She71

Witaj Sztorm :) Mam nadzieję,że i reszta pań zamelduje się po łikendzie My nie pojechaliśmy ani do Ustronia,ani do Koniakowa... W sobotę posiedzieliśmy przy grillu u teściowej w towarzystwie międzynarodowym.Przylecieli ze Stanów przyjaciele tej siostry teściowej,która zmarła w zeszłym roku,a którzy bardzo ją wspierali podczas jej pobytu w USA.Nasłuchali się od niej o Polsce i bardzo chcieli ją zwiedzic. Zaprosiły ich więc jej córki(Ela mieszka tu,a Magda w Londynie) Bardzo fajni ludzie.Mają dwie adoptowane córeczki-Chinki w wieku 5 i 8 lat.Ala miała więc się z kim bawic. Wczoraj pojechaliśmy do Moszny (Mosznej?),zwiedzic tam zamek.Ja wróciłam do domu,a Jarek z Alą jeszcze tam zostali,chyba do czwartku. Dziś przyjeżdża z Londynu Magda z angielskim narzeczonym Eli :) Dodając do tego jej dwójkę dzieci z małżeństwa z muzułmaninem,to powstaje niezły galimatias. Jutro całe to towarzystwo rusza na zwiedzanie Europy-Czechy,Słowacja,Węgry i nie wiem co jeszcze.

Helloł! :D Aniu,ja wiem,że Twój synuś to już mały mężczyzna,słałyśmy przecież urodzinowe buziaki :) To,a propos maluszków,to było tak tylko mimochodem,bo własnie wspomniałas,że tak kiedyś w tym wieku niemowlęcym miał,a moje bąble też :) (gdy były w tamtym wieku) Patyczak,Praga boska! Chcieliśmy tam się wybrac teraz właśnie we dwójkę,ale na własną rękę,żeby zobaczyc to co chcemy.Bo ja byłam na takiej zorganizowanej wycieczce i nie podobało mi się,że program narzucony i np.nie poszliśmy na cmentarz żydowski,tylko widziałam go stojąc przy tych kramach z pamiątkami.A to było moim marzeniem,uwielbiam takie stare klimaty...... Ale i tak jeszcze tam pojadę :D W ogóle zawsze chciałam zobaczyc Pragę i się udało :) No,a że teraz wynikła sprawa tych Włoch,to też dobrze :) Sips,nie zapracuj się!

Hejo! Ja tak tylko dziś na chwilkę Zmęczona dziś troszkę jestem :O Patyczak,ja byłam w zeszłym roku w Pradze,na wygranej (!) wycieczce.Mąż nie mógł jechac,bo grał wtedy na weselu,więc miałam romantyczny wyjazd z synem :) Ann,no jakoś tak lepiej jest u mnie.Nie zauważyłam nic niepokojącego ostatnio :) A może Twój synuś gdzieś coś od kogoś usłyszał,od innych dzieci? Czy też może w taki sposób przeżywa te przykre wydarzenia w Twojej Rodzinie...? Bo takie maluszki w okolicach roku,to chyba wszystkie tak mają.Ja pamiętam,jak załatwiałam się w toalecie przy otwartych drzwiach,żeby synuś miał mnie na oku ;)

Patyczaku,właśnie obejrzałam sobie te Twoje cuda na allegro.Jestem pod dużym wrażeniem!

Witam nową koleżankę

Witam rześko,po tych upałach. Trochę mi ta pogoda nie pasowała wczoraj-po całym tygodniu bakania chciałam gdzieś się wyrwac,a tu kiszka...Ale posiedzieliśmy sobie w domku,zintegrowaliśmy się rodzinnie ;) i dzień przeleciał. Co do przyszłej niedzieli,jeszcze nic niewiadomo.Dyskusje między moim mężem (Ustroń) a jego mamą (Koniaków) w toku.I tak nas wywiezie,gdzie będzie chciała :P Mi to rybka,byle gdzieś wybyc poza miasto. W Wiśle bylismy dwa tygodnie temu i jak przejeżdżaliśmy z powrotem przez Ustroń,to tak się o nim nagadałam,(w młodych latach często jeździłysmy tam -Ustroń,Wisła,Szczyrk, z przyjaciółkami na weekendy,krótkie wypady wakacyjne),że mój mąż się aż tak napalił :D Ann,zawsze jestem chętna na wycieczki.Daj znac,jak będziesz jechała,wyjdę na gliwickie rogatki,albo będę czekac wczesniej z kawką w domu i potem śmigniemy :) Sips,mnie dopiero czekają zakupy szkolne :O Ryjekkk,mojej młodej podoba się ten czarny plecaczek w różowe wzorki. Ale to jeszcze nic! Od pewnego czasu tak sobie planujemy wyjechac gdzieś tylko we dwoje,tak mniej więcej w październiku.Na miejscu są moi rodzice,teściowa też zaoferowała się z pomocą-opieką nad dziecmi. No i tylko gdzie.Plany były do siostry męża,do Niemiec,ale jak wiecie,ja powsinoga-nie lubię tak u kogoś dłużej posiedziec.Wczoraj znów o tym rozmawialiśmy.Mój mąż strzelił-Budapeszt.Ja na net-szukac np.wycieczki.Pierwsza strona mi się otwarła,spis wyjazdów i kursor akurat na Włoszech..... Jeszcze muszę wspomniec,że marzeniem mojego męża jest-pojechac do Turynu na mecz Juventusu. No i tu ten kursor-Włochy.....Zaczęłam szperac.Znalazłam super hotel w Turynie(niedrogi),bardzo tanie bilety lotnicze na ten okres....Ale jest jeden,malusieńki problemik-nie ma jeszcze dokładnych terminów meczy! :D :D :D No i nie mogę rezerwowac,bo niewiadomo,kiedy dokładnie byłby wyjazd :(

Helloł! Ja też popijam kolejną kawkę.Zaliczyłam już wypad do Biedronki,bo przy wczorajszych zakupach zapomniałam o uzupełnieniu zapasów podpasek :O Przy okazji kupiłam bitą śmietanę,zrobię sobie kawkę mrożoną popołudniu. Pogoda mi się spierdzieliła,więc nici z kąpieliska.Oczywiście,jak będę znów w pracy,to będzie słońce-żyleta :O W przyszły weekend planujemy sobie gdzieś wyskoczyc.My chcielibyśmy do Ustronia,wjechac na Czantorię,pospacerowac po górkach,a teściowa,która też ma jechac i to ona kierowca "bączy" o Koniaków.Tam jej kuzyn ma chatę (dosłownie) na totalnym zadupiu.Nie,żebym coś miała przeciwko,ale ten jeden wolny dzień chciałabym jakoś intensywniej spędzic.A oni to tak inteligencja,Janusz jest pianistą,zresztą profesorem,Grażynka z kolei pani biznesłomen.Chyba,że do nich wpadniemy tylko na kawkę,a połazimy po okolicach Koniakowa. Patyczak i Sztorm,co tam ciekawego można zobaczyc,oprócz stringów? ;)

Tak,ja widziałam,że to plastiki :p Myślałam,żebyś sobie zerknęła,co wypisują.Nie miałam pojęcia o tych liczebnikach ;) :P Sips,jak sobie pościelesz,tak się wyśpisz :D :D :D Pa pa,lecę do pracy

Ryjekkk,łączę się z Tobą... Aż mi lepiej w cierpieniu ;) Co do tych rogów.Kochana,co trudnego w wystawieniu? Znalazłam jedne na allegro "poroże jelenia-jedyne na allegro" ;) -podpatrz i zrób konkurencję.Nie mogę Wam wstawic linka,bo mi jakiś alarm zabezpieczenia wyskakuje i nie chcę Wam takowego wysyłac. Ale zobacz " Dom i Ogród Wyposażenie Dekoracje i ozdoby " Firanki fajniejsza rzecz :D Sztorm,mały pewnie z tego ciepła spac nie może :( Ja,stara też mam problemy ze spaniem.Zasnąc,cholera nie mogę,jak przyjdę z pracy.Męczę się do 1-2,a rano trzeba wstac,żeby ze wszystkim się wyrobic przed pracą. Zresztą,widzę,że Patyczak też się z tym męczy.... ;)

Hej Laleczki! Kuźwa,z tego upału,to aż mi się pisac nie chce,bo mam pustkę w głowie,wypaliłam się ;) W dodatku dostałam dziś @ :O Wszystko mi się klei :O Mój synuś dojechał szczęśliwie do celu.Na miejscu był dwie godziny przed czasem,bardzo mało ludzi jechało. Przedwczoraj miałam niezłą akcję w sklepie.Gościu wszedł do sklepu,nagle przewrócił się,upadł i dostał ataku padaczki.Dobrze,że akurat miałam dostawę piwa i dwóch facetów koło siebie,bo nie wiem co bym zrobiła.Na pogotowie nie szło się dodzwonic.Alarmowego z komórki nie odbierali,ze stacjonarnego mi wybijało,ze uszkodzona linia.Na informacji podała mi jakiś numer,jak mnie przełączyła stamtąd,okazało się mieszkaniem prywatnym.Cyrk,na kółkach! Gdyby to było serce,to facet by mi zszedł na sklepie.A tak,"tylko" rozbił sobie głowę,pozbierał się potem i poszedł do domu,odprowadzony przez jednego z chłopaków ze sklepu obok.Parę minut potem on mi znów wchodzi do sklepu.Nogi mi się ugięły,bo byłam już sama! Ale już było ok. Chciałam sobie z Alą pojechac w niedzielę na cały dzień nad wodę (mąż będzie odsypiał wesele),mam nadzieję,że @ szybko mi minie :O

Wysłałam,co by mi nie zwiało.... Co do "secend handów".Nie lubię w takich sklepach kupowac,bo ja tych ciuchów nie widzę, dla mnie wszystkie wyglądają jak szmatki :O Ale na dwóch targach mam zaprzyjaźnione panie,u których takie zakupy robię dla dzieci.Mają ciuszki z Anglii,Niemiec.Nieraz jeszcze z metkami za grosze.

Jak tu fajnie,gwarno! Fajnie Patyczak,że jednak jesteś.Dzięki za przepis na kawę z adwokatem.Muszę wypróbowac.Ja sobie ostatnio zapodałam bombę kaloryczną w postaci kawy mrożonej-z lodami,bitą śmietaną i czekoladą u góry.Gdybym wcześniej wiedziała,to bym i % kupiła. Ze mnie pijak,taki jak z Was :) Poza jedną różnicą-nie lubię Karmi,ale zimny redsik w taki upał...mniam mniam.Choc miałam kilka przypadków,że mnie się takie piffko przeterminowało w lodówce :P a wódkę z sylwestra piliśmy na urodzinach męża pod koniec czerwca :D Jedno tylko nie poleży za długo-Tyskie przy moim mężu. Ja muszę przyznac opalona jestem.Przed weselem pośmigałam trochę do solarium i nawet nawet mi to jeszcze całkiem nie zbledło. Do kąpielisk mam daleko.Kiedyś,miałam bliziutko,parę metrów,ale zamknęli basen.Jakieś były niesnaski między miastem a kopalnią o prawa własności czy coś takiego.Teraz mamy jeden basen na całe miasto (oprócz krytych pływalni) i w ciul ludzi tam jeździ,ponadto to na drugim końcu miasta dla mnie.Jest jeszcze jeziorko,ale też przepełnione,chociaż tam czasem jeździmy. Blisko domu mamy stawy,ale wejśc do nich w życiu nie wejdę

Dziś miałam iśc na paznokcie,ale mi zadzwoniła,że źle się czuje i nie da rady wysiedziec....Tak źle jeszcze nie wyglądają,mogę poczekac... Pociągnęłam je lakierem i są jak nowe. Ja książki w przyszłym miesiącu planuję kupic.... W przyszłym tygodniu mój Mateusz jedzie do Niemiec,no i muszę (tzn.chcę) naszykowac mu wałówę i jakieś inne gadżety.Mój chrześniak jest na diecie bezglutenowej (szwagierka zresztą też).Byłam dziś w eko-sklepie.Wiem,że te rzeczy są drogie,ale żeby za paczkę (około 10szt) suchych herbatników płacic 12 zł! A typu "delicje" 15zł! A co to jest paczka ciastek....Kupiłam więc kilka,parę paczek wafelków.Szwagierce chleb i parę paczek mąki i stówa pękła.Tradycyjnie też posyłam wędliny. Do mnie z kolei posyłają chemię niemiecką :)

Hellołka! Ryjekkk,u Ciebie zawsze wesoło.Nie mam na myśli teraz Twojego palca,oczywiście. Widzę,że rodzinki często sprawiają kłopoty.....Nie tylko u mnie... Ann,daj znac,kiedy jedziesz na urlop w przyszłym roku.Zaklepię sobie termin,skoro tak pogoda Was kocha. Witam nową koleżankę Skąd kochana jesteś? Dziękuję za przyjemne "obgadanie" mnie

Witam,laleczki :) U mnie cóś zaczyna grzmiec....A tak ładnie było... Wczoraj miałam wolne,a że dzieci jeszcze były u mojej teściowej,zrobiliśmy sobie z mężem taki mały wypad we dwoje do Wisły. Ostatni raz byliśmy tam......20 lat temu! (Kurczę,ale to zleciało.) Bardzo fajnie było,total luz!Pogoda też dopisała. Połaziliśmy trochę,ja musiałam zamoczyc nogi w rzece :P Jutro już Ala przyjeżdża,muszę jej coś wymyślic,jakieś zajęcia.Widziałam ogłoszenie o półkoloniach,takie" w siodle,w wodzie..."Może ją zapiszę...żeby tylko pogoda się utrzymała.

Moje dzieci zostały tam u teściowej.Mateusz dziś przyjeżdża,bo jutro ma ostatni dzień praktyki -tak ma umowę do 30.06.Nie chce tam zostac na następny rok,więc jutro ma "zakończenie".W połowie lipca jedzie do Niemiec,ale mu zapowiedziałam,że jeśli do tego czasu nie załatwi nowej praktyki,to nigdzie nie pojedzie. Ala stwierdziła,że w tym roku na kolonie nie chce jechac.No,w sumie dopiero co wróciła znad morza... A tak mi wyszła ta "kora dębu" http://img805.imageshack.us/img805/4572/koradebu977969jpg.jpg

Witam podpłakujące mamuśki.Myślałam,że tylko ja taka jestem.Na każdej akademii,przedstawieniu siadam gdzieś tak,żeby nie było widac,jak łzy mi lecą....A komunia to już w ogóle!U nas w kościele jest jeszcze taki zwyczaj,że podczas mszy dzieci podchodzą do swoich mam z różyczką w dłoni (o kurczę,na samą myśl już mi oczy wilgotnieją!) Byliśmy na weekend na (prawie) wsi.Objedliśmy się grillowanymi różnymi rzeczami,popiliśmy trochę,pospotykaliśmy się z rodzinką.Pooglądaliśmy trochę zdjęc z wesela,filmu nie zdążyliśmy. W ogóle to tam się teraz zaczął maraton urodzinowy.Praktycznie co drugi dzień ktoś ma urodziny,a są takie dwa dni,że aż dwie osoby naraz! Wczoraj już byłam w pracy po urlopie.Nawet nie było tak źle.

Znalazłam zdjęcie http://www.wielkiezarcie.com/zdjecie.php?id=82846&d=1 Sempel scriptum,decies lectum!

Na razie upiekłam biszkopty. Powiedzcie mi,czemu te cholery mi się skurczyły?Nie wypełniają mi dna formy,tylko od brzegu brakuje mi około 0,5cm?! Ryjkkku,wiem o jakim cieście piszesz,ale to "moje" jest trochę inne. Podam wam przepis,jak znajdę w necie zdjęcie,to wkleję. KORA DĘBU CIASTO: 8 białek 1 szkl.cukru pudru } ubić na sztywno dodać: 3 żółtka - rozmieszać wymieszać ze sobą bakalie : 20 dkg.pokruszonych orzechów włoskich 20 dkg.rodzynek 10 dkg.wiórków kokosowych wymieszać bakalie z : 1 łyżką mąki 1,5 łyżki proszku do pieczenia Ciasto podzielić na dwie części i upiec na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia ok.30 min.w temperaturze 180 st. KREM : syrop z puszki brzoskwiń ugotować z 3 łyżkami cukru rozmieszać : 5 żółtek 2 budynie śmietankowe 2 szkl. wody Gotujący się syrop zdjąć z ognia,rozmieszać z masą budyniową i jeszcze przez chwilę gotować (do zgęstnienia)Po ostudzeniurozetrzeć z 1 kostką margaryny. Jeden placek ciasta ułożyć w blaszce.Na cieście rozłożyć 2 opakowania delicji wiśniowych namoczonych w kawie rozpuszczalnej (zimnej). Na delicje wyłożyć połowę kremu,na krem drugi placek ciasta,na ciasto pozostały krem. Na kremie poukładać pokrojone brzoskwinie z puszki i zalać je dwoma tężejącymi galaretkami brzoskwiniowymi

Ja na razie na chwilkę :) W końcu wzięłam się za te okna.Wczoraj popołudniu umyłam jedną stronę-wschodnią,a przed chwilą balkonowe od zachodu.Tak muszę kombinowac,żeby mi słońce nie świeciło. Muszę jeszcze dziś upiec dwa ciasta.Dla Ali do szkoły to cytrynowe.Mężowi do pracy takie ze śmietaną,jagodami i galaretką.A jutro lub w piątek rano chcę zrobic "korę dębu",żeby zabrac tam do teściowej.Piekłyście to już kiedyś?Jest z tym trochę roboty,ale podobno warto. A propos jeszcze grilla...robicie ryby na grillu? Jakie i jak? A gdzie jest Ryjekkk i Sips?

Ann,ja byłam pewna,że to sukienka,a na nią żakiet. Cokolwiek to nie jest i tak mi się podoba :) Bezia,ten sernik jest z budyniem czekoladowym. Wczoraj byliśmy u znajomych.Darek gra z moim mężem w zespole.Kiedyś często się spotykaliśmy,ale ostatnio mniej,bo oboje z Beatą studiowali,więc czasu też nie mieli.Dzieci nam powyrastały,tylko my wciąż piękni i młodzi :P Byłam w Biedronce ;) i kupiłam superowe zapachy do szaf z drzewa cedrowego.Kurczę,dużo ich tam jest,z zawieszkami nawet,a kosztują 2,99zł!!!

Ale pyszny sernik mam. Wkleję Wam zdjęcie (chociaż tyle mogę) http://img163.imageshack.us/img163/7850/img0062958594jpg.jpg a na obiad zrobiłam placki ziemniaczane z wtartym żółtym serem......Też mniamnuśne. Ann,już Ci kiedyś miałam napisac.Prześliczną masz tą sukienkę,tą czarno-różową.Uwielbiam takie sukienki.

100 km?! O matko! Ja dziś idę wieczorkiem na babskie spotkanie forumowe.Szkoda,że tak daleko od siebie mieszkamy,fajnie byłoby się z Wami spotkac :) Wcześniej moja Ala idzie do koleżanki na urodziny.Kupiłam jej w Biedronce :) takie perfumy dziewczęce,wiecie z serii Princess,czy Hannah Montanna.Te same perfumki widziałam dziś w zwykłej drogerii.Cena 29,50,a ja w Biedronce zapłaciłam za nie.......9,99zł.Niech żyje Biedronka. W ogóle to miałam dziś kupic TYLKO ziemniaki.Jak poszłam,to wróciłam z dwiema pełnymi siatami i bez 150zł! Fakt,że za 60 zł kupiłam mężowi koszulę.Wkurzył mnie trochę,bo oni zawsze jak grają na weselu ubierają podobne koszule,zeby powiedzmy jednakowo wyglądac.Wymyślili sobie niebieskie.Kupiłam mu taką,zajefajną.Wczoraj dokupiłam mu jeszcze do niej nowy krawat,żeby tak odnowic image ;) A oni na dziś wymyslili BIAŁE koszule! Mój mąż ma bardzo dużo koszul garniturowych (szczególnie po ostatnich imprezach rodzinnych) ale nie miał białej! No,teraz już ma :O Kurczę,przez ten urlop znowu przytyję.Właśnie piekę sernik :O

Ryjekkk,ale ta Twoja sroczka ma "hery"! Fajna modeleczka. Magnum,pięknie dziękuję za przepis,ale ja chyba mam lewe łapy do pierogów,bo tyle przepisów już wypróbowałam,a z każdego to mi takie gnioty wyszły,że już strach zaczynac inne :( Jesoooo,aleście mi smaka narobiły.Aż mi ślina kapie na klawiaturę! Nie,w poniedziałek robimy pierogi!

A ja mam dziś dwa obiady ;) Ala zażyczyła sobie makaron z truskawkami,a dla starszyzny robię zapiekankę z tortellini :) Ryjekkk,mogę wpaśc na te pierogi? Mogą byc nawet z pustymi miejscami.Wiecie,że ja nie umiem pierogów robic?! Farsz wychodzi mi super,a ciasto.... :O Mój Mateusz robi superowe ciasto na pierogi,już mu kilka razy mówiłam,żeby mi zrobił ciasto,a ja sobie wypcham czym bądź,ale zawsze jakoś nie ma czasu wtedy,gdy ja mam :O Mam jeszcze zamrożone jagody...oj,byłyby pierożki....