Jolanta255

pognałam męża do piwnicy po cudowny podręcznik do rozwoju człowieka, bo nigdzie nic sensownego nie znalazłam, więc poprawka - okres podziału zygoty, zagnieżdżenia i powstawania zarodka - 2 tygodnie niewrażliwości na teratogeny

eehh nie ma co zazdrościć.. Teraz muszę wrócić do normalnego życia i zaczynam się tym stresować! A jeszcze na sobotę organizuję taką imprezę dla znajomych i boję się, że się nie wyrobię ze wszystkim. I jeszcze się zastanawiam, czy w sobotę będę mogła sobie wypić, bo termin @ mam na 12.05. gdybym zrobiła test w sobotę czyli dwa dni przed to nie wiem czy by coś tam wyszło. ale z drugiej strony od owulacji i teoretycznego zapłodnienia do zagnieżdzenia (czyli do 12 dni) zapłodniona komórka jest odporna na teratogeny, więc nic jej nie zaszkodzi. Mam ogromną ochotę jeszcze zaszaleć! :) i mam dylemat...

dziewczyny Wy jeszcze jesteście młode i płodne :) Statystyki to zawyżyła moja teściowa zachodząc w ciążę w 45rż. Poszła do edkorynologa myśląc że to huśtawka nastrojów wywołana menopauzą. Dlatego nie ma co za bardzo patrzeć na statystyki :) każda osoba jest inna, ma inny organizm, inny tryb życia, a statystyki już tego nie biorą pod uwagę, bo wtedy nie udałoby się wysnuc żadnych statystycznych wniosków. Indywidualne różnice międzyosobnicze są tak wielkie, że te statystyki są na prawdę często bardzo orientacyjne

Witam Was dziewczyny! Ja już w domu :) szczęśliwa i wypoczęta :) widzę wielkie zmiany mamy :) MARTUSIA GRATULACJE :) jesteś zaskoczona, że tak szybko, ale właśnie stąd biorą się statystyki, że przeciętnej kobiecie około rok czasu zajmuje zajście w ciążę :) jednej będzie to 18 miesięcy (chociaż jest zdrowa), a drugiej zdrowej jeden cykl lub dwa-trzy :) cudownie, zimą się nie martw :) Twoja psychika ma jeszcze bardzo dużo czasu na zracjonalizowanie sobie wszystkiego i wybranie takich mechanizmów obronnych, żebyś czuła się szczęśliwa i spełniona :) także pomóż sobie tylko optymizmem i uśmiechem, a reszta zajmie się Twoja podświadomość :) Witam nowe osoby na forum, życze, wszystkim powodzenia :) Gosiu, kochana wstrzymaj się jeszcze z tym testem :) z tego co pamietam termin spodziewanej @ mamy w podobnym czasie, więc jeszcze troszkę wytrzymaj :D ja na wyjeździe prawie w ogóle nie myślałam o ciążach, dzieciach i przyszłości :) było cudownie, super pogoda (ale bez upałów :D ), mąż zrelaksowany i zadowolony, bardzo smaczne jedzenie, cudne widoki :) przebywanie poza domem zdecydowanie mi służy pod każdym względem! :D

Gosia, ja na Twoim miejscu bym działała u mnie wczoraj był 17 dc i śluz też był jeszcze bardziej obfity niż kilka dni wcześniej. Myślę, że sama obserwacja śluzu nie wystarcza, dobrze byłoby też mierzyć temperaturę lub monitorować na usg, żeby mieć pewność :) ja stwierdziłam, że na etapie moich starań mogę jeszcze lecieć na czuja i oczywiście seks w ten dzień jest jak najbardziej wskazany :) to samo radze i Tobie :) męża w obroty i bzykajcie się dalej :)

my tutaj często na własnej skórze sprawdziłyśmy, że im facet mniej wie, tym lepiej dzieci robi :D i może się okazać że może nawet skuteczniej :D także pisz do woli, forum wszystko przyjmie.

Ja za radą Martusi stosowałam kapsułki oeparol z olejem z wiesiołka. Brałam je od 5 chyba dnia cyklu, chociaż najlepiej tak jak tu pisałyśmy od pierwszego dnia cyklu. 3 razy dziennie po 2 kapsułki popijając spora ilością wody :) mimo że nie brałam od początku cyklu to na mnie bardzo podziałało :)

Czytata, a jak wrażenia z picia? :) ja w tym cyklu nie mogłam się przemóc do tego i postawiłam na kapsułki z olejem z wiesiołka ;)

ja nigdy nie paliłam, ale moja Mama potwornie dużo pali, w ciąży rzucała gdy była, poza tym też nie pali w okresie wielkiego postu i adwentu. A poza tym kopci jak smok. wszyscy się dziwią, czemu wraca ciągle do papierosów, ale ona twierdzi, że po prostu uwielbia papierosy, ale robienie sobie przerw nie jest dla niej jakims superciężkim wyzwaniem :O myślę, że moja Mama ma bardzo silny charakter i stąd takie historie z jej papierosami :) mój tato też pali nałogowo, ale jemu nigdy nie udało się rzucić mimo różnych sposobów i kuracji.. :( mam nadzieję, że Ty dasz radę i pozbędziesz się nałogu :)

Elua, brawo, bardzo mądra decyzja! :) oby wszystko było po Twojej myśli! będę trzymała kciuki :)

no ale chociaż już będziesz wiedziała! I znów do dzieła i znów czekanie, a po owulacji coś się strasznie dłuży.. Albo się okaże, że już nie ma co czekać i @ nie przyjdzie na dobrych kilka miesięcy :)

ok, wykorzystany, wykorzystany, pozostaje tylko czekać i "dorabiać uszka" (jak to mąż mówi) :) zobaczymy 12.05 :D to już w gruncie rzeczy niedługo :D ale zazdroszczę Martusi i Tobie, że Wasz cykl już pozwala na testowanie i wtedy wiadomo, co dalej :D

oj najnormalniej w świecie uciekła, gdy tylko weszłam do domu. No i nie odbiera telefonu. Kurczę a jutro już wyjeżdżamy... Nie lubię takich niewyjaśnionych sytuacji...

Pani M, ja strasznie Panią przepraszam, niepotrzebnie Pani uciekała, ja nie chciałam nic złego na myśli, po prostu byłam w szoku. Nie spodziewałam się takiej sytuacji kompletnie. Nie wiedziałam zbyt wiele o Pani, a Pani o mnie, stąd to zdziwienie. Proszę się odezwać, bo na prawdę nie wiem, co ze sobą zrobić :)

Czerwony żonkil ? Pani M.? Nigdzie indziej nie mam zapisanego hasła do kafeterii poza komputerami domowymi... Jeśli Pani to czyta, proszę się nie martwić, jeśli nie, to i tak porozmawiamy, gdy wrócę do domu. Swoją drogą wydawało mi się, że jest Pani starsza.

Cześć Czerwony Żonkil :) no to razem czekamy na 12 maja :) męża nie męcz, skoro się obraził to teraz spróbuj naprawić Waszą relację, ale nie w sypialni, tylko właśnie poza nią, żeby poczuł się bezpiecznie i że nie jesteś interesowna. Moim zdaniem 4 cykle starań to za wcześnie na próbę diagnozowania jakiś problemów... Dziewczyny to prawda z tym seksem przy owulacji :D powiem Wam, że po odstawieniu tabletek moje libido wzrosło do ogromnych rozmiarów (a wcześniej też ekstra małe nie było) :D Matusia, no to trochę poczekasz na wynik :)

Oburzające podejście na pogotowiu... Nie wiem co jeszcze Ci powiedzieć, odpoczywaj i postaraj czymś zająć myśli, a jutro do lekarza... Trzymaj się !!

Gościu, zmień lekarza. Albo na pogotowie, powiedz że jesteś w ciąży i zaczęłas krwawic...

Dokładnie, ja z alkoholem to ja raczej na spokojnie, ale bardzo lubię różne wymyślne drinki :D poza tym cieszę się, że jednak w kwietniu dostałam @ bo inaczej z Grecji by nic nie wyszło :) kurczę także te starania nie powinny nam przyslonic całego świata, powinny być miłym dodatkiem do niego :)

Moje polowanie na męża udane :D trzeba przyznać, że moja wyobraźnia seksualna czasem mnie przeraża :D no i oczywiście w sypialni mam super samca, bo inaczej to nawet moje pomysły nie podziałałyby na borsuka :P Mała Mi, Czytata, Wy się nie martwcie, tutaj mamy na forum już matki, które mogą zaświadczyć, że dziecko zmienia całe życie i nie zawsze wszystkie zmiany beda nam odpowiadały, ale z chwila narodzin dziecka już nie będziemy miały wyjścia :) cieszmy się tym co mamy, nawet tym @ bo to oznacza kolejny miesiąc luzu, większej przyjemności, spokoju :) możemy przez ten czas zrobić coś, co w ciąży czy przy dziecku nie będzie zbyt możliwe :) Metusia i Martusia dopóki nie ma @ zawsze jest nadzieja :D myślę jednak że jedna z Was nas zaskoczy :D

no może tak, skoro tam będziesz miała dokładniejszy pomiar :) mojemu mężowi chyba humor się poprawił, bo wynurzył się ze swojej nory :) na razie nie zaczepiam go, ale zaraz wezmę się do roboty :D

może szpital, bo tam najszybciej powinny być wyniki :)

dużo ich masz w swoim zasięgu ?

widać, nie widać, jutro idziesz na betę i wszystko będziesz miała jasno i to na papierze :D

i chyba racja Martusia :) po co siedzieć, patrze w test i się zastanawiać co tam wyszło :) albo beta, albo poczekanie na test kiedy może faktycznie być bardziej jednoznaczny :) a grzybicami się nie martw tylko kontroluj i będzie oczywiście ok :)