Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dana25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dana25

  1. cześć kobitki, padam,padam na pyska. To pierwsze stokrotki na Dzień Mamy: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0910747edb1933ca.html
  2. Słonko, ja też myślę o basenie z małym, boję się tylko żeby jakiegoś cholerstwa nie złapał, ale w przyszłym tygodniu się chyba wybierzemy...Tylko co z uszkami? Ile u Was ten basen kosztuje?, bo u nas z karnetem 20 zł a bez - jednorazowo25.
  3. Słonko, 2 - 3 rozdzialiki książki? Podziwiam, podziwiam, ja ledwo 2 strony przeczytam i jakie cholerstwo ciekawe by nie było nie dam rady...A bez książki nie usnę...Pozdrawiam, dobrej nocy
  4. nie czepiam się Ciebie Mysz, nic do Ciebie nie mam, wręcz odwrotnie, fajnie jest, wyspana nie jestem, to fakt wstałam o 7 bo jechaliśmy do lekarza z małym a moja norma to 10 - 11.Po prostu żal mi jakoś i już.Okej, idę spać
  5. Mysz, ja nic Aurelii nie sugeruję, a już na pewno nie to że jest głupią cipką.Czytaj uważnie moje wypowiedzi jeśli chcesz je komentować i najlepiej wypowiadaj się w swoim imieniu.Ja, mówiąc o aborcji, nie napisałam że niejedna z nas, forumowiczek, usunęłaby ciążę na jej miejscu, ale ogólnie niejedna z dziewczyn, kobiet....na świecie! Ja ją podziwiam, bo daje radę z tym się uporać, z czym niejedna by się nie uporała, a Ty wczepiasz się w forum tylko wtedy gdy sąjakieś punkty zapalne i tylko po to by dolać oliwy do ognia...
  6. Aurelia, nie porównuj bilansów życia swojego i Magdy - Ona ma 28 lat, Ty 22.To spora różnica.Podejrzewam, że jesteś najmłodsza z nas wszystkich, ale za to na pewno najbardziej dzielna.Podczas gdy Ty zajmujesz się Kubusiem i próbujesz kończyć studia My w Twoim wieku bawiłyśmy się i ani myśłałyśmy o dziecku....Niejedna na Twoim miejscu po prostu usunęłaby niewygodną ciążę, a już na pewno biorąc pod uwagę sytuację z ojcem Kuby.Kobieto ,jesteś wielka, chwała Ci za to! Nie daj się cholernej depresji, zobaczysz Wszystko się ułoży, Choć to proste banały, są świętą prawdą.Ja Ci nie współczuję, owszem przykro mi że facet zdezerterował bo to straszne, szczególnie po tylu latach związku, ale są gorsze nieszczęścia...Na przykład chore dziecko....Mam w rodzinie Oleńkę, codziennie męczy ją kilkadziesiąt napadów padaczki.Leży cały czas w szpitalu...Ma 1,5 roku, jeszcze nawet nie siedzi...ITD ITp mogłabym pisać o nieszczęsciach wokół mnie długo...Aurelko, nie jesteś na \"łasce\" u rodziców - na łasce to byś była u teściów, a to twoi rodzice, ONI MUSZĄ Ci pomagać, więc po prostu korzystaj z tego>Życzę Ci abyś skończyła studia i cieszyła się każdym dniem z Kubusia, który a propos dziewczyny, zauważyłyście że jest podobny do Kacperka Emi? Aurelka, zostań z nami mimo wszystko. Witaj Niunia!!!
  7. Hej, Magda, wszystkiego najwspanialszego Ci życzę!!! A nam się udało dziś pierwszy raz od dawien dawna w nocy nie jeść!!Mogłabym się wyspać ale ...jak nie urok to sraczka, mój luby w tę noc tak pochrapywał, że myślałam że zabiję...Potem moje psy się ożywiły a śpimy przy otwartym oknie więc wszystko słyszałam...Wariowały pięknie, bo w dzeń jest tak gorąco, że leżą i udają że zdechły...Ale podobno od czwartku znowu upały i podejrzewam, że mały znowu się będzie budził jak nie na jedzenie to na picie... Pyśka - mój mąż chętnie by zostawał sam z synkiem, ale jego praca....A szkoda gadać, ciągle zagoniony, zabiegany, ale cóż...Jeszcze trochę i będzie luźniej.Uroki własnej firmy.Nie ma że od 16 koniec pracy... Illeli, fakt, akwarium, świetny pomysł, ja miałam przez całe dzieciństwo rybki, potrafiłam parę godzin dziennie obserwować ich życie...A chomików też miałam, jednego za drugim.Skończyłam z chomikami jak mi najukochańszy Porusek (tak się nazywał) na rączkach zdechł.Płakałam, oj płakałam, odmawiałyśmy litanie z moją siostrą za jego życie, oj dzieci, dzieci...A co do ptaszków - przygoda z papużkami nierozłączkami skończyła się źle - tak jakoś nie poczułam mięty do nich, tak brudziły że w końcu oddałam do hodowcy i im tam lepiej było o niebo bo natychmiast zaczęły się rozmnażać.... Co do poznania się z Maćkiem= to mój chłopak z liceum, od 3 klasy licealnej jesteśmy razem, on mój pierwszy i ja jego...Oby tak poozostało, już jesteśmy ponad 10 lat razem, znamy się 14 a trzy lata po ślubie minie we wrześniu.KOcham go bardzzzzzzzzzo i on mnie też...jakby mnie zdradził straciłabym wiarę we wszystko.W człowieka, w miłość, w sens życia...A ja jestem taka że nie wyobrażam sobie i nie myślę o innych facetach(no może czasem, ale bbb rzadko), za to często wyobrażam sobie jak on mnie zdradza i porzuca dla jakiejś młodszej...Głupia zazdrośnica ze mnie... Bartuś zawsze musi mieć coś w buzi - jak nie ręce to smoczek, gryzaczek, moją rękę, kolano(zależy od pozycji) bluzkę cokolwiek.Świetnie wyciąga łapki po różne rzeczy i od razu do muni.Dzis sie dobierał do talerza zielonego w kwiaty, oczywiście tata mu trzymał, bo w rączkach talerza jeszcze nie utrzymałby...Tak mu się te kwiaty spodobały...W ogóle jak mu coś się spodoba, albo coś obserwuje zaraz zapomina połykać ślinkę i od razu kapie mu do kolan a patrzy na tę wybraną rzecz jak na ufo.A to np tylko butelka,,,ale skąd on biedny o tym może wiedzieć?.. Acha, Niunia jest nad morzem , ale już chyba wróciła, tylko pewnie zabiegana po wakacjach... okej spadam, pa pa
  8. okej, jestem, malutki zmarznął bo się bida rozkopała.Przytuliłam przy cycu i zaraz zasnął.Co do naszego dnia - różnie to bywa.Zazdroszczę rytmów i ustalonych pór.U nas zalezy od małego, ale generalnie śpimy do 10, cycuś, ubieramy się, idziemy na ogródek,mały obserwuje pieski i drzewka a mama pije kawkę, około 12 cycuś i śpi tak około 50 minut, potem spacerek, ewentualnie jakieś zabawy na ogródku, w miedzyczzasie cycuś, około 16 zasypia i śpi tak do 17.30, potem czuwanie do 20 - kąpiel , cycuś, o 12 cycuś, o 3 cycuś o 5 cycuś ( w nocy tracę kontrolę bo biorę małego do siebie i śpi na moim brzuszku i ssie kiedy chce cholera...)Potem o 6 robi dwie kupy pod rząd, o 7 cycuś i o 9 znowu cycyuś.Ale to wszystko przez sen, więc oboje śpimy.Ale z tego co widzę to ja mam zero dyscypliny musze jeszcze raz przestudiowac zaklinaczkę....Ale wcześniej już tak ładnie przesypiał noce od 22 do 5 rano spał to mi te cholerne francowate upały spierdzieliły wszystko...Efekt jest taki że zmęczona jestem ciągle...Shit!Muszę nad tym popracować!koniec z cycem w nocy!Tylko jak to zrobić, jak mu chcę dać smoczka to pręży się wariuje po prostu!!!No dobra pa
  9. Illeli, my też można powiedzieć, mamy taką dostawkę - po prostu zdemontowaliśmy jedną ze ścianek łóżeczka i dosunęliśmy do naszego łóżka.Jest to bardzo wygodne , szczególnie w nocy.Pomysł zaczerpnęłam ze sklepu dziecięcego w Wiedniu - u nas takich ciekawostek jeszcze nie ma, to takie półokrągłe łóżeczko dokręcane do łóżka rodziców.Czyli Licho po prostu musi czuć Twoją obecność - i dobrze , niektóre dzieciaczki to wyjątkowe pieszczoszki i koniec.Jeśli już tak potrzebują nasze maluchy naszej obecności - to dlaczego nie?Dziecko i tak się usamodzielni, przerwie pępowinkę w odpowiednim dla niego czasie.Każde dziecko ma swój rytm, najważniejsze, abyśmy to my, matki nie osaczały zbytnio dzieci, ale jeśli to one pragną bliskości - muszą ją otrzymać... Magda, Paulinka jest naprawdę pyszna!!!Emi, Kacper miodzio, świetne zdjęcie w tych okularkach, też muszę małemu takie zrobić..!Właśnie, ja też jadę 28 nad morze i też zostaję do 5, jedziemy do Międzywodzia, więc jeśli jakieś uwagi Emi to prosimy prosimy!Muszę konczyc maly kwęka sorry
  10. NICK.............IMIĘ DZIECKA.....DATA URODZENIA...WAGA/WZROST Słonko1335.......ALICJA..............15.03.2006.........5940g/66cm Dana25............Bartosz.............19.03.2006.........6930g/66cm Illeli ..............Jonathan ............25.03.2006 ........7310g/ 63cm Co z EMI? Illeli, co do jedzenia co godzinę - czasem dziecko ma tygodniowy okres intensywnego wzrostu,odczuwa wtedy ciągły głód, więc nie żałuj małemu.My też tak mieliśmy - mały już pięknie przesypiał noce, aż tu nagle 1,5 tyg. jedzenia co 2 godziny w nocy.I spróbuj go tu oszukać smoczkiem!Kurwicy istnej dostawał!!Nic tylko cyc i cyc.Ale jakoś przeżyliśmy, wczoraj pierwsza noc bez jedzenia, ale raz mu podałam wody, bo cieplutko było.Pociągnął 5 łyków i zasnął... Co do spania samodzielnego w łóżeczku - lepiej jak teraz z tym powalczysz bo potem będzie coraz gorzej...Jutro przepiszę Ci parę metod które znalazłam.A może zabawka trochę pomoże?Oby... Co do urządzania pokoiku dziecka, mnie to czeka w przyszłym roku, ale też marzą mi się niekonwencjonalne rozwiązania - jakieś fajne łóżeczko, ścianki zbudowane z bloczków gipsowych imitujące jaskinię czy bryły lodu, fajnie pomalowane ściany, sufit, generalnie bajkolandia...Zobaczymy, trzeba też poszukać w sieci fajnych pomysłów... ok,znikam, pa pa
  11. Amadzia, ale Ci fajnie, u nas można tylko pomarzyć o deszczu...Ale wczoraj pół dnia spędziliśmy w dmuchanym basenie, mały był trochę zdziwiony, ale to w końcu pierwszy raz...A co do zielonej kupy - pomyślcie, jak nudnym głąbem bez własnego życia trzeba być, jeśli się uważa,że dzieci śmierdzą i nie ma się własnego dziecka, a pomimo tego wchodzi się na forum dla matek....No cóż, tylko pogratulować wypełnionego atrakcjami istnienia...Znikam, głowa mnie boli od tej pogody, ILLELI, daj znać!Pa
  12. kurczę, Mami, a co Ci jest? Co do mleka najlepiej poradź się swojego pediatry.
  13. Amadzia, dzięki, ale się uśmiałam,niech mnie kij strzeli!!! Dzięki dzięki, przydało się bo humorek trochę mam zjebcony bo byłam dziś u fryzjera i prosiłam żeby był blond ale nie żółty i masz Ci los!Wyszła słoma jak w pysk strzelił!Ale przynajmniej fajnie mnie ścięła...A ten kolor chyba się schajcył przez zastrzyk hormonalny bo nie widzę innego wyjścia, nigdy się tak nie stało...Dobra spadam, buziaki. Acha jak byłam u fryzjera to mały pierwszy raz dostal NAN 1 HA z butelki i trochę się dziś darł przed zaśnięciem, prężył, ciekawe czy to po tym... A co do nazywania dziecka - przecież je tak kochamy, że nie ma większego znaczenia jak je nazywamy...Mnie się czasem wyrwie do małego \"wieśniaku\" albo \"glido mała\" . No i co z tego?? Kocham go dalej tak samo mocno.Mój wśioch kochany i już paaaaaaaaaaaaaa
  14. Dziewucho przynajmniej zmieniaj styl wypowiedzi a nie nicki!!!nigdy nie używasz znaków interpunkcyjnych wiadomo, że te wszystkie posty są twoje... Uwzięłaś się na Slonko bo jesteś zazdrosna że ma tyle do zaoferowania swojemu dziecku?A ty tylko siedzisz przed komputerem i czytasz obce wątki a dziecko ci pewnie ryczy w łóżeczku,....A kysz!!!
  15. Moni, ja bym na Twoim miejscu dokarmiała małego mlekiem zastępczym pod Twoją nieobecność - wyeliminujesz ryzyko alergii jeśli do 6 mc przetrzymasz małego tylko na mleczku, a przecież całe życie przed nim na odkrywanie różnych smaków.Poza tym zrobiłabym sobie nadprodukcję mleka Hippem, Karmi i zupą z soczewicy i odciągnęła trochę pokarmu na zapas i zamroziła dla małego.Ale może ja jestem przewrażliwoina... ILLELI mam do Ciebie wielką prośbę - nie mogę sobie wyobrazić za bardzo tego namiociku dla dzieci a bardzo bardzo bardzo by nam się przydał - nie zapodałabyś jakiegoś linka z nim, zobaczyłabym jak to wygląda i wtedy łatwiej by mi było szukać?Chodzi o ten o którym pisałaś - wielofunkcyjny.Dzięki...Trzymam kciuki za nerki Licha... Dziewczynki, a nie boicie się że nauka języka migowego spowolni rozwój mowy? Jest to udowodnione naukowo, co prawda opieram się na badaniach dzieci upośledzonych - jeśli dziecko ma możliwość coś pokazać - to po co ma mówić?...Chociaż muszę tę stronkę dokładnie przeglądnąć bo na razie nie wiem o co chodzi... Buziaki
  16. Niunia, ale jaja, spotkałybyśmy się w Międzywodziu, bo my też tam jedziemy!Tylko że dopiero 29 lipca wyjazd.No to obczajaj teren Niunia, udanego urlopu buziaki!Pyśka, Wiktoria podobna do mojego Bartusia, też taki łysolek!Pa pa pa ILLELI a Ty co??ładnie to tak nie pisać u nas?
  17. Miało być jak więcej je to i więcej robi kupek...Trochę śnięta jestem...
  18. My po szczepieniu, mały jak go nakłuła znieruchomiał i jak nie wrzasnął...Mimo że miał bidulek pół godziny wcześniej posmarowane udo maścią znieczulającą.Waży 7 kg ale widzę że to maleńki kurczaczek przy kolegach forumowych... Kolejna noc nieprzespana nie wiem co się dzieje, od godziny pierwszej rano do 9 rano zmieniałam pieluchę 9 razy!!!A w międzyczasie kwękanie i karmienie.PAAAdaaam na ryja.pa
  19. Witajcie dziewczyny, mam nadzieję że samopoczucie dobre nikogo nie opuszcza!!! U nas od dwóch dni jakaś dziwna sprawa się nocami rozgrywa - mały marudzi, całą noc na cycu wisi, wali po 6 kup...A tak ładnie dziecko w nocy spało.Mam nadzieję że to chwilowe bo ja w ciągu dnia chodzę jak zdechła sardynka a on sobie smacznie odsypia zaległości...Kupki coś zielone i śluzowate, dziś idziemy do lekarki bo to już z tydzień takie robi, ale że w nocy tyle pieluch zużywa to już skaranie boskie,... Co do przesypiania nocy u dzieci które nie chcą smoka - nie wiem co robić, poszukam w zaklinaczce, może cosik będzie...Niektóre dzieci mają większą potrzebę ssania mój praktycznie non stop musi mieć coś w buzi - kciuka uwielbia, piąstkę też, a i bluzką swoją czy zabawką jakąś nie pogardzi...Tak więc staram się mieć smoczka przy sobie na wszelki wypadek, żeby sobie maluch w nocy paluchów nie zjadł.Dopajam go ostatnio w nocy bbbb słabym rumianeczkiem, bo jest tak gorąco.Pije z uwielbieniem.A nie chcę go w nocy na powrót przyzwyczaić do piersi żeby potem nie mieć problemów.oczywiście pomijam te dwie ostatnie noce - może ma jakiś skok wzrostowy i potrzebuje więcej mleczka?Nie wiem, nie odmawiam mu w każdym bądź razie. Pyśka jak tam chrzciny?? Agutka, ja też karmie i chcę karmić do 6 mc tylko piersią, ale przekonałam się do dopajania dzidziusia w takie upały - co innego gdybyśmy urodziły w październiku, ale teraz jest tak gorąco, że żal mi małego.Jestem pewna, że 100 ml dziennie wody z rozcieńczonym hippem rumiankowym lub koperkowym mu w żaden sposób nie zaszkodzi.A co do pokarmu, jeśli zaczniesz czuć, że tracisz mleko lub masz go mniej sięgnij po herbatkę Hipp dla matek karmiących, piwo karmi lub zupę z soczewicy.Miałam po niej zalane łóżko w nocy taką mi nadprodukcję załatwaiła... Jeśli chodzi o spanie w łóżeczku, mój mały w nim zasypia a nad ranem, od około 6 śpi już ze mną. i są to cudowne chwile jak małe ciałko mnie ogrzewa... Co do podawania butelki, musisz po prostu codziennie próbować i najlepiej niech to robi Twój mąż lub babcia, podobno dzieci łay\\twiej i szybciej się uczą pić z butelki jak robi to ktoś inny a nie matka.Ja też jak gdzieś wychodziłam to zostawiałam małemu moje ml;eczko i pipetę, żeby nie oduczył się cyca przez butelkę, ale nic takiego się nie stało, bo nasze dzieci są już za duże, co innego jakbyś noworodkowi podała butelkę. co do karmienia na leżąco mój mały uwielbia ssać pierś - szczególnie nad ranem, w pozycji takiej że ja leżę na plecach a on brzuszkiem na moim brzuszku i główkę opiera na moim ramieniu.Pod ramię podkładam twrdą poduszkę i jest super.dzidziuś czuje ciepło i bliskość, ,bijące serduszko i jest mu milutko...I najważniejsze nie zkrztusza się. My dziś do szczepienia, ale nie wiem czy przez te biegunki małego znowu nie odroczą.. Niunia, Aurelka, Iwi, Monie, wyłazić!!!! Buziaki paa
  20. hej dziewczyny, no no nieźle dokarmiacie dzieci! Mój to jest taki wrażliwy że do 6 mc będzie tylko na cycu.Tak mi podpowiada intuicja i tak postanowiłam.Oczywiście w upały dopajam go delikatną wodą koperkową. Bałabym się mu już coś innego podawać bo wystarczy jak ja tylko coś zjem to jest taka awantura że serce pęka.Ostatnio po truskawkach myślałam że do szpitala pojedziemy...No ale to pewnie po mnie ja też mam b wrażliwy żołądek w przeciwieństwie do mojego męża, który ostatnio zjadł spleśniałą Smakiję kaszkę czekoladową i nic mu się nie stało. Kupił przeterminowaną i nie popatrzył do środka tylko zaczął wpieprzać i dopiero pod koniec luknął a tu masz!Plesń...Ale nic skurczybykowi się nie stało, a ja to pewnie bym zdechła w boleściach. Mami, ile miał twój synek jak się urodził?Bo to chyba największe dziecko na forum a on nawet przecież nie z marca!Myślałam, że moje i Iwi chłopiska największe ale widzę że jesteśmy daleko w tyle...I jak ma na imię? Nie Franuś przypadkiem? :-)))) Dziewczyny mój też jak zaśnie o 21 to śpi do 6 rano.Wczoraj zasiedzieliśmy się u teścia na Dniu Ojca i poszedł spać dopiero o 23. o 7.30 obudził mnie istny wyciek mleka z moich biednych przyzwyczajonych do karmienia o 5 rano cycków. Tak bolały i były tak twarde że myślałam że mi je rozwali...Wiec go obudziłam i nakarmiałam, tak to myślę, że jeszcze długo by spał.... Pyśka, już wcześniej opisywałam metodę z Języka niemowląt - na przesypianie nocy - mój mały na to bezbłędnioe p[oszedł.Już nie jada w nocy , ale za to rytuałem jest kupsko o 2-3 nad ranem, ale skubany zasypia na przewijaku....A więc aby wyeliminować karmienie o 3 nad ranem - gdy mała się obudzi przytulasz, podajaesz smoczka, nie świecisz oczywiście światła, tylko jakieś przytłumione, nie odzywasz się za bardzo, po prostu zachowujesz się tak żeby małej nie rozbudzić. Pokołysaj , przytrzymaj smoczka, powinna zasnąć.Nie poddawaj się łatwo , chyba że mała wrzeszczy z głodu.Wtedy skróć karmienie. Trzeba też pamiętać, że dzieci powyżej 5 - 6 kilogramów nie mają potzreby jeść w nocy, te lżejsze mogą być rzeczywiście głodne. W drugą noc jeśli w pierwszą powiodło się bez karmienia nie wyciągaj już małej z łóżeczka tylko uspokój w środku - podaj smoka, pogłaskaj. W trzecią noc mała już nie powinna się obudzić, tylko powiercić około 3 nad ranem, a w czwaRTĄ NOC POWINNO Się obyć już nawet bez wiercenia.POwodzenia, u mnie wyszło książkowo. Amadzia mój mały ssie różnie - raz 5 minut, raz 10 a raz 35. zależy chyba od tego, czy jest głodny czy mu się chce tylko pić. Dziewczyny mój mały tylo raz się obudził w poprzek łóżka, tak to jeszcze się jeszcze nie przewraca skubaniec.Ale główkę tak pięknie trzyma, że miód na serce... Emi, myślałam niedawno o tym co pisałaś o swoim Kacperku - o tej historii z niedotlenieniem.Dobrze że to się tak skończyło, naprawdę, co za ulga.Niektóre dizeciaczki mają Anioła Stróża cały czas przy sobie a niestety niektóre nie... Amadzia, a u Oliwki to pewnie rzeczywiście zęby - już czas chyba, zresztą różnie to bywa... Pyśka powodzenia na chrzcie!!! POzdrawiam dziewczynki i odzywajcie się te mamusie które znowu się pochowały!!!!
  21. Witam, mam pytanie do dobrego ducha - Wioletty: Jestem obecnie na urlopie macierzyńskim, ale już mi się kończy.Planuję iśc na wychowawczy.Jak oblicza się datę tego urlopu - tzn jeśli pójdę na rok na wychowawczy dajmy na to od 7 lipca to czemu nie mogę wpisać do 7 lipca 2007? Jak obliczyć datę zakończenia urlopu?Mam liczyć dni, tygodnie czy co bo już naprawdę się pogubiłam...Jeszcze jedno pytanie - czy urlop wychowawczy jest płatny?Czy zależy to od zarobków? Mam umowe na czas nieokreslony i w miedzyczasie planuje drugie dziecko, czy lepiej dla mnie bedzie isc na dwa lata na wychowawczy i zajsc w ciaze. czy wtedz jakos moja sytuacja sie ymienia. sorry mam problem z czcionka cos sie zepsulo... Bardzo dziekuje za odpowiedz
  22. czesc kobietki, ale upały rzeczywiście...my z małym cały dzień na ogródku, najczęściej w samej pieluszce leży bidulek a i tak mu gorąco... Ja ostatnio w niezbyt dobrym nastroju po pierwsze koleżanka moja w 3 mc poroniła, a tak się długo starali...dziedziuś miał podobno dużo wad wrodzonych...straszne...A dziś się dowiedziałam że kolega męża z pracy miał okropne zdarzenie z dzieckiem zresztą niestety podczas badania okulistycznego o którym była tu mowa...Mianowicie mała strasznie płakała jeszcze przed badaniem i nie uspokoili jej tylko taką płaczącą poddali temu badaniu okulistycznemu.To się chyba wkłada dziecko do jakiejś tuby czy czegoś takiego nie wiem, w każdym bądź razie stracili ją z oczu...Mała przestała nagle płakać co pani doktor skwitował \"uff nareszcie dziecko się uspokoiło\" Ale ojciec się zaniepokoił i poprosił o przerwanie badania, na co p.doktor się zniecierpliwiła i sprzeciwiła.Dobrze że ojciec był stanowczy i wyciągnął córeczkę -niestety siną i bez oddechu...Po prostu biedna się zakrztusiła śliną i łzami - i UWAGA - pani doktor powiedziała ze nie umie udzielić pierwszej pomocy...zawołala koleżankę, ta również bezradnie rozłożyła rączki...Zadzwoniła po karetkę, do tego czasu ojciec klepał córeczkę po pleckach jak leżała główką do dolu i to on w obecności dwóch lekarek uratował jej życie.Żona o mało nie zemdlała w gabinecie....W karetce sanitariusze powiedzieli ze powinni skarżyc te dwie konowałki...Dziecko wylądowało na intensywnej terapii na obserwcji...Po prostu straszne, przepłakałam swoje tak mi było żal maleństwa.Z drugiej strony jak można było takie płaczące dziecko poddawać badaniu bez uspokojenia ...dodam że dzidziuś też z marca, więc maleństwo. Sorry musiałam się wywnętrzyć tak mi smutno jak o tym pomyślę . Amadziu Twoja księżniczka śliczna ! pozdrawiam
×