Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

She71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez She71

  1. Ann,co to są te prażuchy? Jak się je robi?
  2. Witam kobietki! Jak dla mnie,zima może już przyjśc.Kupiłam kurtkę.Byłam na giełdzie.O naiwności!myślałam,że wydam na to mniej.Mój małżon był ze mną,też dostał kurtkę,ale on sobie kupił "pewnej znanej firmy" i to taniej niż moja.No,cóż,życie..... Kupiłam sobie też zapas kawy.Ogólnie jestem "kawiarą",mam w domu różne "urządzenia" do parzenia kawy,od zwykłej kawiarki,przez ekspres przelewowy,po ciśnieniowy.Ten ciśnieniowy jest na spacjalne padsy http://www.rynekagd.pl/images/thumbnails/308_images_Image_segafredo_Emozioni_saszetka.jpg których u nas w sklepach normalnie dostac nie można.Kupuję więc od ludzi,którzy to przywożą z zagranicy.Ale sobie sieknę kawkę :D :D :D Dziś obiadek wypasiony,śląski: rosół z nudlami,gumiklejzy,rolada i modro kapusta :D :D :D Miłego dnia Wam życzę,kochane
  3. Jak czytałam o tych zszywaczach,dziurkaczach,coś mi się przypomniało. Kiedyś,jak mój Mateusz miał około 5 lat,byliśmy na wakacjach u teściowej.Tam w okolicy mieszka cała jej rodzina.Pewnego dnia wybrałam się do jej siostry,a u niej była taka starsza ciocia-siostra dziadka mojego męża,była pani profesor.Wspaniała osoba,bardzo chciałam się z nią wtedy spotkac. Siedziałyśmy sobie we trzy w ogrodzie,Mateusz bawił się na górze.Był bardzo cicho,niespotykane jak na niego... Potem poszliśmy sobie do domu i wszystko było ok. Dopiero po dłuuuuuugim czasie dowiedziałam się,czym mój syn wtedy się zajmował.Dorwał właśnie zszywacz.Pospinał Usi wszystkie firanki,zasłonki i kilka unikatowych książek cioci.
  4. I ja się porannie przywitam Zaliczyłam już targ.Przywiozłam mięsko i jarzyny.Babci z żurem nie było :( a takiego smaka na niego miałam. Patrzyłam za kurtką zimową,taką zwykłą do pracy.Nic ciekawego nie było :( Może w niedzielę wybiorę się znów na giełdę,może tam coś trafię.Póki co kupiłam sobie dziś sweterek,fason taki "żakietowy" (wiecie o co mi chodzi),w kolorze fioletowym co by mi do torebki pasował :) W tym,że jak się ma wolne,to człowieka nosi,jest sporo prawdy.Ja jak mam za dużo czasu też nie potrafię wysiedziec.Dziś to tylko jeden dzień,a już polatałam po zakupach,zaraz biorę się za porządki,obiad (rybka smażona) i wymyśliłam jeszcze ciasto-szarlotka :D Madusia,współczuję z powodu zęba.Co Ty tam z nim masz,że tak Cię napie.......?Kurczę,temat mi bliski ostatnio,więc doskonale wiem,co przeżywasz..... Jeszcze śniadania nie jadłam :( Zaczyna mnie ssac....
  5. Ann,u mnie też mokro,wietrznie,zimno...brrrrrr Jedyny plus-uwielbiam w takie jesienne wieczory usiąśc sobie w fotelu,z kubkiem gorącej herbaty w jednej ręce i książką w drugiej.Tym też "zarażam" moje dzieci. Buziole dla wszystkich
  6. Aniu,Ty "latawico",niech Cię dobre wiatry częściej tu zaganiają ;)
  7. Madziu,kochana.Po ranie w gębie już ani śladu.Jak usunęłam te szwy,to w ogóle ulga.Jeszcze czekają mnie chyba ze cztery wizyty u dentysty i koniec :D A co do mojego męża i stosunków między nami,to wydaje mi się,że jest ok.Fakt,że ostatnio oboje jesteśmy zabiegani i często się mijamy,ale widzę że atmosfera w domu jest jakaś taka lżejsza,przyjemniejsza.
  8. Czesc Kwiatuszki! Jak zwykle,gdy mam ranne zmiany,rzadziej tu zaglądam ....po pierwsze primo-często o tej porze mam zajęty komputer,a po drugie primo-wiadomo-idę wcześnie spac. Jutro mam wolne,wybieram się rano na targ.Taki prawdziwy,gdzie po placu chodzą kaczki,kury itp.Jadę tam po jajka,swojski żur i po mięso.Mam tam takich "dziadków",u których kupuję świeżą wołowinkę i cielęcinkę.Taniej trochę niż w sklepie i jakośc I klasa.wszystko oczywiście badane itp. Izula,cieszę się z Toba na to spotkanie z internetową przyjaciółką.Ja kiedys na innym topiku,tu na kafeterii poznałam też fajne dziewczyny,a że mieszkałyśmy stosunkowo niedaleko siebie,też zorganizowałyśmy spotkanie.Było bardzo fajnie,eksytująco :D Niestety,topik upadł....
  9. Ja jestem :D A reszta chyba do snu zimowego się szykuje.... :(
  10. http://www.strykowski.net/kawa/Kawa_latte,_zdjecie_kawy_latte_1473.jpg No,co jest dziewczynki? :O Ja już mimo deszczowej nadal pogody pobuszowałam po giełdzie i te zakupy mnie dziś zadowoliły.Bo te wczorajsze nie bardzo :( Kupiłam sobie dziś taki dłuższy bezrękawnik,półbuty i kozaczki.Ali spodnie i kapcie.Mężowi skarpety :P ;) A Mateusz stwierdził,że sobie sam pojedzie do Centrum Handlowego.Ja tam właśnie wczoraj byłam.Oglądałam kozaczki,ale jak mi się jakieś podobały,to problem z dopięciem w łydkach :O Płaszczyki,kurtki tam to nie na moją kieszeń,albo figurę :( Idę robic obiad,potem sałatkę dla gości,ciasto zrobiłam wczoraj....
  11. Zapomniałabym :O Gratulacje dla wspaniałych Mam super Dzieci
  12. Witam,dziewczynki Widzę,wszystkie zabiegane...i ja też. Dziś byłam usunąc szwy z tego mojego dziąsła.Na szczęście trafiłam na inną lekarkę.Super babkę,którą pamiętam z wcześniejszych lat,byłam u niej już kiedyś.No,bo tamta która mi to cięła,to taka rutyniara.Niby nic jej zarzucic nie mogłabym,ale drugi raz do niej bym nie poszła. Od dziś już mi się zaczął weekend.Dziś miałam na rano a sobotę i niedzielę wolną. W niedzielę mamy gości-chrzestny Mateusza,nie mogli przyjechac wtedy na imprezkę,wiec będą teraz. A jutro chyba wybiorę się na jakieś zakupy :D
  13. Cześc Laseczki :D Niedziela już powoli się kończy...U mnie też leniuszkowato.Nawet ciasta nie piekłam,tylko kupiłam w cukierni.... Mam dziś wolne,ale takie trochę niezorganizowane.Mateusz pojechał na weekend do babci czyli mojej teściowej,Jarek wczoraj grał na weselu,wrócił dziś o 7 więc odsypia.Za oknem jesiennie i niestety wietrznie.Byłyśmy na spacerku-ja Ala i piesa,ale nas wywiało. Za chwilę pakowanie,bo jutro Ala wyjeżdża na wycieczkę do Zawoi. Miłego końca weekendu
  14. Dowiedziałam się,że jutro jednak idę na rano,więc tradycyjnie muszę coś przygotowac na obiad.Ja jestem w domu po 15-tej wściekle głodna,a tak mam już prawie gotowy obiad :) Poszłam do sklepu,zobaczyłam ładne żeberka i wymyśliłam właśnie żeberka w kapuście kiszonej.O Jesoo,jak ja to uwielbiam!!!!! Spodobał mi się też boczek.W tym sklepie sprzedają taki bez kości już zrolowany,opleciony siatką (bez przypraw) i teraz się piecze w folii,będzie potem na chlebek :D Mam nadzieję,że go zdołam zjeśc,bo jak na razie bardzo ostrożnie wszystko konsumuję,wiadomo :(
  15. Odwdzięczam się sałatką: SKŁADNIKI: -1 surowy kalafior -1 mała cebula -1 ząbek czosnku -3 ogórki konserwowe -10dag szynki -puszka kukurydzy -1/2 pęczku koperku -sól, pieprz, majonez Różyczki kalafiora drobniutko pokroic (ja się wzięłam na sposób i starłam na tarce) . Cebulę, ogórki, szynkę, koperek pokroic. Czosnek zetrzec na tarce. Posolić, dodać pieprzu i majonezu. Wszystko razem wymieszac.
  16. Ty szantażystko ;) Coś za coś! :D Przepis na ciacho Biszkopt z 4 jaj Masa: Gotujesz 2 budynie waniliowe w 0,5 l wody + 0,5 szkl soku z cytryny.Jak się ugotują,wlewasz 1 galaretkę cytrynową rozpuszczoną w 0,5 szkl wody.Mieszasz i studzisz.Po wystygnięciu miksujesz to z 1 kostką masła.Tą masę nakładasz na biszkopt. Ubijasz o,5 l śmietany kremówki,pod koniec ubijania dodajesz cukier puder (ja ogólnie nie robię za słodkich ciast,więc daję 2-3 łyżeczki,ale możesz próbowac na smak) i do tej śmietany dajesz odrobinę żelatyny,żeby Ci potem nie popłynęła. Tą masę wykładasz jako kolejną warstwę. Na koniec układasz herbatniki zamoczone w czym bądź (może byc wódka ;) ) Polukrowac i tyle. Sałatka potem,najpierw dawaj sernik! ;)
  17. Nie,Madziu to nie sernik,a takie cytrynowe ciacho. Z masą budyniowo-galaretkową ;) i bitą śmietaną
  18. Żeby nie było za słodko,odrobina sałatki: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c3fd2daf2b527ce5.html
  19. Helloł! Do kawusi i herbatki dołączam ciasto własnej roboty (zostało trochę z imprezki) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c2a4aae81a930e6c.html Dziękuję w imieniu syna za życzenia Ann,zdrówka dla synka Beziu,ja też nieraz nie wiem,co na tych paznokciach zrobic.Podglądam więc wzorki w necie,ale tam też czasami są szkaradki,a ja lubię takie naturalne.Teraz mam końcówki "czekoladowe" z odrobiną złotego brokatu. Ula,wow musiało byc wieczorem ostro-seledynowo ;) Mireczko,gratuluję talentu córek.Na czym będą grac? A moje dziąsło na razie nie boli....Nie zaglądam tam,bo się boję.Niestety,dziś trochę opuchłam :( Na pewno tu jeszcze zajrzę,jako że mam wolne,a obiadek wczoraj przygotowałam,bo myślałam że dziś będę pracowac (zawsze jak mam miec na rano,to szykuję dzień wcześniej coś na obiad) Słoneczko wychodzi!!!! :D :D :D :D
  20. Ja tak na chwilkę,żebyscie nie pomyślały,że jakiś świr mnie porwał (ps.ja też nie wiem,po co on mi tą gazetę pokazywał :O ) Dziś mój synuś kończy 17-tkę.Mamy z tej okazji paru gości.Wczoraj zrobiłam ciasto,dziś rano sałatki,a potem jechałam do tego chirurga zębowego.Masakra.Miałam cięte dziąsło,wydłubywany korzeń.Założone mam szwy,nawet nie wiem ile,ale wygląda to wewnątrz strasznie. Dziś mam wolne,jutro miałam iśc na rano,ale szef do mnie dzwonił osobiście (!!!) spytac co i jak i dał mi jeszcze jutro wolne. Przedwczoraj odświeżałam pazurki :) Buziaki,kochane
  21. No,Aniu...we dwie ciągniemy ten wózek ;) Reszta się opier....... Ja zaraz zniknę na chwilę.Leci mój serial "Przyjaciele" :D Mogę oglądac na okrągło :D
  22. No,faktycznie chaotycznie to wszystko wyszło :O Gonił mnie właśnie ten "dziadek od psów",a pokazywał jakieś "sensacyjne" zdjęcia w gazecie typu Fakt-nie spojrzałam dokładnie.Chyba nie jest całkiem normalny :O Naleśników parę zostało.Chodźcie szybko,póki Mateusz nie wrócił jeszcze z praktyki
  23. Musiałam wysłac posta,żeby mi znów nie wcięło. dziś u mnie na obiad naleśniki :D http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/pe/bb/saxi/gSJCkk1QCFM2qHqQAX.jpg
  24. :D Wiecie,co mi się dziś przydarzyło?! Zacznę od początku,tj dawno dawno temu...... Pracując w sklepie,zawsze łatwo nawiązywałam kontakty,klienci mnie lubią,lubię sobie z nimi pogadac a szczególnie ze starszymi osobami (one mnie potem rozpieszczają przynosząc różne smakołyki-owoce z działek itp) Jak pracowałam w centrum,zawsze przychodził taki starszy pan,z którym też rozmawiałam.Pokazywał mi zdjęcia swoich psów(koleżanki go nazywały panem od psów).Ale potem zaczęło mi to się nie podobac,bo zaczęł mnie zapraszac do domu,niby pokazac te psy.Chciał mój nr telefonu,powiedziałam ze do sklepu nie mogę dac,a komórki nie mam.Za parę dni on mi przynosi telefon komórkowy (nowy,bajerancki) niby dla mnie.... Doszło do tego,że jak go widziałam,chowałam się.Aż nawet szef się tym zainteresował....Potem przeniósł mnie na inny sklep,na inne osiedle (nie tylko z tego powodu) Dziś byłam zrobic prześwietlenie i czekając na zdjęcie,poszłam do koleżanek do tego sklepu.Wychodząc,spotkałam jedną klientkę,zagadałam do niej.I patrzę,ktoś mi mówi "dzień dobry".Odkłoniłam się i idę do tej przychodni (niedaleko sklepu).Słyszę za sobą,że ktoś mówi "Skąd ja ją znam"... Odebrałam zdjęcie,wychodzę,w drzwiach zderzyłam się z tym facetem.Wtedy go poznałam.on chyba nie całkiem kojarzył... Idę,on za mną...przyspieszam,on też.Nawet wołał za mną,żebym zwolniła. Lecę w kierunku przystanku,czerwone światło.Dopadł do mnie i mi pokazuje jakąś gazetę,żebym spojrzała na zdjęcia. Patrzę,jedzie mój autobus,dyla na czerwonym świetle między autami.Zdążyłam.Zrobiło się zielone,gośc przeszedł,ale chyba nie zauważył,dokąd poszłam bo stał zdezorientowany....O matko!
×