Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

She71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez She71

  1. Witajcie Puściutko tu i cichutko. U mnie notoryczny brak czasu. W tygodniu praca,w weekendy szkoła sie zaczęła. Obiecali "zjazdy" co dwa tygodnie...w praktyce są co tydzień. Miałam już zajęcia praktyczne na pracowni-podstawy- henna z regulacją,masaż twarzy. Dodatkowo zapisałam się w pracy na naukę j. angielskiego,bo ze szkoły to niewiele pamiętam. A co u Was?
  2. Madi,co się dzieje? Ja dziś już wybywam na urlop (kierunek Koniaków),ale może jak się wygadasz,będzie łatwiej...?
  3. He he he...paska nie dostałam ;) Kryzysowa- przerażające to,ale i pocieszające,że u innych też jest niewesoło. Madi,Twoja to chociaż oceny ma super,bo moja to.... ledwo ledwo. Dostała się do klasy "artystycznej" w gimnazjum,na rysunek. Zobaczymy,na jak długo jej zapału starczy..... Jak jej pokazałam mój indeks,to burknęła pod nosem "kujon". :O
  4. Drugi raz piszę post. Poprzedni-pod koniec pisania mnie wywaliło Wczoraj wyszłam ze szpitala. Obeszło się bez zabiegu. Miałam holter na 24 godz.Zarejestrował tylko jeden krótki epizod częstoskurczu i gremium podjęło,że na razie (jako,że leki wstrzymały napady) ablacji nie będzie. Jeśli pojawią się ataki,to wtedy zabieg na 100 % Kryzysowa,a Ty jak?
  5. Kryzysowa----> Ty wróciłaś ze szpitala,a ja jutro tam się wybieram.... Wzięłam sobie urlop na wczoraj i dzisiaj,zeby się i dom przygotować ;) Madi,jak czytam o Twojej córce,to tak sobie myślę o tych współczesnych nastolatkach-dziewczynach i jestem przerażona. Ja mam dopiero 13-latkę w domu,ale patrząc na to wszystko dookola,nie wiem co mnie czeka. Zresztą,widzę po niej (mojej Ali) ,że łatwo nie będzie.... Przeżyłm dojrzewanie z synem i nie boję się głośno stwierdzić- DZIEWCZYNY SĄ PO STOKROĆ GORSZE! Zdechł mi komputer. Mam pożyczonego laptopa,który ma takie osiągi,że jedna strona otwiera mi się pół dnia :O Masakra Ann----> zimą zaczęłam się dokształcac. Robię studium policealne na kiernku Technik Usług Kosmetycznych
  6. U mnie pogoda koszmar-zimno,mokro. Tak było do czwartku. Wczoraj trochę słońca,dziś do południa też,a teraz burza,deszcz. Rzygac mi się chce. I semestr zaliczony. Dziś miałam ostatni egzamin w tym semestrze. Pani bardzo wymagająca (akurat przedmiot zawodowy-kosmetyka pielęgnacyjna), w ogóle mam wrazenie,że mnie gorzej traktuje niż pozostałe dziewczyny. Mam odczucia,jakby tu chodziło o wiek,bo ja jestem jedyna powyżej 20-tki (i to sporo). A dziś poszło mi na teście całkiem,całkiem 25 pkt/ 30 mozliwych. Nawet pani -zwrot o 180 stopni. Spytała,czy nie chcę próbować zdać na 5 (jakoś nie chciałam...). I zdziwiła się,czemu nie mam żadnej oceny za aktywność.... No,to wakacje,laleczki ;) :D
  7. Witajcie,laleczki :) Madi,przykro mi z powodu śmierci znajomej. Czasem takie osoby są nam bliższe niż rodzina.... U nas tez niebawem pojawi się maleństwo. To nasze kuzynostwo po przejściach związanych ze śmiercią synka spodziewa się kolejnego dzidziusia. Mocno trzymam kciuki,by tym razem wszystko dobrze się skończyło. Tym bardziej,że kolejna nasza kuzynka miesiąc temu urodziła zdrową dziewczynkę. To jej trzecie dziecko,a oni tu tak bardzo czekają na chociaż jedno......
  8. Ann,kochana-jak miło Cię znów widzieć. zdrówka Ci zycze. Ja dziś byłam w tym SCCS z nastawieniem,że sie tylko zarejestruję... Wyobraźcie sobie,że do lekarza dostałam się już dziś! Fakt,ze czekałam sporo na wizytę (w sensie godzin),ale no super! Pan doktor najpierw stwierdził,że jak najdłużej się da leczymy to "prochami'.Jednak po badaniu i dalszym wywiadzie zmienił zdanie i wystawił mi skierowanie na ablację. Miła pani w sekretariacie postanowiła jednak,że mnie wcześniej trochę poobserwują i 26 czerwca mam się zgłosić na kilka dni na oddział..... Prawie dwa tygodnie tego L4 siedziałam w domu,dziś pojechałam do lekarza i akurat dziś miałam kontrolę z pracy w sprawie chorobowego Zadzwoniłam tam potem,powiedziałam co i jak (nie mam przecież zaświadczenia,ze byłam na wizycie)...Mam napisać oświadczenie gdzie byłam,co robiłam .... Ech....
  9. Witajcie słonecznie :) Madi,świetnie rozumiem,co czujesz... Ja też miewam nieraz wszystkiego dosyć. Jak masz taką możliwość,jedź sama na tą komunię-przy okazji oderwiesz się od tego codziennego kieratu. Chociaż muszę Wam powiedzieć,ze coś w tym jest naszej (babskiej) winy. Przynajmniej ja taka jestem-wszystko zrobię najlepiej,najlepiej dopilnuję...a im (rodzince) w to graj.... U mnie było tak,że jak byłam u szwagierki w Niemczech na odpoczynku od rodziny ;) mąż potrafił nawet zadzwonić,by spytać co zrobić z Alą,bo ma gorączkę i gdzie są jakieś leki przeciwgorączkowe w domu. Od lat pudełko z lekami jest w tej samej szafce :O Teraz,jak miałam jechać do szpitala,to jedna z moich myśli-kurczę,jak oni dadzą sobie radę beze mnie? Możecie sobie wyobrazić,że ze względu na to byłam w stanie NIE jechać do szpitala? O,matko,nie popełniajcie moich błędów,kochane!Myślcie o sobie! Madi,generalnie mojej choroby się nie leczy farmakologicznie.Dostaję,co prawda leki na spowolnienie akcji serca,bo mam ją za szybką,a przy napadzie ona jeszcze bardzo wzrasta. Może to chyba wyleczyć ta wspomniana przeze mnie ablacja...ale jest to zabieg bardzo inwazyjny i nie wiem,czy go chcę :O
  10. Kropko,to nie przez 40-tkę ;) Pierwszy atak miałam kilkanascie lat temu.Potem były one sporadyczne,ale były...Raz na rok,pół roku,raz na kilka miesięcy...ostatnio-srednio raz w miesiącu. Ale w szpitalu byłam na oddziale zwana "młodzieżą" czy "ta młoda" ;) Ale pociecha,co? ;)
  11. Witam was,lalunie :) Ja właśnie dziś wyszłam ze szpitala ..... Pisałam już kiedyś o moich problemach z sercem. męczyłam się z tym ..ho ho....baaaardzo długo. Było to niestety (dla mnie stety) sporadyczne,trwało jakiś czas i gdy szłam do lekarza,po ataku nie było śladu. Napady zaczęły pojawiac się coraz częściej,trwać coraz dłużej.... Aż w zeszłym tygodniu złapało mnie na 21 godzin. Szczęście w nieszczęściu,że w trakcie udało mi się dostac do przychodni,zrobiono mi w panice EKG i złapano dziada. Od razu miałam jechać karetką do szpitala,ale ubłagałam,zebym mogła pójść do domu po rzeczy itp i dojechałam tam sama. Na izbie przyjęć spędziłam ponad 4 godziny (ostry dyżur...) aż mnie zbadano i przyjęto na oddział. Gdzie ta Leśna Góra ;) ? Dowiedziałam się,że cierpię na tzw. napadowy częstoskurcz nadkomorowy i najprawdopodobniej czeka mnie (jesli to będzie nawracać) zabieg tzw Ablacja.
  12. Madi--- dla Ciebie i nie tylko http://forum.o2.pl//emotikony.php Juz kiedyś to wklejałam,ale zaginęło w postach ;)
  13. Witajcie sobotnio... Tyle się napisałam i wyłączył mi się komputer Trzeba zmienic dziada,ale na to kasy brak :( Moja córka też pisała egzamin szóstoklasisty. Nawet nie zakodowałam,ze tylu szóstoklasistów jest w naszym gronie ;) Ja mam dziś wolne od szkoły. za to jutro mam zajęcia od 8-18... 11 maja mam pierwszy egzamin z podstaw anatomii i dermatologii. Kropeczko,ja na 40-tkę dostałam raczej bardziej praktyczne prezenty,nie mniej bardzo mnie cieszące. M.in. kupony na zakupy w Douglasie,opłacony zabieg w gabinecie kosmetycznym. Czasem mozna złapac na Grouponie np. dzień w Spa w bardzo atrakcyjnej cenie.
  14. Witajcie,kochane :) Ale u mnie sypie sniegiem :( Nie czuc w ogóle,że to Wielkanoc... Wczoraj było już całkiem,całkiem,a tu rano...niespodzianka. Ja od środy mam już wolne. Odbijam sobie za wszystkie lata pracy w handlu spozywczym ;) Święta spedzamy w domu.Bez szaleństw. W pierwszy dzień świąt przychodzą moi rodzice,drugiego my idziemy do nich. Jutro mam zamiar upiec jakiś sernik i babkę cytrynową. A jak u Was? Już światecznie? Mam nadzieje,że choróbska Was już opuściły.....
  15. U mnie dziś piękna pogoda! Aż chce się życ :D Fakt,trochę mroźno,ale za to jakie słońce! Zawsze mam powera przy takiej pogodzie. Szaleję z porządkami,zaraz poprzeglądam szafy,może znów coś powyrzucam ;) U Ali to na pewno,bo tak znów "podskoczyła",że wiosenne ciuchy koniecznie trzeba zweryfikowac. Dziś jeszcze mam w planach upieczenie ciasta z jabłkami,na obiad zapiekanka z makaronem. A wieczorkiem relax przy winku ;) Życzę Wam kochane zdrówka i takiego powera jak ja mam dzisiaj :D
  16. Ojej...trochę mnie nie było,a tu takie smutne wieści... :( Kropko,wyrazy współczucia...ech...takie to zycie paskudne :( Madi,jak tam ten synek siostry ciotecznej męża? coś się wyjasniło? łapo,zdrówka Ci życzę... Jak i wszystkim koleżankom. Zima chyba wróciła :( A tak w ogóle to pisze do Was "słuchaczka na kierunku technik usług kosmetycznych"
  17. Ojej...trochę mnie nie było,a tu takie smutne wieści... :( Kropko,wyrazy współczucia...ech...takie to zycie paskudne :( Madi,jak tam ten synek siostry ciotecznej męża? coś się wyjasniło? łapo,zdrówka Ci życzę... Jak i wszystkim koleżankom. Zima chyba wróciła :( A tak w ogóle to pisze do Was "słuchaczka na kierunku technik usług kosmetycznych"
  18. Witajcie sobotnio :) Widzę,że lekko chorobowo się zrobiło. Zdrówka Wam wszystkim życzę. Kropeczko,trzymam kciuki za Twojego tatę. Będzie dobrze :) Madi,spóźnione życzenia dla syneczka Ja do tej pory,jak są urodziny moich dzieci,przeżywam te dni od nowa,tak jak wtedy. Dziś wieczorem czeka mnie imprezka z mojego forum internetowego. Szkoda,że my nie możemy się co jakiś czas spotkac,nie? Fajnie byłoby sie zobaczyc na żywo :) Piekę dziś babkę zeberkę z myślą o moich koleżankach z nowego działu w pracy ;) Teraz na przerwy chodzimy wszystkie razem. Zawsze któras coś ma kawy słodkiego (oj,co zrzuciłam chyba wróci :( ) . Obiecałam,że na poniedziałek przyniosę kasek jakiegoś ciasta i padło na zwykłą babkę. U nas też kończą się ferie. ala jutro wraca od mojej teściowej. A ja się Wam zwierzę,ze myślę o pójściu na jakieś studium zaoczne. juz złożyłam kilka zgłoszeń. Więcej napiszę,jak coś się uda :)
  19. Piszę na raty,bo nie chcę utracic tego,co napisałam,a nieraz posty w kosmos lecą... U mnie zmiany w pracy. Tam,gdzie byłam dotychczas niby jest za dużo ludzi i aby nie zwalniac,upychają ludzi na inne działy,inne hale. No i w poniedziałek miałam rozmowę z moim brygadzista,który dał mi propozycję,czy ja też nie przeszłabym gdzie indziej.Zgodziłam się,no bo co miałam zrobic? Praktycznie pracuję obok mojego poprzedniego miejsca,parę metrów dalej ;) Ale zajmuję się przygotowywaniem tzw. nowych projektów. Jestem na tzw. Inżynieringu. "Śmieją" sie ze mnie,że jestem prawie inżynier,bo koło mnie kręcą się właśnie technolodzy,inżynierowie z różnych krajów (niezłe ciacha z niektórych) Pracuję od 8-16 (wczesniej miałam normalne dwie zmiany),ale mój przełożony idzie mi na rękę i np. w przyszłym tygodniu będę od 6-14,bo tak mi pasuje dojazd. W sumie jestem pania siebie,bo ja sobie ustawiam tempo pracy,po prostu mam zadanie do wykonania i muszę je wykonac w godz. pracy. Czyli zmiana na plus ;) Kryzysowa,kiedyś wspomniałaś,że mamy podobny zawód.... Ten,który teraz wykonuję,czy wczesniejszy-sprzedawca? Aha,a w rudych czuję się superowo. Podobno odmłodziło mnie to ;)
  20. Witajcie sobotnio :) U mnie pochmurno i brzydko :( Nie pisałam ostatnio,bo nie miałam siły,ale czytam Was na bieżąco. Oj,dzieje się u Was,dzieje... Alma już w drodze...Pewnie będzie powitanie,aż się ziemia zatrzęsie ;) Madi,super że z córką się poukładało,oby już na zawsze. Nie wiem,co mnie czeka,bo moja też mi się wydaje,że ma zalążki na charakterek...Jeszcze mi się nie stawia,ale widzę i słyszę jak się zachowuje w gronie rówieśników.... Z synem też miałam jakieś tam przejścia,ale jakoś uniknęliśmy problemów typowych dla wieku dojrzewania.... Kropko,jak wyszło śniadanie? Może ulotnili się goście po angielsku przed sniadaniem? Litko,jeszcze wracając do Twojej diety...Ja bym chyba nie mogła jej stosowac. Zauważyłam,że jak nie zjem ciepłego obiadu (byle co,może byc nawet sama zupa),to potem całe popołudnie i wieczór łażę i się obżeram. Przytyłabym pewnie na tym masakrycznie :O
  21. Aaa,moja córcia chyba dostała dziś pierwszą miesiączkę :D
  22. Oooo,Kryzysowa...może się okaże,że się znamy ? ;) Ja też swoje przeszłam z moim mężem,co prawda nie jest on maminsynkiem,ale trochę rozpuszczony przeze mnie :O W dodatku,były wojskowy...Mój syn zawsze się śmiał "Ojciec-dyrektor"-rządzic,ustawiac wszystkich. Wydawac polecenia,a jak przyjdzie co do czego,to okazuje sie,ze beze mnie jest jak dziecko we mgle. Z najprostszymi sprawami nie może dac sobie rady. Dlatego,czasem ja już mam dosyc,bo wszystko na mojej głowie....
  23. Witajcie kochane Witaj,Kryzysowa Widzę,że wszędzie coś się dzieje....Jakoś ludzie przestali walczyc ,szybciej się poddają. Nie krytykuję,tylko stwierdzam fakt. Ja od wczoraj jestem pięknym ;) rudzielcem :D Kiedyś bardzo często zmieniałam kolory włosów. Teraz juz nie ze wzgledów finansowych,wiadomo ile kosztuje farbowanie,pasemka w salonie.Mi szybko rosną włosy,musiałabym farbowac odrosty co miesiąc,półtora....Przy blond pasemkach,mój siwawy odrost nie był tak szybko rażący. Ale odnowiłam kontakt z moją dawną fryzjerką,która farbowała mi włosy w domu,za połowę ceny. no i poszalałam. Ale się cieszę. Jutro jedziemy na weekend do tściowej,więc tez mnie znów nie będzie. Buziaki,kochane moje
  24. Ja niestety odstaję nieco od Waszych wymiarów :( Mam 164 cm wzrostu...ile teraz ważę-nie wiem,bo wyczerpała mi sie bateria w wadze i jakoś nie mogę się zmobilizowac,by ją wymienic ;) :P ale podejrzewam,że poniżej 70 nie ma co liczyc :( Trudno mi się chudnie,bo nie jestem zbyt konsekwentna,a poza tym schudnę do minimum 60 paru kilo i dalej nic Mój mąż wysoki i szczupły (185 cm),dzieci podały sie na niego,syn nawet jest wyższy. Od rana męczę się z jakimś lekkim choróbskiem-kaszlę i cos mi tak jakoś niewyraźnie.Mam nadzieje,że nie rozwinie sie bardziej.... Ala tez była przeziębiona,posiedziała w domu i minęło. Oby u mnie tez tak szybko.
  25. Litko,przepraszam,że wprost zapytam- Co Ci daje taka dieta? Nie pytam złośliwie tylko z czystej ciekawości,bo też pierwsze słyszę o niej... Almo,to jest na pewno budujące-taka pochwała :) To oprócz kasy ;) dodatkowy dowód na to,że warto :)
×