak Tobie, ale mi w tym cyklu czas szybko płynie i szczerze mówiąc nie wprowadziłam tak jak wcześniej myślałam jakieś obserwacji temperaturyi tak dalej :) w tym miesiącu odpuszczam, mąż tylko niezadowolony, bo prezerwatywy mu kupiłam :D stwierdził, że jest bezpłodny bo przez dwa miesiace nie udało mu się spłodzić dziecka, więc prezerwatywy niepotrzebne :P ach ta męska duma :D Martusia, a jak Ty w te upały? Wszystko dobrze? Jak się czujesz? Informowałaś kogoś o ciąży? Jakie reakcje? :D
  6. Witajcie w kolejny piękny poranek :) do wypowiedzi Żonkila się nie odnoszę, bo nie widzę sensu robienia tego na forum. Są inne sposoby, żeby do mnie dotrzeć. Ale mam dobrą wiadomość dla MałejMi. Zaglądasz tu jeszcze? Mam nadzieję, że tak :) Miałam się zapytać koleżanki, która brała estrofem. Mówiła, że po nim czuła się w miarę ok, ale ze skutków ubocznych wymieniła ból piersi i ich wrażliwość na dotyk. Do udrożnienia jajowodów nie doszło, bo uwaga, UWAGA, zaszła w ciążę! Wczoraj chciałam ją zaprosić na dziś wieczór na jakiegoś drinka, a ona mówi, że ona drinki odstawia na dłuższą chwilę! :) także MałaMi, zawsze jest nadzieja. Ja wcześniej z koleżanką nawet bałam się rozmawiać na temat jej starań, bo prawie zawsze miała łzy w oczach i to był bardzo trudny dla niej temat, ale myślę, że dzisiaj coś mi więcej powie, skoro starania zakończyła sukcesem :)
  7. ale się rozmarzyłam.. jak byłam mała to Dziadkowie mi zbierali poziomki, uwielbiałam je wcinać prosto z ogródka :) oby ta pogoda utrzymała się jak najdłużej :)
  8. Ja też oczekuję naszych truskawek :) Ach, dziewczyny, jak tam Wasze samopoczucie w ten cudowny słoneczny dzień ? Wczoraj głowa mnie na wieczór strasznie rozbolała bo burza szła przez Trójmiasto, ale na szczęście nasza dzielnicę oszczedziła. ogólnie chce się żyć.. :)
  9. Hej :) Eulalio, nie ma to jak miły początek dnia ! pogoda iście wakacyjna :) jest cudownie, ja urzadziłam już sobie spacer przez las w drodze do pracy. Mam już dwóch pacjentów za sobą, powiem Wam że to słońce na zewnątrz ma teraz dobry wpływ na ludzi :) jakoś tak pozytywniej patrzą na życie. No ale jeszcze tydzień i to już nie będzie miało znaczenia, więc cieszę się że póki co jeszcze nie jest tak ciężko w pracy :) miłego dnia!
  10. hej Monika, nie wiem, co Ci poradzić, bo raczej test po terminie spodziewanej @ jest wiarygodny. Chyba że owulacja nastapiła później więc siłą rzeczy test ciąży jeszcze nie wykryje, a na @ jeszcze za wcześnie. Mi też ten cykl się wydłużył do 33 dni. Niestety nie jesteśmy zegarami, choćby nie wiem jakby się nam tak wydawało. Ja też czułam jakieś swędzenie, gilgotanie, kłucie w środku, no i oczywiście ciągle latałam do toalety sprawdzić, czy @ nie przyszła bo uczucie wilgoci na to wskazywało. :D może spróbuj się wyluzować trochę i uzbroić w cierpliwość. Trudno coś więcej na tak wczesnym etapie poradzić :)
  11. o to niedługo po moich urodzinach :) no i Gosi, bo ona także świętuje 1 czerwca :D mam nadzieję, że sprezentujesz nam jakieś zdjęcie swojego dzieciaczka co byśmy oko mogły nacieszyć :) Eulalia, nie martw się Szefową, babom na wyższych stanowiskach często odbija i ma to potwierdzenie w badaniach :D szczególnie są nieprzyjemne dla innych kobiet, których się obawiają i chcą w ten sposób zaznaczyć, kto tu rządzi. Albo za bardzo wczuwają się w rolę szefa i próbują naśladować zachowania facetów-szefów. Ja na szczęście mam same dobre doświadczenia z kobietami, ale chyba kobiety której pilnowałam dziecko to nie do końca się traktuje jak szefową. Dzisiaj miałam przerwę w pracy i wpadłam do niej na kawę i do Młodego. Już rok z nimi nie jestem i tak mi smutno, fajną są rodziną. Powiedziałam jej, że staramy się o dziecko, bo dopytywała kiedy zostanie przyszywaną babcią. Powiedziała, że pomoże mi znaleźć taką opiekunkę jaką ja byłam dla jej syna, bo ma nosa do tego. Miło mi się zrobiło, bo baba nie należy do zbyt wylewnych :) Fajnie jest mieć kogoś na miejscu bliskiego, starszego, bardziej doświadczonego, gdy rodzina daleko... :)
  12. Dziękuję wszystkim Wam za ciepłe słowa! :) oczywiście moje mechanizmy obronne już odbudowane. Dalej się jednak trzymam tego, że jeszcze poczekam ten miesiąc ze staraniami ;) a przed kolejną @ będę musiała niestety jakoś przetrwać, może zacznę już tydzień wcześniej łykać mnóstwo przeciwbóli i nawet nie zauważę jak już będzie po wszystkim :P teraz jestem po pracy i już siedzę w bibliotece i tak do dwudziestej :) Dziewczyny Ciężarówki, korzystajcie z pogody :) Eulalia wyjazd na wieś to świetny pomysł, naładujesz akumulatory na kolejne tygodnie :) kiedy jakieś wizyty u ginekologa Wam się szykują ?
  13. Hej Wszystkim!! Piękny, gorący dzień przed nami :) po tygodniu jeżdżenia samochodem przerzuciłam się znów na pociąg i spacery :) dziś czuję się fantastycznie, poza niewielkimi mdłościami, ale to chyba z nerwów, mam masę obowiązków :) Czytata, a dla męża zaproponuj jakąś domową gimnastykę na początek i zdrową żywność w odpowiedniej ilości :) na mnie to bardzo dobrze działa, czuje się lekko i fajnie. Może te mdłości to stąd, że ostatnio jakoś nie przestrzegałam zasad i byłam w k f c i też kiełbaski z grilla jadłam, a przy moim refluksie nie powinnam. Gdy mąż zrzuc***arę kilo wtedy faktycznie bieganie będzie bardziej odpowiednie. Teraz też do głowy przyszedł mi rower albo siłownia. Jest w czym wybierać... :)
  14. Eulalia, ani się waż! Ty tu jesteś naszym promyczkiem i przykładem, tak samo Martusia :) razem tu zaczynałyśmy na forum i Wasz przykład pokazuje, że starania się skończą sukcesem reprodukcyjnym :D mówicie jak się czułyście przed planowany terminem @, kiedy test wyszedł pozytywnie i inne bardzo budujące, dające nadzieje informacje :) a poza tym, że jesteście potrzebne i brzydko to powiem informacyjnie użyteczne, to bardzo fajne z Was dziewczyny i fajnie z Wami się pisze o wszystkim, a to bardzo ważne! :) Ja w ogóle nie wiem co mnie naszło z tymi emocjami... Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. Chyba moje mechanizmy obronne padły z hukiem i stąd to chwilowe załamanie. Całe pozytywne nastawienie uleciało w powietrze. Trochę wiem, że to przez tą strasznie trudną @, trzy dni wymiotowania, mdłości, bólu głowy. Nawet teraz się źle czuję. Chciałabym albo być już w ciąży albo wrócić na tabletki, żeby nigdy więcej tego nie przeżywać jeszcze raz. Ale to tylko takie głupie moje gadanie, jakoś to przeżyję... Muszę tylko odnowa jakąś strategię obrać na radzenie sobie z tymi uczuciami. Z rozczarowaniem, trochę strachem, zniechęceniem. Jakby to nie brzmiało... Dobranoc :D
  15. Agusiak, Eulalia, u nas nad morzem tez jest pięknie. Słońce świeci, ciepło jest, żyć, nie umierać. Gościu, w takim razie życzymy miłego czytania naszego serialu :P Mój dzień znów spędzony w bibliotece. Bardzo dobrze, że mam odskocznie od starań i tematów ciążowych, bo zauważyłam, że tak przewrotnie napiszę, że zaczyna mi to ciążyć... na sercu. Wczoraj po kolacji wybraliśmy się na jakieś tam koncerty z naszymi gośćmi, para która właśnie nas poinformowała o ciąży. Termin na październik. Tam spotkaliśmy się z kolejnym małżeństwem. Oczywiście ciąża. Termin na lipiec. Było bardzo sympatycznie, wracając do domu zajechaliśmy gdzieś jeszcze coś zjeść, a tu telefon. Mój przyjaciel. Spodziewa się z żoną trzeciego dziecka. On za granicą siedzi, żeby zarobić na rodzinę tu w Polsce. I między czasie udało im się zmajstrować dziecko. Gratulacjom i szczęściu nie było miary. Ale wróciłam do domu, zostawiłam towarzystwo i poszłam się kąpać. Przepraszam... ale wyłam jak bóbr, albo jak mój kot kiedy chce wyjść na taras... :P nie wiem co mnie naszło... Tzn. wiem, ale boję się to nazwać, żeby nie wyjść na złego, wstrętnego człowieka... Ech... przecież tyle tu z Wami piszemy o ciąży, tyle wyczekujemy i cieszymy się, jak komuś się uda... A ja wyję bo ktoś mnie o tym poinformował... Zaczynam źle o sobie myśleć... Dobrze, że nie mam czasu na to, żeby to rozgrzebywać, ale aż się boje swoich myśli... to tyle..
  16. Eulalio, oby tak dalej było :) ja mam gości od wczoraj, ale bardziej mąż się nimi zajmuje, bo ja do biblioteki latam ciągle, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Badania poszły bardzo sprawnie, teraz tylko analiza statystyczna i interpretacje wyników :) padam na twarz ale chociaż widać efekty mojej pracy i powoli się wygrzebuję że wszystkiego co zaplanowałam :) udanego weekendu!!
  17. Krosta miała być a nie prosta :D
  18. Eulalio, mi tabletki ewidentnie służą, dużo lepiej się na nich czułam niż na micch naturalnych cyklach, gdzie czasem jakaś prosta się pojawiła, wahania nastroju, bardzo bolesne @ i takie tam. :)
  19. No oby tak było tym razem.. :)
  20. dzięki za odpowiedź Eulalio :) myślę podobnie, odwołałam swoją wizytę u ginekologa, totalnie teraz nie mam na to czasu ani na badania ani na pogadanki z ginem. Pójdę w czerwcu, jak mi się w życiu uspokoi :) jeśli uda mi się zajść w ciążę, to od razu robię kolejne dziecko i na tablety anty znów się przestawię albo bez drugiego dziecka jeśli źle będę znosila ciążę i poród. Czuję się fatalnie w tym cyklu... Ciągle mnie mdli, głowa mnie boli... Dziwnie wiąże to z odstawieniem tabletek, w pierwszym cyklu też wymiotowalam i złe się czułam. Powiem wam że dziecka się odechciewa kiedy już bez ciąży ma się takie samopoczucie. Eulalio, a jak Ty znosiłaś odstawienie ?
  21. Gosiu, a długo Ci się spóźnił, że skłoniło Cię to do zrobienia badań? Bo mi też się @ spóźniła dwa dni, ale to chyba normalne?
  22. Ja bym szybko poszła do innego skoro leki się kończą, a poza tym często nie ms co polegać na opiniach innych. Każdy jest inny, innego wymaga, inaczej odbiera lekarza i tak dalej. Żeby się przekonać trzeba samemu pójść i ocenić a opinie innych traktować tylko jako podpowiedź :) nie odkładaj tego :)
  23. Hej, hej! A co to za cisza? Ciężarówki nasze musicie przetrwać, nie ma wyjścia. Ja wczoraj ledwo przeżyłam pierwszy dzień @. Nawet już zaczęłam złorzeczyć, że nawet w ciążę nie zaszłam a już cierpię... Mam dosyć, wolę cykle na tabletkach anty, czy @ czy nie ja czuję się fantastycznie. Ehh trzeba się nacierpieć, jeszcze okres mi się nie skończył, a ja już się martwię następnym. Masakra. No i jeszcze ta pogoda w kratkę...
  24. Nie taka wiedźma Eulalia jak ją malujesz :D mi nie wywróżyła. Jeden miesiąc poczekam, wtedy odpadnie mi ostatni zimowy miesiąc luty, a od marca do września mogę rodzić. I nie chodzi mi moje samopoczucie i psychikę bo z tym to zawodowo sobie radzę ale o coś jeszcze glupszego, ubieranie dziecka, kompletowanie mu wyprawki i takie tam rzeczy... No i jeszcze to że teraz będę miała dużo doczynienia z różnymi choróbskami w szpitalach, więc ciąża bardzo nie na miejscu. :P
×