Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

She71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez She71

  1. Łapo,coś Ty narobiła,że kicasz w gipsie?! Kropka,nie mam zdania co do zęba Twojego syna ;) ale wiem,co ja przeżywałam podczas rwania u chirurga szczękowego i potem przy wyciąganiu szwów. Na sama mysl mnie boli. Ja dziś jak zwykle podczas dnia wolnego szaleję w domu.Najgorsza robota za mną-mycie okien i wieszanie firan (gorsze od mycia ;) ) Za chwilę zabieram się za pierniczki,pieczenie i dekorowanie. Wczoraj musiałam gnac po pracy do tej poradni,gdzie Ala chodziła na terapię,bo mi zadzwonili,że będe musiała za to zapłacic (niemałe pieniądze),bo NFZ im tego nie zwróci,bo Ala nie jest ubezpieczona!!!! Raz już miałam scenę,gdy odrzuciło jej karte (u nas są karty chipowe do lekarza,dowód ubezpieczenia).Mąż jechał do swojego biura emerytalnego (bo mu ściągają ubezpieczenie na dzieci),potem z zaświadczeniem do NFZ i teraz znów to samo.
  2. Hallo w sobotni poranek. Małżon śpi po nocce,a ja cichutko w drugim pokoju stukam do Was. wczoraj zrobiłam zakupy na weekend,żeby dziś rano nie wychodzic z domu.Mąż wracając z pracy kupił bułeczki. Ugotowałam już budyń na krem do ciasta,właśnie się studzi. To są uroki częstego wczesnego wstawania,organizm się przyzwyczai i potem się tak wstaje. Agucha9,powiem Ci jak to było u mnie. Kiedyś jak byłam w innej poradni (była to jedna wizyta) najpierw byłyśmy przez chwilę z córką w gabinecie razem,potem ja wyszłam,córka została.Po +/- pół godziny ja wróciłam i pani mi przedstawiła swoje wnioski,gdy córka była zajęta jakimś rysowaniem czy coś takiego. Teraz przy pierwszej wizycie ja powiedziałam pani psycholog o co mi chodzi,na co zwrócic uwagę.Zgodziłyśmy się,by chodziła regularnie na terapię (po prostu też wygadac się) I jak córka chodzi na tą "terapię",to ja ją tylko przyprowadzam,zostawiam,idę gdzieś na kawkę albo siedzę z książką na korytarzu i po upływie danego czasu ją odbieram. Terapia trwa już jakiś czas i ja co którąś wizytę bez obecności córki chwilę rozmawiam z panią psycholog.
  3. Spac mi się chce.... Przez parę dni byłam na takim sklepie,który jest czynny od 5. Jako,że byłam sama na zmianie musiałam jeździc trochę wcześniejszym busem,bo następny przyjeżdża na styk i gdyby coś się stało,to bym nie zdążyła otworzyc sklepu na czas.Wstawałam więc o godz. ......... 3.15! Czujecie to?! W nosie więc miałam Andrzejki,myslałam tylko o tym,by się wyspac. Jutro też miałam miec na rano,ale jak mi szef dyktował grafik,usłyszał w moim głosie niezadowolenie,więc przekornie dał mi 2 zmianę.I powiem Wam,że wcale nie jestem zła,mimo że to sobota. Upiekłam dziś biszkopt na moje "barbórkowe" ciasto,jutro je będę kończyc.Nie planuję żadnej imprezy,ale tak żeby było do kawki.Cóż,niech doopa rośnie ;) :P Zaglądam tu codziennie,ale jakoś brak mi weny do pisania. A gdzie reszta dziewcząt...?
  4. Helloł! Łapo,Patyczakowi chyba chodziło o ryzyko zachłyśnięcia przy karmieniu.... Powiem Wam,że mój Mateusz był karmiony od poczatku "sztucznym" mlekiem i wyrósł chłop jak dąb.W dzieciństwie w ogóle mi nie chorował poza dziecięcymi chorobami - ospa,świnka... Natomiast Ala na piersi,a lebioda taka że szok. Musiałam w pewnym momencie wprowadzic leki uodparniające,bo przeziębienie za przeziębieniem.Ale miałam też kłopoty z karmieniem,bo moje mleko było mało treściwe,aż 3-miesięczna Ala wylądowała w szpitalu. Z kolei z Mateuszem miałam inny problem-tzw.zanoszenia się.Przy płaczu,tracił oddech,siniał... O Jezu,co myśmy przezyli! Jutro mam miec wolne.Ala pochwaliła się wychowawczyni i ta zadzwoniła do mnie z propozycją-wyjazdu z klasą do kina,bo brak drugiego opiekuna...Zgodziłam się,a co.
  5. Mnie też dziś bolała głowa :( Wróciłam z pracy,padnięta...ale miałam jeszcze dośc siły,by wrzucic pranie i "ukręcic" szarlotkę.Właśnie się piecze :) Oj,coś kicham ostatnio.... :(
  6. Moja Ala też ma "wybiórcze" kłopoty z pamiecią. Nie pamięta,co i kiedy ma wziąc do szkoły.Nie potrafi przyswoic wiersza czy piosenki na pamięc..... Ale teksty z filmów,scenki z np.reklam czy teksty piosenek Rihanny czy Lady Gagi śmiga CAŁE na pamięc bez zająknięcia :O
  7. Właśnie chciałam pomarudzic trochę,że tak tu cicho..... Klara,pamiętaj kochana,że my tu wszystkie wysyłam Ci pozytywne fluidy :) Nie straszcie śniegiem :( U mnie też jakoś tak ponuro,taka właśnie niby mgła,taka wilgoc w powietrzu ale jeszcze bez śniegu.... Fakt,że w sklepach atmosfera świąteczna już od 2 listopada panuje,cóż...takie czasy.... Ja na razie o świętach myślę tylko tak "strategicznie".W tym roku chyba ja będę robic u nas.Nie będzie dużo osób-my,moi rodzice,teściowa,no i jest jeszcze wizja babci,ale hmm hmm to mama mojej teściowej a żyją one sobie w jednym domu tak nie za ciekawie (łagodnie mówiąc),wiec nie wiem czy to wyjdzie..Co prawda babcia ostatnio podupadła na zdrowiu-ma problemy z biodrem i nie wiem,jak to będzie.Na miejscu jest jeszcze jedna jej córka,ale to wszyscy komentują,że zabierze ją tylko na wigilię,po wieczerzy z powrotem do domu i resztę świąt będzie sama.... No i kuźwa,nie wiem co zrobic...? Ja zresztą bedę w pracy na pewno i w Wigilię (bo to tak jest,że starzy pracownicy mają najmniej przywilejów),zresztą i tak nie szaleje z potrawami na Wigilię,taki tradycyjny zestaw.Bardziej na te świateczne dni przeżywam obiady na te wiecej osób itp Dziś mam wolne,jadę sobie na paznokcie,tyle razy mówiłam że już nie bede robic ale cóż podoba mi się to.A jak już nieraz mówiłam,mam zawsze takie "naturalne",więc wyglada to i czuję się jakbym miała po prostu ładny zwykły manicure ;) :P Aaaa,w styczniu lecę sobie sama do mojej szwagierki.Spontan totalny,kupiła mi bilety pod wpływem chwili,krótkiej rozmowy.Taki trochę przedłużony weekend.W ogóle bilety za grosze,tam i z powrotem za 25 euro! To bus więcej kosztuje a jedzie się cały dzień.
  8. No,ja też zabawiłam się w snajpera i Klarę "ustrzeliłam" ;) Napierdziela mi kręgosłup :( A do emerytury jeszcze tyle czasu muszę pracowac :O Kupiłam dziś Ali kozaki.Takie wysokie,w stylu oficerek.Ale szczęśliwa! Ty,Sztormiku,masz takie same zasady jak ja.Od zawsze tak ustawiałam wszystko w domu,by wieczory były moje :) I do tej pory tak mam. Jutro wybieramy się na Górę św.Anny.Pomysł mojego taty,ale ja też tam dawno nie byłam.Oby tylko pogoda dopisała,ostatnio było cudnie,dziś już takiego słoneczka nie widac :O
  9. Wczoraj jednak musiałam jechac do pracy :( Lazanię zdążyłam zrobic,musiałam tylko wrzucic turbo napęd. Dziś rano byłam już na targu po wiejskie smakołyki.Przy okazji kupiłam Ali spodnie.Sobie potem w Biedronce :) garnek,fajny. A co do tej lazanii: płaty makaronowe zastępuję usmażonymi naleśnikami.Farsz zrobiłam tak jak do spaghetti-przesmażyłam mięso mielone z cebulką,pomidorami,pieczarkami i przyprawami. No i układam warstwy: nalesnik,potarty ser,farsz,naleśnik,potarty ser,farsz.... do wyczerpania produktów.Na górze musi byc naleśnik posypany serem.Zapiekam około 30 minut. Pyszne.... Łapko,namierzyłam Cię i wysłałam wiadomośc :)
  10. Wczoraj jednak musiałam jechac do pracy :( Lazanię zdążyłam zrobic,musiałam tylko wrzucic turbo napęd. Dziś rano byłam już na targu po wiejskie smakołyki.Przy okazji kupiłam Ali spodnie.Sobie potem w Biedronce :) garnek,fajny. A co do tej lazanii: płaty makaronowe zastępuję usmażonymi naleśnikami.Farsz zrobiłam tak jak do spaghetti-przesmażyłam mięso mielone z cebulką,pomidorami,pieczarkami i przyprawami. No i układam warstwy: nalesnik,potarty ser,farsz,naleśnik,potarty ser,farsz.... do wyczerpania produktów.Na górze musi byc naleśnik posypany serem.Zapiekam około 30 minut. Pyszne.... Łapko,namierzyłam Cię i wysłałam wiadomośc :)
  11. Witam,witam,witam serdecznie! I nową koleżankę Łapę -łapka dla Ciebie :) I nowe "nasze" dzieciątko Szczepanka Ja dziś mam wolne po intensywnym roboczym (i nie tylko :P ) weekendzie. Oczywiście planów na dziś mnóstwo.Co z tego wyjdzie,zobaczymy...Muszę znów zrobic porządki w szafach. Sobotnie spotkanie udało się. Dają kopa takie spotkania,w sensie pozytywnym ;) Odstresowanie sie itp. Wymysliłam sobie dziś na obiad lazanię nalesnikową.....Obaczymy....
  12. Kurczę,komputer coraz częściej daje znac,by go zastąpic nowym :( Ale na takie wydatki mnie teraz nie stac :( Jak na razie kupiłam sobie kozaki,jakie od duższego czasu chciałam kupic,ale ciągle był jakiś problem. Teraz tak się zaparłam,że kupiłam trochę większe,bo mojego rozmiaru nie było. Wysokie,na lekkiej platformie i na wysokim obcasie.Z takimi butami zawsze miałam problem,aby się dopiąc u góry.A te...cud miód. Będę zakładała do nich grube skarpety i będzie ok ;) :P :D Jutro idę na imprezkę,z tego mojego lokalnego Forum.Dawno już nie byłam,bo ciagle cos w pracy z grafikiem. Szkoda,że my takie porozrzucane,bo bysmy też mogy sie spotykac :)
  13. Dziękuję Sztormiku za informacje :) Ja wczoraj byłam w pracy,więc podczytałam tylko przez komórkę. Pół połowy wina wypiłam wczoraj za naszą ochrzczoną księżniczkę i nowonarodzonego Dawidka.Drugie pół połowy czeka na wiesci od Patyczaka :) Dziś moi jadą na groby,ja zostaję na miejscu,bo dziś też pracuje na II zmiane. Buziaki,kochane
  14. Patyczusiu,mam jeszcze pół butelki dobrego wina.Nie ruszę go,aż się nie odezwiesz :D Chociaż nie wiem,czy tak od razu będą Cię kroic.Jak ja szłam na wcześniej umówioną cesarkę,to musiałam dwa dni w szpitalu jeszcze poleżec,zanim wzięli się do roboty. No,ale to było 11 lat temu ;) Tak czy siak,trzymamy kciuki i otaczamy Cię pozytywną energią. Buziaki,kochana
  15. Ja pozdrawiam z Górnego Śląska Podłogi umyte,łazienka błyszczy :D Idę do kuchni :)
  16. Klaro,już myślałam,że uciekłaś od nas. Ja Wam pomacham,bo nawet nie mam co pisac....Ale z jednej strony to nawet dobrze,bo znaczy to,że wszyscy zdrowi,nic moja "gwiazda" nowego nie zmalowała ;) Dziś mam wolne,ale robię sobie "dzień dziecka" i nie szaleję w domu (ciekawe,jak długo wytrwam w tym postanowieniu ;) ) Na obiad łazanki-zapraszam chętne. Pamiętacie naszą koleżankę Gagatę? Pisałam do niej parę dni temu z życzeniami,obiecała że się odezwie. Myślicie już o Andrzejkach? Sylwestrze? Zdrówka Wam wszystkim życzę i dobrego nastroju
  17. Dołączaj,kochana Klaro :) Im nas więcej,tym sympatyczniej,bo gwarniej :) Dziś już Wam mogę wszystko opisac.... Pamietacie,jak tak enigmatycznie pisałam Wam,że moja Ala "wywija" w szkole jak najgorszy łobuz....? Otóż moja gwiazda pewnego (bodajże) majowego dnia wzięła do szkoły nóż od Mateusza.Chwaliła się tym nożem (cajmer jak ch****) wszem i wokół.Podobno jednemu z chłopców tym nożem groziła (ona twierdziła,że na żarty)...W kazdym bądź razie chłopak poskarżył się nauczycielce i lawina ruszyła-dyrekcja,pedagog szkolny.... Matka chłopca nie zgodziła się na jakiekolwiek polubowne załatwienie sprawy i zgłosiła sprawę na policję.Potem sprawa w sądzie...Dzis była druga rozprawa....Sędzina to moja klientka ze sklepu!!!!! Wstyd,jak ciul! Dobrze,że podjęłam z Alą tą terapię w poradni.A zgłosiłam się tam w ogóle przed całym tym zdarzeniem,więc to też na plus. Skończyło się na upomnieniu..... Mam nadzieję,że ją to czegoś nauczy.....
  18. Mam komputer,mam prąd,ale mam teraz takie zawirowania w pracy,że nieraz nie mam siły pisac.... Zwalniają się dziewczyny na maxa,a te co zostały obstawiają wszystkie sklepy.Ja ostatnio jestem codziennie gdzie indziej w pracy.Niby godziny wszędzie są te same,ale zdarzyło mi się parę "przejściówek"-czyli z popołudnia (do 22) na drugi dzień na rano :( Dziś mam wolne,ale muszę nadgonic trochę domowych zaległości.
  19. Kropeczko,teraz mi sie dopiero przypomniało! Najlepszego,nasza kochana "belferko"
  20. Patyczaaaaak! Jak fajnie,że się odezwałaś :) Ja wpadłam tu tylko na chwilkę,bo zaraz wyruszam na zakupy,które jakoś mnie mało cieszą,bo są takie obowiązkowe jesienno-zimowe. Zajrzę potem.
  21. U mnie też nastrój jakiś smutno-jesienny :( Pomacham Wam łapką,co byście mnie nie zapomniały ;) Beziulka,trzymamy kciuki,daj znac,jak się Dawidek pojawi.Może to nas zmobilizuje do aktywności ;) Buziaki Wam wszystkim ślę Mireczko,masz kontakt z Patyczakiem?
  22. Dziś z naszej klasy dowiedziałam się,ze młodsza o kilka lat koleżanka została babcią :O Jej córka-mama dzidziusia jest o tydzień starsza od mojego syna.......
  23. Sztormiku,z tymi rudymi włoskami,to tak ja kiedyś zostałam blondyną,znienacka. Pamietam,że przed drugą zmianą poszłam do koleżanki się farbnąc i podciąc włosy.Nie mam pojęcia,jak to wyszło,w każdym bądź razie zamiast kilku pasemek wyszło całe blond i zamiast podcietych lekko włosów zrobiły się całkiem krótkie. Byłam w pracy na popołudnie,nikt mnie nie poznawał.Na drugi dzień miałam w pracy ranną zmianę.Wstałam zamulona jak dziadka staw,poszłam do łazienki...jak spojrzałam w lustro,to aż krzyknęłam,bo się nie poznałam. Szybko zmieniłam kolor włosów,a teraz to już było płynne przejście do prawie blondu-stopniowo coraz więcej pasemek. Ja dziś,teraz zaczynam wolny weekend,a pogoda do doopy! Miałam miec wolny zeszłotygodniowy,ale małżon grał,wiec poprosiłam o wolne teraz i mam! Wybieramy się do tesciowej i będziemy siedziec w domu :O
×