She71

Nie,no kiecki zaje......Chętnie bym coś takiego założyła,tylko wiesz,ja mam tyle obaw....Bo nie sposób wbic się w coś,ale jeszcze jakoś wyglądac. Na komunię Ali kupiłam sobie taki gorset wyszczuplający z nogawkami.Super,ujęło mi to trochę tu i ówdzie.Ale zauważyłam,że gdy go miałam ubrany (na komunię i potem jeszcze na imprezę) strasznie popuchły mi nogi :( A zresztą,do czerwca jeszcze kupa czasu,ostra dieta i będę przebierac w kreacjach

Tak sobie teraz przeglądam kiecki.... http://www.slubne.net/album2/Bellice_Evening/slides/BE28028.html http://www.slubne.net/album2/Bellice_Evening/slides/BE28005.html http://www.suknie.net/Suknie-Balowe-i-Karnawalowe/Rzymianka-bezowa-suknia-wieczorowa/pid,4880,cid,65,product.html http://www.suknie.net/Suknie-Balowe-i-Karnawalowe/Jozefina-dluga-czarna-suknia/pid,4079,cid,65,product.html

wysłałam post,co by mi nie wcięło.Nieraz nawet w trakcie pisania mi się komp zawiesi,tak że nie zdążę skopiowac. Wy się seksicie,a ja nawet nie mam siły o tym pomyslec.Mój zef otwiera nowe sklepy,a że jest człowiekiem w gorącej wodzie kąpany,wszystko musi byc na już.Pisałam o tych masakrycznych ilościach dostaw towarów.Wczoraj "przerzucałyśmy" to z mojego sklepu na te dwa nowe.No nie dosłownie,bo to robili chłopcy-kierowcy,my to szykowałyśmy.Jednocześnie nowe regały przyszły na mój sklep-ściąganie przekładanie towaru,mycie sprzątanie.Przy tym wszystkim sklep był normalnie czynny. O 14-tej z koleżanką z rannej zmiany chciałysmy pójśc do domu,a on na to "Ni chu...."pójdziecie jak skończycie"!!! W końcu wyrwałyśmy się około 16-tej.Zanim dotarłam do domu,pokręciłam się trochę i spac,bo dziś znów na rano....

Kurczę,musiałabym tak natłuc mojemu Mateuszowi do łba! Takie numery z frekwencją odwala,że szok.Teraz ma tzw zeszyt obecności,w którym nauczyciele mu się podpisują,jeżeli dotarł :O na ich lekcje. No i stały telefoniczny kontakt-nasz z wychowawcą. Głupi nie jest,a takie numery robi.Już przecież technikum odpuścił,niech chociaż ten zawód wyuczy...bo talent do kucharzenia ma.Nieraz Wam pisałam. Ryjekkk,ten pierwszy zestaw-żakiecik z białymi spodniami-Cudo! Szkoda tylko,że w katalogach nawet duże rozmiary prezentują szczupłe panienki.Niewiadomo,jak to będzie wyglądac na innej sylwetce. Bezia,świetna sprawa z tymi tortami! Masz talent,to i klientów nie zabraknie.Ja też o tym myślałam (pod wpływem boskich dziewczyn z tego Forum ) ,ale bez tortów.Myślę nawet aby coś teraz na Święta popróbowac.

Maleńka,spodnie raczej odpadają-jak już wspominałam zażyczyli se suknie balowe,nie wiem czy na poważnie ;) A suknie,które widziałam w większych rozmiarach to takie woooory :P A tak w ogóle witaj

Co do kreacji weselnej ....hmmm Mam figurę odpowiadającą chyba "jabłku"-sporo w pupie,nogi hmmm też nieszczupłe :( zresztą chyba pamiętacie mnie ze zdjęc.Wzrostu mam 164cm. Ukryc to bym przede wszystkim chciała tą środkową częśc ciała.

http://bi.gazeta.pl/im/6/2968/z2968646X.jpg

Witaj Gracjanka Witam moje Lalunie Ryjkkku,nie rób Ty więcej takich numerów.Posprawdzaj wszystko dokładnie! Ja nie mam w ogóle gazu w mieszkaniu,ale np moja mama ma koło kuchenki mały pojemnik z odrobiną wody i tam wrzuca zapałki. Dzisiaj w końcu wzięłam się za ciasto.Takie jak zawsze.Podobne do strzępca,tylko podsmażone jabłka w środku.Ale pachnie!Zaraz Wam ukroję po kawałku. Padnięta dziś z pracy wróciłam.Mój szef otwiera nowe sklepy i szaleje z zamówieniami,a cały towar trafia na "mój sklep".

Już widzę :D

Coś się dzieje z forum? Nie widzę swoich postów.... :O

A wesele będzie tu http://www.podjemiola.pl/?page=panoramy2&show=23002 Możecie się wirtualnie rozejrzec.

Fantastyczny sernik! I jak tu się odchudzac... :O W czerwcu przyszłego roku idziemy na wesele.Musiałabym już zacząc się odchudzac,żeby jakoś się prezentowac.W ogóle nie mam pomysłu na kieckę :( Usia,mama pana młodego,niby żartem ale ciągle mówi,że jako że wesele na sali balowej,to obowiązują długie balowe suknie......A poza tym wszystkie ładne kiecki są na chudzielce (sorry) Ania,chyba wszystkie serniki muszą trochę klapnąc :(

Ja coś podobnego robię ale robię krem z ugotowanej kaszy mannej (manny?). Na zeszłoroczne Boże Narodzenie siostrzenica męża zjadła chyba pół blachy tego ciasta i jeszcze prosiła o zapakowanie do domu.

Bezia,dawaj jeszcze raz piernika,bo mi chyba umkło ;)

Ania Nie podawałam przepisu na pierniczki. Zawsze piekę z przepisu z Poradnika Domowego.Muszę go poszukac i napiszę. Ale może w tym roku wypróbuję inny przepis...? Macie jakiś swój sprawdzony?

Ale to takie http://www.reklamagratis.pl/_mm/_d/_ext/16837/big_jablon%20szara%20reneta01.jpg Chyba jednak coś ukręcę...Muszę poszukac jakiegoś szybkiego przepisu,bo to co zawsze robię,to trochę czasu się robi..... Kiedy zaczynacie piec pierniki? Pieczecie w ogóle? Ja zawsze pod koniec listopada piekę pierniczki,ale całego piernika jeszcze nigdy....

Mniam,jakie drinki serwujecie...... Ja poprzestanę na jednym,bo jutro na rano... Olej w umytej frytkownicy świeżusi,zapodam więc frytki http://www.e-gastro.com/images_upload/farmfrites001.jpg Kupiłam jabłka na szarlotkę,ale cóś mam lenia...nie mogę się zabrac za to :(

To i ja skorzystam z przepisu na ten placek,mogę? Tak w ogóle,to dzieńdoberek :D Dziękuję za zdjęcia. Torty F_A_N_T_A_S_T_Y_C_Z_N_E!!!! To ja tu się chwalę moimi wypocinami,a Ty śmigasz takie cuda?! Mireczko,dziewczyny superowe! Do twarzy im z tymi bębnami! U mnie dziś trochę późniejszy obiad,bo wszyscy później wracają.Nie muszę się spieszyc.Byłam sobie w "mieście".Połaziłam po centrum.Byłam na ploteczkach u koleżanek z mojego "macierzystego" sklepu.Taki lajtowy dzień.Wcześniej wstawiłam pranie,zdążyło się uprac. Wzięłam się dziś za czyszczenie frytownicy.BRRR jak ja tego nie lubię :P

http://www.kartki.wabi.pl/kartki/ginsana/dobranoc_karaluchy_do_poduchy_duza.jpg

Witam Lalunie Ja tak na chwilunię,co by się meldnąc Weekend spędzony u teściowej.Ale się tam objadłam.Moja teściowa naprawdę świetnie gotuje. W sobotę wieczorem zjawiła się tam też częśc rodzinki zwabiona naszym przyjazdem.Było bardzo sympatycznie,momentami bardzo wesoło.Chociaż ostatnio tam też zbyt wielu powodów do radości nie ma-poważne choroby i żałoba :( A,jeszcze się pochwalę,a raczej nie "się" tylko syna.Przed wyjazdem zrobił nam sobotni obiad-placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym.Sos wyszedł mu lepszy niżja robię :D Całuję Was wszyściutkie

Aniu,skarbie...tak mi przykro.Nie wiem,co napisac,chciałabym coś optymistycznego,ale nic mi nie przychodzi na myśl..... Jestem z Tobą i Twoją siostrą całym sercem.

No,nie poszło mi z tym śniadaniem :O Pewnie dlatego,że tak się spieszyłam. Kupiłam drugą półkę do Ali pokoju,już wiszą :) Ale ładnie! Mateusz też taką chce,na płyty.Miał iśc dziś po nią ze mną,ale wstał przed 9-tą mimo mojego budzenia,a o 9 ma autobus na praktykę. Idę robic naleśniki http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/nalesniki/files/page13_18.jpg Ryjekkk,dziś byłam u Ali w szkole,bo nie byłam na zebraniu.Była chyba tylko połowa dzieci :( Izula,fajnie że wizyta się udała.No,czasami muszą byc jakieś "inne sytuacje",tak to już jest...każdy ma swoje przyzwyczajenia,jak zauważyłaś. U nas też jest czasami istna wieża Babel,jak się rodzinka zjeżdża-Marco z Niemiec,Leila i Sophien z Londynu z arabskimi naleciałościami i moja słowiańska Ala. Pamiętam,jak Babcia miała 75-te urodziny.Prawnuczęta śpiewały Sto lat-każdy po swojemu :D :D :D A babcia i tak się wzruszyła.....

Zajrzę później...Na razie zostawiam śniadanko http://www.strykowski.net/mieso/Sniadanie,_zdjecie_sniadaniowe,_launch,_lancz,_zdjecie_poranne_z_jedzeniem_1476.jpg

Dziś św.Marcina,proszę więc częstowac się rogalami http://atinabc.blox.pl/resource/rogale_marcinskie1.jpg

Helloł Szczęściary......Kozaki im w łydkach łodstają....ja to mam wprost przeciwnie :P Dojadę do pół łydki i zonk...dalej nie idzie.A jak idzie,to buty niefajne :P Ingridka,gratuluję takich dzielnych "maluchów".Pozazdrościc....