Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia L.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kasia L.

  1. Chantall ja mam tez problem z odpieraniem plam na ubrankach małej tym bardziej, ze ciągle je piorę w jelp\'ie. Nawet moczenie nie pomaga. Próbuję ręcznie też zpierać plamy. Niektóre schodzą inne zostają:-). A propo żelu na dziąsełka to jakie używacie?
  2. Dziewczyny w poniedziałek wracam do bracy brrrrrrrr. Nie chcę :-). Chcę zostać z moją Amelką:-(. Juz na samą myśl chce mi się plakać.
  3. Miama z mężusiem kiepsko. Odzwyczaiłam sie od niego jak byłam u rodziców :-). On zresztą też chyba zapomniał jak to jest jak jest w domu małe dziecko, ile przy nim \"roboty\". Ogólenie pierwsze dni razem to koszmar. Tym bardziej że jak wróciłam do W-wy i przekroczyłam próg mieszkania to myślałam że dostnę zawału. Takie zapuszczone. Nie mialam gdzie małej nawet położyć. I od razu awantura. A on że ja nie jestem wyrozumiała przeciez powinnam wiedziec że on będzie sie uczył a nie pucował mieszkanie. Ok. wszystko rozumiem ale nie do przesady. Cały poniedziałek i pół wtorku sprzatałam ten nasze 37 m2. Do degu oczywiście już nie pamięta ile mała pije soczku jak ja przebrać, uśpić - mowię Wam koszmar wrrrrrrrrrrrrrrrrr:-( Chce sie krzyczeć. Właśnie wyszedł na egzamin oj żeby zdał.
  4. Cześć Kobitki, wróciłam czytam zaległości. Co tam u WAS I Waszych Szkarbiątek się dizeje. Mam nadzieję, że o mnie i o mojej córci nie zapomniałyśxiie. Jestem dopiero na 43 stronie. A czytam, od 37. Jeju niby nie było mnie 1,5 miesiąca a tyle sie działo. Co u mnie słychac napisze jak będę na bieżąco z naszym topikiem. To na razie. Chciałam tylko dać znać o sobie:-)
  5. Dziewczynki zegnam sie z Wami na miesiąc. Bedę bardzo teśknić. Jedziemy z Amelka do moich rodziców. Mąż sie nas \"pozbywa\" bo uczy sie na aplikację. A z nasza córcią w 37 metrowym mieszkanku nie ma szans na naukę:-). Jak wróce i nadrobie zaległości w czytaniu to z powrotem zacznę sie udzielać. A teraz wracam do pakowania. Ojeju chyba pół domu trzeba zabrać:-). Trzymajcie się cieplutko. Uściskajcie mocno ode mnie wasze perełki. Będę w W-wie 5 czerwca, bo malutka ma planowane szczepienia wiec jak bedę miała chwilkę to może wpadnę do nas na forum. A jak nie to do zobaczenia za miesiąc.
  6. Osti świetny pomysł z tym pasteryzowaniem obiadków na cały tydzień. Dobrze że sprzedałaś ten patent. Faktycznie trudno tak na jeden raz ugotowac coś niemowlakowi (tzn w tak małych ilościach). A tak można więcej i do słoiczków. Dzięki:-) Aguś zobaczysz Twój syneczek też niedługo nie da Ci spokoju i będzie sie domagał abyś mu pomagała siadać. Aga też CI chyba nie doradzę w sprawie butów. Nie byłam na baraszkowaniu po sklepikach z rok. I tak naprawde to nie wiem co jest w tej chwili modne. Ale tak naprawdę nigdy nie sugerowałam się jakimiś trędami. Uważam że klasyczne proste kroje są zawsze na czasie. Tak samuo z bucikami ładna zgrabna czarna szpileczka jest super na wypady wieczorne, imprezki taneczne. Udanych zakupów. Ja mam nadzieje tez niedługo ruszyć na zakupy. I coś sobie kupić. Bo dosłownie nie mam w czym chodzić.
  7. Witam Was Kochane, wczoraj bylismy u lekarza tak na kontrolnej wizycie i .......... moja córcia waży 7,200 kg. NIeżle co skończyła 8 maja 4 miesiące:-). Też tak jak Kubuś Witusi, Amelka rwie się do siadania, że hej. Złosci się niemiłośernie, że sama jeszcze nie potrafi. I oczywiście super by było jakbym caly czas podawała jej rączki. Ale pani pediatra zaleciła nam abyśmy tego nie robili. Bo jest jeszcze za malutka. sama oczywiście niech ćwiczy brzuszek ale nam zabrpniła podawać jej łapki i jej w ten sposób pomagać siadać. Bo powiedziała, że moga jej sie odkrztalcić żeberka.. Sa jeszcze na tyle elastyczne, że przy częstym siadaniu mogą się niewłaśiwie wyprofilować. Ciężko będzie ale mus to mus. No i tez mamy wprowadzać już obiadki. Zobaczymy czy jej polubi. Jedzenie z łyżeczki małej jakoś idzie. Z kazdym dniem będzie lepiej. Witusiu pij dużo wody to tez powinno poprawic laktację. Bo teraz jak jest cieplej. To organizm potzrebuje więcej wody. Zazdroszczę dziewczyny wam tych wesel. Sama mam ochotę gdzieś pobalować ale u mnie nic się raczej nie szykuje. Miłej zabawy:-). Całuski dla maluszków.
  8. mamo oskara mój maz też sie uparł aby kupić ten monitot oddechu i powiem ci że nie załuje tego zakupu. Tez mielismy takie dwie sytuacje ale wszystko na szczęście dobrze się skończyło. :-). Rozumiem Cię co przeżyłaś.
  9. Witusiu ja też tak miałam - zanik pokarmu ale Pani doktor zaleciła abym małą cały czas przystawiała do piersi (to powinno pobodzic laktację) a oprócz tego podawac małej kleik ryżowy bezglutenowy zozprowadzany na wodzie. Aby nie podawać meczka zmodyfikowanego. I u mnie na szczęście laktacja powróciła. Po1,5 dnia ale nie jest już tak dużo. DLatego zaczęłam zagęszczac mleczko. Ale po mału tez już myślę o sztucznym w związku z powrotem do pracy:-( A co do tej opiekunki to czas pokaze. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Obecna mamo uśmiałam się po pachy jak czytałam jak twoja Zuzia wcinała chrupka. Masz cudne dzieci wiedza czego chcą:-) Chantall podtrzymuje zdanie Witusi abyś nie podawła soczków z dodatkiem cytrusów. A jak po marcheweczce malutka ma zatwardzenia to rozcieńczaj ten soczek woda. ja tak robię i jest ok. Mała ma twarde kupki ale nie ma problemu żeby je zrobić. Najlepiej jej wychodzi po soczku jabłkowo, marchewkowo, winogronowo dyniowym. Wypije i po 10 minutach robi dużą kupke:-) Na razie dziewczyny zmykam. Mała śpi a ja mam pełno roboty:-) Całuski dla wszystkich maluszków.
  10. Cześć Dziewczyny, Aga pytałaś mnie w sprawie zageszczania mleczka ja to robię tak. ściągam rano mleczko zazwyczaj tak mi wychodzi z dwóch piersi około 100 ml. I do tego ściągniętego mleczka dodaje dwie płaskie łyżeczki kleiku ryżowego firmy Nestle bezglutenowym bezmleczny. Tam jest napisane, że od 5 miesiąca ale konsultowałam to z pediatrą i ten kleik dla mam karmiących piersia jest ok. Oczywiście nie gotuje tego mleczka. Tylko po tym jak dołożę ten kleik to ogrzewam butelkę z mleczkiem i kleikiem w ciepłej wodzie. Tak aby było wystarczająco ciepłe. I taka mieszankę podaje małej 1 raz dziennie. Kupki faktycznie po tym kleiku są gęsciejsze ale nawet mała robi częściej niż przed podaniem kleiku. Zaczęłam też odawac deserki. Przedwczoraj i wczoraj było jabłuszko, dzisiaj banan z morelą. Amelka jeszcze je nieporadnie z łyżeczki, ale za każdy, razem jest lepiej. Dziś nawet zaczeła sama otwierać buźkę. Nieraz jej sie myli i chcę ssać tę łyżeczkę jak smoczek mam z nią ubaw:-). Temat - powrót do pracy - ja niestety wracam do pary 2 lipca. 13 maja kończy mi sie urlop maciezyński. Ale napisałam jeszcze podanie o urlop. Miałam trochę zaległego z tamtego roku no i ten beżący. Dyrektor wyraził zgodę. Więc jeszce pobędę troche z moją kruszynką. A mała zostaje z opiekunka. Mam nadzieję, że okaze się lepsza od nainai obecnej mamy. To młoda dziewczyna więc nie powinna nazekac na bóle rąk czy nóg:-). Do narzyczona syna mojej mamy koleżanki z parcy. Zajmowała się do tej pory swoim siostrzeńcem POdobno bardzo dobra dziewczyna. Rozzmawialiśmy wstępnie już z nią. Wydaje się być ok. Zobaczymy jak będize w praktyce. Mój mąż nie wyobraża sobie zostawić małą z obca osobą. Chce zainstalować w domu jakieś kamery. Wariat. Oczywiście, że ja też się boję ale głęboko wierze, że naszej małej nie stanie się zadna kzywda. Jeju jescze temat chrztu przed nami. Chyba już wszystkie macie to za sobą. A my sie nie możemy jakos zebrać. Trzymajcie sie buziaczki dla maluszków. Oczy mi sie zamykają. Dobranoc.
  11. Mysiczko moja Amelka też miała starszne wzdęcia po soczku jabłkowym ale jak go zaczęłam rozcieńczać pół na pół z wodą jest ok. Spróbuj tak. I podawaj sok z samej marchewki też rozcieńczona z wodą. Mam nadzieje że Twoje maleństwo będzie tak rozcieńczone soczki tolerowało.:-)
  12. mamo Oskara piękne zdjęcia Oskarka, można zapytać jakim aparatem były robione. Właśnie zbieram się do zakupu dobrego aparatu aby mojej kruszynce robić super zdjęcia, może mogłabys podpowiedzieć. Z góry dzięki.
  13. Przyłączam się do bólu po Roberciku. Trudno mi sie otrząsnoć po tej wiadomości. Naprawdę bardzo, bardzo mi smutno. A tamtą małę niech szlag trafi:-(
  14. Cześć Dziewczyny, dopiero teraz znalazłam chwilkę więc odpisuję. Po pierwsze witam nowa mamę, zapraszamy do nas serdecznie, też udało mi sie obajrzeć zdięcia Oskara - cudne zdjęcia i cudny chłopczyk. Z tego co czytałam mamy podobne problemy, juz nie pamiiętam która co pisała przepraszam, że nie będę odpowiadać imiennie ale mam urwanie głowy z moją córą, uhhhhhhhhh. Temat soczków mimo iż karmię piersią ja mojej Amelce soczki podaje już od miesiąca. Tak nam zalecił pediatra, bo Amelka szybko się rozwija jest duża więc potrzebuje duuuzo witamin. na początku tak jak wszyscy soczek jabłkowy. I po tym soczku Amelka miała starszne wzdęcia więc poradziłam się lekarza i teraz je rozcieńczam pół na pół z wodą i jest ok. Poźniej była marchewka. A teraz jak leci z dtynia winogronem aby nie z cytrusami. Amelka lubi te soczki i się nimi opija:-). Zagęszczanie mleczka - ostatnio zauważyłam przy ściąganiu mleka, że mam coraz mniej pokarmu więc zaczęłam raz na dzień ściągać pokarm i zagęszczać go kleikiem - daje tak z dwie płaskie łyżeczki na 80 / 100 mililitrów. Wtedy wydaje mi się, ze ten pokarm jest pożywniejszy. oczywiści tak jak napisała obecna mama po tych leikach Amelka ma twardsze kupki. Spacerki - u nas też mała ostatnio na bakier z spacerkami. Wcześniej jak tylko wychodziliśmy to od razu spała a teraz to juz nie tak szybko. Jest bardziej ciekawa świata. Nie zamyka oczek już tak szybko. Denerwuje się że nic nie widzi więc też dzisiaj zmieniliśmy godolkę na spacerówke. Ale jeszcze nie wypróbowaliśmy. A i jeszcze kwestia soczków i deserków - kupowac czy robić samemu. O tej porze roku raczej kupować te w słoiczkach. Tak nam zaleciła Pani pediatra bo owoce czy warzywka o tej porze roku czyli wiosną i wczesnym latem sa jeszcze z tamtego roku i nie mają już zadnych wartości odrzywczych co więcej moga szkodzić bo przecież są czymś pryskane aby przetrzymać w spiżarniach. Więc lepiea już mrożonki. Kłótnie - to samo i u nas moze nie bardzo drastycznie aletez nie obejdzie sie bez codziennych potyczek i raz na jakiś czas konkretnej wymiany zdań. Ale to naprawdę wydaje się być normą. Jesteśmy przemęczone uważamy że nasi partnerzy nas nie rozumieją. Poświęcaja za mało uwagi nam i naszym dzieciom. Mają wymówkę że pracują i musza się wysypiać a ze niby my całymi dniami śpimy. Mam nadzieję. ze to się szybko śkonczy. Dziewczyny musimy to przetrwać. Trzymam za nas kciuki. Moja Amela tez się zajada swoimi rączkami raz jak ja zostawiłam na pół godzinki ale nie spuszczałam jej z oka (robiłam obiad). to jak przyszłam to miała tak wyssaną rączkę że jej aż się przestarszyłam. A ona była na mnie jeszcze zła że jej zabrałam tę rączkę. Kupiłam jej więc gryzaczek. I tak się zajada tym gryzaczkiem że strach. Wczoraj to omały włos by się nim nie udusiłam Weoneła go sowbie głęboko. i naglę patrzę a ona sina i się dławi. Ojej jak się przestarszyłam. Ale nie starciłam głowy. Szybko przekręciłam ją na brzuszek, pokepałam plecki i odetchnęłła. Teraz jak daje jej gryzaczek to jetsem koło niej. To na razie tyle dlasza część trochę pożniej. Moąż się dopoina o zainteresowanie:-)
  15. alfi moja mała też z tym trzymaniem grzechotki na bakier, kupiłaj jej taką pluszową, zeby własnie się nie uderzyła. Bo jej ruchy to oczywiście jeszcze takie nie kontrolowane:-)
  16. misiaczkowa nasza Pani pediatra też powiedziała aby nie czekac do roku czasu aby zaszczepić dziecko jak najwcześniej.
  17. anesia jeżeli chodzi o te szczepienia to sytuacja wygląda tak: rotawirus zdecydowaliśmy sie na te szczepienie, bo maleństwo przy częstych kontaktach z ludźmi (np. w żłobku, na zakupach w supermarketach, place zabaw itp itd - jakieś skupiska) może łatwo zarazić sie tą bakterią a maleńśtwa żle znoszą ten wirus. KOnieczna jest hospitalizacja. Ludzie dorośli trochę sie męczą (gryoa zołądkowa) ale są w stanie sami \"wyjść\" cało z chorób wywołanych tym wirusem. A nasze maleństwa niestety nie. Podobna sytuacja z pneumokokami. Do tego dochodzi fakt, że jak chcemy mała zapisać na basen to pneumokoi obowiązkowo. Moim zdaniem, jezeli są takie szczypionki i mogą pomóc naszym dziecią to warto z nich skorzystać.
  18. alfi24 moja Amelka z natury jest marudna więc trudno mi powiedzieć czy marudzi dlatego że boli ja brzuszek czy tak ogólnie. Zauważam, że ma juz nadęty twardy brzuszek i dlatego jej pomagam. Wkładam czopka. Ale ja tak nie chcę:-( chcę zeby sama robiła kupki. Radziła sie jednego lekarza kazał podawać trilak i odawałam więc na samym początku Amelka faktycznie sama robiła ładnie kupki ale óxniej sie chyba uodporniła na ten trilac. Jak zaczęlam podawać soczki też robiła sama kupki ale to było tak ze dwa dni. Teraz mimo soczków i trilaca już kupek sama nie może zrobić. Może by zrobiła po siedmiu dniach ale jak widze, że ma taki wydęty brzuszek to mi jej szkoda i wkładam jej czopek ale w taki sposób jak termometr wkładam i wykadam (nie mam takiego tradycyjnego termometra) i wczoraj zrobiła taka kupke, że trzy razy zmieniałam pieluchę. Nie wiem co robić z tym fantem:-(
  19. Witusiu jako to herbatka ułatwiająca karmienie bo u nas z kupkami znowu problem. Terza konsystencja ok. ale Amelka robi je raz na 4,5 dni i to z moją pomocą.:-(
  20. Kasiu super, że nadal jesteś z nami ............. a Twoja majeczka mhhhhhh miód dziewczyna:-)
  21. A jeszcze jedno pytanko tak z rana, czy jak karmię piersia to mogę pić miętę bo mi coś w brzuszku jeżdzi?:-(
  22. Witusiu zgadzam się z Aga czy aby bezpiecznie brać Kubusia na taka wyprawę do Egiptu. Ja z mężem byłam i mimo przestrzegania diety (piliśmy tylka wodę butelkowaną) i tak dopadła mnie klatwa faraona - co prawda w ostatnich dniach ale biegunka dała mi się we znaki. Nawet płukaliśmy ząbki taka wodą z butelki i nic to nie dało. Tam zupełnie inna flora bakteryjna:-(
  23. Amelka o zielonych kupkach to za dużo nie wiem - ja osobiście to poradziłabym się jakiegoś lekarza - nawet telefonicznie może by wystarczyło. Słyszałam, że zielone kupki mogą się zdarzyć jak się karmi piersią ale jak długo to nie wiem. radze skonsultuj te sprawę z specjalistą.
×